link
stringlengths
30
500
title
stringlengths
1
128
headline
stringlengths
3
1.82k
content
stringlengths
1
73.9k
https://www.tvp.info/63902132/wzrost-inflacji-w-niemczech-ile-wyniosla-we-wrzesniu-wiecej-niz-sie-spodziewano-
Wzrost inflacji w Niemczech. Więcej niż się spodziewano
Wskaźnik inflacji konsumenckiej (CPI) w Niemczech wzrósł we wrześniu do 10 proc. r/r. Ceny w tym kraju rosną w najwyższym tempie od ponad 70 lat – podaje „Business Insider”. W sierpniu inflacja u naszych zachodnich sąsiadów wynosiła 7,9 proc.
30 września podano jedynie wstępne dane, ale teraz zostały one potwierdzone. Wcześniej prognozowano, że inflacja wzrośnie do 9,4 proc. W ujęciu miesięcznym inflacja CPI przyspieszyła do 1,9 proc. – zauważa „Business Insider”. Przyśpieszenie dotyczy także inflacji HICP (zharmonizowany wskaźnik inflacji konsumenckiej), której indeks w Niemczech osiągnął 10,9 proc. r/r., a w sierpniu wynosił 8,8 proc. Według prognoz wskaźnik ten miał wzrosnąć do 10 proc. W ujęciu miesiąc do miesiąca inflacja HICP przyspieszyła do 2,2 proc. we wrześniu. Wstępne dane wskazywały jednak na to, że wskaźnik ten wzrośnie mniej niż stało się to w rzeczywistości. Inflacja w Europie Podobnie jak w Niemczech szybkie tempo wzrostu inflacji odnotowano w Szwecji. Wskaźnik inflacji CPI we wrześniu wyniósł 10,8 proc. r/r, a w sierpniu 9,8 proc. Po raz pierwszy inflacja w strefie euro osiągnęła poziom dwucyfrowy. We wrześniu odnotowano 10 proc. r/r. Najwyższa inflacja panuje w Estonii – 24,2 proc., na drugim miejscu znajduje się Litwa – 22,5 proc., a na trzecim Łotwa – 22,4 proc. Niemcy zaniepokojeni wzrostem kosztów życia Według długoterminowego badania „Obawy Niemców” aż dwie trzecie (67 proc.) mieszkańców RFN jest zaniepokojonych wzrostem kosztów życia. W czwartek w Berlinie zaprezentowano wyniki sondażu. w 2021 roku rosnące koszty życia znajdowały się na drugim miejscu tej listy, wówczas wskazywało na ten punkt 50 proc. badanych. Jak przypomina portal dziennika „Die Welt”, „wtedy bardziej obawiano się wyższych podatków lub obniżonych świadczeń z powodu pandemii koronawirusa”. – Ten silny wzrost, aż o 17 punktów procentowych, jest godny uwagi. Od lutego, czyli od początku rosyjskiej wojny na Ukrainie, szczególnie mocno poszybowały w górę ceny energii i żywności. Badanie pokazuje teraz, jak bardzo problem ten zajmuje obywateli – skomentowała prowadząca badanie Grischa Brower-Rabinowitsch.Czytaj także: Niemcy, Belgia i Holandia z rekordami inflacjiDrugie miejsce w rankingu zajęły zbyt drogie mieszkania (58 proc.), które zostały poddane badaniu w tym roku po raz pierwszy. Trzecie miejsce to obawa przed pogorszeniem się sytuacji gospodarczej (57 proc.), która w ubiegłym roku plasowała się na 10. miejscu. Obawa przed wzrostem podatków lub cięciami świadczeń z powodu pandemii COVID-19 zaniepokoiła 52 proc. badanych. #wieszwiecejPolub nasBadania te prowadzane są w Niemczech corocznie od 1992 roku na zlecenie jednego z największych w kraju ubezpieczycieli, firmy R+V Versicherung AG. W tym roku od 13 czerwca do 23 sierpnia wzięło w nich udział 2400 reprezentatywnie wybranych mężczyzn i kobiet.
https://www.tvp.info/63896530/rolnictwo-pomoc-dla-pszczelarzy-prowadzona-przez-arimr-plan-strategiczny-dla-wspolnej-polityki-rolnej-na-lata-2023-2027
Pomoc dla pszczelarzy. Jest kluczowy warunek [WIDEO]
Od przyszłego roku „Interwencje w sektorze pszczelarskim” będzie realizować Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Przygotowano katalog spraw, którymi zajmie się agencja.
„Interwencje w sektorze pszczelarskim” wynikają z „Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027” zatwierdzonego przez Komisję Europejską. Katalog zawiera: wspieranie podnoszenia poziomu wiedzy pszczelarskiej; inwestycje, wspieranie modernizacji gospodarstw pasiecznych; wspieranie walki z warrozą produktami leczniczymi; ułatwienie prowadzenia gospodarki wędrownej; pomoc na odbudowę i poprawę wartości użytkowej pszczół; wsparcie naukowo-badawcze; wspieranie badania jakości handlowej miodu oraz identyfikację miodów odmianowych.O pomoc w ramach poszczególnych interwencji mogą się starać: organizacje pszczelarskie działające w imieniu pszczelarzy, pszczelarze indywidualni, jednostki doradztwa rolniczego oraz placówki naukowo-badawcze.Istotnym warunkiem pozwalającym na ubieganie się o wsparcie jest posiadanie wpisu do Ewidencji Producentów (EP) przez każdego pszczelarza ubiegającego się o pomoc – również gdy reprezentuje go jakaś organizacja. O nadanie numeru w EP można wystąpić do kierownika biura powiatowego ARiMR właściwego ze względu na miejsce zamieszkania lub siedzibę wnioskodawcy. Nabory wniosków o przyznanie pomocy będą prowadzone wyłącznie drogą elektroniczną.
https://www.tvp.info/63895777/ruszyly-pierwsze-w-historii-dostawy-gazu-z-francji-bezposrednio-do-niemiec-
Ruszyły pierwsze w historii dostawy gazu z Francji bezpośrednio do Niemiec
Ruszyły pierwsze dostawy gazu z Francji bezpośrednio do Niemiec. Mają osiągnąć wartość 31 gigawatogodzin (GW/h) dziennie; to część polityki solidarności europejskiej – poinformowały francuskie sieci przesyłu gazu GRTgaz.
Pierwsze dostawy gazu rozpoczęły się o godz. 6 rano; przeszły przez przygraniczne miejscowości Obergalbach w departamencie Mozela po stronie francuskiej oraz Medelsheim w kraju związkowym Saara – po niemieckiej. Wolumen przesyłu będzie oceniany codziennie w zależności od warunków sieciowych, z maksymalną mocą 100 GWh na dobę, co odpowiada mocy czterech bloków jądrowych i około 10 proc. tego, co Francja otrzymuje codziennie w postaci skroplonego gazu ziemnego (LNG) w swoich czterech terminalach LNG – sprecyzował GRTgaz. Historyczne wydarzenie Punkt międzysystemowy na granicy francusko-niemieckiej został pierwotnie zaprojektowany do działania w kierunku Niemcy-Francja, konieczne było odwrócenie przepływów, aby umożliwić ten przesył, informuje GRTgaz. – To historyczne wydarzenie, kiedy Francja po raz pierwszy ma dostarczać gaz bezpośrednio do Niemiec, do tej pory wysłaliśmy gaz do naszego sąsiada przez Belgię – podkreślił dyrektor generalny GRTgaz Thierry Trouve w wywiadzie dla agencji AFP. Gaz z domieszką siarki Niemcy rozpoczęły z kolei działania regulacyjne w celu przyjęcia francuskiego gazu z domieszką siarki, co nie jest praktykowane w niemieckim przemyśle – podaje AFP. Niemcom brakuje gazu, od którego w dużej mierze uzależniony jest niemiecki przemysł. Francja ma więcej tego surowca, ponieważ korzysta z dostaw skroplonego gazu ziemnego, głównie z USA, co częściowo pozwoliło uzupełnić zapasy gazu na zimę. GRTgaz jest drugim co do wielkości operatorem przesyłu gazu w Europie, z 32 500 km rurociągów i przeszyłem 640 TWh gazu.
https://www.tvp.info/63894798/handel-spozywczy-kair-egipt-lodowka-hydroponiczna-ze-swieza-salata
Farma... w sklepowej lodówce [WIDEO]
Świeże warzywa jak z plantacji, ale ze... sklepowej półki. W Kairze zaprezentowano hydroponiczną lodówkę, w której rosną sałaty. Gdy jeden towar się kończy, obok rośnie już kolejny. Wszystko odbywa się w systemie bezglebowym, przy minimalnym zużyciu wody pompowanej ze zbiorników na dnie urządzenia.
https://www.tvp.info/63880527/niemcy-przekaza-200-mld-euro-firmom-i-konsumentom-na-walke-z-cenami-energii-janusz-kowalski-o-skutkach-dla-unii-europejskiej-i-polski
Historyczna decyzja rządu Niemiec. „Hipokryzja, która uderzy w nas wszystkich”
Niemcy przekażą 200 mld euro by chronić swoje przedsiębiorstwa przed wzrostem cen energii, a tym samym uderzą w firmy innych krajów UE. Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski podkreśla w rozmowie z portalem tvp.info, że oburzenia nie kryją Francuzi, Hiszpanie, Włosi i inne narody Unii. – Ursula von der Leyen nie zgodziła się na polską propozycję, aby ustalić maksymalną cenę na rosyjski gaz ziemny dla wszystkich, a przychylnie patrzy na działania Olafa Scholza – podkreśla.
„Dziesięć lat temu, gdy Europa pogrążona była w kryzysie strefy euro, to Niemcy przewodziły wszelkim działaniom oszczędnościowym. Teraz reszta Europy wścieka się z powodu kolosalnych niemieckich wydatków na wsparcie energetyki, bo są obawy, że pogłębią one politycznie wybuchowy podział kontynentu na bogatych i biednych” – alarmuje Politico oceniając, że w obliczu postawy Berlina szefowa KE zachowuje się jak „niemiecka marionetka”.„Egoizm i nacjonalizm” – dodaje włoski „Corriere della Sera”.Słowa krytyki płyną z wielu europejskich stolic. Dlaczego?Zobacz także -> Włoski dziennik o Scholzu: Niemiecki przyjaciel myśli o własnych wygodach – Ursula von der Leyen nie zgodziła się m.in. na polska propozycję, aby ustalić maksymalną cenę na rosyjski gaz ziemny dla wszystkich odbiorców, którzy jeszcze go otrzymują w Unii Europejskiej. Chodziło o to, by drastycznie ograniczyć zyski Władimirowi Putinowi i jego reżimowi. Nie było jednak zgody KE. Tymczasem teraz Von der Leyen przychylnie patrzy na działania Olafa Scholza – mówi portalowi tvp.info Janusz Kowalski.Podkreśla, że kanclerz Niemiec nie chciał wprowadzać ogólnoeuropejskich sankcji przeciwko Rosji, bo woli doprowadzić do dotowania niemieckich firm, które kupując drogi rosyjski gaz dostaną państwowe pieniądze, by być jak najbardziej konkurencyjnymi. #wieszwiecejPolub nas – To spowoduje zachwianie całego unijnego rynku. Niemieckie koncerny dofinansowane kwotą 200 mld euro uzyskają nieproporcjonalnie wyższą pozycję biznesową w porównaniu z firmami z innych państw – wyjaśnia wiceminister rolnictwa i polityk Solidarnej Polski. „My słyszeliśmy: Nein, nein, nein”Zdaniem Kowalskiego oznacza to, że Niemcy stosują następującą taktykę: „To co im pasuje, chcą egoistycznie stosować na rynku krajowym, nawet jeśli jest sprzeczne z prawem unijnym, tak jak w tym przypadku. To, co uderza w Rosję i stwarza dobre rozwiązania dla całej UE, blokują w Brukseli dzięki szefowej Komisji Europejskiej”. – To pokazuje egoistyczne i wybiórcze działania. To hipokryzja, która uderzy w nas wszystkich – mówi.Zobacz także -> „Berlin traci rolę lidera w Europie”. Niemiecki dziennik wskazuje na Polskę Kowalski przyznaje, że postawa Niemiec faktycznie wywołała już nawet reakcję lewicowych rządów europejskich: Portugalczyków, Hiszpanów czy Francuzów. – Ci ostatni są zwolennikami interwencjonizmu, ale ogólnoeuropejskiego. Sprzeciwiają się samemu interwencjonizmowi na poziomie jednego kraju i krytykują rozwiązanie niemieckie. To dowód kryzysu w UE i tego, że Niemcy nie myślą kategoriami Wspólnoty, w której wiele krajów zostało dotkniętych skutkami wojny. Wybierają rozwiązania egoistyczne, które zaburzają wolny rynek – uważa wiceminister. – Pytanie, gdzie w takim momencie są Ursula von der Leyen, Europejski Trybunał Sprawiedliwości i wszyscy „obrońcy” praworządności. Niemieccy politycy bezczelnie łamią prawo unijne i fundament UE. Gdy polski rząd na poziomie akceptowanym w UE chciał pomagać naszym firmom, zawsze słyszeliśmy „nein, nein, nein” – dodaje. Janusz Kowalski ocenia, że postawa Berlina pogłębi kryzys systemowy i funkcjonalny Unii Europejskiej. – Widzimy, jak działa niemiecki egoizm w starciu ze wspólnym dobrem – stwierdza.KE przygląda się sprawiePrzypomnijmy, że 29 września kanclerz Olaf Scholz, minister gospodarki Robert Habeck i minister finansów Christian Lindner zapowiedzieli utworzenie „parasola” finansowego w wysokości 200 mld euro, służącego interwencji na rynku energii. Mechanizm ma ochronić niemieckich konsumentów i firmy przed rekordowymi cenami.Zobacz także -> Glapiński: Niemcy łamią świętą zasadę jednolitego rynku Fundusz jest zaplanowany na okres dwóch lat, czyli do wiosny 2024 r.– Niemcy będzie dzięki temu stać na kupno tych surowców po wyższych cenach niż resztę Europy. To jest złamanie zasady jednolitego rynku, która jest świętą, podstawową zasadą wspólnot europejskich – ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.Kroki w tej sprawie zapowiedział już m.in. europejski komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton. W wywiadzie dla telewizji BFM zaznaczył: „Musimy sprawdzić, czy jest to zgodne z zasadami pomocy publicznej”. Przyznał, że Komisja Europejska została uprzedzona, że Niemcy pracują nad planem pomocowym, ale Berlin nie określił wartości tego planu. Zapytany o to, czy był zaskoczony wartością pomocy, Breton odparł: „Kwota ta jest bardzo znacząca”.
https://www.tvp.info/63874519/wegiel-z-belchatowa-i-turowa-pge-uruchamia-punkty-sprzedazy-wegla-brunatnego-dla-odbiorcow-indywidualnych
Węgiel z Bełchatowa i Turowa. PGE uruchamia punkty sprzedaży dla odbiorców indywidualnych
PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna rozpoczęła sprzedaż węgla brunatnego dla odbiorców indywidualnych – poinformowała Grupa PGE. Dzięki ustawie przyjętej przez Sejm, węgiel brunatny z dwóch największych polskich kopalni w Bełchatowie i Turowie może być czasowo wykorzystywany na potrzeby grzewcze.
„Uruchomienie punktów sprzedaży węgla brunatnego dla odbiorców indywidualnych, którzy zgodnie z deklaracją Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynku (CEEB) wykorzystują węgiel na własne potrzeby grzewcze, jest możliwe dzięki zmianom dotychczasowych przepisów zakazujących sprzedaży węgla do użycia w gospodarstwach domowych lub instalacjach spalania o nominalnej mocy cieplnej mniejszej niż 1 MW. Przepisy obowiązują do 30 kwietnia 2023 roku” – poinformowała w komunikacie PGE. „Sprzedaż węgla brunatnego dla odbiorców indywidualnych jest uzupełnieniem oferty PGE dla sektora komunalnego i bytowego i kolejnym ułatwieniem dla klientów w dostępie do węgla. W obecnej sytuacji geopolitycznej związanej z wojną na Ukrainie, zapewnienie bezpieczeństwa cieplnego mieszkańców wiąże się z koniecznością podejmowania dodatkowych działań zapewniających łatwiejszy dostęp do alternatywnych paliw opałowych” – podkreślił prezes zarządu PGE Wojciech Dąbrowski. Każde gospodarstwo domowe, które zgłosiło w deklaracji CEEB węglowe źródło ogrzewania, będzie mogło skorzystać z możliwości zakupu węgla brunatnego w limicie od dwóch do sześciu ton tylko w jednej z dwóch kopalń PGE GiEK – w Turowie lub Bełchatowie. Węgiel brunatny dla odbiorców indywidualnych będzie sprzedawany po wcześniejszym zamówieniu telefonicznym i ustaleniu daty odbioru. #wieszwiecejPolub nas Jak zaznaczono w komunikacie, sprzedaż indywidualna będzie stanowiła niewielki odsetek całkowitego wydobycia i nie wpłynie na dalsze, stabilne dostawy węgla do Elektrowni Bełchatów i Turów. Tak jak dotychczas węgiel brunatny z obydwu kopalń będzie przede wszystkim służył do produkcji energii elektrycznej pokrywającej 27 proc. krajowego zapotrzebowania. Szczegółowe zasady funkcjonowania punktów sprzedaży węgla w Kopalni Bełchatów i Kopalni Turów jak również warunki sprzedaży i płatności wraz z cennikiem są dostępne na stronach internetowych obu kopalni. PGE podaje również numery infolinii, pod którymi można zamawiać węgiel: Kopalnia Bełchatów – tel. (44) 737 47 72 w godz. 8-16 w dni robocze; Kopalnia Turów – tel. (75) 773 57 83 w godz. 7-14 w dni robocze.
https://www.tvp.info/63868905/police-port-morski-nowe-tory-kolejowe-i-nowe-nabrzeze-unia-europejska-wspiera
Strategiczna inwestycja portu w Policach. „Wchodzimy na wyższą półkę” [WIDEO]
Po raz pierwszy w historii Port Morski w Policach dostał prawie 9 milionów złotych na projekt nowej linii kolejowej i nowego nabrzeża. To strategiczna inwestycja, która zwiększy jego możliwości przeładunkowe. To ważne, bo lada moment zakończy się w mieście budowa fabryki polimerów.
Pod względem przeładunków czwarty w kraju, ale za to jedyny jak dotąd bez połączenia kolejowego. Już wkrótce ma się to zmienić. Projekt inwestycji znalazł uznanie i wsparcie unijne.– Dzięki tej inwestycji, chcielibyśmy tę lukę inwestycyjną uzupełnić. Dzięki dofinansowaniu jesteśmy w stanie przygotować stosowny dokument techniczny z zakończonym studium wykonalności, aby móc później przejść do etapu budowlanego – poinformował prezes Morskiego Portu Police Andrzej Łuc.W ramach inwestycji powstanie 5 km nowej linii kolejowej. Dodatkowo nowe nabrzeże przystosowane do przeładunków ciężkich. Port w Policach będzie mógł przeładowywać wszystkie towary masowe, a nie tylko fosfaty.– To nabrzeże ma mieć ponad 300 metrów, co by umożliwiało obsługę większych statków czy większej nawet ilości statków w Porcie Morskim w Policach — podkreśla Andrzej Łuc. Pogłębiony tor wodny w OdrzeDzięki temu port będzie mógł obsługiwać równolegle nawet dwa 30-metrowe statki, czyli największe jednostki, które mogą już pływać po Odrze dzięki pogłębionemu torowi wodnemu.– Bez torów i bez większego nabrzeża byśmy po prostu byli dalej portem zakładowym. Wchodzimy właśnie na wyższą półkę, jeżeli chodzi o możliwości przeładunki – zaznaczył wiceprezes Morskiego Portu Police Janusz Jagielski.Szacowany koszt inwestycji to ponad 100 mln zł. Zakończenie prac przewidziano na koniec 2024 r. Rozbudowa portu jest związana z inną inwestycją w Policach, czyli fabryką polimerów, która jest najważniejszą i największą inwestycją w polskim przemyśle chemicznym.#wieszwiecejPolub nas– Zbliżamy się do finału. Zaawansowanie jest bardzo duże, za chwilę port w Policach będzie gotowy do przyjęcia gazowców – powiedziała Anna Tarocińska z Grupy Azoty Zakładów Chemicznych Police.Dzięki Polimerom Polska dołączy do czołowych producentów polipropylenu w Europie, wykorzystywanego między innymi w produkcji części samochodowych czy sprzętu medycznego. Produkcja ruszyć ma na początku przyszłego roku.
https://www.tvp.info/63860942/region-na-rozdrozu-europa-srodkowo-wschodnia-w-obliczu-wielkich-energetycznych-przemian
Region na rozdrożu. Europa Środkowo-Wschodnia w obliczu wielkich energetycznych przemian
Rosyjska agresja na Ukrainę, która zburzyła europejski system energetyczny zmusza państwa Europy Środkowo-Wschodniej do przemodelowania swojej polityki. Odejście od rosyjskich surowców oraz transformacja energetyczna to główne motory napędowe przemian. Z jakich źródeł energii będziemy korzystać w przyszłości? Jak zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w regionie? 12 października br. w CEVRO Institute w Pradze nad tymi zagadnieniami zastanowią się eksperci, politycy i przedstawiciele spółek energetycznych z Czech, Polski i Słowacji w ramach konferencji „Europa Środkowa wobec współczesnych wyzwań energetycznych”.
Wśród gości są europosłowie Alexandr Vondra i Zdzisław Krasnodębski, pełnomocnicy rządowi ds. energii Václav Bartuška oraz Mateusz Berger, czeski wiceminister ds. europejskich Tomáš Pojar, przewodniczący Rady Bezpieczeństwa i Obrony przy Prezydencie RP Przemysław Żurawski vel Grajewski, prezes Orlen Unipetrol Tomasz Wiatrak, członek zarządu ČEZ Pavel Cyrani oraz Martin Durčák, szef czeskiego operatora sieci elektroenergetycznej ČEPS.– Polsko-czeska konferencja w Pradze na temat polityki energetycznej w Europie Środkowej odbywa się w momencie, gdy nasz region stoi przed poważnymi wyzwaniami w tej dziedzinie. Wojna na Ukrainie, szantaż gazowy Rosji i zawirowania związane z polityką klimatyczną Unii Europejskiej sprawiły, że po raz pierwszy po II wojnie światowej zagrożone jest bezpieczeństwo energetyczne naszego kontynentu. Pojawiła się realna groźbą ubóstwa energetycznego dotycząca milionów ludzi. To wyzwanie jest szczególnie trudne dla krajów Europy Środkowej, których gospodarka jest w dużej mierze oparta na paliwach kopalnych i które mają stosunkowo niewielki zasób odnawialnych źródeł energii – mówi Grzegorz Górny, prezes Fundacji Polska Wielki Projekt, która wraz z CEVRO Institute organizuje wydarzenie.W środę 12 października o godz. 13:00 konferencję otworzy Jan Skopeček wiceprzewodniczący Izby Deputowanych Republiki Czeskiej. Następnie rozpocznie się pierwsza z trzech debat pt. Fit for 55 a V4, w której wezmą udział prof. Zdzisław Krasnodębski, Alexandr Vondra oraz prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, poprowadzi ją Grzegorz Górny.Czy V4 może wypracować wspólne stanowisko wobec Europejskiego Zielonego Ładu? Ta inicjatywa będzie punktem wyjścia dyskusji. „Europa Środkowa a gaz z Rosji” – to tytuł kolejnego panelu zaplanowanego na 14:50, w którym uczestniczyć będą Václav Bartuška, Ambasador ds. Bezpieczeństwa Energetycznego Republiki Czeskiej, Mateusz Berger, Pełnomocnik Rządu RP ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej oraz Tomáš Pojar, wiceprezes CEVRO Institute. Przedmiotem dyskusji będzie kwestia, która europejskim przywódcom spędza sen z powiek, czyli jak uniezależnić się od rosyjskich surowców.Dwie godziny później wysłuchamy debaty zamykającej konferencję. „Przyszłość energetyki w Europie Środkowej: między atomem a wodorem” – o tym porozmawiają Martin Durčák, Pavel Cyrani, Tomasz Wiatrak oraz przedstawiciel KGHM. OZE, wodór czy atom? A może wszystkie trzy? A jeśli atom to mały czy duży? Przed regionem i branżą wiele kluczowych decyzji co do kierunku transformacji. Partnerami głównymi wydarzenia są PKN Orlen i KGHM Polska Miedź, ponadto powstało ono we współpracy z Ambasadą RP oraz Instytutem Polskim w Pradze. Patronatem medialnym konferencję objęło Audytorium 17(...). Projekt finansowany jest z budżetu państwa
https://www.tvp.info/63856336/rasp-zwolnienia-grupowe-koncern-zwalnia-8-proc-pracownikow-
RASP zwalnia 8 proc. pracowników
Zarząd Ringier Axel Springer Polska zdecydował o dużej redukcji zatrudnienia w firmie. Zwolnienia grupowe obejmą 8 proc. pracowników. Zmiany dotyczyć też będą wydawania gazet i serwisów internetowych.
W komunikacie, który ukazał się na stronie koncernu podano, że zarząd RASP zdecydował o takich działaniach „w reakcji na postępujące spowolnienie rynku i drastyczny wzrost kosztów”. Koncern informuje, że w grudniu ukaże się ostatnie papierowe wydanie tygodnika „Auto Świat”. Również od stycznia 2023 r. „Przegląd Sportowy” będzie pojawiać się w sprzedaży dwa razy w tygodniu. Podjęto również decyzję o zakończeniu z końcem grudnia działalności serwisów Literia.pl i VOD.pl. „Dodatkowo zarząd podjął decyzję o redukcji zatrudnienia w innych obszarach firmy. W związku z zamiarem przeprowadzenia zwolnień grupowych, które będą dotyczyć w sumie 8 proc. pracowników firmy, Ringier Axel Springer Polska przystępuje do konsultacji ze związkami zawodowymi. Zgodnie z prawem pracy rozmowy będą trwały do 20 dni” – czytamy. „Wszystkie decyzje personalne związane ze zwolnieniami grupowymi będą omawiane bezpośrednio z pracownikami, których dotyczą i nie będą komentowane przez spółkę” – dodano.
https://www.tvp.info/63854984/dhl-inpost-i-inni-jakie-placa-podatki-cit-w-polsce
Wiceminister: Niemiecki DHL zapłacił w Polsce CIT równy 0,7 proc. przychodów
Konkurencja firm logistycznych na polskim rynku jest zacięta. Wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski przekazał na Twitterze, że niemiecki DHL zapłacił w naszym kraju w 2021 roku zaledwie 15,3 mln zł podatku CIT, a tymczasem w Niemczech cała grupa Deutsche Post DHL do niemieckiego budżetu wpłaciła niemal 2 mld euro. „Patriotyzm gospodarczy ma swoją twarz” – skomentował w sieci z kolei twórca InPostu Rafał Brzoska.
Temat wpłat do budżetu nie od dziś budzi wielkie emocje. W ubiegłym roku ogromnym zainteresowaniem czytelników cieszyły się informacje o tym, że gdy spółka P4 (Play) w 2020 r. zapłaciła 296,15 mln zł podatku CIT, a Polkomtel (Plus) 196,58 mln zł, to T–Mobile Polska oddało fiskusowi tylko 10 tys. zł, a Orange Polska 146 tys. zł. Różnice są więc gigantyczne.Zobacz także: Rosjanie zbombardowali salon Skody [WIDEO] Teraz do sprawy rozliczeń z osiąganych zysków odniósł się Janusz Kowalski. Wiceminister rolnictwa stwierdził, że należy działać w tym kierunku, aby „zatrzymać proceder transferowania zysków poza Polskę”.Temat skomentował również Rafał Brzoska. Biznesmen zaznaczył na Twitterze, że jego InPost „po raz kolejny zapłacił największy podatek CIT w branży logistycznej – łącznie 222,4 mln zł”. Zobacz także: Politycy PiS zalali internet filmami z Tuskiem. „Tak przymila się do zbrodniarza” Wyjaśnił, że za rok 2021 jest to aż o 60 mln zł więcej niż siedem zagranicznych firm kurierskich razem wziętych. W rozmowie z „Business Insider” ocenił, że warto iść w kierunku zacieśnienia polityki fiskalnej i ograniczania transferowania zysków.
https://www.tvp.info/63854881/marcin-chludzinski-odwolany-z-funkcji-prezesa-kghm-komunikat-spolki
Prezes KGHM odwołany
Marcin Chludziński nie jest już prezesem KGHM – taką decyzję podjęła rada nadzorcza spółki. Odwołaną także wiceprezesa ds. aktywów zagranicznych Jerzego Paluchniaka – poinformowano w komunikacie.
„Zarząd KGHM Polska Miedź S.A. informuje, że w dniu 11 października 2022 roku Rada Nadzorcza Spółki podjęła uchwały o odwołaniu z dniem 11 października 2022 roku następujących Członków Zarządu Spółki: pana Marcina Chludzińskiego, prezesa Zarządu KGHM Polska Miedź S.A.; pana Jerzego Paluchniaka, wiceprezesa Zarządu KGHM Polska Miedź S.A. ds. aktywów zagranicznych” – podano w komunikacie. Marcin Chludziński nie jest już prezesem KGHM Marcin Chludziński został prezesem miedziowej spółki w 2018 r. Wcześniej, od stycznia 2016 r. był członkiem Rady Nadzorczej PZU S.A. i jednocześnie prezesem zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu. Jerzy Paluchniak był wiceprezesem KGHM od początku września tego roku. Związany z KGHM Polska Miedź S.A. od 2018 r. Od lipca 2018 r. do dnia powołania do Zarządu KGHM Polska Miedź S.A. pełnił funkcję Dyrektora Naczelnego odpowiedzialnego m.in. za funkcję audytu wewnętrznego w Grupie Kapitałowej KGHM Polska Miedź S.A., a od marca 2020 jest Członkiem Rady Właścicieli Sierra Gorda S.C.M. z ramienia KGHM Polska Miedź S.A. KGHM zajmuje się wydobyciem i przetwórstwem surowców naturalnych. Łącznie zatrudnia ponad 34 tys. osób. Zysk netto Grupy Kapitałowej KGHM w pierwszym półroczu 2022 r. wyniósł 4,18 mld zł. W tym samym okresie zeszłego roku było to nieco ponad 3,72 mld zł. Produkcja miedzi płatnej w GK KGHM wyniosła w pierwszej połowie tego roku 378 tys. ton. Zobacz także: Akcjonariusze PGNiG zgodzili się na połączenie z Orlenem
https://www.tvp.info/63853165/firmy-z-niemiec-dalej-zarabiaja-w-rosji-andrij-melnyk-oburzony
Niemieckie firmy nadal w Rosji. Melnyk: Wspierają reżim terrorystyczny
Siemens i Bosch z branży elektronicznej, Bayer z farmaceutycznej, Knauf z budowlanej czy Hochland i Ritter Sport ze spożywczej – zdaniem ustępującego ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka to firmy, która dalej działają w Rosji. „Ataki rakietowe na miasta i ludność cywilną są finansowane z waszych krwawych pieniędzy” – napisał na Twitterze.
Po inwazji Rosji na Ukrainę wiele światowych firm opuściło państwo, którym niepodzielnie steruje reżim Władimira Putina.Zobacz także: „Lista hańby”. Ukraińskie MSZ ujawniło, które firmy zostały w Rosji Od rozpoczęcia wojny minęło pół roku. Tylko w poniedziałek wiele niewinnych osób zginęło od zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły m.in. w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego.Od początku ataku Rosjanie zabili setki ukraińskich dzieci, a tysiące wywieźli wgłąb Rosji. Andrij Melnyk przekazał, że mimo to wiele niemieckich przedsiębiorstw nadal współpracuje z Rosjanami.Zobacz także: MSZ Ukrainy pokazało listę hańby. Które firmy wciąż działają w Rosji? „Te niemieckie firmy są nadal w Rosji i wspierają ten morderczy reżim terrorystyczny inwestycjami i podatkami” – napisał na Twitterze.„Ukraińcy nigdy tego nie zapomną i nigdy tego nie wybaczą” – dodał publikując grafikę, na której wymienione są m.in. Globus, Storck, NewYorker, Projahn, Stada, Covestro, Siemens, Bayer, Knauf, Metro, Ritter, Hochland, Tom Tailor, Continental, Miele, Linde, Allianz, Bosch, Rational, E-on.Zobacz także: Holenderska firma robi interesy z Rosją. „Napełniają skarbiec Kremla”
https://www.tvp.info/63843537/przywodcy-serbii-i-wegier-uzgodnili-budowe-ropociagu-laczacego-serbie-z-systemem-druzba
Przywódcy Serbii i Węgier uzgodnili budowę ropociągu
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić i premier Węgier Viktor Orban uzgodnili budowę rurociągu naftowego łączącego oba kraje – napisał w poniedziałek na Twitterze rzecznik węgierskiego rządu Zoltan Kovacs.
„Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić i premier Węgier Viktor Orban uzgodnili budowę rurociągu biegnącego w kierunku Węgier. Nowa nitka pozwoli na zaopatrywanie Serbii w tańszą ropę z Uralu, dostarczaną rurociągiem Drużba” – napisał Kovacs. „Obecnie dostawy ropy naftowej do kraju odbywają się w dużej mierze rurociągiem biegnącym przez Chorwację, ale ze względu na przyjęte sankcje jest to mało prawdopodobne w przyszłości” – dodał. Drużba to największy na świecie system rurociągów, łączący Syberię z Europą Środkową. W okolicach białoruskiego Mozyrza rozdziela się na dwie nitki: północną, biegnącą przez Polskę do Niemiec, oraz południową, biegnącą przez Ukrainę, Słowację do Czech i Węgier. Belgrad płaci taniej Premier Serbii Ana Brnabić oświadczyła w piątek, że Belgrad będzie musiał spróbować znaleźć alternatywne źródła zakupu ropy naftowej. W grudniu wejdzie bowiem w życie wcześniej uzgodniony zakaz importu do UE rosyjskiej ropy drogą morską. Rosyjski surowiec – po dostarczeniu do chorwackich portów – jest transportowany do Serbii systemem JANAF, zarządzanym przez chorwacką firmę Jadranski naftovod. Belgrad płaci Rosji 30 proc. niższą cenę za ropę w porównaniu z cenami uzgodnionymi z innymi dostarczycielami „czarnego złota”. Po obniżeniu przez Moskwę cen surowca po wprowadzeniu unijnych sankcji import do Serbii wzrósł z odnotowanych w 2021 roku 16 proc. do 60 proc. obecnie. Wzrost importu z Rosji doprowadził do jego spadku z innych kierunków – głównie z Iraku – który w 2021 roku odpowiadał za 47 proc. serbskiego zapotrzebowania na surowiec.
https://www.tvp.info/63841169/akcjonariusze-pgnig-zgodzili-sie-na-polaczenie-z-orlenem-przedstawiciel-grupy-akcjonariuszy-zapowiedzial-zaskarzenie-uchwaly-do-sadu
Akcjonariusze PGNiG zgodzili się na połączenie z Orlenem
Akcjonariusze PGNiG podczas Walnego Nadzwyczajnego Zgromadzenia spółki przegłosowali w poniedziałek jej połączenie z PKN Orlen. Za odpowiednią uchwałą padło ponad 99,99 proc. oddanych głosów.
Łącznie oddane głosy reprezentowały 85,83 proc. akcjonariuszy PGNiG. W czasie zgromadzenia przedstawiciel grupy akcjonariuszy zapowiedział zaskarżenie uchwały do sądu i wniosek o zabezpieczenie powództwa - wstrzymanie wejścia jej w życie do czasu rozpatrzenia sprawy. Uchwała przewiduje połączenie spółki z PKN Orlen poprzez przeniesienie całego majątku PGNiG, obejmującego wszystkie aktywa i pasywa na PKN Orlen w zamian za akcje, które PKN Orlen wyda akcjonariuszom spółki zgodnie z postanowieniami planu połączenia spółek. Plan ten przewiduje, że w zamian za jedną akcję PGNiG jego akcjonariusze otrzymają 0,0925 akcji Orlenu. Ta sama uchwała zakłada zmianę statutu PKN Orlen. Zgodnie z nią, minister właściwy do spraw energii, po uzyskaniu opinii podmiotu uprawnionego do wykonywania praw z akcji należących do Skarbu Państwa, wyraża, w formie pisemnej, zgodę na szereg czynności. To zmiana istotnych postanowień obowiązujących umów handlowych dotyczących importu gazu, zawarcie nowych takich umów handlowych, realizacja strategicznych przedsięwzięć inwestycyjnych lub udział PKN Orlen w przedsięwzięciach inwestycyjnych mogących trwale lub przejściowo pogorszyć efektywność ekonomiczną działalności spółki, ale koniecznych do realizacji zadania dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Dotyczy to takich zadań jak zapewnienie ciągłości dostaw gazu do odbiorców oraz utrzymania niezbędnych rezerw, bezpiecznej eksploatacji sieci gazowych, równoważenia bilansu paliw gazowych oraz dysponowania ruchem i mocą urządzeń energetycznych przyłączonych do wspólnej sieci gazowej, działalności wydobywczej gazu. W poniedziałek 26 września rząd zgodził się na połączenie Orlenu z PGNiG. Według rządu przyczyni się to do poprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu, co jest szczególnie istotne w obecnej sytuacji geopolitycznej.
https://www.tvp.info/63836492/uokik-nalozyl-kare-na-upc-polska-za-wygorowane-oplaty-przy-rezygnacji-z-umowy
Miliony kary dla UPC za „rażąco wysokie opłaty” przy wypowiedzeniu umowy
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył ponad 12,5 mln zł kary na spółkę UPC Polska. Urząd wyjaśnił, że firma została ukarana za wygórowane koszty wypowiedzenia umowy.
UPC Polska to spółka, która świadczy konsumentom usługi telekomunikacyjne, jak dostęp do internetu, telewizji kablowej i telefonii stacjonarnej. „Do UOKiK wpływały liczne zgłoszenia dotyczące nieprawidłowego naliczania i pobierania rażąco wysokich opłat, kiedy konsument zrezygnuje z usług przed końcem umowy zawartej na rok lub dwa – czyli czas oznaczony” – wskazał w komunikacie Urząd.Wysokie opłaty przy wypowiedzeniu umowy Jak dodano, zgodnie z prawem telekomunikacyjnym, w przypadku rozwiązania umowy na czas określony wysokość roszczenia w związku z wypowiedzeniem jej przez abonenta lub z jego winy nie może przekroczyć wysokości przyznanej ulgi, pomniejszonej proporcjonalnie do okresu od zawarcia do rozwiązania. „Sygnały, które dotarły do UOKiK, dotyczyły przede wszystkim bardzo wysokich opłat naliczanych przez UPC” – wskazał Urząd. Czytaj także: Gigantyczna kara dla UPC za niedozwolone klauzule w umowach UPC podał przykład klienta, który chciał wcześniej rozwiązać umowę zawartą z UPC. Po kontakcie telefonicznym dostał informację, że gdyby rozwiązał umowę w sierpniu br. kara wynosi 11 000 zł. Umowa została zawarta w marcu 2021 na 2 lata. Koszt całej umowy to około 3100 zł. „Prezes UOKiK stwierdził, że naliczając zawyżone opłaty za wypowiedzenie umowy przed terminem UPC narusza zbiorowe interesy konsumentów. Spółka stosuje nieuczciwą praktykę rynkową, ustalając wysokość ulg. W efekcie żądane przez UPC należności w momencie rezygnacji przez klienta przed końcem umowy znacznie przewyższały sumę opłat jakie poniósłby konsument, gdyby płacił miesięczny abonament do końca okresu trwania umowy” – tłumaczy UOKiK. Jak podał Urząd, pozytywną informacją jest to, że spółka w wielu przypadkach nie pobierała należności w wysokości pierwotnie naliczonej. Klienci nie mieli jednak świadomości tego, co wpływało na ich decyzje o kontynuowaniu umowy. Wymuszenie kontynuacji umowy „Praktyka UPC Polska dotyczy tysięcy polskich konsumentów. Spółka zawyża przyznane klientom ulgi, które stanowią podstawę wyliczenia opłaty za wypowiedzenie umowy. Tym samym de facto spółka wymusza na konsumentach kontynuację umów – wielu z nich nie decydowało się na zakończenie współpracy, obawiając się wysokiej opłaty za jej rozwiązanie. Takie zachowanie UPC Polska należy ocenić jako naganne nie tylko pod względem ekonomicznym, ale i społecznym” – powiedział, cytowany w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Jak dodał, UPC musi zmienić nieuczciwą praktykę oraz zwrócić konsumentom kwotę, która przewyższała sumę opłat abonamentowych pozostałych do końca trwania umowy.„Prezes Urzędu nałożył na UPC Polska karę w wysokości 12 585 082 złotych. Gdy decyzja się uprawomocni, to w jej wyniku abonenci otrzymają zwrot nieprawidłowo pobranych opłat” – podał Urząd. Jak dodano, UPC poinformuje konsumentów SMS lub mailowo o tym co należy zrobić, aby odzyskać niesłusznie pobrane przez spółkę środki. Decyzja ma zostać opublikowana na stronie internetowej przedsiębiorcy. Przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
https://www.tvp.info/63834940/nagroda-nobla-z-ekonomii-2022
Nobel z ekonomii przyznany. Znamy nazwiska
Ben S. Bernanke, Douglas W. Diamond i Philip H. Dybvig laureatami tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Wyróżniono ich za badania naukowe nad bankowością i kryzysami gospodarczymi.
Amerykanin Ben S. Bernanke jest związany z Instytutem Brookingsa w Waszyngtonie; Douglas W. jest profesorem Uniwersytetem Chicagowskiego, a Philip H. Dybvig – amerykańskim ekonomistą związanym z Uniwersytetem Waszyngtona w St. Louis.Jak wskazano w uzasadnieniu odkrycia noblistów usprawniły radzenie sobie społeczności z tego typu kryzysami i pozwoliły lepiej zrozumieć rolę banków w tym czasie. Autorzy badań przeprowadzonych jeszcze w latach 80. XX wieku wskazywali między innymi, dlaczego nie można pozwolić upaść bankom w czasie kryzysu. „Ich analizy miały duże znaczenie praktyczne przy regulacji rynków finansowych i radzeniu sobie z kryzysami gospodarczym” – pisze fundator nagrody – Bank Szwecji.Laureaci w swoim badaniu analizowali przyczyny Wielkiego Kryzysu z lat 30. XX wieku. Jak wskazali, aby gospodarka funkcjonowała, oszczędności z depozytów w bankach powinny być przeznaczane na inwestycje, ale ich właściciele chcą raczej szybkiego dostępu do pieniędzy w razie kryzysu, a przedsiębiorstwa chcą mieć pewność, że nie będą musiały przedwcześnie spłacać swoich zobowiązań. Czytaj także: Nobel z chemiiAutorzy analizy wskazali, że w razie kryzysu masowe wypłacanie pieniędzy może wywołać bankructwo banków, ale rząd może temu zapobiec, wspierając je finansowo.W tym roku wartość nagrody wynosi 10 mln koron szwedzkich, czyli równowartość prawie 4,5 mln zł.#wieszwiecejPolub nasZwycięzcy w dziedzinie nauk ekonomicznych przyjmą, podobnie jak uczeni z innych dziedzin, nagrodę od króla Szwecji na wspólnej uroczystości 10 grudnia, w rocznicę śmierci Alfreda Nobla. Nobel w dziedzinie nauk ekonomicznych to dodatkowa nagroda, o której nie wspomina w swoim testamencie sam Alfred Nobel. Z tego powodu formalnie nazywana jest Nagrodą Banku Szwecji im. Alfreda Nobla.
https://www.tvp.info/63831537/kursy-walut-10102022-euro-dolar-frank-szwajcarski-w-poniedzialek-10-pazdziernika-eur-usd-chf
Kursy walut w poniedziałek 10 października
Złoty w poniedziałek rano traci do głównych walut. Najbardziej polska waluta traci wobec franka szwajcarskiego, który kosztuje ponad 5 zł. Rośnie kurs euro i dolara.
Złoty w poniedziałek 10 października:• traci na wartości wobec euro 0,10 proc. – wspólna waluta kosztuje ponad 4,86 zł;• tracił również 0,16 proc. do dolara wycenianego na 4,99 zł; • polska waluta słabła również wobec franka szwajcarskiego (0,29 proc.) – za którego trzeba zapłacić 5,02 zł. Zobacz także: „Przezimować” w Rosji. Niemieckie firmy zaszyły się na dobre
https://www.tvp.info/63831076/ceny-energii-w-ue-ile-placa-polacy-jerzy-borowczak-z-platformy-obywatelskiej-powiela-fake-newsa
Polacy płacą za energię najwięcej w UE? Fake news PO
„Nieudaczna szajka Sasina i Morawieckiego funduje nam najdroższy prąd w Europie” – napisał na Twitterze poseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Borowczak. Na poparcie swojej tezy opublikował grafikę, z której wynika, że ceny energii w pozostałych państwach UE są niższe niż w Polsce. Chociaż internauci od kilkunastu godzin informują polityka, że to fake news, ten nadal nie usunął posta wprowadzającego w błąd. „Może wiedział, że kłamie, więc po co ma usuwać?” – pytają internauci.
Inwazja Rosji przeciwko Ukrainie i manipulowanie dostawami surowców doprowadziły do rekordowych wzrostów cen energii, a te napędzają inflację w całej Europie. Wszystkie kraje mierzą się z dużymi problemami. Wzrosty cen w Polsce są jednymi z wyższych, z kolei koszty prądu czy paliwa jednymi z najniższych.Tylko we wrześniu energia w strefie euro podrożała o 40,8 proc. rdr.W ubiegłym tygodniu wiceminister klimatu i środowiska Anna Trzeciakowska poinformowała na Twitterze, że Polacy płacą za prąd najmniej w całej Unii. „Kolejny dzień z najniższymi w UE cenami energii na rynku dnia następnego. Blisko dwa razy taniej niż w Szwecji i ponad trzy razy taniej niż we Włoszech i Holandii. Nie zwalniamy tempa i pracujemy w ministerstwie, żeby ceny w Polsce były stabilnie niskie dla wszystkich, w tym w kontraktach terminowych na 2023 r.” – napisała.Zobacz także: PO chciała likwidować węgiel, teraz mówią, że jest go za mało. Nowy spot PiS Wiceszefowa resortu pokazała, że gdy cena w Polsce sięgała 103 euro, w Niemczech było to 209 euro, w Czechach – 227 euro, w Słowacji – 241 euro, we Francji– 287 euro, we Włoszech – 332 euro, a w Grecji – 369 euro. Litwa, Łotwa i Estonia notowały tego dnia ceny wahające się między 270 a 276 euro.Nikt nie przypuszczał, że tydzień później ta sama grafika wróci w nowej odsłonie. W sieci zaczął ją rozpowszechniać Jerzy Borowczak z Platformy Obywatelskiej. Co ciekawe, zmieniona została tylko jedna rzecz. W miejscu ceny energii w Polsce, zamiast 103 euro napisano 542 euro.„Popatrzcie na ceny jakie płacą firmy za megawatogodzinę” – zaalarmował polityk Platformy. #wieszwiecejPolub nas Borowczak dodał też: „Nieudaczna szajka Sasina i Morawieckiego funduje nam najdroższy prąd w Europie. Na dodatek kłamią w żywe oczy, że w Polsce jest najtaniej”.Kto tu kłamie? Wpis Borowczaka uruchomił lawinę komentarzy. Wielu użytkowników sieci pamiętało bowiem wpis wiceminister klimatu i środowiska Anny Trzeciakowskiej i szybko wychwyciło, że polityk PO wprowadza internautów w błąd.„Kłamanie i manipulowanie opinią publiczną powinno być karalne w czasach wojny informacyjnej” – piszą użytkownicy Twittera i dodają: „Panie, skoro żeś pan już tę grafikę podrasował, to trzeba było legendę na dole mapy obciąć”.Zobacz także: Jerzy Borowczak o podwyżkach. „Za takie pieniądze żaden fachowiec nie przyjdzie pracować” Głos w sprawie zabrali również politycy Prawa i Sprawiedliwości. „Usuń konto” – zaapelował europoseł Dominik Tarczyński.Rzecznik PiS Radosław Fogiel dodał: „Człowieku, skasuj tego żenującego fejka. Ciekawi mnie tylko, czy to czyjeś dzieło, czy sam pan jest tak błyskotliwy, że nie mogąc znaleźć symbolu € na klawiaturze użył litery E”.Z kolei szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Szrot skomentował: „Doktryna Palikota-Giertycha ma się coraz lepiej”. Posłanka PiS Anna Kwiecień odpowiadając Borowczakowi pokazała aktualną mapę cen energii w UE z 10 października. Opatrzyła to komentarzem: „Ale z pana kłamczuch. Proszę, panie Borowczak”.Z ujawnionych przez nią danych wynika, że gdy w Polsce ceny energii sięgały 101 euro, w Czechach było to 178 euro, na Słowacji – 190 euro, we Francji – 208 euro, a we Włoszech i Grecji – 278 euro. Fake news nadal w sieciWielu internautów podkreśla, że mimo komentarzy o nieprawdziwych danych poseł PO nawet nie usunął nieprawdziwej informacji. Post ze zmyślonymi cenami opublikował w sieci w niedzielę o godzinie 12. W poniedziałek rano grafika nadal udostępniana jest przez jego wyborców, którzy dali się nabrać. Co ciekawe, Borowczak był od tamtej pory na Twitterze, bo udostępnił m.in. post opublikowany przez jednego z działaczy PO w niedzielę przez godziną 15.Zobacz także: Wzrost PKB, inflacja i stopy procentowe w 2023 roku. Najnowsza prognoza PKO BP „Zamiast skasować.... przeprosić (zna pan takie słowo?), nadal jest to w sieci i sobie hula. Żenada, panie pośle” – piszą komentujący na Twitterze.„Może wiedział, że kłamie, więc po co ma usuwać?” – dodają.
https://www.tvp.info/63823810/rafinerie-strajkuja-francuzi-poluja-na-benzyne
Rafinerie strajkują, Francuzi polują na benzynę
Prawie jedna trzecia stacji benzynowych we Francji borykała się w niedzielę z brakami paliwa, ponieważ strajki w niektórych głównych rafineriach w kraju nadal trwają – poinformował francuski resort transformacji energetycznej.
Rząd Francji uwolnił kolejne rezerwy strategiczne i zwiększył import – powiedziała minister transformacji energetycznej Agnes Pannier-Runacher. – Te dodatkowe wolumeny powinny pozwolić na poprawę sytuacji w ciągu dnia w poniedziałek – dodała.Strajk związkowców z CGT w rafineriach koncernów TotalEnergies i ExxonMobil został wznowiony w sobotę, dzień po zachętach rządu do negocjacji i złagodzeniu zasad transportu paliw cysternami w weekend, by zmniejszyć napięcia w dostawach na stacje.W piątek minister Pannier-Runacher zgłosiła trudności w 43 proc. stacji na północy Francji. Na poziomie krajowym 20 proc. stacji benzynowych doświadczyło braków paliwa. Według ministerstwa, Francja ma zapasy strategiczne paliwa na 90 dni. #wieszwiecejPolub nasPortal tygodnika „Paris Match”, ilustrując sytuację, pisze o półkilometrowych kolejkach samochodów przed niektórymi stacjami benzynowymi. „Wstałem dzisiaj o godz. 4 rano, żeby poszukać benzyny; czekam już cztery godziny” – powiedział Terry Caboste, którego reporter „Paris Match” spotkał w sobotę na stołecznej stacji, gdzie można zatankować na maksymalną kwotę 30 euro na klienta.
https://www.tvp.info/63819399/niemieckie-firmy-nadal-dzialaja-w-rosji-nie-chca-zwracac-na-siebie-uwagi-i-przezimowac
„Przezimować” w Rosji. Niemieckie firmy zaszyły się na dobre
W Rosji wciąż działają dziesiątki niemieckich firm, które od czasu wybuchu wojny na Ukrainie starają się jak najmniej rzucać w oczy, czyli „przezimować”. Wraz z ogłoszeniem przez Putina mobilizacji ich sytuacja staje się trudniejsza – opisuje portal dziennika „Welt”. Niektórzy przenoszą się do krajów sąsiednich, Kazachstanu lub Uzbekistanu, by stamtąd prowadzić biznes.
Od czasu rosyjskiego ataku na Ukrainę wśród niemieckich firm działających w Rosji mówi się o „przezimowaniu”. „Chodzi o to, by pozostając na rynku, nie zwracać na siebie uwagi, ograniczyć działania i czekać, obserwując sytuację. Ale ta strategia przestaje działać” – pisze „Welt”. Dramat niemieckich firm. Biznesy w Rosji coraz trudniejsze – Po ogłoszeniu przez Rosję mobilizacji (...) coraz trudniej jest robić interesy w Rosji – potwierdza Jose Campos Nave, partner zarządzający w firmie konsultingowej Roedl und Partner. – Każdy, kto nie przemyśli teraz swojego biznesu w Rosji, ryzykuje jeszcze większą stratą dla swojej reputacji niż kilka miesięcy wcześniej – dodaje Nave. Jak wskazuje „Welt” rosyjski atak na Ukrainę wpędził w duże kłopoty blisko 3,6 tys. niemieckich firm, obecnych wówczas w Rosji. Niektóre z nich, działające na tamtejszym rynku od dziesięcioleci, nagle zostały „rozdarte pomiędzy prawne zobowiązania wobec klientów i pracowników, a moralny imperatyw zerwania wszelkich więzi z ojczyzną podżegacza wojennego – Władimira Putina”. „Korporacje notowane na niemieckiej giełdzie, takie jak Siemens, Deutsche Bank i Deutsche Telekom, całkowicie wycofały się z imperium Putina, nie tylko ze względu na reputację. Wyjechały również firmy handlowe, takie jak Aldi czy Rewe” – wymienia „Welt”. Ale w Rosji działa nadal m.in. sieć Metro, argumentując to „odpowiedzialnością za około 10 tys. pracowników” i podkreślając, że od początku wojny nie dokonywano „żadnych rozwojowych inwestycji”. Także wiele niemieckich firm średniej wielkości wciąż pozostaje Rosji. Bjoern Paulsen, partner w kancelarii Noerr, podkreśla, że obawy o dobrą reputację odgrywają dla nich niewielką rolę. – Im mniejsza firma i im bardziej wyspecjalizowana na rynku rosyjskim, tym trudniej jej całkowicie wycofać się z tego kraju – zauważa Paulsen. Lista wstydu Sonnenfelda Badania Jeffreya Sonnenfelda, profesora ekonomii na Uniwersytecie Yale, pokazują, że „dziesiątki niemieckich firm” nadal prowadzi biznes w Rosji. Na swojej liście, zwanej „Listą wstydu”, Sonnenfeld wymienia zachodnie firmy, nadal obecne w Rosji. Nie wiadomo na razie, w jaki sposób zareagują one na dalszą eskalację konfliktu, bowiem starają się unikać jasnych deklaracji. #wieszwiecejPolub nasPresję na te firmy wywołuje nie tylko opinia publiczna, ale coraz częściej ich pracownicy. Przeciwko pozostawaniu swojej firmy na rosyjskim rynku buntowali się pracownicy firmy medycznej Fresenius. Jak wyjaśniał Stephan Sturm, były już szef firmy, „rozumiał impuls pracowników, którzy chcieli dać przykład w obliczu straszliwych zbrodni rosyjskiego reżimu”, uznał jednak, że „nie wolno zawieść rosyjskich pacjentów grupy”. Fresenius prowadzi w Rosji m.in. 100 stacji dializ dla pacjentów z ciężką chorobą nerek, których leczenie jest „etycznym obowiązkiem”. Business as usual Sonnenfeld wymienia Fresenius, obok firmy farmaceutycznej Stada, jako przykłady korporacji, które wciąż prowadzą w Rosji „biznes jak zwykle”. Stada argumentuje podobnie jak Fresenius, twierdząc, że celem firmy jest „utrzymanie podaży leków dla ludności, niezależnie od jej narodowości”. Jak zauważa „Welt”, nie każdy z biznesów nadal działających w Rosji może tłumaczyć się względami etycznymi. Na „liście wstydu” Sonnenfelda znajduje się m.in. największa niemiecka firma zajmująca się utylizacją odpadów: Remondis. Są tam też firmy: ThyssenKrupp i dostawca części motoryzacyjnych Bosch. ThyssenKrupp zamknął już fabrykę samochodów w podmoskiewskiej Kałudze, wyjaśniając, że ogranicza także ilość pracowników „w innych lokalizacjach w Rosji”. Z kolei Bosch tłumaczy, że grupa „bada obecnie opcje dla każdego obszaru biznesowego i lokalizacji”. „Ogromny popyt na byłe kraje sowieckie” „Welt” podkreśla, że nie wszystkie firmy zapytane o swoją obecność w Rosji odpowiedziały otwarcie, część z nich udzieliło informacji dopiero po wielokrotnym zapytaniu. „Jedna z firm średniej wielkości podkreślała na piśmie, że wstrzymuje produkcję w Rosji. Dopiero po kolejnym zapytaniu przyznała, że będzie kontynuować sprzedaż w regionie” – dodaje „Welt”. Jak czytamy, obok opcji „hibernacji” lub wyjścia z rosyjskiego rynku, widoczny staje się nowy trend: niemieckie firmy coraz częściej przenoszą swoją działalność do krajów w bezpośrednim sąsiedztwie Rosji – szczególną popularnością cieszą się Uzbekistan i Kazachstan. – Popyt na te byłe kraje sowieckie wydaje się ogromny. W Kazachstanie na numer identyfikacji podatkowej trzeba teraz czekać kilka miesięcy, tak duże jest zapotrzebowanie – podkreśla Jose Campos Nave. Zobacz także: Ericsson nadal sprzedaje Rosji telefony
https://www.tvp.info/63794932/ukraina-bedzie-importowac-gaz-przez-baltic-pipe-podpisano-wstepne-umowy
Ukraina będzie importować gaz przez Baltic Pipe? Są wstępne umowy
Naftogaz Ukraina podpisał wstępne umowy na dostawy gazu przez gazociąg Baltic Pipe – poinformował prezes spółki Jurij Witrenko. Jak przekazał w rozmowie z Interfax Ukraine „w gazociągu nieformalnie zarezerwowano wolną przepustowość dla Ukrainy”.
– Możemy odbierać gaz przez Baltic Pipe, podpisaliśmy wstępne umowy, a w gazociągu jest nawet wolna przepustowość, która nieformalnie pozostała zarezerwowana dla naszej spółki – dodał prezes Naftogazu. Ukraińcy mogliby kupić przez polsko-duński gazociąg nawet miliard metrów sześciennych błękitnego paliwa. – Problemem są pieniądze. Trzeba byłoby zapłacić za to 2 miliardy dolarów. Nie mamy takich środków – uzupełnił.– Bardzo cieszy mnie otwarcie Baltic Pipe. To dodatkowa opcja dla Ukrainy, aby ściągać inny niż rosyjski gaz – spuentował.
https://www.tvp.info/63783912/polska-jest-liderem-pod-wzgledem-eksportu-autobusow-elektrycznych-w-unii-europejskiej
E-busy made in Poland królują na europejskich trasach
Polska to absolutny lider pod względem eksportu autobusów elektrycznych w Unii Europejskiej. W latach 2017-21 z krajowych fabryk na inne rynki UE trafiło łącznie 1937 autobusów elektrycznych. Zeroemisyjne pojazdy stanowią także coraz większą część taboru komunikacyjnego w naszych miastach – czytamy w piątkowej „Rzeczpospolitej”.
„Rzeczpospolita” powołując się na dane Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych informuje, że co trzeci autobus elektryczny eksportowany przez państwa członkowskie Unii Europejskiej w latach 2017-21 pochodził z polskich fabryk. „E-busy made in Poland” są także wysyłane poza Unię. Nie oznacza to jednak, że wszystkie wyprodukowane w kraju elektryki jeżdżą po zagranicznych drogach. Na podstawie danych Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej, która jest jednym z partnerów merytorycznych raportu „Polish EV Outlook 2022”, na dzień 31 grudnia 2021 r. w polskich miastach jeździło 615 autobusów elektrycznych” – czytamy. „To prawie 5,2 proc. całego parku autobusów miejskich w Polsce” – podkreślono. Zeroemisyjny transport publiczny Jak zaznaczono, największą flotą – składającą się ze 160 e-busów – dysponuje MZA Warszawa, gdzie pojazdy zeroemisyjne stanowią prawie 11 proc. floty stołecznego przedsiębiorstwa. „Na kolejnych miejscach znajdują się takie podmioty, jak MPK Kraków (79 szt., 13,7 proc. floty), MPK Poznań (59 szt., 18,3 proc.), PKM Jaworzno (44 szt., 62,9 proc.; to najwyższy procentowy udział w Polsce wśród przedsiębiorstw posiadających co najmniej trzy e-busy) oraz MZK Zielona Góra (43 szt., 48,3 proc.)” – czytamy. „Rz” dodaje, że zeroemisyjny transport publiczny – podobnie jak inne obszary elektromobilności w Polsce – koncentruje się przede wszystkim w największych miastach.
https://www.tvp.info/63783907/pis-platforma-obywatelska-chciala-likwidowac-wegiel-zobacz-nowy-spot
PO chciała likwidować węgiel, teraz mówią, że jest go za mało. Nowy spot PiS
Rząd uspokaja, że kolejne dostawy węgla są w drodze do Polski i na zimę tego surowca na pewno nie zabraknie. Innego zdania jest Platforma Obywatelska, której liderzy podkreślają, że węgla powinno być dużo więcej. PiS przypomniało więc, co przedstawiciele opozycji od lat mówili o polskiej energetyce. „Hipokryzja. To PO zamykała kopalnie, chciała likwidować węgiel i przemysł wydobywczy” – podkreślono.
W materiale znalazły się wypowiedzi kilku kluczowych postaci Platformy Obywatelskiej.– Zlikwidujemy węgiel jako paliwo do domów i mieszkań w ciągu najbliższej dekady – obiecywał Grzegorz Schetyna, były szef PO.Zobacz także: Anna Moskwa uspokaja: Na ten sezon węgla nie zabraknie – Zatrzymać zakup przez Polskę tego węgla (...). Musimy skończyć z tym procederem – dodawał obecny lider partii Donald Tusk.– Jak najszybciej ograniczyć spalanie węgla w naszym kraju – apelowała Małgorzata Kidawa-Błońska.Zobacz także: Niemcy uruchomili elektrownie na węgiel brunatny W podobnym tonie wypowiadał się przewodniczący klubu KO Borys Budka: „Eliminować węgiel również z przemysłu”.
https://www.tvp.info/63771304/co-dalej-z-cenami-gazu-wspolna-propozycja-polski-wloch-grecji-i-belgii
Co dalej z cenami gazu? Wspólna propozycja Polski, Włoch, Grecji i Belgii
Przed piątkowym szczytem UE w Pradze Polska, Włochy, Grecja i Belgia opracowały mechanizm regulujący pułap cenowy gazu ziemnego. Działałby on na poziomie hurtowym, a nie detalicznym, dotyczyłby importu z wszystkich kierunków i nie byłby ograniczony tylko do gazu wykorzystywanego do produkcji energii elektrycznej.
Raport: Wojna na Ukrainie Kraje będące autorami projektu zaznaczają, że jego celem jest złagodzenie presji inflacyjnej, zniechęcanie i ograniczanie spekulacji, przygotowanie ram działania na wypadek potencjalnych przerw w dostawach oraz ograniczenie nadmiernych zysków w sektorze.Propozycja Warszawy, Rzymu, Aten i Brukseli różni się w dwóch istotnych punktach od przedstawionego w środę projektu szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Chce ona bowiem, by ewentualny pułap cenowy dotyczył jedynie gazu pochodzącego z Rosji i używanego do produkcji prądu.Alternatywny wniosekZdaniem autorów alternatywnego wniosku ograniczenie się wyłącznie do rosyjskiego gazu nie miałoby pozytywnego wpływu na ceny dla konsumentów i miałoby potencjalnie negatywny wpływ na bezpieczeństwo dostaw. Wprowadzenie zaś limitu tylko na gaz używany do produkcji elektryczności pomijałoby 2/3 rynku gazu, który jest w wykorzystywany w przemyśle i budownictwie. #wieszwiecejPolub nasZgodnie z pomysłem czterech krajów „korytarz cenowy” powinien działać jako automatyczny bezpiecznik zniechęcający do spekulacji.Sam „korytarz” powinien być wystarczająco szeroki i elastyczny, aby umożliwić Europie przyciągnięcie potrzebnych zasobów, umożliwiając też – w razie potrzeby – transakcje powyżej pułapu oraz by zachować zachętę do oszczędzania energii i/lub przestawienia się z gazu na inne źródła energii.
https://www.tvp.info/63770005/co-dalej-ze-stopami-procentowymi-prezes-nbp-adam-glapinski-podkresla-ze-cykl-podwyzek-zostal-zatrzymany-nie-zakonczony
Czy stopy procentowe pójdą w dół? „Cykl podwyżek został zatrzymany, nie zakończony”
Zatrzymaliśmy, a nie formalnie zakończyliśmy cykl podwyżek stóp procentowych – powiedział prezes NBP Adam Glapiński. Zaznaczył, że dotychczasowe podwyżki znacznie ograniczyły popyt na kredyt ze strony sektora prywatnego, a bez wzrostu kredytów wysoka inflacja w średnim okresie się nie utrzyma.
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła w środę utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. – To jest zatrzymanie cyklu podwyżek, a nie formalny koniec cyklu podwyżek – podkreślił w czwartek prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP). – To cały czas jest otwarty formalnie cykl. Zatrzymujemy wzrost cen, wzrost stóp procentowych przyglądamy się sytuacji. Przyglądamy się do listopada. W listopadzie będzie opublikowany kolejny raport o inflacji, który dla NBP, dla wszystkich obserwatorów jest najważniejszym dokumentem, pozwalającym w najlepszy sposób przyjrzeć się najbliższym kwartałom – wyjaśnił Glapiński.Prezes NBP zaznaczył, że „nie oznacza to, że w czasie tak silnych szoków i nieprzewidywalnych wydarzeń w pełni możemy przewidzieć przyszłość”.Duża niepewność– W tej chwili to ryzyko, ta niepewność jest szczególnie duża. Co jest ryzykiem numer jeden – rozwój sytuacji wojennej na terenie Ukrainy – stwierdził.– Zakładając, że wszystkie podstawowe czynniki kształtują się tak jak w tej chwili, to ten raport o inflacji przedstawi nam najbliższą rzeczywistość i najbardziej prawdopodobną, przewidywaną, projektowaną przyszłość w kilku następnych kwartałach – powiedział Glapiński. Wskazał, że najbliższe kwartały będą najważniejsze.– W tej chwili mamy te dane, jakie mamy. Upoważniają nas one, żeby przerwać cykl podwyżek, poczekać na listopadową projekcję, zobaczyć, jakie będą dane GUS-u i ponownie pochylić się nad tym zagadnieniem. Nie mówimy, że na dobre przestaliśmy podwyższać stopy procentowe – podkreślił Glapiński. #wieszwiecejPolub nasPrezes NBP zwrócił uwagę, że dotychczasowe działania RPP, 11 kolejnych podwyżek – najdłuższy cykl podwyżek w historii funkcjonowania RPP – w znaczący sposób ograniczyły popyt na kredyt ze strony sektora prywatnego, a szczególnie gospodarstw domowych.– Mówię o czymś, co jest korzystne z punktu widzenia walki z inflacją, a co dla gospodarstw domowych jest przykre i bolesne. Bez trwałego wzrostu kredytów trudno oczekiwać utrzymania się wysokiej inflacji w średnim okresie – podsumował Glapiński. Nie grozi nam recesjaSzef banku centralnego ocenił, że mimo obserwowanego spowolnienia gospodarczego, nie grozi nam recesja i znaczący wzrost bezrobocia.– Jest spowolnienie bardzo szybkiego wzrostu, ale nie ma recesji. To oczekiwane spowolnienie powinno być na tyle silne, by wyraźnie stłumić krajową presję popytową, a tym samym inflację. Obniżenie aktywności na zewnątrz Polski i wewnątrz powinno osłabić wzrost inflacji bazowej i cały proces inflacyjny sprowadzić do rozsądnego poziomu – ocenił Glapiński. Zaznaczył, że obecnie dynamika inflacji jest silnie podbijana przez ceny energii i żywności. – Wzrost tych dwóch kategorii cen, według naszych szacunków, odpowiada za ok. 2/3 bieżącej inflacji – stwierdził prezes NBP.Wskazał, że w przyszłym roku poziom inflacji będzie zależał w dużym stopniu od decyzji rządu ws. tarczy inflacyjnych i zmian cen regulowanych. – Ale jeśli chodzi o tendencję, z pewnością zobaczymy stopniowy spadek dynamiki cen w kierunku celu inflacyjnego NBP. Najkorzystniej by to się układało, to zależy od rządu, by utrzymać tarczę antyinflacyjną i ceny regulowane w ryzach. Wtedy ta inflacja będzie szybko spadać – powiedział prezes NBP. Korzystne sygnałySzef NBP wskazał, że w wielu gospodarkach inflacja kształtuje się na poziomach najwyższych od dekad. – W Niemczech mamy poziom inflacji najwyższy od 70 lat – dodał. Zdaniem Glapińskiego wysoka inflacja jest problemem globalnym.– Pojawiają się jednak powoli sygnały wskazujące, że skala szoku, które doprowadziły do wzrostu inflacji, stopniowo zmniejsza się. Wszystko ma swój początek i koniec oczywiście. W szczególności w ostatnich miesiącach osłabły nieco zaburzenia w handlu, który się utrzymywały od czasów COVID-19. To jest bardzo ważny czynnik – powiedział Glapiński. Zauważył też, że potaniała ropa naftowa.
https://www.tvp.info/63767313/holandia-byli-udzialowcy-yukosu-chca-sprzedac-na-aukcji-prawa-do-marek-rosyjskich-wodek
Byli udziałowcy Yukosu chcą sprzedać na aukcji prawa do marek rosyjskich wódek
Byli główni udziałowcy rosyjskiego koncernu naftowego Yukos zamierzają sprzedać na aukcji w Hadze prawa do używania w krajach Beneluksu znaków towarowych osiemnastu marek wódek, informuje dziennik „Financieele Dagblad”. W grudniu pod młotek trafią takie marki jak Stolichnaya i Moskovskaya.
Yukos Oil Company był jedną z największych firm naftowo-gazowych w Federacji Rosyjskiej. Pod koniec 2003 r. dyrektor generalny firmy Michał Chodorkowski został aresztowany i wysłany do więzienia na Syberii. To oznaczało początek końca giganta naftowego. Chodorkowski był wówczas jednym z najbogatszych ludzi na świecie i zaciekłym krytykiem prezydenta Władimira Putina.Ostatecznie Yukos ogłosił upadłość w 2006 r. Koniec koncernu był jednocześnie początkiem batalii o odszkodowanie dla trzech głównych udziałowców upadłej firmy. Sprawa nie została rozstrzygnięta do dzisiaj.Prawa do marek W listopadzie 2021 r. holenderski Sąd Najwyższy uchylił decyzję sądu apelacyjnego z 2020 r. o tym, że Federacja Rosyjska powinna zapłacić byłym udziałowcom 50 mld dolarów. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Apelacyjny w Amsterdamie.Tymczasem w czerwcu Sąd Apelacyjny w Hadze orzekł, że byli udziałowcy firmy mogą zająć prawa do znaków towarowych kilku marek wódek należących do państwa rosyjskiego.Dziennik „Financieele Dagblad” poinformował, że aukcja zostanie przeprowadzona przez komorników firmy Equilibristen 6 grudnia.
https://www.tvp.info/63767132/ceny-mieszkan-w-polsce-raport-narodowego-banku-polskiego-
Ceny mieszkań w Polsce [RAPORT]
Ceny transakcyjne nowych mieszkań w Warszawie w II kwartale 2022 r. wzrosły o 15,6 proc. w ujęciu rocznym, a średni wzrost cen w sześciu dużych miastach wyniósł 18,3 proc. – wynika z raportu NBP. Na rynku wtórnym cena metra kwadratowego zdrożała o 12,8 proc. w sześciu miastach.
Według „Informacji o cenach mieszkań i sytuacji na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych w Polsce w II kwartale 2022 r.”, w tym czasie notowano dalsze wzrosty nominalnych cen mieszkań w większości analizowanych miast, rosły też dynamiki cen. Sześć największych miast Na rynku pierwotnym wzrosły ceny ofertowe i ceny transakcyjne, zwłaszcza w Poznaniu, Krakowie i Gdyni. Jak podano w raporcie, wzrost cen częściowo wynikał m.in. ze zmiany struktury mieszkań sprzedanych – wyższego udziału transakcji w lepszych lokalizacjach niż na obrzeżach miasta. Średni wzrost cen transakcyjnych dla sześciu dużych miast – Gdańska, Gdyni, Krakowa, Łodzi, Poznania i Wrocławia – wyniósł 4,1 proc. w ujęciu kwartalnym i 18,3 proc. w ujęciu rocznym. W Warszawie metr kw. był tańszy o 0,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem, w ujęciu rok do roku zdrożał o 15,6 proc. Na rynku wtórnym także odnotowano wzrosty cen ofertowych i transakcyjnych. Ceny transakcyjne wzrosły zwłaszcza w Łodzi, Wrocławiu i Gdyni. Obserwowano wzrost popytu na mieszkania starsze, lepiej położone, ale mniejsze. W sześciu analizowanych miastach metr kw. zdrożał o 4,1 proc. w ujęciu kwartalnym i 12,8 proc. w ujęciu rocznym. W Warszawie ceny transakcyjne wzrosły odpowiednio o 3 proc. i 5,2 proc. W II kwartale br. wyższe były też ceny najmu. Jak podkreślono, zwiększenie popytu na najem mieszkań obserwowane jest od II połowy 2021 r., w lutym tego roku popyt nasilił się po napływie migracji wojennej z Ukrainy. Systematycznie zmniejsza się liczba mieszkań pozostających w ofercie najmu – wskazano. #wieszwiecejPolub nasPoinformowano, że liczba sprzedanych kontraktów na budowę mieszkań na największych rynkach pierwotnych w II kwartale 2022 r. była niska i wyniosła ok. 9,3 tys. wobec 14,5 tys. przeciętnie kwartalnie w 2021 r. Załamanie na rynku kredytów „Kontynuowane były procesy przesuwania popytu na tańsze mieszkania w mniejszych ośrodkach stanowiących aglomeracje dużych miast. Notowano istotny spadek nowych umów na kredyt mieszkaniowy wobec wzrostu poziomu jego oprocentowania i zacieśnienia polityki kredytowej banków” – przekazano. Jednocześnie w II kwartale br. oddano do użytkowania w Polsce 54,7 tys. mieszkań, co było rekordowym wynikiem dla tego okresu od 2005 r. Jak zaznaczyli autorzy raportu, było to jednak efektem aktywności deweloperów z ubiegłych lat. Istotnie wzrosły koszty budowy mieszkań, tj. materiałów, robocizny, najmu sprzętu i terenów budowlanych. Zobacz także: Stopy procentowe. RPP zmienia politykę [WIDEO]
https://www.tvp.info/63744734/jest-ustawa-zobowiazujaca-banki-do-zwrotu-ubezpieczenia-pomostowego
Niższe koszty dla kredytobiorców. Na zwrot tej kwoty bank ma 60 dni
W połowie września 2022 roku weszła w życie ustawa zobowiązująca banki do zwrotu kosztów w związku z kredytem hipotecznym, które bank naliczał w okresie oczekiwania na wpis do księgi wieczystej.
Podpisanie aktu notarialnego umowy kupna nieruchomości nie skutkuje automatycznym wpisem do księgi wieczystej. Niekiedy wiąże się to z długim oczekiwaniem, nawet do kilku miesięcy. Przez cały ten czas kredytobiorca ponosi dodatkowe koszty: najczęściej pod postacią podwyższonej marży banku.Od niedawna kredytobiorca może liczyć na zwrot tych kosztów w związku z kredytem hipotecznym. 17 września 2022 roku weszła w życie ustawa zobowiązująca banki do zwrotu ubezpieczenia pomostowego, w momencie gdy wpis nastąpi po tej dacie. Na zwrot bank ma 60 dni. Pieniądze mogą zostać zwrócone przelewem lub mogą zostać doliczone na poczet spłaty kredytu.
https://www.tvp.info/63744166/stopy-procentowe-rpp-podjela-decyzja
Stopy procentowe. RPP zmienia politykę [WIDEO]
Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych – podano w komunikacie.
Ostatnia podwyżka stóp procentowych miała miejsce 7 września. Stopa referencyjna, główna stopa NBP wzrosły o 0,25 punktu procentowego do 6,75 proc. Wcześniejsza podwyżka podwyżka stóp procentowych, o 50 pkt. bazowych, miała miejsce w lipcu br.; stopa referencyjna sięgnęła wówczas 6,5 proc., stopa lombardowa – 7 proc., stopa depozytowa 6 proc., stopa redyskontowa weksli 6,55 proc. a stopa dyskontowa weksli – 6 proc. 26 września poinformowano, że NBP będzie nadal wykorzystywał strategię średniookresowego celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. z przedziałem odchyleń o szerokości ±1 punktu procentowego, a podstawowym instrumentem polityki pieniężnej pozostaną stopy procentowe NBP.Podkreślono, że polityka pieniężna będzie nadal realizowana w warunkach płynnego kursu walutowego, jednocześnie NBP nie wyklucza interwencji na rynku walutowym.Autorzy zastrzegli jednocześnie, że zarysowany scenariusz makroekonomiczny obarczony jest wysoką niepewnością, a głównym jej czynnikiem dla koniunktury oraz procesów cenowych na świecie, w tym w Polsce, w 2023 r. jest przyszła sytuacja geopolityczna, a także skala i trwałość zaburzeń w funkcjonowaniu światowej i europejskiej gospodarki wywołanych zbrojną agresją Rosji na Ukrainę. Podwyżki stóp procentowych mają za zadanie hamowanie wzrostu inflacji. Według danych GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2022 r. wzrosły rdr o 17,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,6 proc. Zdaniem RPP wysoka inflacja pozostanie do końca 2022 roku. „Natomiast w 2023 r. – wraz z wygaszaniem ich wpływu na dynamikę cen oraz w warunkach wolniejszego wzrostu krajowego popytu i oczekiwanego ograniczenia presji kosztowej na rynku pracy, a także wskutek podwyżek stóp procentowych NBP – prognozowane jest obniżenie się inflacji” – czytamy w raporcie RPP. Według banku Pekao najgorzej będzie w lutym 2023 roku. „Zakładamy, że szczyt inflacji w tym cyklu to luty w wysokości przekraczającej 20 proc. rdr, mocno podbity przez efekt niskiej bazy odniesienia z roku ubiegłego spowodowany wprowadzeniem Tarczy Antyinflacyjnej” – informował bank. Podwyżki stóp nadal możliweGłówna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek spodziewa się wzrostu stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Dziś Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała, że stopy procentowe w Polsce pozostaną na dotychczasowym poziomie.Monika Kurtek powiedziała, że dla wielu ekonomistów dzisiejsza decyzja jest zaskoczeniem. Ekonomistka uważa, że członkowie Rady postanowili wstrzymać się z podwyższaniem stóp do listopada, kiedy Narodowy Bank Polski opublikuje raport o inflacji i wzroście gospodarczym.Monika Kurtek uważa, że cykl podwyżek stóp procentowych nie został zakończony. Ekonomistka nie wyklucza jednak, że Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje się na przerwę w zacieśnianiu polityki pieniężnej.
https://www.tvp.info/63741152/stopy-procentowe-znowu-w-gore-decyduje-rada-polityki-pienieznej-wzrosna-raty-kredytow
Stopy procentowe. Co zdecyduje Rada Polityki Pieniężnej?
Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje w środę o wysokości stóp procentowych w Polsce. Wielu kredytobiorców czeka na nowe informacje, bowiem decyzja wpłynie między innymi na oprocentowanie kredytów w złotych. Zdaniem ekonomistów możliwa jest podwyżka stóp, co oznaczałoby 12. wzrost tego wskaźnika z rzędu.
Nie spodziewamy się podwyżki stóp procentowych na środowym posiedzeniu RPP, choć istnieje ryzyko, że Rada zaniepokoi się wysoką inflacją we wrześniu na tyle, że zdecyduje się jednak na podwyżkę – ocenia ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski. Dane o inflacji przełożą się na decyzję RPP? – Przed szybkim szacunkiem inflacji we wrześniu nasza prognoza zakładała utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie, czyli ze stopą referencyjną w wysokości 6,75 proc. Jednak piątkowy odczyt inflacji okazał się zaskakujący wysoki, i muszę powiedzieć, że nie zazdrościmy Radzie Polityki Pieniężnej trudnej decyzji, jaką będzie musiała podjąć w tym tygodniu – mówi ekspert. Przypomnijmy: według opublikowanego w ostatni piątek przez GUS szybkiego szacunku, we wrześniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem zeszłego roku ceny wzrosły o 17,2 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,6 proc. W sierpniu inflacja wyniosła 16,1 proc., licząc rok do roku. Nieco bardziej „jastrzębi” pogląd na decyzję RPP ma główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak, który spodziewa się dwunastej z rzędu podwyżki stóp procentowych. Ekonomista uważa, że możliwa jest podwyżka stóp o ćwierć punktu procentowego, a członkowie Rady mogą zasygnalizować, że szczyt inflacji jest bliski. Bujak dodaje, że za podwyżką stóp przemawia szybkie tempo wzrostu cen. Stopy procentowe w Polsce [INFOGRAFIKA]Podstawowa stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego wynosi 6,75 proc. Co mówił Glapiński o stopach procentowych? Po ostatnim cyklu podwyżek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński sam zapowiadał, że w październiku „możliwy jest albo brak zmiany poziomu stóp procentowych, albo wzrost o 25 pb”. – Formalnie nie zakończyliśmy cyklu podwyżek, nasze kolejne decyzje będą zależały od napływających danych. Z tych danych będą się wyłaniały perspektywy inflacji, koniunktury – wskazywał. Zobacz także: GUS skorygował dane o PKB. Dobre wiadomości
https://www.tvp.info/63740737/bojkot-rosji-ericsson-nadal-zaopatruje-ten-kraj-w-sprzet-telekomunikacyjny-komentarz-rzecznika-firmy
Ericsson nadal sprzedaje Rosji telefony
Były głośne zapowiedzi bojkotu i opuszczenia rosyjskiego rynku. Szwedzki gigant telekomunikacyjny Ericcson, któr po inwazji na Ukrainę ogłosił wstrzymanie działalności w Rosji, kontynuuje dostawy sprzętu telefonii komórkowej do tego kraju – informuje publiczne radio w Szwecji. Jak opisuje „The Telegraph”, firma złożyła wniosek o kilkanaście zwolnień z sankcji i otrzymała zgodę na eksport do Rosji.
Media przypominają, że w ubiegłym roku Ericsson współpracował z rosyjską firmą MTS, aby uruchomić „prywatną” sieć 5G dla firmy wydobywającej złoto. W kwietniu szwedzki koncern ogłosił jednak, że z powodu rosyjskiej napaści na Ukrainę wstrzymuje operacje w Rosji „na czas nieokreślony”, przez co firma miała stracić 73 mln funtów utraty wartości i zwolnić podobno 400 pracowników. Sprzęt dla cywili, ale dobry też dla wojskaPo wprowadzeniu sankcji wobec Moskwy firma złożyła jednak wniosek o kilkanaście zwolnień z kontroli eksportu. Według szwedzkiego radia chodzi o produkty „podwójnego zastosowania” – czyli takie, które mogą być wykorzystywane zarówno do celów wojskowych, jak i cywilnych. Przykładem może być zaawansowany sprzęt radiowy lub GPS. Siedem wniosków zostało rozpatrzonych pozytywnie. Dotyczyły one cywilnego sprzętu sieci telefonii komórkowej, który normalnie objęty jest sankcjami, bo równie dobrze może być wykorzystywany przez rosyjską armię. Rzecznik firmy Ericsson cytowany przez „The Telegraph” potwierdza, że koncern otrzymał pozwolenie na „dostarczenie pomocy technicznej i oprogramowania potrzebnych do utrzymania cywilnych publicznych sieci telekomunikacyjnych”. Zapewnił, że dopilnowano procedur, a działania te są zgodne z sankcjami wprowadzonymi przez Szwecję, Unię Europejską i Stany Zjednoczone. To kolejna sprawa kładąca się cieniem na wizerunku szwedzkiego giganta telekomunikacyjnego. W marcu firma przyznała się do tego, że jej personel w Iraku przekupywał fundamentalistów z tzw Państwa Islamskiego, aby utrzymać sprzedaż w tym rozdartym wojną kraju – wskazuje brytyjski dziennik. Zobacz także: Mir pod ścianą. Kolejne banki przestają honorować płatności rosyjskimi kartami
https://www.tvp.info/63739581/gus-skorygowal-dane-o-pkb
GUS skorygował dane o PKB. Dobre wiadomości
Główny Urząd Statystyczny skorygował dane o PKB Polski w 2021 r., według najnowszego szacunku polska gospodarka urosła w ubiegłym roku o 6,8 proc. – wynika z komunikatu urzędu. W kwietniu GUS szacował, że PKB wzrósł w 2021 r. o 5,9 proc.
„Według skorygowanego szacunku, produkt krajowy brutto (PKB) w 2021 r. wzrósł realnie o 6,8 proc. w porównaniu z 2020 r. Wynik uległ zmianie w stosunku do opublikowanego w dniu 22.04.2022 r. o 0,9 pkt. proc.” – napisał GUS. Urząd statystyczny skorygował też wyliczenia PKB za poprzednie lata. W 2020 r. PKB Polski spadł o 2,0 proc. wobec 2,2 proc. szacowanych wcześniej. W 2019 r. polska gospodarka urosła o 4,5 proc. wobec 4,7 proc. szacowanych wcześniej.
https://www.tvp.info/63736925/kanada-rosja-bez-miejsca-we-wladzach-organizacji-miedzynarodowego-lotnictwa-cywilnego-pierwszy-raz-od-50-lat
Rosja bez miejsca we władzach Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego
Po raz pierwszy od 50 lat Rosja nie znalazła się w Radzie ICAO, czyli we władzach Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego. We wtorek podczas walnego zgromadzenia tej organizacji w Montrealu przesądziła o tym trzecia runda głosowań.
Rosja nie zgłosiła swojej kandydatury do tego głosowania. W trzeciej rundzie do Rady weszło 14 państw – podało ICAO na Twitterze. Na regionalnego przedstawiciela grupy krajów, w której znajduje się także Polska, wybrano Rumunię.Do liczącej 36 członków Rady ICAO wchodzą przedstawiciele trzech grup: krajów „o największym znaczeniu dla transportu lotniczego”, druga to mniejsze państwa, w trzeciej grupie członkowie ICAO głosują na przedstawicieli swoich regionów. Podczas pierwszego głosowania w sobotę Rosja uzyskała tylko 80 głosów; minimum wynosiło 86. W drugim głosowaniu Rosji nie było na liście – wynika z protokołu dostępnego na stronie internetowej ICAO.Jeszcze w poniedziałek wieczorem minister transportu Kanady Omar Alghabra napisał na Twitterze, że „Rosja nie została ponownie wybrana do zarządzającej ICAO rady, to pierwsza taka sytuacja od 1971 r. To silny sygnał od międzynarodowej społeczności, że będą oni rozliczani za niesprowokowany atak na Ukrainę”. Ambasador Ukrainy w Kanadzie Julia Kowaliw napisała zaś, że „nie ma miejsca dla terrorystów w cywilizowanym świecie”. Walne zgromadzenie ICAO, które jest jedną z agencji ONZ, zakończy się 7 października. Organizacja liczy 193 państw członkowskich, została powołana na podstawie przyjętej w grudniu 1944 r. i obowiązującej od 1947 r. Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym. Siedziba ICAO znajduje się w Montrealu.
https://www.tvp.info/63725744/parlament-europejski-telefony-komorkowe-tablety-i-aparaty-fotograficzne-musza-byc-wyposazone-w-port-ladowania-typu-c
Wspólna ładowarka do sprzętu elektronicznego. Jest decyzja PE
Do końca 2024 r. wszystkie telefony komórkowe, tablety i aparaty fotograficzne sprzedawane w UE będą musiały być wyposażone w port ładowania USB typu C. Od wiosny 2026 obowiązek obejmie laptopy – zdecydował PE. W efekcie konsumenci będą potrzebować tylko jednej ładowarki.
Nowe prawo, przyjęte na posiedzeniu plenarnym we wtorek 602 głosami „za”, przy 13 głosach przeciw i 8 wstrzymujących się, jest częścią wysiłków UE na rzecz ograniczenia elektronicznych odpadów.Niezależnie od producenta, wszystkie nowe telefony komórkowe, tablety, aparaty cyfrowe, słuchawki i zestawy słuchawkowe, przenośne konsole do gier wideo i przenośne głośniki, czytniki elektroniczne, klawiatury, myszy, przenośne systemy nawigacyjne, słuchawki douszne i laptopy, które można ładować za pomocą kabla przewodowego będą musiały być wyposażony w port USB typu C.Specjalne etykiety będą informowały konsumentów o charakterystyce ładowania nowych urządzeń, ułatwiając im sprawdzenie, czy ich istniejące ładowarki są kompatybilne. – Wspólna ładowarka stanie się wreszcie rzeczywistością w Europie. Na te zasady czekaliśmy ponad dziesięć lat. (...) To przyszłościowe prawo pozwala na rozwój innowacyjnych rozwiązań w zakresie ładowania i przyniesie korzyści wszystkim - od sfrustrowanych konsumentów po nasze wrażliwe środowisko – powiedział sprawozdawca projektu Alex Agius Saliba (S&D).Rada będzie musiała formalnie zatwierdzić dyrektywę przed jej opublikowaniem w Dzienniku Urzędowym UE. Wejdzie w życie 20 dni po publikacji. Państwa członkowskie będą miały wówczas 12 miesięcy na wdrożenie przepisów i 12 miesięcy po zakończeniu okresu adaptacji na ich zastosowanie.
https://www.tvp.info/63722697/daniel-obajtek-powiedzial-ze-pkn-orlen-nie-ma-nadwymiarowych-zyskow
Obajtek: PKN Orlen nie ma nadwymiarowych zysków
PKN Orlen w 2023 r. przeznaczy 23 mld zł na inwestycje, a przychody mogą wynieść 400 mld zł – zapowiedział we wtorek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Obajtek pytany był we wtorek w RMF FM o to, czy regulacje podatkowe dotyczące nadmiarowych zysków mogą uderzyć w PKN Orlen i w kierowców. Prezes koncernu odparł, że Orlen „nie ma nadwymiarowych zysków w stosunku do przychodów”. Powiedział, że Orlen realizuje „potężny proces inwestycyjny” o wartości 140 mld zł.
– Mamy zawarte umowy, te procesy są rozłożone w czasie, niektóre trwają 4-5 lat. To są zobowiązania, które mamy zaciągnięte w stosunku do firm, które realizują te inwestycje – zaznaczył Obajtek.W sobotę wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin poinformował, że szczegóły projektu dotyczącego opodatkowania nadmiarowych marż będą przedstawione w ciągu dwóch tygodni. – Chcemy przewidzieć mechanizm odpisywania od podstawy opodatkowania inwestycji, żeby dać impuls inwestycyjny – przekonywał. – W żadnym wypadku nie będziemy opodatkowywać dodatkowych dochodów, jeśli one będą pochodzić z rozszerzenia działalności i pozyskiwania nowych klientów – zapewnił Sasin.Obajtek przyznał, że rozmawia z wicepremierem Sasinem na temat wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków. – Tłumaczę (...) niejednokrotnie, także panu premierowi Sasinowi, że Orlen nie ma nadwymiarowych zysków w stosunku do przychodów – powiedział w radiu Obajtek. Dodał, że w ciągu ostatnich 5 lat Orlen dokonał „dużych procesów inwestycyjnych”, przejął także – jak mówił – dwa duże koncerny i jest w przededniu przejęcia „trzeciego dużego koncernu”. – Nie może być na tym poziomie zysku jak w momencie, kiedy był stosunkowo niedużą firmą – ocenił Obajtek.Prezes PKN Orlen zapowiedział, że w tym roku firma planuje przychody w wysokości ok. 300 mld zł, a po sfinalizowaniu połączenia z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem wyniosą nawet 400 mld zł.Obajtek uważa, że te firmy, które mają „nadwymiarowe zyski”, powinny być opodatkowane. – Jeżeli jakakolwiek firma wykorzystuje sytuację na rynku, powinna być opodatkowana od nadwymiarowych zysków, natomiast PKN Orlen nie ma nadwymiarowych zysków – powtórzył.– Przez 5 lat wydaliśmy na inwestycje 40 mld zł, a Orlen osiągnął zysk 30 mld zł. Inwestujemy w elektrownie niskoemisyjne, inwestujemy w źródła niskoemisyjne, inwestujemy w modernizację rafinerii – wyliczał Obajtek.Podał, że w tym roku Orlen szacuje „wszelkie daniny do budżetu państwa na około 44 mld zł”. – Również wypłacamy dywidendę naszym akcjonariuszom. W tym roku wypłaciliśmy 1,5 mld zł. W tym roku również inwestujemy około 15 mld zł w energetykę nisko- i zeroemisyjną, w rozwój detalu, rozwój petrochemii, inwestujemy w kwestie biometanowni – powiedział Obajtek.
https://www.tvp.info/63637316/limit-cen-gazu-w-ue-politico-von-der-leyen-jak-niemiecka-marionetka
Limit cen gazu w UE. Politico: Von der Leyen jak niemiecka marionetka
Wiernie spełniając życzenia Berlina i nie uwzględniając wniosku 15 krajów członkowskich, w tym Polski, o wprowadzenie limitów cenowych na gaz, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ryzykuje, że zostanie uznana za niemiecką marionetkę zarówno przez kolegów z KE, jak i przez państwa Wspólnoty – ocenia we wtorek brukselski portal Politico.
„Niemiecki egoizm staje się problemem dla przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która ryzykuje, że zostanie uznana za niemiecką marionetkę w oczach swoich kolegów i stolic UE. Von der Leyen wiernie grała w grę Berlina, odmawiając przedstawienia propozycji wprowadzenia ogólnounijnego limitu cen gazu – nawet gdy 15 stolic wezwało Komisję do przedstawienia takiej propozycji, m.in. Francja, Włochy, Hiszpania i Polska, czyli odpowiednio drugi, trzeci, czwarty i piąty co do wielkości kraj UE” – pisze Politico w analizie poświęconej działaniom władz Niemiec w związku z kryzysem energetycznym.Z jednej strony Berlin, wykorzystując swoją pozycję we Wspólnocie i KE, zablokował wprowadzenie limitu cenowego na gaz, z drugiej jednak postanowił przyznać pomoc w wysokości 200 mld euro niemieckim obywatelom i firmom, m.in. na zakupy gazu.Politico: Niemiecki egoizm problemem dla von der Leyen„Berlin może teraz nadal kupować gaz, który zwykle kupują inne kraje UE, przebijając swoich partnerów, dalej przyczyniając się do wzrostu cen i powodując zarówno zakłócenia (na rynku), jak i złą atmosferę w całej UE” – diagnozuje portal.Powołując się na unijnych dyplomatów, Politico ocenia, że niemiecki kanclerz Olaf Scholz nie dojrzał jeszcze do roli przywódcy największego państwa UE i nie rozumie, że musi brać pod uwagę europejski wymiar decyzji podejmowanych w kraju przez Niemcy, zamiast skupiać się tylko na zadowalaniu Zielonych i liberałów, czyli partnerów z koalicji rządowej. „Niemcy obok Rosji ponoszą największą winę za ceny gazu”„Berlin ponosi szczególną odpowiedzialność: wielu krytyków w Brukseli twierdzi, że obok Rosji to Niemcy ponoszą największą winę za wzrost cen gazu w UE, a obywatele w całej Europie w zasadzie płacą teraz za niepowodzenie Niemiec w dywersyfikacji dostaw gazu w przeszłości. A jednak Berlin zachowuje się tak, jakby problem dotyczył tylko niemieckich obywateli i firm. Wielu unijnych dyplomatów ma wrażenie, że kanclerz Niemiec musi się dopiero nauczyć działać jako Europejczyk” – relacjonuje Politico.Przypomina, że Scholz chce uchodzić za szefa rządu, który „nikogo nie pozostawia na pastwę losu”. „Tymczasem trudno sobie wyobrazić bardziej aspołeczne działanie niż subsydiowanie gazu dla niemieckich firm i konsumentów przy jednoczesnym zablokowaniu limitu cen gazu na poziomie UE – konstatuje portal.„Niemcy po prostu pokazali reszcie Europy środkowy palec” – cytuje Politico anonimowego dyplomatę unijnego.
https://www.tvp.info/63509651/kursy-walut-4102022-euro-dolar-frank-szwajcarski-we-wtorek-4-pazdziernika-eur-usd-chf
Złoty odrabia straty, ale nie wszędzie. Kursy walut we wtorek 4 października
Polska waluta we wtorek 4 października zyskuje do dolara i franka szwajcarskiego, ale traci na wartości wobec euro. Ile trzeba zapłacić za główne waluty?
Złoty we wtorek rano: • osłabił się o 0,07 proc. w stosunku do euro – za wspólną walutę płacono 4,82 zł; • z kolei dolar stracił do złotego 0,26 proc. i kosztował 4,90 zł; • złoty umacniał się również (o 0,11 proc.) wobec franka szwajcarskiego – wycenianego we wtorek rano na 4,94 zł. Zobacz także: Zełenski kontra Musk na Twitterze. Kontrowersyjny pomysł miliardera
https://www.tvp.info/63369185/turcja-inflacja-siegnela-83-proc-a-erdogan-zapowiada-dalsze-ciecia-stop-procentowych
Inflacja sięgnęła 83 proc., a Erdogan chce dalej ciąć stopy procentowe
We wrześniu roczna inflacja w Turcji sięgnęła 83 proc., jednak turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiada dalsze cięcia stóp procentowych, co jest sprzeczne z ogólnie przyjętymi metodami walki ze wzrostem cen – podaje w poniedziałek telewizja CNBC.
Inflacja rośnie w Turcji nieustannie od dwóch lat i osiągnęła właśnie najwyższy poziom od 24 lat, ponieważ Erdogan nalega na cięcie stóp procentowych, zamiast je podnosić – relacjonuje CNBC. W przemówieniu wygłoszonym pod koniec września turecki prezydent powiedział: „moja najważniejsza walka, to walka ze stopami procentowymi. Obniżyliśmy je do 12 proc. Czy to wystarczy? Nie wystarczy. Muszą być jeszcze niższe”. Notowania liry są rekordowo niskie; od początku roku turecka waluta straciła do amerykańskiego dolara 28 proc. wartości – wynika z danych opublikowanych w poniedziałek przez urząd statystyczny Turcji. Konflikt z gubernatorami banku centralnego Powszechnie akceptowana teoria ekonomiczna głosi, że podnoszenie stóp procentowych ogranicza inflację, ale Erdogan skłania od dłuższego czasu Bank Centralny Republiki Tureckiej (CBRT) do systematycznego obniżania stóp –pisze AP. Uważa się powszechnie, że CBRT jest upolityczniony i działa pod dyktando Erdogana, który głosi, że wysokie stopy procentowe duszą wzrost gospodarczy i zwolnił już trzech gubernatorów banku centralnego, z którymi wszedł w konflikt w związku ze swą polityką dotyczącą kosztów kredytów - podała agencja Associated Press. Dymisja szefa Narodowego Urzędu Statystycznego Wielu ekonomistów ostrzega, że polityka prezydenta doprowadzi do dalszego wzrostu inflacji i deprecjacji liry – przekazuje CNBC. W styczniu Erdogan zdymisjonował szefa Narodowego Urzędu Statystycznego Saita Erdala Dincera za opublikowanie danych, według których roczna stopa inflacji wyniosła 36,1 proc. i osiągnęła najwyższy poziom od 19 lat. Opozycja uznała, że liczba ta i tak jest zaniżona, a rzeczywisty wzrost kosztów życia był co najmniej dwukrotnie wyższy.
https://www.tvp.info/63109643/ceny-energii-w-unii-europejskiej-gdzie-jest-drozej-niz-w-polsce
Polska z najniższymi cenami energii w UE. Zobacz mapę
Inwazja Rosji przeciwko Ukrainie doprowadziła do rekordowych wzrostów cen energii, a te napędzają inflację w całej Europie. Wiceminister klimatu i środowiska poinformowała, że choć trudna sytuacja dotyka wszystkich, to ceny energii w Polsce są dwa razy niższe niż w Szwecji i trzy razy niższe niż we Włoszech i Holandii.
We wrześniu energia w strefie euro podrożała o 40,8 proc. rdr.Ale negatywne zmiany w gospodarce odczuwa cała Unia Europejska. We wrześniu Niemcy odnotowały gwałtowny wzrost inflacji i według wstępnych szacunków jej poziom to ok. 10 proc. – poinformował Federalny Urząd Statystyczny. To najwyższa stopa inflacji w kraju od początku lat 50.Zobacz także: Rekordowa inflacja w całej strefie euro. Nowe dane Eurostatu Inflacja w Belgii jest najwyższa od 47 lat (11,27 proc.), a w Holandii od II wojny światowej (17,1 proc rdr.).Eksperci informują, że jest to przede wszystkim wynik szalejących cen energii – zdestabilizowania rynku przez Rosję. #wieszwiecejPolub nas Jak w tej sytuacji Polska radzi sobie na tle innych państw? Wiceminister klimatu i środowiska Anna Trzeciakowska poinformowała na Twitterze: „Kolejny dzień z najniższymi w Unii Europejskiej cenami energii na rynku dnia następnego. Blisko 2 razy taniej niż w Szwecji i ponad 3 razy taniej niż we Włoszech i Holandii. Nie zwalniamy tempa i pracujemy w ministerstwie, żeby ceny w Polsce były stabilnie niskie dla wszyskich, w tym w kontraktach terminowych na 2023 rok”.Zobacz także: Wzrost PKB, inflacja i stopy procentowe w 2023 roku. Najnowsza prognoza PKO BP Wiceszefowa resortu pokazała, że gdy cena w Polsce sięga 103 euro, w Niemczech jest to 209 euro, w Czechach – 227 euro, w Słowacji – 241 euro, we Francji – 287 euro, we Włoszech – 332 euro, a w Grecji – 369 euro.Litwa, Łotwa i Estonia notują obecnie ceny wahające się między 270 a 276 euro.
https://www.tvp.info/63109681/zloty-zyskuje-kursy-walut-w-poniedzialek-3-pazdziernika
Kursy walut 3.10.2022: euro, dolar, frank szwajcarski w poniedziałek 3 października (EUR, USD, CHF)
Złoty w poniedziałek rano zyskuje do głównych walut. Najbardziej umacnia się wobec dolara – o 0,58 proc. Spada także kurs euro i franka szwajcarskiego.
Złoty w poniedziałek 3 października: • zyskiwał na wartości wobec euro 0,22 proc. – unijna waluta kosztowała ponad 4,83 zł; • umacniał się również 0,58 proc. do dolara – wycenianego na 4,93 zł; • polska waluta zyskiwała również wobec franka szwajcarskiego (0,18 proc.) – za którego trzeba zapłacić 5,00 zł. Zobacz także: Waloryzacja 2023. Ile wyniesie minimalna emerytura?
https://www.tvp.info/63108763/szwed-szacujemy-ze-najnizsza-emerytura-w-2023-r-wyniesie-ponad-1500-zl-brutto-
Waloryzacja 2023. Wiceminister podał, ile wyniesie minimalna emerytura
Szacujemy, że najniższa emerytura wyniesie od marca 2023 r. ponad 1500 zł brutto. Rozważamy zastosowanie waloryzacji kwoto–procentowej z gwarantowanym minimalnym wzrostem – powiedział wiceminister rodziny Stanisław Szwed. Dodał, że zasady wypłat czternastek będą podobne jak w tym roku.
Wiceminister Szwed zwrócił uwagę, że przyszłoroczna waloryzacja świadczeń emerytalno–rentowych będzie wysoka z powodu inflacji. Wskaźnik waloryzacji będzie znany pod koniec stycznia 2023 r., jednak według rządowych prognoz wyniesie on 13,8 proc. – Rozważamy zastosowanie waloryzacji kwoto–procentowej z gwarantowanym minimalnym wzrostem. Szacujemy, że najniższa emerytura wyniesie od marca 2023 r. ponad 1500 zł brutto – poinformował wiceszef MRiPS. Obecnie minimalna emerytura wynosi 1338,44 zł brutto. Wiceminister przekazał, że w budżecie państwa na waloryzację świadczeń zaplanowano około 40 mld zł. Wyższa emerytura i renta oznaczają także wzrost przyszłorocznej trzynastej i czternastej emerytury. Wypłata czternastek Wypłatę czternastek w 2023 r. zapowiedział pod koniec września premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z mieszkańcami powiatu ryckiego na Lubelszczyźnie. Wiceminister Szwed poinformował, że zasady wypłat będą podobne jak w tym roku. – Ostateczna decyzja w sprawie czternastek zapadnie, gdy Rada Ministrów przyjmie projekt. Jesteśmy jednak przygotowani na podobne rozwiązania jak w tym roku – kryterium dochodowe na poziomie 2900 zł i zasada „złotówka za złotówkę”. Wypłata czternastek także byłaby na przełomie sierpnia i września – przekazał. W tym roku na pełną kwotę czternastek (równą minimalnej emeryturze) mogły liczyć osoby, których świadczenie podstawowe, np. emerytura i renta, nie przekroczyła 2900 zł brutto. W przypadku osób ze świadczeniem wyższym niż ta kwota czternastka była zmniejszana zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę. Wiceminister poinformował, że w tym roku na 13. i 14. emeryturę i na waloryzację świadczeń rząd przeznaczył 43 mld zł, a w latach 2021-22 jest to łącznie prawie 77 mld zł. Podkreślił, że wsparcie dla seniorów obejmuje także szereg rozwiązań związanych z łagodzeniem skutków inflacji. To – jak wskazał – m.in. dodatek węglowy, dodatek do ogrzewania elektrycznego i wyższe limity przy zamrożeniu cen prądu. „Pakiet wsparcia jest szeroki” – Ten pakiet wsparcia jest szeroki. Dodatków jest dużo, ale oczywiście one są przeznaczone na określony czas. Biorąc to wszystko pod uwagę, w przyszłym roku do seniorów może trafić blisko 100 mld zł – zaznaczył Szwed.
https://www.tvp.info/63086967/gazprom-wstrzymal-tranzyt-gazu-przez-austrie
Gazprom wstrzymał tranzyt gazu przez Austrię
Rosyjski państwowy koncern paliwowy Gazprom poinformował w sobotę o wstrzymaniu tranzytu gazu przez Austrię – podała agencja Reutera, powołując się na oświadczenie koncernu.
Raport: Wojna na Ukrainie Swoją decyzję Gazprom uzasadnił odmową potwierdzenia zleceń określających ilość tłoczonego tranzytem surowca przez austriackiego operatora sieci przesyłu gazu.Rosjanie stwierdzili, że austriacki regulator rynku gazu nie przydzielił im wystarczających mocy przesyłowych przez system gazociągów, by mogli spełnić swoje zobowiązania wobec odbiorców we Włoszech.Gazprom dodał, że jest to skutek zmian regulacyjnych w Austrii, które nastąpiły w końcu września. Poinformował też, że w celu rozwiązania problemu współpracuje z odbiorcami z Włoch.#wieszwiecejPolub nasRosja jeszcze przez agresją na Ukrainę spekulowała cenami gazu, by w już po ataku na swojego sąsiada zacząć regularnie wstrzymywać dostawy błękitnego paliwa na Zachód, powodując zwyżkę jego ceny na rynkach. Dodatkowo sama wykluczyła z przesyłu gazociąg jamalski, biegnący przez Polskę, nakładając sankcje na jego polskiego operatora.Rosjanie obecnie dostarczają Europie gaz przez gazociągi biegnące przez Ukrainę oraz Turcję.
https://www.tvp.info/63086629/niemcy-wracaja-do-elektrowni-na-wegiel-brunatny-
Niemcy uruchomili elektrownie na węgiel brunatny
Od 1 października w Niemczech koncerny mają prawo podłączyć do sieci dodatkowe elektrownie zasilane węglem brunatnym – informuje portal dw.com. W związku z wojną w Ukrainie w ostatnich miesiącach przygotowano do wznowienia pracy pięć odłączonych wcześniej bloków.
Raport: Wojna na Ukrainie Rozporządzenie w tej sprawie zostało uchwalone przez rząd pod koniec września i opublikowane w dzienniku urzędowym w piątek wieczorem. Koncern RWE już poinformował, że bloki RWE „powinny ruszyć w najbliższych dniach". Bloki zasilane węglem brunatnym mają pomóc w ograniczeniu ilości gazu ziemnego używanego do produkcji energii elektrycznej. Według instytutu Fraunhofer w 2022 roku z węgla brunatnego pochodzi prawie 19 procent całej energii zużywanej w Niemczech. #wieszwiecejPolub nasW ostatnim czasie na rynek energii powróciły dwie elektrownie zasilane węglem kamiennym. W nadchodzących tygodniach mają do nich dołączyć kolejne. Minister gospodarki i ochrony klimatu Robert Habeck (Zieloni) ocenił, że powrót do energetyki węglowej jest w obecnej sytuacji nieunikniony. Niemiecki rząd zapewnia jednak, że „cel, jakim jest odejście od węgla do roku 2030, pozostaje bez zmian”.
https://www.tvp.info/63086285/bezpieczenstwo-energetyczne-konektor-gazowy-polaczyl-bulgarie-z-grecja
Konektor gazowy połączył Bułgarię z Grecją
W stolicy Bułgarii, Sofii, oficjalnie otwarto konektor gazowy łączący ten kraj z Grecją. Rurą płynie gaz z Azerbejdżanu. Azerski gaz będzie dostępny nie tylko w Bułgarii, ale popłynie dalej, do większości krajów bałkańskich, aż po Rumunię.
Na uroczystość otwarcia połączenia przybyli szefowie państw regionu, a także przedstawiciele Komisji Europejskiej z Ursulą von der Leyen na czele. Szefowa Komisji powiedziała w Sofii, że rurociąg zmieni sytuację bezpieczeństwa energetycznego w Europie, bo oznacza wolność od gazu rosyjskiego. O wielkiej radości mówił też premier Bułgarii Gyłyb Donev. Gaz z Azerbejdżanu zaspokoi potrzeby jego kraju i pomoże innym pastwom regionu spokojniej myśleć o przyszłości. W Bułgarii spadają ceny gazuAzerski gaz ze strony greckiej zaczął płynąć o godz. 6 polskiego czasu. Cena tego surowca natychmiast spadła w Bułgarii o jedną trzecią. #wieszwiecejPolub nasBudowa 180-kilometrowego rurociągu trwała ponad 10 lat. Na razie popłyną nim 3 miliardy metrów sześciennych gazu rocznie. Docelowo będzie mógł dostarczyć prawie dwa razy więcej tego surowca. Budowa konektora kosztowała 240 milionów euro, z czego 80 to bezzwrotna pożyczka Unii Europejskiej. Mimo wsparcia europejskiego poprzedni rząd wolał inwestować w rurociąg Turkish Stream, którym płynie gaz rosyjski. Dlatego przed wojną na Ukrainie Bułgaria była w 80 proc. uzależniona od dostaw z Rosji.
https://www.tvp.info/63083592/gaz-plynie-przez-baltic-pipe-historyczna-chwila-i-dzien
Gaz płynie przez Baltic Pipe. „Historyczna chwila i dzień”
Punktualnie o godz. 6:00 rozpoczął się przesył gazu gazociągiem Baltic Pipe. To historyczna chwila i dzień - napisała w sobotę w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
„Dziś historyczna chwila i dzień, na który czekaliśmy od wielu lat - punktualnie o godz. 6:00 rozpoczął się przesył gazu gazociągiem #BalticPipe!” – napisała Moskwa na Twitterze.Gazociąg Baltic Pipe został oficjalnie otwarty we wtorek. Planowe przepływy gazu na zasadach komercyjnych zaczęły się jednak w sobotę, wraz z początkiem tzw. roku gazowego.Jedynym użytkownikiem systemu Baltic Pipe będzie na razie PGNiG. Spółka wykupiła większość ze zdolności przesyłowej gazociągu, która docelowo ma wynieść 10 mln m sześc. rocznie. PGNiG będzie sprowadzać gaz z własnego wydobycia na szelfie norweskim oraz kupiony u innych producentów.Gazociąg jest wspólną inwestycją operatorów systemów przesyłowych gazu z Polski i Danii – Gaz-Systemu i Energinetu. Gaz-System jest właścicielem i operatorem części zaczynającej się na brzegu duńskiej wyspy Zelandia i biegnącej do Polski po dnie Bałtyku. Budowa została ukończona w 2022 r., z wyjątkiem dwóch odcinków na terenie Danii, gdzie w 2021 r. na kilka miesięcy wstrzymano prace ze względu na uchylenie pozwoleń środowiskowych. Dlatego przez pierwsze miesiące system ma działać tylko z częściową mocą.Według ostatnich informacji Energinetu budowa tych odcinków powinna skończyć się w październiku, a w listopadzie zostaną one poddane próbom. Energinet spodziewa się, że pełną moc system Baltic Pipe osiągnie pod koniec listopada.
https://www.tvp.info/63083392/inflacja-w-gorew-strefie-euro-eurostat-najszybciej-drozeje-energia-i-zywnosc
Rekordowa inflacja w całej strefie euro. Nowe dane Eurostatu
Wzrost z 9,1 do 10 proc. – taka według wstępnych szacunków jest inflacja w strefie euro – poinformował Eurostat. Według raportu urzędu statystycznego Unii Europejskiej za wzrost w głównej mierze odpowiadają ceny żywności i energii.
We wrześniu energia w strefie euro podrożała o 40,8 proc. r/r. Za żywność w ujęciu rocznym płacono o 11,8 proc więcej niż we wrześniu 2021 roku.Najwyższe wskaźniki zanotowano w państwach bałtyckich. Estonia – 24,2 proc., Litwa 22,5 proc., Łotwa 22,4 proc. W Holandii inflacja wyniosła 17,1 proc. – to najwyższy wskaźnik dla tego kraju od II wojny światowej. Najniższa dynamika wzrostu cen jest we Francji (6,2 proc.) i na Malcie (7,3 proc.). Według danych GUS we wrześniu inflacja w Polsce wyniosła 17,2 proc.
https://www.tvp.info/63082551/minister-finansow-magdalena-rzeczkowska-sp-kolejny-raz-utrzymala-wysoka-ocene-ratingowa-polski-podkreslajac-konkurencyjnosc-naszej-gospodarki
S&P utrzymała rating Polski na poziomie „A-”
S&P kolejny raz utrzymała wysoką ocenę ratingową Polski, podkreślając konkurencyjność naszej gospodarki, silną pozycję zewnętrzną i dobrą sytuację naszych finansów publicznych – oceniła minister finansów Magdalena Rzeczkowska, odnosząc się do oceny ratingowej S&P. W piątek wieczorem agencja ta ogłosiła decyzję o utrzymaniu oceny ratingowej Polski na poziomie A-/A-2 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz A/A-1 odpowiednio dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie krajowej. Perspektywa ratingu pozostała na poziomie stabilnym.
„Największe agencje ratingowe dostrzegają stabilną sytuację naszych finansów publicznych i siłę polskiej gospodarki. Agencja S&P kolejny raz utrzymała wysoką ocenę ratingową Polski, podkreślając konkurencyjność naszej gospodarki, silną pozycję zewnętrzną i dobrą sytuację naszych finansów publicznych. Dzisiejsza ocena agencji S&P to kolejny dowód na to, że prowadzimy politykę, która skutecznie minimalizuje negatywny wpływ rosyjskiej agresji na Ukrainę na polską gospodarkę” – wskazała w komentarzu do ratingu minister finansów. Według S&P podniesienie oceny ratingowej Polski jest możliwe gdyby po ustąpieniu skutków konfliktu Polska utrzymała wzrost gospodarczy oraz dobry stan finansów publicznych. Z drugiej strony rating mógłby znaleźć się pod presją, gdyby negatywny wpływ konfliktu na Ukrainie był większy i bardziej długotrwały niż obecnie spodziewany, co skutkowałoby znacznym spowolnieniem gospodarczym w średnim okresie. Ponadto obniżenie ratingu byłoby możliwe w przypadku mniejszych transferów środków z UE w wyniku napięć politycznych między Polską a władzami UE.#wieszwiecejPolub nas Przeczytaj także: Eurostat: rekordowo niska stopa bezrobocia w Polsce
https://www.tvp.info/63071933/bezrobocie-w-polsce-w-dalszym-ciagu-rekordowo-niskie
Eurostat: rekordowo niska stopa bezrobocia w Polsce
Tak jak w miesiącu poprzednim stopa bezrobocia w Polsce w sierpniu br. wyniosła 2,6 proc. Tym samym Polska ponownie znalazła się na drugim miejscu wśród krajów Unii Europejskiej z najniższym bezrobociem - poinformował w piątek Europejski Urząd Statystyczny.
Według stosowanej przez Eurostat metodologii sytuacja na rynku pracy w Polsce w sierpniu br. była dobra, a stopa bezrobocia - podobnie jak w miesiącu poprzednim - wyniosła 2,6 proc.Tym samym Polska ponownie znalazła się na drugim miejscu wśród krajów UE z najniższym bezrobociem. Pierwsze ponownie są Czechy z wynikiem 2,4 proc., a podium zamyka Malta (2,9 proc.). W sierpniu 2021 r. stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 3,2 proc.„To dobra wiadomość, mamy jednak na uwadze, że w miesiącach letnich co roku obserwujemy spadek bezrobocia ze względu na prace sezonowe. Liczymy się z niewielkimi wzrostami w kolejnych miesiącach” - podsumowała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
https://www.tvp.info/63071641/orlen-i-pgnig-wsrod-liderow-wplat-cit
Orlen, P4 i PGNiG liderami wpłat CIT za 2021 r. do budżetu
Polski Koncern Naftowy Orlen SA, spółka P4 - operator sieci Play i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo - to liderzy wśród indywidualnych firm, które wpłaciły w ubiegłym roku do budżetu najwyższe kwoty podatku CIT - poinformował resort finansów w piątkowym komunikacie.
Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, PKN Orlen wpłacił ponad 1,5 mld zł tytułem podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), spółka PF - ponad 1,4 mld zł, a PGNiG blisko 1,2 mld zł.Z kolei wśród podatkowych grup kapitałowych znalazły się: KGHM II - blisko 1,5 mld zł, Powszechna Kasa Oszczędności BP SA - ponad 1,4 mld zł i mBANK - blisko 640 mln zł.
https://www.tvp.info/63068279/prognoza-pko-bp-w-2023-wzrost-polskiego-pkb-wyniesie-09-proc-rdr-srednioroczna-inflacja-121-proc
Wzrost PKB, inflacja i stopy procentowe w 2023 roku. Najnowsza prognoza PKO BP
W przyszłym roku PKB Polski wzrośnie o 0,9 proc. rdr, natomiast średnioroczna inflacja wyniesie 12,1 proc.; CPI powróci do celu inflacyjnego w 2025 r. – przewidują ekonomiści PKO BP w najnowszym Kwartalniku Ekonomicznym.
Na spotkaniu z dziennikarzami główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak wyraził przekonanie, że mimo ogromnej zmienności i niepewności na globalnym rynku polska gospodarka poradzi sobie relatywnie dobrze. Wskazał m.in. na jej wysoką konkurencyjność i dobrą dywersyfikację, utrzymujący się napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski, niski dług publiczny w relacji do PKB i relatywnie niski, na tle UE, dług sektora prywatnego. – Do tego mniejsza ekspozycja Polski na szok energetyczny niż w większości dużych europejskich gospodarek. To jest cały szereg argumentów, które pozwalają nam wierzyć, że polska gospodarka ponownie w szokowych warunkach poradzi sobie relatywnie dobrze – podkreślił Bujak. Według prognozy PKO BP z najnowszego Kwartalnika Ekonomicznego w tym roku PKB Polski wzrośnie o 4,3 proc. rdr, a w przyszłym wyhamuje do 0,9 proc. rdr. Średnioroczna inflacja wyniesie w przyszłym roku 12,1 proc. Ekonomiści banku spodziewają się, że CPI powróci do celu inflacyjnego w 2025 r. W przyszłym roku według prognozy bezrobocie rejestrowane wyniesie 4,7 proc., a nominalny wzrost płac w gospodarce – 9,2 proc. rdr. Prezentując prognozy szefowa Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP Marta Petka-Zagajewska zauważyła, że na hamowanie polskiej gospodarki wpływa osłabienie popytu konsumpcyjnego i mniejsza aktywność inwestycyjna. „To będzie widoczne w inflacji” Ekonomistka oceniła, że od końca I kw. przyszłego roku inflacja powinna być w trendzie spadkowym. Założenie o hamowaniu inflacji jest u nas determinowana przez to, że już widzimy realne skutki podwyżek stóp procentowych w postaci zamrożenia rynku kredytowego i hamowania popytu konsumpcyjnego. W otoczeniu, gdy popyt hamuje, coraz trudniej jest podnosić ceny. – To będzie widoczne w inflacji bazowej, która w naszym scenariuszu dość mocno hamuje z 10 proc. do prawie połowy na koniec 2023 r. – powiedziała Petka-Zagajewska. Dodała, że prognoza banku zakłada utrzymanie tarczy antyinflacyjnej do końca 2023 r., a także – w scenariuszu bazowym – wzrost taryf energetycznych w przyszłym roku. Zdaniem PKO BP czeka nas jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP, o 25 pkt bazowych do 7 proc. Jak przewiduje Petka-Zagajewska, mniej więcej do połowy 2023 r. stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie, natomiast w ostatnich miesiącach 2023 r. może pojawić się przestrzeń do ich obniżki. W ocenie szefa Biura Strategii Rynkowych PKO BP Mariusza Adamiaka z powodu słabości złotego być może trzeba będzie podnieść stopy procentowe więcej niż do 7 proc. Adamiak podkreślił, że kurs euro do dolara jest praktycznie na najniższych historycznych poziomach. – Ruch dolara jest, można powiedzieć, bezprecedensowy, ale wydaje się, że ma szanse się odwrócić. Raczej skłaniamy się do tego, że w ostatnich miesiącach tego roku dolar nieco zawróci. W związku z tym, przy założeniu, że złoty powinien być względnie stabilny wobec euro, powinien również zejść poniżej 5 zł do dolara – powiedział Adamiak. Zaznaczył też, że złoty trzyma się „całkiem przyzwoicie” jak na panujące warunki. – Zmiany na rynkach wschodzących są podobne. Korona jest trochę mocniejsza od złotego, forint trochę słabszy. Te czynniki, które to powodują, drivery są bardziej uniwersalne i globalne niż charakterystyczne dla konkretnego kraju – zauważył Adamiak. We wtorek wieczorem kurs dolara przebił poziom 5 zł.
https://www.tvp.info/63067019/pgnig-podpisalo-ze-spolkami-pge-kontrakt-na-dostawy-gazu
PGNiG podpisało ze spółkami PGE kontrakt na dostawy gazu
PGNiG podpisało ze spółkami z Grupy PGE ponadtrzyletni kontrakt na dostawy gazu do elektrowni i elektrociepłowni. Jak poinformowały strony umowy, szacunkowa wartość kontraktu to 23 mld zł. Ceny w umowach będą indeksowane do cen rynkowych gazu.
Spółki poinformowały, że PGNiG zawarło umowę ramową sprzedaży gazu z PGE Energia Ciepła, PGE Toruń, Zespołem Elektrociepłowni Wrocławskich Kogeneracja i spółką PGE Gryfino. Umowie towarzyszą kontrakty indywidualne, regulujące handlowe warunki dostaw gazu. Jak podano, umowa ramowa została zawarta na czas nieoznaczony, a kontrakty indywidualne zapewniają dostawy paliwa gazowego dla 10 jednostek wytwórczych Grupy PGE w okresie 1 października 2022 r. „31 grudnia 2025 r. Szacunkowa wartość gazu w tych umowach to ok. 23 mld zł. Podstawą kalkulacji formuły cenowej w kontraktach indywidualnych będą rynkowe wartości indeksów cen gazu” – zaznaczyły spółki. Jak zaznaczyło PGE, umowa wraz z kontraktami indywidualnymi ujednolica, dotąd różne, warunki zakupu gazu przez PGE dla wszystkich miejsc odbioru, a równocześnie gwarantuje dostawy dla budowanych dwóch bloków gazowo-parowych przy Elektrowni Dolna Odra oraz dla nowej elektrociepłowni Czechnica. Od 1 października gaz ma odbierać EC Zawidawie, EC Czechnica zacznie go odbierać 1 stycznia 2023 r. „Umowa na dostawy gazu dla 10 jednostek wytwórczych Grupy PGE przyczyni się do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski na kolejne lata i jest gwarancją stabilnych dostaw energii i ciepła dla naszych klientów. Zakontraktowane paliwo zasili zarówno nasze elektrociepłownie, w których zgodnie ze strategią prowadzimy proces dekarbonizacji, jak i powstające bloki gazowo-parowe przy Elektrowni Dolna Odra, które będą stanowić uzupełnienie polskiego miksu energetycznego, wspierając jednocześnie pracę zlokalizowanych w północnej Polsce lądowych farm wiatrowych oraz powstających farm morskich na Bałtyku” – powiedział prezes PGE Wojciech Dąbrowski, cytowany w komunikacie spółki. „Współpraca między PGNiG i PGE ma wymiar strategiczny i wzmacnia bezpieczeństwo dostaw energii dla krajowych odbiorców. Nasze relacje handlowe są oparte na zaufaniu oraz wzajemnym zrozumieniu potrzeb i uwarunkowań biznesowych, co jest szczególnie istotne teraz, gdy branża mierzy się z bezprecedensowym kryzysem na europejskim rynku energii” – oceniła z kolei prezes PGNiG Iwona Waksmundzka-Olejniczak. PGE Polska Grupa Energetyczna jest największym przedsiębiorstwem elektroenergetycznym i dostawcą energii elektrycznej oraz ciepła w Polsce. Skarb Państwa ma w PGE niecałe 61 proc. akcji. W Polsce PGNiG jest największym importerem i dostawcą gazu ziemnego. Skarb Państwa ma w PGNiG prawie 72 proc. akcji. 10 października akcjonariusze spółki mają głosować nad połączeniem jej z PKN Orlen.
https://www.tvp.info/63065292/najnowsze-dane-gus-o-inflacji-w-polsce-
Inflacja we wrześniu przekroczyła 17 proc.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2022 r. wzrosły rdr o 17,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,6 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.
„We wrześniu 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do września 2021 r. o 17,2 proc. (wskaźnik cen 117,2), a w stosunku do sierpnia 2022 r. wzrosły o 1,6 proc. (wskaźnik cen 101,6)” – poinformował GUS w komunikacie. Pełne dane na temat wrześniowej inflacji GUS poda 14 października.
https://www.tvp.info/63064690/przymusowa-restrukturyzacja-getin-noble-banku
BFG rozpoczął przymusową restrukturyzację Getin Noble Banku
BFG rozpoczął przymusową restrukturyzację Getin Noble Banku; jego działalność zostanie przeniesiona do wspólnego banku BFG i Systemu Ochrony Banków Komercyjnych, utworzonego przez osiem banków komercyjnych, poinformował Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Jak podano w komunikacie, 3 października działalność Getin Noble Banku zostanie przeniesiona do Banku BFG S.A., którego właścicielem od 3 października będzie obok BFG System Ochrony Banków Komercyjnych S.A. (SOBK), utworzony przez osiem największych banków komercyjnych działających w Polsce (Alior Bank S.A., Bank Millennium S.A., Bank Pekao S.A., BNP Paribas Bank Polska S.A., ING Bank Śląski S.A., mBank S.A., Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski S.A., Santander Bank Polska S.A). Wskazano, że przeniesienie działalności Getin Noble Banku odbywa się w ramach przymusowej restrukturyzacji, którą w piątek wszczął Bankowy Fundusz Gwarancyjny ze względu na bardzo złą sytuację kapitałową GNB. Decyzję o wszczęciu przymusowej restrukturyzacji BFG wydał w czwartek 29 września. Na przeprowadzenie procesu przymusowej restrukturyzacji w zakresie przeniesienia działalności Getin Noble Banku i zapewnienia nieprzerwanej obsługi jego klientów i bezpieczeństwa ich środków przeznaczono 10,34 mld zł bezzwrotnego wsparcia, z czego 6,87 mld pochodzi z funduszy własnych BFG, a 3,47 mld zł to zaangażowanie środków SOBK. BFG podkreśliło, że dla klientów Getin Noble Banku nic się nie zmienia. „Wszyscy klienci są i będą obsługiwani tak jak do tej pory, mają nieprzerwany dostęp do wszystkich swoich środków pieniężnych. Dotyczy to wszystkich osób i podmiotów, które na dzień 30 września 2022 r. są klientami Getin Noble Banku S.A., w tym klientów firmowych, z sektora publicznego, a także klientów bankowości osobistej i private banking” – zaznaczono. Zapewniono, że klienci mogą korzystać z kart i bankomatów. Nie zmieniają się numery rachunków bankowych, strony logowania, hasła i loginy do bankowości internetowej pozostają bez zmian. Przeniesione zostaną m.in. wszystkie depozyty, a także kredyty w złotych. Kredyty należy spłacać na dotychczasowych zasadach. Kredyty hipoteczne denominowane lub indeksowane do walut obcych (CHF, EUR, USD, JPY) są wyłączone z przeniesienia i pozostają w Getin Noble Banku, jednak sytuacja kredytobiorców mających hipoteczne kredyty walutowe w zakresie ich obsługi również nie ulega zmianie: należy je spłacać na dotychczasowych zasadach i na dotychczasowe numery rachunków. W związku z przymusową restrukturyzacją Getin Noble Banku klienci nie muszą podejmować żadnych działań – zaznaczono. Działa całodobowa infolinia dla klientów indywidualnych pod numerem 48 664 919 797 lub 48 32 604 30 01. Infolinia dla klientów firmowych i sektora publicznego dostępna jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00 - 20.00 pod numerami 48 608 019 700 lub 48 32 604 30 25. Docelowo bank, do którego zostanie przeniesiona działalność Getin Noble Banku, będzie działał pod nazwą VeloBank S.A. Trwa proces rejestracji zmiany nazwy, a klienci będą informowani o zmianach na bieżąco. Placówki będą działać pod dotychczasowymi szyldami do czasu rebrandingu na VeloBank S.A. W komunikacie podano, że Getin Noble Bank od 2016 r. notował nieprzerwanie straty roczne, 29 kwietnia bank poinformował publicznie o wystąpieniu przesłanki zagrożenia upadłością. Z oszacowania przygotowanego przez niezależny podmiot: Deloitte Advisory spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp. k. wynika, że Getin Noble Bank miał ujemne kapitały własne na poziomie -3,6 mld zł, co oznacza, że aktywa nie wystarczały na pokrycie zobowiązań.
https://www.tvp.info/63064644/niemcy-belgia-i-holandia-z-rekordami-inflacj
Niemcy, Belgia i Holandia z rekordami inflacji
We wrześniu Niemcy odnotowały gwałtowny wzrost inflacji i według wstępnych szacunków jej poziom to ok. 10 proc. – poinformował Federalny Urząd Statystyczny. To najwyższa stopa inflacji w kraju od początku lat 50. Inflacja bije rekordy także w Belgii i Holandii.
Ceny konsumpcyjne były we wrześniu o 10 proc. wyższe niż we wrześniu 2021 roku. W sierpniu stopa inflacji wynosiła 7,9 proc. „Stopy inflacji nie były na obecnym poziomie od czasu zjednoczenia Niemiec. W krajach związkowych na początku lat 50. wynosiły one 10 proc. i więcej, ale metody obliczeniowe zmieniły się z biegiem czasu” – informuje portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND). Ilu konsumentów ogranicza wydatki? Wyższa inflacja ogranicza siłę nabywczą konsumentów i zmniejsza ich swobodę finansową. Z sondażu przeprowadzonego przez Niemieckie Stowarzyszenie Handlu Detalicznego (HDE) wynika, że 60 proc. konsumentów już ogranicza się podczas zakupów. W nadchodzących miesiącach na oszczędniejsze zakupy przygotowuje się zdecydowana większość (76 proc.) ankietowanych. „Wiele gospodarstw domowych jest zmuszonych wydawać znacznie więcej pieniędzy na energię lub odkładać na znacznie wyższe rachunki za ogrzewanie. W związku z tym muszą oszczędzać na innych wydatkach, takich jak zakupy” – wyjaśnił Rolf Buerkl, ekspert firmy badawczej GfK. „Ma to konsekwencje dla największej gospodarki Europy, ponieważ konsumpcja prywatna jest znaczącym filarem gospodarki” – dodał ekspert. „Wąskie gardła” w dostawach Energia i żywność są od miesięcy największymi czynnikami wpływającymi na ceny. Rosyjski atak na Ukrainę i „wąskie gardła” w dostawach zaostrzyły i tak już trudną sytuację. We wrześniu energia kosztowała o 43,9 proc. więcej niż rok wcześniej, z kolei ceny żywności wzrosły o 18,7 proc. Pewną ulgę przyniosła niemieckim konsumentom wprowadzona przez rząd zniżka na paliwo, a także bilet za 9 euro na lokalny transport publiczny, jednak oba te środki wygasły pod koniec sierpnia. Rząd Niemiec zapowiada dalszą pomoc, np. emeryci i studenci mają otrzymać jednorazową kwotę ryczałtową do cen energii. Na początku roku ma zostać zwiększony zasiłek na dziecko. Ponadto rząd federalny chce wprowadzić ograniczenie na ceny gazu. Inflacja w Belgii najwyższa od 47 lat Inflacja we wrześniu wzrosła w Belgii do rekordowych 11,27 proc. i jest najwyższa od 1975 r. – informuje Belgijski Urząd Statystyczny (Statbel). Wzrost cen towarów i usług wyniósł w sierpniu 9,94 proc.Urząd wyjaśnia, że podobnie jak w ubiegłych miesiącach, głównym powodem wzrostu inflacji są rekordowe ceny energii, a także produktów żywnościowych. „Produkty energetyczne znajdują się na szczycie tabeli towarów i usług, których ceny wzrosły najbardziej w ciągu ostatniego roku: gaz ziemny (+134,9 proc.), energia elektryczna (+81,3 proc.) i olej opałowy do użytku domowego (+56,3 proc.)” – czytamy w komunikacie Statbel.Wzrosły też ceny takich produktów jak: oleje jadalne (bez oliwy), masło i mleko. Także Holandia notuje olbrzymi wzrost inflacji do 17,1 proc rdr.
https://www.tvp.info/63063583/skarb-panstwa-sprzedal-czesc-akcji-orlenu-
Skarb Państwa sprzedał PKO BP część akcji Orlenu
PKO BP kupiło od Skarbu Państwa 14 mln 161 tys. 80 akcji PKN Orlen – przekazał bank w komunikacie. Do zawarcia umowy doszło w czwartek według kursu zamknięcia notowań Orlenu na GPW.
Jak podano, na mocy zawartej umowy bank nabył od Skarbu Państwa 14 161 080 sztuk akcji PKN Orlen za cenę równą iloczynowi liczby akcji i ceny jednej akcji zgodnie z kursem zamknięcia notowań akcji Orlenu na rynku podstawowym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie z czwartku pomniejszoną o dyskonto ustalone na zasadach rynkowych. Rozliczenie transakcji pakietowej nastąpi nie później niż w pierwszym dniu roboczym po zawarciu umowy – poinformowano. W czwartek na zamknięciu kurs akcji PKN Orlen, po spadku o 1,84 proc., wyniósł 53,40 zł. O zakupie akcji Orlenu poinformowało w czwartek również PZU. Pakiet akcji również wynosi 14 mln 161 tys. 80 sztuk. Skarb Państwa do tej pory posiadał 223 mln 414 tys. 424 akcji PKN Orlen, które stanowiły 35,66 proc. w kapitale spółki.
https://www.tvp.info/63062083/usa-zakaz-sprzedazy-nowych-samochodow-z-silnikami-spalinowymi-w-nowym-jorku-od-2035
USA: Zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi w Nowym Jorku od 2035
Stan Nowy Jork będzie wymagał do roku 2035, aby zaprzestać sprzedaży wszystkich nowych pojazdów osobowych z silnikami spalinowymi. Powiadomiła o tym gubernator Kathy Hochul.
Dyrektywa w sprawie wprowadzenia do 2035 r. wymogów dotyczących pojazdów z zerową emisją obejmuje wszystkie nowe samochody osobowe, pickupy i SUV-y sprzedawane w stanie Nowy Jork.Stopniowe ograniczanie sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi rozpocznie się od 2026 roku. Bezemisyjne samochody mają stanowić 35 proc. sprzedaży, w 2030 r. 68 proc. do 2035 r. – 100 proc. sprzedaży. Według biura gubernator wymagane będą też nowe, zaostrzone normy dotyczące zanieczyszczeń dla samochodów osobowych, lekkich samochodów ciężarowych i średnich samochodów ciężarowych z silnikami spalinowymi w modelach z lat 2026-34.„Naprawdę kładziemy nogę na pedał gazu i ożywiamy nasze wysiłki, aby upewnić się, że to przejście nie nastąpi w jakimś dniu w odległej przyszłości, ale w konkretnym terminie i roku – do roku 2035” – tweetowała Hochul.Argumentowała, że pomoże to Nowemu Jorkowi osiągnąć wymóg klimatyczny polegający na redukcji gazów cieplarnianych o 85 proc. do 2050 r.
https://www.tvp.info/63053398/-wybuch-przy-nord-stream-mogl-uszkodzic-szwedzko-polski-kabel
Wybuch przy Nord Stream mógł uszkodzić szwedzko-polski kabel
Zbadamy, czy wskutek wybuchu przy gazociągu Nord Stream uszkodzeniu nie uległ także podmorski kabel elektryczny SwePol Link, łączący Szwecję z Polską – poinformował w czwartek szwedzki operator sieci energetycznej Svenska Kraftnat.
Według przedsiębiorstwa do jednej z eksplozji doszło w odległości około 500 metrów od szwedzko-polskiej linii wysokiego napięcia. – Nie wiemy, jak silna była podwodna detonacja. Aby upewnić się, że wszystko jest w porządku z naszym kablem, w przyszłym tygodniu dokonamy pomiarów – przekazał szwedzkiej telewizji SVT Per Kvarnefalk ze Svenska Kraftnat.SwePol Link jest obecnie wyłączony z użytkowania z powodu zaplanowanego wcześniej przeglądu, stąd nie wiadomo, w jakim stanie jest odcinek, który krzyżuje się z Nord Stream na północny wschód od Bornholmu.Współwłaścicielem kabla o napięciu 450 kV, prowadzącego z Karlshamn w południowej Szwecji do okolic Słupska, są Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Linia pozwala obu krajom na wzajemny przesył prądu, gdy w jednym z krajów występuje niedobór energii.#wieszwiecejPolub nas
https://www.tvp.info/63047869/poczta-polska-wyemitowala-znaczek-upamietniajacy-jozefa-wybickiego
Poczta Polska wyemitowała znaczek upamiętniający Józefa Wybickiego
Postać Józefa Wybickiego, autora polskiego hymnu narodowego, uosabia niezłomność i patriotyzm. Szczególną misją MSZ jest krzewienie i wspieranie tożsamości polskiej – powiedział wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk podczas prezentacji znaczka pocztowego upamiętniającego Józefa Wybickiego.
W czwartek w MSZ odbyła się uroczysta prezentacja okolicznościowego znaczka powstałego we współpracy Poczty Polskiej oraz MSZ. Znaczek ten upamiętnia postać Józefa Wybickiego, autora „Pieśni Legionów Polskich we Włoszech”, która stała się polskim hymnem narodowym. W uroczystości wzięli udział m.in Szynkowski vel Sęk oraz prezes Poczty Polskiej Krzysztof Falkowski.Wiceszef MSZ powiedział, że znaczek z Wybickim to kolejny z serii znaczków upamiętniających postaci i wydarzenia ważne dla polskiej historii. Polityk zaznaczył, że prezentacja znaczka jest okazją do podkreślenia udanej współpracy MSZ z Pocztą Polską.Szynkowski vel Sęk podkreślił, że Wybicki „uosabia niezłomność i patriotyzm”. Jak mówił, Wybicki został upamiętniony znaczkiem w związku z kilkoma nakładającymi się rocznicami związanymi z jego biografią. – Po pierwsze – 275. rocznica urodzin; tak się składa, że dzisiejsza uroczystość ma właśnie miejsce w dniu urodzin Wybickiego 29 września (1747 r.), dlatego tę datę wybraliśmy. Ten rok jest też rokiem 200-lecia śmierci Wybickiego, a także 225-lecia powstania „Pieśni Legionów Polskich we Włoszech – wskazał, przypominając, że rok 2022 został ustanowionym rokiem Wybickiego przez Sejm. Cena znaczka pocztowego upamiętniającego Józefa Wybickiego wynosi 3 złote i 60 groszy. Znaczek wyemitowano w nakładzie 135 tysięcy sztuk.Józef Rufin Wybicki urodził się 29 września 1747 r. w Będominie na Kaszubach, w rodzinie średniozamożnej szlachty pomorskiej. Karierę polityczną rozpoczął od udziału w elekcji królewskiej Stanisława Augusta Poniatowskiego w 1764 r. W następnych latach dołączył do Konfederacji Barskiej; był także wielokrotnie posłem na Sejm. Brał także udział w pracach nad wdrożeniem Konstytucji 3 maja jako przedstawiciel stanu mieszczańskiego. #wieszwiecejPolub nasPo interwencji rosyjskiej i targowiczan Wybicki wziął udział w tajnych przygotowaniach do wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej. Po upadku insurekcji wyjechał do Paryża, gdzie starał się o zgodę na utworzenie polskich oddziałów wojskowych u boku wojsk francuskich, które następnie razem z wojskami Napoleona Bonaparte brały udział w walkach we Włoszech. W lipcu 1797 r. w Reggio Emilia we Włoszech Wybicki napisał „Pieśń Legionów Polskich we Włoszech”, która od 1927 r. jest polskim hymnem narodowym.W czasach Księstwa Warszawskiego Wybicki pełnił urząd wojewody oraz senatora. Zmarł 10 marca 1822 r.
https://www.tvp.info/63051430/knf-podjela-decyzje-ws-leszka-czarneckiego
KNF podjęła decyzję ws. Leszka Czarneckiego. Gigantyczna kara
Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła 20 mln zł kary na Leszka Czarneckiego za niedochowanie przez niego zobowiązania inwestorskiego – poinformowała KNF w czwartkowym komunikacie. Podobna była przyczyna nałożenia przez KNF kary na LC Corp B.V. – w wysokości 2,4 mln zł.
Jak napisano w komunikacie KNF, kara została nałożona za niedochowanie przez Leszka Czarneckiego zobowiązania inwestorskiego złożonego w związku z zawiadomieniem o zamiarze objęcia przez niego i LC Corp B.V. z siedzibą w Amsterdamie (obecnie Haarlem) akcji Get Bank SA (obecnie Getin Noble Bank SA), w liczbie powodującej przekroczenie 50 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu Get Bank SA oraz 50 proc. jego kapitału zakładowego.Ten sam powód, czyli niedochowanie zobowiązania złożonego w związku z zawiadomieniem o zamiarze objęcia przez Leszka Czarneckiego i LC Corp akcji Get Bank SA, przyczynił się do nałożenia 2,4 mln zł kary na LC Corp B.V.KNF wyjaśniła, że mimo pogarszającej się sytuacji kapitałowej banku oraz wielomiesięcznego utrzymywania się współczynników kapitałowych poniżej minimalnych poziomów regulacyjnych, do dnia wydania decyzji, tj. 28 września 2022 r., Leszek Czarnecki nie podjął działań zapewniających poprawę sytuacji finansowej i kapitałowej Getin Noble Bank SA.W komunikacie wskazano, że zobowiązanie inwestorskie obliguje Leszka Czarneckiego do udzielenia bankowi realnego wsparcia kapitałowego w takim rozmiarze, jaki jest niezbędny do przywrócenia stabilności i adekwatności kapitałowej Getin Noble Bank SA.„Mogłoby to nastąpić przez dokapitalizowanie przez dotychczasowych akcjonariuszy lub znalezienie inwestora zewnętrznego. Taka sytuacja nie nastąpiła” – dodano.„Bierna postawa Czarneckiego wysoce naganna” Jak poinformowała KNF, zarówno złożenie zobowiązania inwestorskiego, jak i trzykrotne wezwanie przez Komisję Nadzoru Finansowego do jego realizacji, a także konieczność podjęcia przez nadzwyczajne walne zgromadzenie banku uchwały dotyczącej dalszego jego istnienia oraz wydanie przez KNF odmowy zatwierdzenia planu naprawy i ustanowienie dla banku kuratora, nie skłoniły Leszka Czarneckiego do podjęcia działań gwarantujących poprawę bardzo złej sytuacji kapitałowej banku.„Bierna postawa Leszka Czarneckiego jest w ocenie Komisji wysoce naganna i nie mogła być dłużej tolerowana” – podkreśliła KNF.W komunikacie wyjaśniono, że podanie do publicznej wiadomości informacji o rodzaju i charakterze naruszenia prawa przez Leszka Czarneckiego ma uświadomić innym podmiotom, w szczególności funkcjonującym w tak istotnym obszarze rynku finansowego, jakim jest rynek bankowy, nieuchronność kary administracyjnej, a tym samym nieopłacalność dopuszczania się naruszeń prawa.Według KNF podanie tej informacji ma być czynnikiem motywującym uczestników rynku finansowego do dołożenia należytej staranności przy wykonywaniu ustawowych obowiązków, umacniając jednocześnie poczucie obowiązywania prawa oraz zaufania do instytucji państwa.
https://www.tvp.info/63045204/turow-sprawa-turowa-podziemna-zapora-ma-zatrzymac-czeskie-wody-gruntowe-tvp3-wroclaw
Sprawa Turowa. Podziemna zapora ma zatrzymać czeskie wody gruntowe [WIDEO]
Inwestycja kosztowała 16 mln zł.
Przeczytaj też: Hołownia: Turów trzeba zamknąć
https://www.tvp.info/63041821/agrobiznes-brokuly-roslina-trudna-w-uprawie-ale-popularna-wsrod-konsumentow-jakie-zbiory
Brokuły – roślina trudna w uprawie, ale popularna wśród konsumentów [WIDEO]
Nazywane są zielonym kalafiorem lub kapustą szparagową – brokuły należą do najzdrowszych warzyw. Trwa sezon zbiorów. W gospodarstwie w Ludwikowie w powiecie płockim są bardzo dobre, bo pogoda dopisywała, przede wszystkim nie brakowało wody. Nie jest to łatwa roślina w uprawie; ma spore wymagania glebowe. Za to ich smak i wartości odżywcze i prozdrowotne coraz bardziej doceniają konsumenci, bo w tym roku brokuły schodzą na pniu.
#wieszwiecejPolub nas
https://www.tvp.info/63041499/rolnictwo-setki-tysiecy-ton-wegla-dla-rolnikow-produkujacych-w-szklarniach-i-tunelach-foliowych
Setki tysięcy ton węgla dla rolników. Wskazano przeznaczenie [WIDEO]
Ponad pół miliona ton węgla trafi do rolników mających uprawy pod osłonami. Chodzi o zapewnienie dostępu do opału tym, którzy prowadzą w szklarniach czy tunelach foliowych. Ułatwienia dla tej grupy rolników już kilka tygodni temu zapowiedział wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Teraz wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin oświadczył, że polecił Polskiej Grupie Górniczej skierowanie takiej puli węgla dla polskich rolników. – Jesteśmy zgodni, że w obliczu kryzysu energetycznego trzeba podejmować trudne i odpowiedzialne decyzje – podkreślił Sasin.
Niemiecki rząd podjął decyzję ws. elektrowni
https://www.tvp.info/63041458/ropa-naftowa-i-gaz-tanieja-spadki-cen-po-kilka-procent-
Ropa naftowa i gaz tanieją. Spadki cen po kilka procent
Gaz w holenderskim hubie TTF w czwartek tanieje. Kontrakty z dostawą w październiku potaniały o 5,4 proc. do 196 euro za MWh. Również cena ropy naftowej Brent spadła o 0,8 proc. do 87,34 dol. za baryłkę. Amerykańska ropa WTI tanieje o 0,67 proc. do 81,6 dol. za baryłkę.
Wycena kontraktów z dostawą gazu w grudniu 2022 r. spadła o niemal 3,7 proc. do 220 euro za MWh. W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent kosztowała 99 , a WTI była wyceniana na 92,8 dol. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a w Europie były bliskie 140 dolarów za baryłkę.
https://www.tvp.info/63036314/niemcy-tak-dla-wegla-nie-dla-energii-atomowej-rzad-podjal-decyzje-dot-elektrowni
Niemcy: Tak dla węgla, nie dla energii atomowej. Rząd podjął decyzje dot. elektrowni
Rząd Niemiec podjął decyzję o wydłużeniu o rok pracy elektrowni węglowych pozostających w rezerwie sieciowej. Kwestia dalszej eksploatacji elektrowni jądrowych jest nadal przedmiotem gorących dyskusji – informuje portal dziennika „Der Spiegel”.
Elektrownie węglowe, przywrócone do pracy z rezerwy, powinny mieć możliwość dłuższego pozostawania w sieci – postanowił w środę rząd. „To dobrze, że zgadzamy się, że moce energetyczne muszą zostać znacznie zwiększone” – skomentował szef grupy parlamentarnej FDP Christian Duerr. „Elektrownie węglowe powinny przyczynić się do złagodzenia trudności na rynku energii elektrycznej zimą. Wszystko, co może produkować energię elektryczną, powinno być teraz podłączone do sieci, żeby ceny mogły spaść” – dodał Duerr. „Wydłużenie żywotności elektrowni węglowych o rok, do 31 marca 2024 r. daje operatorom bezpieczeństwo planowania przy uruchamianiu elektrowni, przeniesionych do puli rezerwowej” – podkreśla „Spiegel”. Wcześniej, zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Gospodarki, elektrownie węglowe, znajdujące się w tzw. rezerwie sieciowej, były dopuszczone na rynek energii elektrycznej przez ograniczony czas do 30 kwietnia 2023 r.Wracają elektrownie na węgiel brunatnyOprócz elektrowni zasilanych węglem kamiennym od początku października na rynek energetyczny mają powrócić elektrownie na węgiel brunatny; teraz są one w tzw. trybie gotowości – informuje „Spiegel”. Duerr ponownie zaapelował o otwarcie drogi dla trzech nadal działających elektrowni jądrowych. Jego zdaniem one również powinny być włączone do rezerwowej sieci do 2024 r. „Niemcy będą potrzebować każdej kilowatogodziny przez najbliższe dwie zimy” – podkreślił.  Minister środowiska Steffi Lemke (Zieloni) poinformowała, że nie chce kupować nowego paliwa dla niemieckich elektrowni jądrowych. „Wykluczam wydłużenie ich żywotności poza nadchodzącą zimę” – podkreśliła.FDP, rządowy koalicjant, domaga się z kolei wieloletniego przedłużenia żywotności elektrowni atomowych. We wtorek minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni) poinformował, że jego ministerstwo zakłada, iż dwie z trzech elektrowni jądrowych (Isar 2 i Neckarwestheim) pozostaną podłączone do sieci w pierwszym kwartale 2023 r. w ramach „rezerwy operacyjnej”. Trzecia z działających elektrowni (Emsland) nie trafi do tej rezerwy i ma zostać zamknięta pod koniec bieżącego roku. Rząd Bawarii uważa te działania ministerstwa za niewystarczające. „Wszystkie trzy elektrownie jądrowe powinny działać do końca kryzysu, co najmniej do 2024 r.” – napisał na Twitterze premier Bawarii Markus Soeder (CSU). Bawarski minister gospodarki Hubert Aiwanger także zaapelował na Twitterze o wydłużenie pracy elektrowni atomowych poza zimę 2023/24. Jak wskazał, awaria gazociągu Nord Stream 1 pokazała, że dostawy energii mogą być jeszcze trudniejsze w kolejnych miesiącach.Niemcy chcą przygotować wszystkie elektrownie jądrowe na następny sezon„Dlatego, jeśli to możliwe, trzeba przygotować wszystkie sześć elektrowni jądrowych na sezon 2023/24 i zamówić do nich pręty paliwowe już teraz, bo czas ich dostawy to 12 miesięcy” – przekonywał Aiwanger. Pod koniec 2021 r. w Niemczech działało sześć elektrowni jądrowych – trzy z nich zostały wygaszone 31 grudnia 2021 r., a trzy ostatnie miały zostać wyłączone do końca bieżącego roku.
https://www.tvp.info/63021448/ile-wyniesie-inflacja-i-wzrost-pkb-w-2023-roku-prognozuje-pko-bp
Ile wyniesie inflacja i wzrost PKB w 2023 roku? Prognozuje PKO BP
W przyszłym roku PKB Polski wzrośnie o 0,9 proc. rdr, natomiast średnioroczna inflacja wyniesie 12,1 proc.; CPI powróci do celu inflacyjnego w 2025 r. – przewidują ekonomiści PKO BP w najnowszym Kwartalniku Ekonomicznym.
Podczas środowego spotkania z dziennikarzami główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak wyraził przekonanie, że mimo ogromnej zmienności i niepewności na globalnym rynku polska gospodarka poradzi sobie relatywnie dobrze. Wskazał m.in. na jej wysoką konkurencyjność i dobrą dywersyfikację, utrzymujący się napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski, niski dług publiczny w relacji do PKB i relatywnie niski, na tle UE, dług sektora prywatnego.Czytaj także: Kolejny odcinek Baltic Pipe po odbiorze technicznym– Do tego mniejsza ekspozycja Polski na szok energetyczny niż w większości dużych europejskich gospodarek. To jest cały szereg argumentów, które pozwalają nam wierzyć, że polska gospodarka ponownie w szokowych warunkach poradzi sobie relatywnie dobrze – podkreślił Bujak.Według prognozy PKO BP z najnowszego Kwartalnika Ekonomicznego, w tym roku PKB Polski wzrośnie o 4,3 proc. rdr, a w przyszłym wyhamuje do 0,9 proc. rdr. Średnioroczna inflacja wyniesie w przyszłym roku 12,1 proc. Ekonomiści banku spodziewają się, że CPI powróci do celu inflacyjnego w 2025 r. W przyszłym roku – według prognozy – bezrobocie rejestrowane wyniesie 4,7 proc., a nominalny wzrost płac w gospodarce – 9,2 proc. rdr.Prezentując prognozy szefowa Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP Marta Petka-Zagajewska zauważyła, że na hamowanie polskiej gospodarki wpływa osłabienie popytu konsumpcyjnego i mniejsza aktywność inwestycyjna. Ekspertka: Inflacja powinna być w tendencji spadkowej od I kw. następnego roku– Założenie o hamowaniu inflacji jest u nas determinowana przez to, że już widzimy realne skutki podwyżek stóp procentowych w postaci zamrożenia rynku kredytowego i hamowania popytu konsumpcyjnego. W otoczeniu, gdy popyt hamuje, coraz trudniej jest podnosić ceny. To będzie widoczne w inflacji bazowej, która w naszym scenariuszu dość mocno hamuje z 10 proc. do prawie połowy na koniec 2023 r. – powiedziała Petka-Zagajewska. Dodała, że prognoza banku zakłada utrzymanie tarczy antyinflacyjnej do końca 2023 r., a także - w scenariuszu bazowym - wzrost taryf energetycznych w przyszłym roku.Zdaniem PKO BP, czeka nas jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP, o 25 pkt bazowych do 7 proc. Jak przewiduje Petka-Zagajewska, mniej więcej do połowy 2023 r. stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie, natomiast w ostatnich miesiącach 2023 r. może pojawić się przestrzeń do ich obniżki. W ocenie szefa Biura Strategii Rynkowych PKO BP Mariusza Adamiaka, z powodu słabości złotego być może trzeba będzie podnieść stopy procentowe więcej niż do 7 proc.Adamiak podkreślił, że kurs euro do dolara jest praktycznie na najniższych historycznych poziomach. – Ruch dolara jest, można powiedzieć, bezprecedensowy, ale wydaje się, że ma szanse się odwrócić. Raczej skłaniamy się do tego, że w ostatnich miesiącach tego roku dolar nieco zawróci. W związku z tym, przy założeniu, że złoty powinien być względnie stabilny wobec euro, powinien również zejść poniżej 5 zł do dolara – powiedział Adamiak.Zaznaczył też, że złoty trzyma się „całkiem przyzwoicie" jak na panujące warunki. – Zmiany na rynkach wschodzących są podobne. Korona jest trochę mocniejsza od złotego, forint trochę słabszy. Te czynniki, które to powodują, „drivery” są bardziej uniwersalne i globalne niż charakterystyczne dla konkretnego kraju – zauważył Adamiak.We wtorek wieczorem kurs dolara przebił poziom 5 zł.
https://www.tvp.info/63021186/prezes-pge-o-przyszlosci-energii-atomowej-w-polsce
Prezes PGE: Należy przyspieszyć budowę elektrowni atomowej
Przyszłością dla bezpieczeństwa polskiej energetyki są wielkoskalowe siłownie jądrowe wsparte OZE i gazem – powiedział w środę w Gdańsku prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski. Ocenił, że prace nad budową pierwszej w naszym kraju elektrowni atomowej powinny zostać przyspieszone.
Prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej w trakcie wizyty w gdańskim porcie, był pytany przez dziennikarzy o uszkodzenia gazociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2. – Sytuacja wojny pokazała, że cała polityka ugłaskiwania Rosji przez Niemcy i stawiania na gaz, który przez wiele lat napędzał niemiecką gospodarkę, bo był kupowany tanio, przez co gospodarka niemiecka była konkurencyjna, była złą drogą - powiedział Dąbrowski. Zaznaczył, że branża energetyczna wielokrotnie wskazywała, że „to jest droga donikąd”. – Z gorzką satysfakcją muszę przyznać, że nasze przewidywania się sprawdziły – tłumaczył. W jego opinii dla Polski podstawowym paliwem jest węgiel, a przyszłością dla „bezpieczeństwa polskiej energetyki są wielkoskalowe siłownie jądrowe wsparte przez OZE i w jakiejś części gazem”. Zaznaczył również, że nie powinien być to gaz rosyjski, ponieważ „ten kierunek jest bardzo niestabilny”. – Dzisiaj powinniśmy zidentyfikować swoje prace, aby przyspieszyć budowę elektrowni atomowej, bo tylko one w konsekwencji mogą zastąpić elektrownie opalane węglem – ocenił Dąbrowski.Czytaj także: Prawie jedna trzecia energii elektrycznej w Niemczech wciąż pochodzi z węgla
https://www.tvp.info/63018202/-akcjonariusze-pkn-orlen-przeglosowali-polaczenie-spolki-z-pgnig
Akcjonariusze PKN Orlen przegłosowali połączenie spółki z PGNiG
Akcjonariusze PKN Orlen podczas Walnego Nadzwyczajnego Zgromadzenia spółki w Płocku przegłosowali jej połączenie z PGNiG. Za odpowiednią uchwałą padło niemal 82 proc. oddanych głosów, 0,016 proc. było przeciw, a 18 proc. głosów było wstrzymujących się.
Łącznie oddane głosy reprezentowały prawie 68,36 proc. akcjonariuszy Orlenu. Zgodnie ze wskazanym w uchwale zgromadzenia planem połączenia spółek będzie ono polegało na przeniesieniu majątku PGNiG do PKN Orlen w zamian za akcje PKN Orlen przyznawane akcjonariuszom PGNiG. W zamian za jedną akcję PGNiG jego akcjonariusze otrzymają 0,0925 akcji Orlenu.Dodatkowo uchwała przewiduje, że w związku z połączeniem kapitał zakładowy PKN Orlen zostaje podwyższony o ponad 668 mln zł – do 1,451 mld zł w drodze emisji 534 494 124 akcji zwykłych o wartości nominalnej 1,25 zł. Zostaną one przyznane akcjonariuszom PGNiG we wskazanej proporcji. Akcje te będą dopuszczone do obrotu na giełdzie.Uchwała o połączeniu przewiduje też zmianę statutu PKN Orlen. Zgodnie z nią minister właściwy do spraw energii po uzyskaniu opinii podmiotu uprawnionego do wykonywania praw z akcji należących do Skarbu Państwa wyraża w formie pisemnej zgodę na szereg czynności. To zmiana istotnych postanowień obowiązujących umów handlowych dotyczących importu gazu, zawarcie nowych takich umów handlowych, realizacja strategicznych przedsięwzięć inwestycyjnych lub udział PKN Orlen w przedsięwzięciach inwestycyjnych mogących trwale lub przejściowo pogorszyć efektywność ekonomiczną działalności spółki, ale koniecznych do realizacji zadania dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Dotyczy to takich zadań jak zapewnienie ciągłości dostaw gazu do odbiorców oraz utrzymania niezbędnych rezerw, bezpiecznej eksploatacji sieci gazowych, równoważenia bilansu paliw gazowych oraz dysponowania ruchem i mocą urządzeń energetycznych przyłączonych do wspólnej sieci gazowej, działalności wydobywczej gazu.Połączenie Orlenu z PGNiGW poniedziałek rząd zgodził się na połączenie Orlenu z PGNiG. Według niego przyczyni się to do poprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu, co jest szczególnie istotne w obecnej sytuacji geopolitycznej. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PGNiG, które ma podjąć uchwały w sprawie połączenia z PKN Orlen oraz odpowiednich zmian w statucie PKN Orlen zostało zwołane na 10 października.W marcu 2022 r. warunkową zgodę na połączenie Orlenu i PGNiG wydał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.Warunkiem transakcji jest wyzbycie się kontroli PGNiG nad Gas Storage Poland – operatorem magazynów gazu. Decyzja przewiduje także obowiązek zawarcia lub utrzymania z Gas Storage Poland umowy powierzającej obowiązki operatora systemu magazynowania po wyzbyciu się kontroli nad tą spółką. Na realizację tego środka zaradczego PKN Orlen i PGNiG mają 12 miesięcy od momentu dokonania koncentracji.
https://www.tvp.info/63006751/energetyka-bogdanka-przedstawily-plan-wydobycia-wegla-handlowego
Bogdanka wydobędzie mniej węgla. Zatrzymanie produkcji z jednej ze ścian
W przyszłym roku Bogdanka wyprodukuje około 8,3 mln ton węgla handlowego zamiast 9,2 mln; powodem jest zatrzymanie produkcji z jednej ze ścian – poinformowała spółka. W połowie września spółka zaktualizowała plan produkcyjny węgla handlowego na ten rok, obniżając go.
Spółka podkreśliła w komunikacie, że pojawienie się nagłych i nieprzewidywalnych utrudnień w prowadzeniu wydobycia było bezpośrednim powodem zatrzymania produkcji z jednej ze ścian.W związku z tym spółka przewiduje, że plan produkcyjny na rok 2023 wynosić będzie około 8,3 mln ton węgla handlowego. „Jednocześnie informujemy, że spółka opracowuje plan naprawczy obejmujący działania zmierzające do jak najszybszego uwolnienia uwięzionego kompleksu ścianowego i przywrócenia produkcji ze ściany” – zaznaczono w komunikacie.W połowie września Bogdanka obniżyła z 9,2 mln do 8,3 mln ton plan produkcyjny węgla handlowego w tym roku. Spółka podała wówczas, że w ścianie 3/VII/385 uruchomionej 31 sierpnia tego roku nastąpił nagły i niespodziewany wzrost ciśnienia eksploatacyjnego, w wyniku czego doszło do jej zaciśnięcia.
https://www.tvp.info/63005231/austriacki-ekonomista-polska-bedzie-odgrywac-wazna-role-mostu-miedzy-ukraina-a-europa-zachodnia
Ekspert: Polska będzie odgrywać rolę mostu między Ukrainą a Europą Zachodnią
Wojna na Ukrainie prowadzi do zmian w układzie Europy Wschodniej; wyłania się wzmocniona pozycja Polski i krajów bałtyckich. Polska będzie pełniła ważną rolę mostu w połączeniu Ukrainę z Europą Zachodnią – mówi austriacki ekonomista Michael Landesmann w rozmowie z dziennikiem „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Rosyjska agresja na Ukrainę powoduje znaczne cierpienia tamtejszej ludności, ale jednocześnie prowadzi do zmian w układzie Europy Wschodniej; przed Moskwą tworzy się nowa żelazna kurtyna – ocenia ekonomista Wiedeńskiego Instytutu Międzynarodowych Analiz Gospodarczych. Jednocześnie konflikt przyspiesza procesy integracyjne krajów, które do upadku komunizmu znajdowały się pod jarzmem Związku Radzieckiego – dodaje. Obecnie wyłania się wzmocniona pozycja Polski i krajów bałtyckich – zauważa Landesmann. – Polska będzie pełniła ważną rolę mostu w połączeniu Ukrainy z Europą Zachodnią – mówi. Jak wyjaśnia, przyczynia się do tego silna migracja z Ukrainy do Polski, a dzięki pomocy udzielanej Ukrainie wzmacnia się pozycja Polski w Unii Europejskiej. Przeniesienie produkcji Ponadto przeniesienie produkcji z Azji do Europy Wschodniej pomoże regionowi w nadrabianiu zaległości, a być może po zakończeniu wojny na Ukrainie obejmie również ten kraj – twierdzi naukowiec. Kryzys energetyczny dotyka również gospodarek Europy Środkowej i Wschodniej. Jednak, jak mówi ekspert, w obliczu kryzysów, takich jak upadek amerykańskiej firmy inwestycyjnej Lehman Brothers w 2008 r., a ostatnio w trakcie pandemii, widoczna jest swoista odporność. – Przy każdym szoku na początku obserwujemy silne spowolnienie, a następnie równie silne ożywienie – mówi Landesmann. I chociaż migracja – także wykwalifikowanych pracowników – jest zjawiskiem negatywnym dla Ukrainy, to kraje docelowe na tym korzystają, bo siła robocza jest tam deficytowa – uważa ekonomista.
https://www.tvp.info/63001001/bloomberg-europa-jest-gotowa-na-zime-bez-rosyjskiego-gazu
Bloomberg: Europa jest gotowa na zimę bez rosyjskiego gazu
Wielkie zakupy gazu ziemnego w Europie oznaczają, że tej zimy nie powinno zabraknąć tego paliwa do produkcji energii i zrównoważenia dostaw z Rosji – wynika z opublikowanego we wtorek raportu Bloomberg New Energy Finance (BNEF), firmy doradczej w dziedzinie energetyki.
Region może zaimportować o prawie 40 proc. więcej ciekłego gazu ziemnego LNG podczas nadchodzącej zimy niż rok wcześniej, a latem przyszłego roku może zwiększyć zakupy o kolejne 14 proc., aby odbudować utracone zapasy – ocenia BNEF. Zgodnie z przedstawionym scenariuszem, który zakłada warunki pogodowe zgodne ze średnią z ostatnich 10 lat i brak rosyjskich przepływów gazu, Europa zaimportuje tej zimy 40 mln ton LNG.Jeśli jednak zima w północnej Azji będzie mroźna, będzie to oznaczać przekierowanie 5,6 mln ton gazu z Europy do Azji, głównie w celu zaspokojenia zapotrzebowania Japonii. Jeśli z kolei przyszłoroczne lato będzie gorące, ilość przekierowanego gazu wzrosłaby do 6,9 mln ton w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Spełnienie się takiego scenariusza może spowodować wzrost konkurencji cenowej.Czytaj także: Gazprom odciął dostawy gazu ŁotwieAutorzy raportu BNEF przewidują jednocześnie, że zapotrzebowanie na gaz w Japonii spadnie o 8 proc. w czwartym kwartale br. w porównaniu z tym samym okresem 2021 r., ponieważ kraj przestawi się na elektrownie węglowe. Więcej rosyjskiego gazu trafi do Chin, gdzie jednak popyt zimą ma spaść o 16 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
https://www.tvp.info/62992605/centralny-port-komunikacyjny-iata-prognozuje-kiedy-liczba-lotow-w-polsce-wroci-do-normy
Liczba lotów wróci do normy, a CPK ma jeszcze sens? Jest odpowiedź IATA
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) szacuje, że liczba lotów wróci do poziomu sprzed epidemii COVID-19 w 2024 r. Tymczasem uruchomienie Portu Solidarność planowane jest na 2028 r. Dzięki międzynarodowemu hubowi przesiadkowemu liczba pasażerów wzrośnie z 20 mln (Lotnisko Chopina – 2024 r.) do 29 mln (CPK – 2029 r.). Plan Generalny i horyzont prognoz IATA sięgające do 2060 r. zakładają, że w ciągu 12 miesięcy 2060 r. z Portu Solidarność skorzysta już niemal 65 mln podróżnych.
We wtorek 27 września spółka CPK rozpoczęła 30-dniowe konsultacje planu generalnego. Jest to jeden z kluczowych dokumentów koniecznych do założenia lotniska i realizacji inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego. Określa plan rozwoju inwestycji w perspektywie do końca 2060 r.– Aby Port Solidarność mógł się rozwijać bez przeszkód przez kolejne dekady, już dziś musimy zaplanować jego rozwój. W ten sposób nawet gwałtowny wzrost liczby pasażerów nie przełoży się na spadek jakości obsługi na naszym lotnisku. To będzie wyraźna przewaga Portu Solidarność względem lotnisk UE wybudowanych w XX wieku – mówi Mikołaj Wild, prezes CPK. Horała: CPK będzie obszarem stymulującym wzrost gospodarczy okolicznych gmin Spółka informuje, że plan generalny dotyczy 13 gmin na terenie województw mazowieckiego i łódzkiego, na które lotnisko będzie wywierać bezpośredni wpływ.Każda z gmin od 28 września może wyrazić swoje stanowisko i zgłosić uwagi do map.„Po konsultacjach z gminami plan generalny zostanie zaopiniowany przez Prezesa ULC i uzgodniony z ministrem obrony narodowej i ministrem właściwym ds. rozwoju, a następnie zatwierdzony przez ministra właściwego ds. transportu” – podkreśla CPK Trzy drogi startowe i infrastruktura wojskowaW planie generalnym przyjęto dwie fazy rozwoju Portu Solidarność. Pierwsza składa się z dwóch etapów. Etap 1 szacowany na lata 2028-35 dotyczy powierzchni 2150 ha i lotniska z dwiema równoległymi drogami startowymi, infrastrukturą na ok. 330 tys. operacji lotniczych (startów i lądowań) rocznie oraz terminala dostosowanego do przepustowości 40 mln pasażerów rocznie. Etap drugi przyjęty na lata 2035-44 (gdy wyczerpie się przepustowość dwóch równoległych dróg startowych) dotyczy przepustowości 390 tys. operacji lotniczych rocznie i powierzchni 2700 ha. Przewidziano tu dodatkowo infrastrukturę wojskową – jej zagospodarowanie jest w gestii MON, we współpracy z CPK.Zobacz także Budowa CPK. Tunel kolejowy w Łodzi będzie miał ponad 4 kilometry długości Faza numer dwa obejmuje lata 2045-2060. W tym przypadku mówimy już o powierzchni 3900 ha i porcie z trzema równoległymi drogami startowymi, infrastrukturą na 450 tys. operacji lotniczych rocznie i terminalem dostosowanym do przepustowości 65 mln pasażerów rocznie.Jak podkreślają przedstawiciele Centralnego Portu Komunikacyjnego, „faza druga stanowi dalekosiężny, długoterminowy plan rozbudowy Portu Solidarność, który został wyznaczony w celu zaplanowania przyszłych obszarów dla rozwoju lotniska. Celem jest zabezpieczenie lotniska przed postępującą zabudową, która w przyszłości mogłaby stanowić ograniczenie dla rozwoju portu lotniczego lub zagrożenie dla bezpieczeństwa operacji”.Przeniesienie całego ruchu z Chopina Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli CPK z czerwca tego roku, w najbliższych dniach spółka złoży wniosek o decyzję środowiskową dla Portu Solidarność wraz z węzłem kolejowym, infrastrukturą drogową i pozostałą infrastrukturą towarzyszącą.Uzyskiwana decyzja środowiskowa dotyczy fazy pierwszej (etapów: 1 i 2) rozwoju Portu Solidarność ujętych w planie generalnym. Spółka zakłada uzyskanie zgód i decyzji administracyjnych, umożliwiających rozpoczęcie pierwszych robót budowlanych do końca 2023 r. Zobacz także: Prezes LOT-u: CPK może oznaczać zmianę w pojęciu podróżowania z Polski Planowany termin rozpoczęcia operacji lotniczych w Porcie Solidarność to 2028 r. Jego otwarcie jest ściśle powiązane z przyszłością Lotniska Chopina, które będzie do tego czasu pełniło rolę jedynego portu lotniczego w Polsce realizującego funkcje hubowe dla Polskich Linii Lotniczych LOT.Zgodnie z dotychczasowymi zapowiedziami otwarcie Portu Solidarność jest równoznaczne z koniecznością przeniesienia całego ruchu cywilnego z Lotniska Chopina na nowe lotnisko centralne.#wieszwiecejPolub nasPrognozy IATA pozytywne dla PolskiPlanowane etapy rozwoju Portu Solidarność są w pełni dostosowane do prognozowanego ruchu lotniczego ujętego w prognozach IATA (Międzynarodowego Zrzeszenie Przewoźników Lotniczych), które zostały wykonane w takiej samej perspektywie czasowej, czyli do końca 2060 r. Prognoza została sporządzona w trzech scenariuszach – niskim, bazowym i wysokim. Na potrzeby planu generalnego wykorzystano scenariusz bazowy. W porównaniu do poprzednich prognoz w metodologii badań został uwzględniony m.in. wpływ pandemii COVID-19 oraz związane z nią skutki gospodarcze i ograniczenia administracyjne.„Jak wynika z prognoz, IATA przewiduje dalszy dynamiczny rozwój rynku lotniczego w Polsce i powrót w 2024 r. do liczby pasażerów z dotychczas rekordowego 2019 r., czyli sprzed pandemii” – informuje CPK.Zobacz także: CPK: Wybrano wariant inwestorski odcinka nowej linii kolejowej „Z prognoz jasno wynika, że uruchomienie Portu Solidarność pozytywnie wpłynie na rozwój ruchu lotniczego – poprzez zwiększenie oferty rejsów przesiadkowych z i do Polski” – dodano.
https://www.tvp.info/62992516/anna-moskwa-oplaty-za-prad-beda-zamrozone-w-2023-r-do-zuzycia-2000-kwh-dla-wszystkich-ale-z-pozytywnymi-wyjatkami-
Opłaty za prąd będą zamrożone w 2023 r. do zużycia 2000 kWh dla wszystkich
W 2023 r. zamrożone będą wszystkie składowe rachunku za prąd dla wszystkich gospodarstw domowych do zużycia 2000 kWh, z „pozytywnymi wyjątkami” dla osób niepełnosprawnych i „dużych rodzin”; każda ilość powyżej limitu będzie liczona według taryfy Urzędu Regulacji Energetyki – poinformowała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował w poniedziałek wieczorem, że rząd przyjął projekt ustawy, dzięki któremu limit zużycia energii elektrycznej po cenie z 2022 r. wyniesie 3 tys. kWh dla rodzin z kartą dużej rodziny oraz rolników. Dla gospodarstw z osobami niepełnosprawnymi przewidziano limit w wysokości 2,6 tys. kWh, a dla pozostałych gospodarstw domowych – 2 tys. KWh. We wtorek rano minister Moskwa potwierdziła w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że w poniedziałek rząd „opracował i przyjął ustawę dotyczącą zamrożenia cen dla wszystkich gospodarstw domowych, dla wszystkich użytkowników taryfy G”. Podkreśliła także, nawiązując – jej zdaniem – do niepełnych, a w niektórych mediach błędnych informacji, że „zarówno cena energii, jak i wszystkie koszty dodatkowe, czyli wszystkie opłaty dodatkowe, wszystkie te składowe naszego rachunku zostaną zamrożone”. – Czyli tyle, ile płaciliśmy łącznie za zużycie wolumenu 2000 kWh w 2022 r., tyle samo zapłacimy w 2023 r. Każda ilość powyżej tego wolumenu będzie liczona zgodnie z taryfą zatwierdzoną przez URE (Urząd Regulacji Energetyki) w końcówce tego roku – zapowiedziała. Doprecyzowała, że np „jest 2000,001 (zużycia kWh – red.), to od tego »jeden« już mamy podwyższoną stawkę, wg stawki taryfowej URE”. – Natomiast do 2000 (kWh), dopóki na liczniku to zero nie zamieni się w jeden, to od zera do 2000 (kWh) całość opłat, cały koszt rachunku jest zamrożony (...) – wyjaśniła. „Pozytywne wyjątki”Szefowa MKiŚ wskazała jednocześnie na „pozytywne wyjątki”, w tym dotyczące osób niepełnosprawnych. – Te gospodarstwa domowe, w których mieszka osoba niepełnosprawna, mamy zwiększenie tego zużycia, zamrożenia bez podwyżki do 2,6 tys. kWh. Jeżeli mówimy o rolnikach albo posiadaczach karty dużej rodziny, tutaj ten limit jest wyższy, ze względu na wyższe zużycie, do 3000 kWh – poinformowała. W poniedziałkowym komunikacie po posiedzeniu rządu wyliczono, że na system wsparcia w ramach tzw. Tarczy Solidarnościowej trzeba będzie przeznaczyć ok. 23 mld zł. Z przyjętego przez rząd projektu wynika, że limit 2 tys. kWh jest zbliżony do średniego zużycia energii w gospodarstwie domowym w 2020 r. Gospodarstwa domowe po przekroczeniu zużycia odpowiednio 2 tys., 2,6 tys. i 3 tys. kWh, za każdą kolejną zużytą kWh, będą rozliczane według cen i stawek opłat, które obowiązują w taryfie danego przedsiębiorstwa z 2023 r. lub w przypadku ofert wolnorynkowych – według cen zawartych w umowie ze sprzedawcą. Oznacza to, że każda polska rodzina – również ta, która zużywa np. 2,7 kWh rocznie – skorzysta na zamrożeniu cen do limitu 2 tys. kWh. Jedynie nadwyżka ponad ten limit (w przypadku osób z niepełnosprawnościami – 2,6 tys. oraz rodzin z Kartą Dużej Rodziny i rolników – 3 tys. kWh) będzie rozliczna według taryf z 2023 r. – napisano w komunikacie. Jak podano, z zamrożenia cen energii elektrycznej w 2023 r. skorzysta prawie 17 mln gospodarstw domowych (odbiorcy tzw. grupy taryfowej G). Dodatek elektrycznyDla tych, którzy do ogrzewania używają energii elektrycznej – w tym wykorzystują pompy ciepła – wprowadzony zostanie jednorazowy dodatek elektryczny. Wysokość dodatku będzie wynosiła 1000 zł, natomiast w przypadku rocznego zużycia energii elektrycznej ponad 5 MWh, zostanie on podwyższony do 1500 zł. Warunkiem otrzymania dodatku będzie uzyskanie wpisu lub zgłoszenie źródła ogrzewania do centralnej ewidencji emisyjności budynków – podano. Jak wyjaśniono, o dodatek elektryczny będzie można ubiegać się w gminie, w swoim miejscu zamieszkania. Dodano, że z rozwiązania będzie mogło skorzystać ok. 800 tys. gospodarstw domowych, na które rząd przeznaczy ok. 1 mld zł. Rząd będzie chciał zachęcić Polaków do oszczędzania energii. Zgodnie z projektem gospodarstwa domowe otrzymają specjalny upust, jeśli ograniczą zużycie energii elektrycznej. Rozwiązanie będzie funkcjonować od 1 października 2022 r. Wskazano, że wartość upustu będzie wynosiła 10 proc. całkowitych kosztów zużycia energii elektrycznej. Nowe rozwiązania mają wejść w życie następnego dnia po ogłoszeniu ustawy w Dzienniku Ustaw. KPRM przypomniała w tym samym komunikacie o dotychczasowych działaniach rządu w ramach wsparcia dla odbiorców ciepła m.in. poprzez wprowadzenie dodatku węglowego w wysokości 3 tys. zł dla rodzin, które opalają swoje gospodarstwa węglem. Zaproponowano też wsparcie dla osób, które ogrzewają swoje domy m.in. skroplonym gazem LPG, peletem drzewnym, drewnem kawałkowym czy olejem opałowym. W tym przypadku jednorazowe wsparcie wynosi od 500 zł do 3 tys. zł w zależności od rodzaju paliwa. Wsparciem objętych zostanie łącznie ponad 7,5 mln gospodarstw domowych z czego 6,5 mln dodatkiem węglowym. Ponadto wskazano, że końca 2027 r. przedłużona zostanie ochrona taryfowa na sprzedaż gazu dla odbiorców domowych i strategicznych instytucji pożytku publicznego, takich jak np. szpitale, szkoły i przedszkola. W 2022 r. cena gazu została zamrożona – bez tego rozwiązania gospodarstwa domowe mogłyby płacić nawet do 600 proc. więcej za zużyty gaz.
https://www.tvp.info/62990908/samochody-beda-drozec-i-to-nawet-o-20-procent
Dramatyczne prognozy. Nowe samochody podrożeją o 20 proc.?
Średnia cena nowego auta wyniosła w sierpniu 153,6 tys. zł i była o 13,9 proc. wyższa rdr. Ale cena zakupu auta wraz z kosztami finansowania (kredyt, leasing) wzrosła o ponad jedną trzecią – podaje „Rzeczpospolita”.
Gazeta powołując się na wyniki raportu „MotoBarometr 2022. Nastroje w automotive w Europie” informuje, że w najbliższych 12 miesiącach nowe auta w Polsce mogą zdrożeć o kolejne 20 proc.„Doroczne badanie wśród menedżerów przemysłu samochodowego w 11 krajach pokazuje, że polscy kierowcy słono zapłacą za wydarzenia, jakie zdemolowały europejski rynek” – zauważa dziennik. „Ze wzrostem cen samochodów mamy do czynienia od kilku lat, jednak pandemia i wojna mocno go przyspieszyły. Nie możemy też zapomnieć o innych czynnikach, jak unijne regulacje w zakresie emisji spalin, którym muszą sprostać producenci” – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” członek zarządu Exact Systems Jacek Opala. Z kolei Dariusz Balcerzyk z Instytutu Samar podkreślił, że „w odniesieniu do średniej ceny sprzedaży w sierpniu 2022 r. na zakup nowego samochodu trzeba było przeznaczyć 33 miesięczne pensje, o dwie więcej niż w styczniu 2018 r.”. „Według danych Samaru średnia cena nowego samochodu wyniosła w sierpniu 2022 r. 153,6 tys. zł i była o 13,9 proc. większa niż przed rokiem” – czytamy. „Wynika z tego, że nowe auta zdrożały w rok średnio o 18,7 tys. Ale według platformy sprzedażowej Carsmile wzrost może być znacznie większy. Jeśli uwzględnić, że w ciągu roku trzymiesięczny WIBOR wzrósł z 0,24 proc., do 7,15 proc., to koszt zakupu auta z finansowaniem (leasing, kredyt) zwiększył się o 47,5 tys. zł, a nie o 18,7 tys. zł, jak wynikałoby z porównania cen katalogowych (obliczenia dla pięcioletniego kredytowania bez wkładu własnego)” – pisze gazeta. Według wyliczeń Carsmile, na które powołuje się dziennik, koszt zakupu auta w skali roku może wzrosnąć o 35 proc.„Platforma podaje, że miernikiem wzrostu kosztów zakupu samochodu są również zwiększające się stawki wynajmu (nie dotyczy to opłacanych abonamentów) obrazujące wszystkie wydatki związane z użytkowaniem pojazdu – ubezpieczenia OC/AC, serwisowania, wymiany opon, z wyjątkiem paliwa” – dodaje „Rz”.
https://www.tvp.info/62990795/polska-podzieli-sie-nadwyzkaropy-z-niemcami-jest-oficjalne-stanowisko
Polska podzieli się nadwyżką ropy z Niemcami? Jest oficjalne stanowisko
Polska przewiduje dostarczanie stronie niemieckiej pełnej nadwyżki ropy naftowej stanowiącej różnicę między potrzebami krajowych rafinerii a możliwościami technicznymi krajowej infrastruktury przesyłowej – poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Strona polska kontynuuje rozmowy z Niemcami w sprawie współpracy w zakresie dostaw ropy naftowej do tego kraju za pośrednictwem polskiej infrastruktury – poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi na pytania dotyczące współpracy z Niemcami po tym, jak rząd tego państwa odzyskał kontrolę zarządczą nad rafinerią w Schwedt, w której udziały mają Rosjanie.„Polska przewiduje dostarczanie stronie niemieckiej pełnej nadwyżki ropy naftowej pomiędzy potrzebami krajowych rafinerii a możliwościami technicznymi naszej infrastruktury” – dodało ministerstwo klimatu.Jednocześnie resort stwierdził, że z „zadowoleniem przyjmuje” ostatnie działania strony niemieckiej związane z wprowadzeniem zarządu powierniczego w spółce Rosneft Deutschland GmbH (Rafineria Schwedt). Niemiecka rafineria w Schwedt, której rosyjska spółka Rosnieft ma 37,5 proc. udziałów, to najważniejszy dostawca produktów naftowych dla Berlina i Brandenburgii.Ropa do rafinerii jest dostarczana z Rosji przez Polskę rurociągiem Przyjaźń; jego operatorem jest Grupa PERN. Rosnieft kontroluje 12 proc. przemysłu rafineryjnego w Niemczech. Ministerstwo klimatu odniosło się również do tego, czy w grę może wchodzić objęcie części udziałów przez polskie spółki w rafinerii Schwedt, np. przez PERN czy PKN Orlen.– W kontekście przejęcia części udziałów w rafinerii PCK Schwedt przez jedną z polskich spółek należy wskazać, że decyzje, co do podjęcia inwestycji są podejmowane przez same spółki, w zależności od ich możliwości oraz przewidywanych korzyści – zaznaczono.Rurociąg Pomorski. Kiedy powstanie druga nitka?Ministerstwo klimatu odpowiedziało również na pytanie, czy w związku ze zmianą sytuacji niemieckiej rafinerii, intensyfikacji ulegną teraz plany budowy drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego relacji Płock-Gdańsk.– Prace nad budową drugiej nitki rurociągu Pomorskiego przebiegają zgodnie z harmonogramem. Po stronie rządu inwestycja już wcześniej uzyskała wsparcie w postaci wprowadzenia szeregu ułatwień i zwolnień z procedur administracyjnych na podstawie ustawy z 22 lutego 2019 r. o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w sektorze naftowym – stwierdziło ministerstwo. Wskazało, że w przypadku Naftoportu w Gdańsku jego rozbudowa to proces długofalowy, skomplikowany i bardzo kosztowny, a jednym z głównych elementów, warunkującym podjęcie decyzji inwestycyjnych, jest zidentyfikowanie potrzeb po stronie potencjalnych klientów.Pod koniec czerwca minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiadała, że porozumienie ze stroną niemiecką (w sektorze rafineryjno-naftowym – przyp. red.) będzie finalizowane.– Chcemy podpisać porozumienie o współpracy, nadal trwają rozmowy biznesowe między PERN-em a niemieckimi operatorami, ale czekamy na ostateczne wycofanie udziałów rosyjskich z rafinerii Schwedt – powiedziała.Podkreśliła wówczas, że to jest polski warunek wejścia w jakąkolwiek współpracę, „żeby było zero jakichkolwiek udziałów i obecności rosyjskiej we wszystkich elementach, czy to magazynowania czy to w samej rafinerii, wszystko, co jest związane z ropą w Niemczech”.– Nasze oczekiwania są takie, że nie ma tam Federacji Rosyjskiej. Niemcy się na to zgodzili – zaznaczyła Anna Moskwa. PKN Orlen kupi niemiecką rafinerię?PKN Orlen po ukazaniu się w połowie września tego roku w informacji w agencji Bloomberg, a wcześniej w Agencji Reutera, że rzekomo jest zainteresowany przejęciem pakietu kontrolnego w niemieckiej rafinerii PCK Schwedt, stwierdził, że Orlen na bieżąco obserwuje sytuację w regionie.Pod koniec maja tego roku PERN zwracał uwagę, że gdyby druga nitka rurociągu Pomorskiego była wybudowana, mógłby zaproponować więcej przepustowości stronie niemieckiej.„Podobnie w przypadku przyjęcia ropy naftowej z morza. Jeśli potwierdzi się taka potrzeba naszych klientów, możemy rozbudować Naftoport o kolejne stanowisko do odprawy tankowców. Jeśli zaś pojawiłaby się potrzeba wybudowania nowych pojemności surowcowych, to także tę inwestycję jesteśmy w stanie zrealizować” – zapewnił wtedy PERN.Morski terminal PERN ma teraz moc zmagazynowania 36 mln ton ropy naftowej i 4 mln ton produktów naftowych. PERN szacował zużycie ropy naftowej przez polskie rafinerie na poziomie 27 mln ton.
https://www.tvp.info/62990825/pgnig-jedynym-uzytkownikiem-baltic-pipe
PGNiG jedynym użytkownikiem Baltic Pipe
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo będzie na razie jedynym użytkownikiem uruchamianego 1 października systemu Baltic Pipe. Spółka wykupiła większość ze zdolności przesyłowej gazociągu, która docelowo ma wynieść 10 mln m sześc. rocznie.
Gazociąg Baltic Pipe tworzy nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Pod koniec stycznia 2018 tego roku PGNiG zawarło umowy z operatorami Baltic Pipe – duńskim Energinetem i Gaz–Systemem – na przesył gazu w latach 2022-37. Łączna wartość umów wyniosła 8,1 mld zł. Przesył gazu miał się rozpocząć wraz z początkiem tzw. roku gazowego, czyli 1 października 2022 r. PGNiG było jedynym podmiotem, który zawarł umowy przesyłowe dla Baltic Pipe w ramach II etapu procedury Open Season. W lipcu 2022 r., zgodnie z europejskimi procedurami Gaz–System i Energinet zaoferowały dodatkowe zdolności przesyłowe na kolejne lata na Baltic Pipe. Aukcje pozostały bez rozstrzygnięcia, przepustowość nie została wykupiona. Dostawy gazu gazociągiem Baltic Pipe Jak poinformowało PGNiG, do końca 2022 r. gazociąg będzie działać z ograniczoną przepustowością, umożliwiającą przesłanie do Polski na zasadach ciągłych ok. 900 mln m sześc. gazu, a PGNiG zamierza wykorzystać całą dostępną w tym okresie przepustowość. Opóźnienie spowodowane jest cofnięciem pozwoleń środowiskowych w Danii w 2021 r. Według ostatnich informacji Duńczyków gazociąg zacznie działać z pełną przepustowością – około 10 mld m sześc. rocznie – pod koniec listopada. Jak podkreśliło PGNiG, na przyszły rok spółka ma zabezpieczone dostawy gazu Baltic Pipe na poziomie, który „gwarantuje, że wraz z pozostałymi źródłami pozyskania Grupa będzie w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowanie swoich odbiorców w Polsce w sezonie grzewczym 2022/23”. Jako pozostałe źródła spółka wskazała wydobycie krajowe, dostawy LNG i zapasy magazynowe. Przesyłany przez Baltic Pipe gaz ma pochodzić – zgodnie z informacją PGNiG – z wydobycia własnego w Norwegii oraz z już podpisanych i zabezpieczonych kontraktów z innymi dostawcami działającymi na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Wśród nich jest podpisany w piątek kontrakt na dostawy od 1 stycznia 2023 r. przez 10 lat 2,4 mld m sześc. gazu rocznie od norweskiego Equinora. Gaz z tego kontraktu ma być przesyłany Baltic Pipe.
https://www.tvp.info/62985234/inflacja-wielka-brytania-rekordowy-spadek-funta-bank-of-england-sklada-deklaracje
Rekordowy spadek funta. Bank centralny składa deklarację
Bank Anglii (BoE) oświadczył, że nie zawaha się podnieść stóp procentowych, jeśli będzie to potrzebne, aby ustabilizować kurs funta. Ten w poniedziałek spadł do najniższego poziomu wobec amerykańskiego dolara od 1971 roku.
W poniedziałek rano brytyjska waluta osłabiła się wobec dolara o prawie 5 proc. i w pewnym momencie za jednego funta trzeba było płacić zaledwie 1,0327 dolara. Wprawdzie później funt nieco się odbił, do 1,08 dolara, ale wieczorem znowu osłabł – do niespełna 1,07 dolara. Jeszcze tydzień temu jeden funt był wart ok. 1,15 dolara amerykańskiego.Przyczyną ostrego spadku brytyjskiej waluty są źle przyjęte przez rynki finansowe cięcia podatków, które w piątek ogłosił nowy minister finansów Kwasi Kwarteng, a dokładniej obawy, że negatywnie wpłyną one na stabilność brytyjskich finansów publicznych i inflację. Cięcia o wartości 45 mld funtów zostały fatalnie przyjęcie politycznie, bo najbardziej na nich skorzystają najlepiej zarabiający, a na dodatek zostaną one sfinansowane przez zwiększanie zadłużenia.Pobudzanie gospodarkiKwarteng oraz nowa premier Liz Truss argumentowali, że cięcia podatków są kluczem do pobudzenia gospodarki i wzrost, który dzięki temu nastąpi, pozwoli na spłatę tego zadłużenia. Ale analitycy uważają, że to ryzykowna strategia, bo nie ma pewności, czy zakładany wzrost faktycznie będzie miał miejsce.Poza tym rząd Truss już kilka dni wcześniej ogłosił duże zwiększenie zadłużenia, bo również w ten sposób zostanie sfinansowane zamrożenie cen energii dla odbiorców indywidualnych oraz firm – choć zdaniem opozycji można by w tym celu opodatkować nadzwyczajne zyski osiągane przez firmy energetyczne. #wieszwiecejPolub nas W wydanym oświadczeniu BoE zapewnił, że „bardzo uważnie monitoruje rozwój sytuacji na rynkach finansowych w świetle znacznej przeceny aktywów finansowych” i w razie potrzeby podejmie działania na następnym posiedzeniu Komitetu Polityki Monetarnej – w listopadzie.Ale analitycy uważają, że jeśli deprecjacja funta będzie nadal postępować, BoE zostanie zmuszony do tego, by działać szybciej, nawet już w tym tygodniu. Spodziewają się oni, że główna stopa procentowa zostanie podniesiona o 0,75-1,0 proc., co byłoby największą jednorazową podwyżką od dziesięcioleci, a wiosną wzrośnie ona z obecnych 2,25 proc. do 5,5-6,0 proc.
https://www.tvp.info/62975230/oecd-obnizyla-prognozy-panstw-grupy-g-20
OECD obniża prognozy krajów G-20. Fatalne dane dla Niemiec
COVID-19 i rosyjska inwazja związana z windowaniem cen surowców wywołały światowy kryzys. Organizacja Wspólnoty Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przekazała, że spodziewa się dalszego wzrostu stóp procentowych w wielu państwach i obniża prawie wszystkie prognozy wzrostu dla zdecydowanej większości z 19 najbogatszych i wpływowych państw na świecie, a także Unii Europejskiej.
Według OECD światowa gospodarka urośnie w przyszłym roku tylko o 2,3 proc.Członkami grupy G-20 są: Argentyna, Australia, Brazylia, Kanada, Chiny, Francja, Niemcy, Włochy, Indie, Indonezja, Japonia, Meksyk, Republika Korei, Rosja, Arabia Saudyjska, Republika Południowej Afryki, Turcja, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Unia Europejska.Zobacz także: Kolejna dostawa LNG w Świnoujściu. Tym razem z Kataru [WIDEO] Zdaniem ekspertów w tej grupie większość boryka się z wysoką inflacją i tylko Indonezja ma umiarkowanie wyższą perspektywę wzrostu gospodarczego niż dotychczas.Z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę i zawirowań w światowym handlu, liczne banki centralne podniosły ostatnio stopy procentowe i będą to robić dalej.Zobacz także: Wpływy z opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek SP to 13,5 mld zł Autorzy raportu przekonują, ze problemy gospodarcze będą szczególnie widoczne w Europie. Zdaniem analityków OECD największa gospodarka regionu, czyli niemiecka, zamiast imponującego wzrostu zmniejszy się w przyszłym roku o 0,7 proc.W całej dwudziestce gorsze prognozy ma tylko Rosja.
https://www.tvp.info/62963912/40-dostawa-lng-w-swinoujsciu-tym-razem-z-kataru
Kolejna dostawa LNG w Świnoujściu. Tym razem z Kataru [WIDEO]
40. w tym roku dostawa skroplonego gazu dotarła w niedzielę do Świnoujścia, tym razem z Kataru. Potężny, 300-metrowy metanowiec przywiózł około 200 tys. metrów sześciennych błękitnego paliwa. W tym roku gazoport w Świnoujściu przyjmie aż 51 dostaw; w ub. roku było ich 35. Możliwości gazoportu będą coraz większe, gdyż cały czas trwa jego rozbudowa.
#wieszwiecejPolub nas
https://www.tvp.info/62963442/kiedy-wegiel-z-ukrainy-trafi-do-polski-znamy-szczegoly-
Kiedy węgiel z Ukrainy trafi do Polski? Znamy szczegóły
Za miesiąc pierwsze wagony z ukraińskim węglem przybędą do Polski – poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. W rozmowie z BBC zaznaczyła, że Ukraina nie pozwoli Kremlowi „zamrozić” Europy.
Zdaniem ukraińskiej wicepremier Moskwa sądzi, że Europa ugnie się w obliczu szantażu energetycznego i osłabnie, a społeczeństwa krajów unijnych będą naciskać na władze, gdy zobaczą wysokie rachunki za ogrzewanie. – Nie pozwolimy na to – zapewniła Iryna Wereszczuk i podkreśliła, że w XXI wieku nie może wygrać zło i zadziałać szantaż. Przypomniała, że prezydent Wołodymyr Zełenski obiecał prezydentowi Andrzejowi Dudzie 100 tysięcy ton węgla. – Wiemy już, skąd go weźmiemy, jest przygotowany i zakontraktowany, a za miesiąc węgiel przyjedzie tu wagonami do Polski – przekazała.Ukraińska wicepremier zapowiedziała, że Chmielnicka Elektrownia Jądrowa również przygotowuje się do eksportu energii do Polski. – Zrobimy wszystko, aby nasi polscy przyjaciele i bracia nie zostali bez energii – dodała Iryna Wereszczuk.Za transport węgla odpowiadać będzie PKP Cargo. Spółka przewiezie ok. 4,5 mln ton tego surowca. – Rozładunki dzieją się już teraz. Październik będzie pikiem w dystrybucji, jesteśmy na to przygotowani – powiedział prezes PKP Cargo Dariusz Seliga.
https://www.tvp.info/62959437/jacek-sasin-szacowane-wplywy-z-opodatkowania-nadzwyczajnych-zyskow-spolek-skarbu-panstwa-to-135-mld-zl-
Wpływy z opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek SP to 13,5 mld zł
Szacowane wpływy z opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa to 13,5 mld zł – poinformował wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że projekt w sprawie opodatkowania skierował już do premiera.
„Skierowałem do Premiera Morawieckiego rozwiązanie dot. opodatkowania nadzwyczajnych zysków spółek Skarbu Państwa i przedsiębiorstw prywatnych. Szacowany wpływ do budżetu to 13,5 mld zł, które przeznaczymy na łagodzenie skutków wzrostu cen energii” – napisał Sasin na Twitterze. Resort aktywów państwowych informował w piątek, że planuje przedstawić na najbliższym posiedzeniu rządu, które zapowiedziane jest na wtorek 27 września, rozwiązania chroniące samorządy i instytucje wrażliwe przed rosnącymi cenami energii. W opublikowanym wtedy piśmie, Jacek Sasin proponuje wprowadzenie maksymalnej ceny energii na poziomie 618,24 zł/MWh dla tych odbiorców, co jak napisano, stanowi 40 proc. wzrost względem średniej wysokości taryf zatwierdzonych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki dla gospodarstw domowych na rok 2022, dla odbiorów wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego. #wieszwiecejPolub nas
https://www.tvp.info/62951044/weglokoks-rozpoczyna-sprzedaz-importowanego-wegla
Węglokoks rozpoczyna sprzedaż węgla z importu
W ostatnim tygodniu września w należącym do grupy katowickiego Węglokoksu składowisku w Ostrowie Wielkopolskim oferowany będzie – obok węgla z polskich kopalń – także surowiec sprowadzony przez spółkę z zagranicy, w pakietach z węglem krajowym.
Jak wynika z informacji katowickiej spółki, w sierpniu i wrześniu w portach rozładowano 11 statków węgla zakontraktowanego przez Węglokoks; trzy statki są rozładowywane, a kolejne trzy czekają na wejście do portu. W sumie do portów dociera obecnie ponad 300 tys. ton różnych sortymentów węgla.– To bez wyjątku bardzo wysokiej jakości węgiel premium, który poprzez naszą sieć dystrybucyjną trafi do klientów indywidualnych, instytucji, samorządów oraz do energetyki zawodowej i ciepłowni – zapewnił w sobotę wiceprezes Węglokoksu ds. handlowych Sławomir Brzeziński.Do końca roku Węglokoks sprowadzi w sumie ponad 3 miliony ton węgla, przede wszystkim z Kolumbii, Kazachstanu i Republiki Południowej Afryki. Grupa kontraktuje już także surowiec na kolejne kwartały przyszłego roku.Jaka cena węgla z importu?Sprzedaż węgla importowanego na razie będzie odbywać się poprzez składowisko w Ostrowie Wielkopolskim, należące do CZW Węglozbyt – spółki z Grupy Węglokoksu. Obecnie sprzedawany jest tam węgiel dostarczany przez spółki Węglokoks Kraj i Tauron Wydobycie, zaś od przyszłego tygodnia rozpocznie się sprzedaż węgla sprowadzonego przez Węglokoks z zagranicy.Jak poinformował prezes Węglozbytu Krzysztof Mieszczak, będzie to sprzedaż pakietowa, w ramach której każdy klient indywidualny będzie mógł kupić maksymalnie 2 tony węgla krajowego oraz do 3 ton węgla premium z importu. #wieszwiecejPolub nas– Zależy nam, aby jak najwięcej węgla trafiło do naszych klientów. Cena detaliczna węgla premium z importu nie przekroczy 2900 zł brutto – powiedział prezes Przedstawiciele Węglozbytu oceniają, iż ceny węgla na składowisku w Ostrowie Wielkopolskim od wielu miesięcy są najniższe w regionie, co powoduje, że bardzo dużo klientów decyduje się na zakup paliwa właśnie w tym miejscu.– O dostępności poszczególnych sortymentów i cenach spółka na bieżąco informuje klientów, a komunikaty są dostępne również na stronie internetowej, która jest odczytywana z każdego urządzenia mobilnego. To sprawia, że kolejki pojawiają się tylko w sytuacji, kiedy klienci są informowani o nowej dostawie węgla – wskazała spółka.Aby usprawnić sprzedaż i skrócić kolejkę oczekujących, firma, zdecydowała i kupnie nowych, bardziej wydajnych urządzeń do załadunku i ważenia węgla. – Zatrudniamy dodatkowych pracowników, którzy są niezbędni w celu realizacji tego przedsięwzięcia – powiedział prezes Węglozbytu.Rejestracja w systemie sprzedażyNiezależnie od sprzedaży prowadzonej na składowisku w Ostrowie Wielkopolskim, ciągłą sprzedaż węgla dla odbiorców indywidualnych prowadzi spółka Węglokoks Kraj, do której należy bytomska kopalnia Bobrek-Piekary.– Każdej doby sprzedajemy 1000 ton węgla. Klienci indywidualni kupić mogą do 3 ton, natomiast instytucje do 25 ton, choć w tym ostatnim przypadku chcemy czasowo ograniczyć sprzedaż do 10 ton – poinformował prezes Węglokoksu Kraj Grzegorz Wacławek.Żeby kupić węgiel z tej spółki, trzeba zarejestrować się w systemie sprzedaży. Najpierw należy zadzwonić na infolinię sprzedażową. Każdej doby spóła odnotowuje około 2,5 miliona prób połączeń; informatycy są pewni, że taka ilość połączeń świadczy o próbie zablokowania infolinii, dlatego jej obsługę zlecono specjalistycznej firmie.Każdy, kto zarejestruje się w systemie, ma wyznaczony dzień i godzinę załadunku węgla, dlatego przed kopalnią w Bytomiu nie ma kolejek i sprzedaż odbywa się płynnie. Można też prowadzić zakupy łączone, gdy na przykład kilka osób umawia się na jeden załadunek, ograniczając tym samym czas obsługi i koszty transportu.Węglokoks Kraj nie prowadzi sprzedaży dla pośredników. Każdy zarejestrowany w systemie sprzedażowym na bieżąco jest informowany o cenach poszczególnych rodzajów węgla. Np. paczkowany ekogroszek sprzedawany jest po 1854 zł brutto za tonę, a ekogroszek luzem – 1599 zł brutto za tonę.
https://www.tvp.info/62945858/polska-powinna-przyjac-euro-byly-czlonek-zarzadu-bundesbanku-mowi-nie-polacy-moga-byc-szczesliwi-ze-posiadaja-zlotowke
Były członek zarządu Bundesbanku: Polska nie powinna przyjmować euro
Polska nie powinna przyjmować waluty euro – uważa , Thilo Sarrazin, były członek zarządu Niemieckiego Banku Federalnego. W rozmowie z Polskim Radiem niemiecki polityk stwierdził, że polskie władze działają w tej sprawie rozsądnie, gdyż jedynie z własną walutą można odzyskać konkurencyjność w okresie globalnych kryzysów.
Sarrazin zaznaczył, że w Niemczech artykuły o korzyściach waluty euro zapełniają całe „gazetowe płachty”, a teksty o związanych z nią realnych problemach zajmują mniej więcej „powierzchnię paczki papierosów”. – Nasza wspólna waluta jest coraz słabsza i zrównała się już z dolarem, który swoją siłę zawdzięcza nie tylko stanowczym krokom amerykańskiego banku emisyjnego. W przyszłości może się to zmienić, ale w czasach wojen i narastających kryzysów Polacy mogą być szczęśliwi, że posiadają złotówkę – ocenił ekonomista. Rozmówca Polskiego Radia zwrócił uwagę na losy szwajcarskiej polityki pieniężnej. – Szwajcarzy są zawsze o krok do przodu, są bowiem niezależni. Frank w relacji do euro pozostaje rekordowo mocny. Bundesbank już dawno temu podniósłby stopy procentowe, ale w strefie euro mamy związane ręce – przyznał Thilo Sarrazin. Były senator do spraw finansów w Berlinie należał do architektów wspólnej europejskiej waluty. Kilka lat później domagał się przywrócenia marki niemieckiej w swojej głośnej książce „Europa nie potrzebuje euro”.
https://www.tvp.info/62944319/uokik-inspekcja-handlowa-bada-rynek-dystrybucji-wegla-kamiennego
UOKiK sprawdzi, czy na rynku węgla nie dochodzi do nieprawidłowości
Inspekcja Handlowa prowadzi badanie rynku dystrybucji węgla kamiennego i sprawdza praktyki importerów, dystrybutorów i pośredników w sprzedaży, w tym właścicieli składów węgla – informuje UOKiK. Urząd przypomina, że za złamanie przepisów antymonopolowych grozi kara finansowa do 10 proc. rocznego obrotu.
Jak powiedziała Rzecznik Prasowa Małgorzata Cieloch, w ramach postępowania wyjaśniającego analizujemy praktyki importerów, dystrybutorów i pośredników w sprzedaży, w tym właścicieli składów węgla. – Działania na terenie całego kraju prowadzimy przy wsparciu Wojewódzkich Inspektoratów Inspekcji Handlowej już od lipca – zaznaczyła. – Obecna sytuacja na rynku węgla spowodowana jest nadzwyczajnymi okolicznościami gospodarczymi. Musimy dokładnie zbadać mechanizmy funkcjonujące na rynku węgla także, aby uzyskać pewność, że nie występują na nim praktyki ograniczające konkurencję – podkreśliła. Przypomniała, że już w lipcu prezes UOKiK Tomasz Chróstny poinformował, że celem zleconego przez niego postępowania wyjaśniającego jest zbadanie zasad dystrybucji surowca i sprawdzenie, czy przy sprzedaży może dochodzić do praktyk ograniczających konkurencję. Jak zaznaczył wówczas, ceny produktów w gospodarce wolnorynkowej są kształtowane w ramach swobody prowadzenia działalności gospodarczej bezpośrednio przez przedsiębiorców. Zwrócił uwagę, że jeśli są one wynikiem nadużywania pozycji dominującej przez największych graczy na danym rynku lub niedozwolonego prawem porozumienia przedsiębiorców, tj. podziału rynku czy zmowy cenowej dochodzi do interwencji prezesa UOKiK. – W takich sytuacjach organ w dalszym ciągu nie ustala poziomu cen, a oddziaływać na nie może jedynie pośrednio, tj. poprzez wyeliminowanie niedozwolonych prawem praktyk i zwiększenie konkurencyjności na danym rynku. W naszym postępowaniu chcemy zweryfikować, czy takie praktyki nie występują właśnie na rynku węgla – wyjaśnił szef UOKiK. Dodał, że postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko określonym podmiotom. Jak podkreśliła Cieloch, jeśli analiza wykaże, że na rynku węgla może dochodzić do praktyk ograniczających konkurencję, wówczas Prezes UOKiK może postawić zarzuty konkretnym przedsiębiorcom. – Za nadużywanie pozycji dominującej lub stosowanie praktyk ograniczających konkurencję grozi kara finansowa do 10 proc. rocznego obrotu – przypomniała.
https://www.tvp.info/62934128/dostawy-gazu-przez-baltic-pipe-pgnig-podpisalo-umowe-na-10-lat
Dostawy gazu przez Baltic Pipe. PGNiG podpisało umowę na 10 lat
PGNiG zawarł umowy z Grupą Equinor na dostawy gazu od stycznia 2023 r. do stycznia 2033 r. Chodzi o wolumen do 2,4 mld m sześc./r. Paliwo będzie przesłane do Polski gazociągiem Baltic Pipe. Dla Equinor to perspektywa wzmocnienia relacji z Polską – poinformowały spółki w piątek.
„Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) oraz spółki z grupy Equinor ASA zawarły umowy kupna-sprzedaży gazu ziemnego wydobywanego na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Dostawy gazu ziemnego będą obejmować okres dziesięciu lat od 1 stycznia 2023 roku do 1 stycznia 2033 roku w wysokości do 2,4 mld m sześc. rocznie” – podało w piątkowym komunikacie PGNiG.Jak podkreślono, ma to zapewnić dodatkowe wolumeny paliwa, które będą przesłane do kraju za pomocą gazociągu Baltic Pipe, łączącego Norweski Szelf Kontynentalny z Polską, poprzez Danię.„Gazociąg, którego inwestorami są polski Gaz-System duński Energinet, rozpocznie przesył gazu od 1 października 2022 roku” – wskazano w komunikacie.Kiedy ruszy gazociąg Baltic Pipe? „Docelowo będzie miał przepustowość około 10 mld m sześc. rocznie, z czego PGNiG zarezerwowało ok. 8 mld m sześc. rocznie. Podstawą wykorzystania rezerwacji ma być wydobycie własne Grupy Kapitałowej PGNiG w Norwegii, które w tym roku wyniesie 3 mld m sześc., a w perspektywie kilku lat może wzrosnąć do 4 mld m sześc. rocznie.” – podała spółka– Equinor jest dla GK PGNiG strategicznym partnerem biznesowym, który wpisuje się w politykę dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. Podpisane kontrakty na dostawy gazu, który będzie przesyłany gazociągiem Baltic Pipe, to istotne wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju – oceniła cytowana w komunikacie prezes PGNiG Iwona Waksmundzka-Olejniczak. – Equinor jest dostawcą energii z wielu źródeł i kluczowym dostawcą gazu do Europy od 45 lat. Bardzo się cieszę, że dzięki umowom na dostawy gazu podpisanym z PGNiG możemy wzmocnić naszą pozycję również jako wiarygodnego partnera dla Polski – stwierdziła z kolei wiceprezes Equinor ds. marketingu, midstreamu i processingu, Irene Rummelhoff.Dodała, że Equinor już kooperuje z polskimi firmami przy realizacji projektów morskich elektrowni wiatrowych oraz farm fotowoltaicznych. – Z zadowoleniem oceniamy perspektywę dalszego wzmocnienia naszych relacji z Polską dzięki współpracy z PGNiG – zapewniła.PGNiG przekonuje, że by optymalnie wykorzystać pozostałą część zarezerwowanej przepustowości, podpisało już wiele kontraktów z dostawcami działającymi na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. – Umowy zawarte z grupą Equinor są największe pod względem wolumenów –wskazała spółka.Przypomniano, że Equinor i PGNiG współpracują już również przy wydobyciu ropy i gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Firmy są partnerami koncesyjnymi na złożach Skarv i Gina Krog. Na koniec czerwca br. spółka PGNiG UN miała udziały w 62 koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, w tym 10 operatorskich. W pierwszej połowie 2022 r. z posiadanych złóż produkcyjnych wydobyła 429 tys. ton ropy naftowej wraz z innymi frakcjami (w przeliczeniu na tonę ekwiwalentu ropy naftowej) i 1,5 mld m sześc. gazu ziemnego.PGNiG: Poszukiwanie i wydobycie gazuPGNiG zajmuje się poszukiwaniem i wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej, importem gazu oraz jego sprzedażą na rynku hurtowym. Poprzez spółki zależne PGNiG działa także w obszarze magazynowania, sprzedaży detalicznej i przesyłu gazu, produkcji energii elektrycznej i ciepła. Oferuje wyspecjalizowane usługi geofizyczne oraz wiertnicze i serwisowe.Grupa Kapitałowa PGNiG działa m.in. w Norwegii, Pakistanie i ZEA, a także zajmuje się sprzedażą gazu ziemnego na rynkach europejskich oraz handlem LNG. PGNiG jest zaangażowane w rozwój alternatywnych paliw gazowych, takich jak biometan i wodór, a także realizuje projekty związane z wytwarzaniem energii elektrycznej z OZE.Equinor to międzynarodowa firma multienergetyczna. Portfolio firmy obejmuje ropę naftową i gaz ziemny, źródła odnawialne i rozwiązania niskoemisyjne. Firma, której siedzibą jest norweskie Stavanger, i która jest operatorem na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, jest również obecna w około 30 krajach na całym świecie.Od 2018 roku Equinor działa w sektorze morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, gdzie w partnerstwie z Polenergią rozwija morskie projekty wiatrowe o łącznej mocy 3000 MW. W 2021 roku Equinor przejął polską spółkę Wento zajmującą się odnawialnymi źródłami energii z portfelem projektów fotowoltaicznych o mocy 1600 MW.
https://www.tvp.info/62925983/pgnig-dostawy-gazu-na-caly-sezon-grzewczy-202223-zabezpieczone
PGNiG: Dostawy gazu na cały sezon grzewczy 2022/23 zabezpieczone
PGNiG wykorzysta przepustowość gazociągu Baltic Pipe zaplanowaną na ten rok w 100 proc.; zabezpieczone są też dostawy gazu na cały sezon grzewczy 2022/23 – poinformowała spółka. PGNiG ma dodatkowe kontrakty na zakup gazu z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego – dodała.
„W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami związanymi z wykorzystaniem gazociągu Baltic Pipe, którego uruchomienie zaplanowano na 1 października, wyjaśniamy, że PGNiG wykorzysta przepustowość gazociągu zaplanowaną na ten rok w 100 proc.” – poinformowało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) w piątkowym oświadczeniu. Spółka dodała, że „zabezpieczone są również dostawy gazu na cały sezon grzewczy 2022/23”. Podała również, że „PGNiG w ostatnich tygodniach zabezpieczyło dodatkowe kontrakty na zakup gazu od firm działających na Norweskim Szelfie Kontynentalnym”. Dzięki temu – jak wskazało PGNiG – „spółka posiada wolumeny gazu do gazociągu Baltic Pipe na poziomie, który gwarantuje, że wraz z pozostałymi źródłami pozyskania (wydobycie krajowe, dostawy LNG i zapasy magazynowe), będzie w stanie w pełni zaspokoić zapotrzebowanie swoich odbiorców w Polsce w nadchodzącym sezonie grzewczym”. Zaznaczono, że spółka dalej prowadzi rozmowy z dostawcami norweskiego gazu, mając na uwadze optymalne wykorzystanie zarezerwowanej przepustowości Baltic Pipe w perspektywie długoterminowej. Dostawy gazu z tego kierunku będą jednym z głównych elementów zdywersyfikowanego portfela gazu GK PGNiG.
https://www.tvp.info/62923152/bik-liczba-kredytow-mieszkaniowych-spadla-w-sierpniu-o-688-proc-rdr-
Popyt na kredyty mieszkaniowe mocno w dół. Nowe dane BIK
W sierpniu tego roku w porównaniu do sierpnia 2021 r. o 68,8 proc. spadła liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych, a gotówkowych – o 4,3 proc. – poinformowało Biuro Informacji Kredytowej. Banki i SKOK–i udzieliły więcej kredytów ratalnych i limitów na kartach kredytowych.
„W sierpniu 2022 r., w porównaniu do sierpnia 2021 r., w ujęciu liczbowym banki i SKOK-i udzieliły więcej kredytów ratalnych (+44,3 proc.) i limitów na kartach kredytowych (+2,2 proc.). Spadek (–68,8 proc.) odnotowały kredyty mieszkaniowe” – poinformowano w raporcie BIK. O 4,3 proc. spadła również liczba udzielonych kredytów gotówkowych. „W ujęciu wartościowym banki i SKOK-i przyznały niższą wartość w trzech głównych produktach kredytowych” – zaznaczono. Najwięcej, o 69,3 proc., spadła wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych. Wartość udzielonych kredytów gotówkowych zmniejszyła się o 6,5 proc., a ratalnych o 0,2 proc. „Wzrosła jedynie (+7,8 proc.) wartość przyznanych limitów na kartach kredytowych” – wskazano. Według informacji BIK w pierwszych ośmiu miesiącach 2022 r., w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, „ujemne dynamiki zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym odnotowały kredyty mieszkaniowe (-40,8 proc., -36,0 proc.) oraz karty kredytowe (-28,6 proc., -14,3 proc.)”. „Dla kredytów mieszkaniowych sierpień, podobnie jak lipiec tego roku był katastrofalny. W ujęciu liczbowym tak złego wyniku nie było od ponad 12 lat, czyli od stycznia 2010 r.” – zaznaczył, cytowany w informacji, prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK. Dodał, że w sierpniu banki przyznały ich tylko 7,4 tys. Zwrócił uwagę, że sierpniowa wartość udzielonych hipotek – 2,426 mld zł – to również najniższy wynik od stycznia 2010 r. „Mamy więc zapaść na rynku kredytów mieszkaniowych, która przeradza się powoli w apokalipsę” – ocenił. Rogowski wskazał, że wartość akcji kredytowej w pierwszych ośmiu miesiącach 2022 r. jest poniżej akcji kredytowej z pierwszych ośmiu miesięcy 2018 r., a sierpniowy odczyt Indeksu popytu na kredyty mieszkaniowe na historycznie niskim poziomie (-72,9 proc). W jego ocenie w kolejnych miesiącach możemy spodziewać się pogłębienia spadków akcji kredytowej.
https://www.tvp.info/62912141/niemcy-zamierzaja-znacjonalizowac-filie-gazpromu-
Niemcy zamierzają znacjonalizować filię Gazpromu
Niemiecki rząd znacjonalizuje dawną spółkę zależną rosyjskiego koncernu, która przez lata dominowała na gazowym rynku Europy Zachodniej – Securing Energy for Europe (SEFE). Firma od kwietnia znajduje się już pod zarządem Federalnej Agencji ds. Sieci. Jak informuje w czwartek „Spiegel”, SEFE (dawniej Gazprom Germania) stanie się własnością państwa.
„Securing Energy for Europe już jest pod kuratelą federalną, a teraz stanie się własnością państwa. Firma, mająca siedzibę w Berlinie, jest spółką-córką rosyjskiego koncernu państwowego Gazprom” – przypomina „Spiegel”. SEFE (Securing Energy for Europe GmbH) do 2022 roku jako Gazprom Germania GmbH była w całości spółką zależną największego na świecie koncernu gazowego – rosyjskiego Gazpromu.Rzeczniczka ministra gospodarki Roberta Habecka (Zieloni) potwierdziła w czwartek, że w rządzie federalnym trwają rozmowy o przyszłości SEFE, odmówiła jednak podania dalszych szczegółów na ten temat.Widmo bankructwaW kwietniu rząd w Berlinie ustanowił tymczasowy zarząd w Gazpromie Germania, a nadzór nad firmą przejęła Federalna Agencja ds. Sieci. Minister Robert Habeck uzasadnił te kroki „niejasnymi stosunkami prawnymi i naruszeniem przepisów, dotyczących raportowania” w Gazprom Germania, a także koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa dostaw gazu.„W połowie czerwca rząd federalny wsparł miliardami euro ówczesny Gazprom Germania i obecne SEFE, aby zapobiec bankructwu. Zapowiadano wówczas, że kolejnym krokiem będzie zbadanie przez rząd federalny możliwości zamiany pożyczki na kapitał własny w celu zapewnienia długoterminowego bezpieczeństwa dostaw” – wyjaśnia dpa.Jak informuje „Spiegel”, planowane przejęcie przez rząd federalny SEFE pomoże uratować firmę VNG – jednego z największych importerów gazu w Niemczech. VNG sprowadzało duże ilości gazu za pośrednictwem Gazpromu Germania, których to kontraktów strona rosyjska już nie realizuje. W tej sytuacji VNG, chcąc wywiązywać się z umów ze swoimi odbiorcami, zostało zmuszone do kupowania droższego gazu na rynkach spotowych. „Wobec trudności finansowych VNG zwróciło się do państwa o pomoc” – zaznacza „Spiegel”. #wieszwiecejPolub nasJak podkreśla gazeta, „nacjonalizacja SEFE to krok, który ma być uzasadniony narodowym bezpieczeństwem dostaw i dlatego nie powinien przewidywać wypłat odszkodowań przez rząd niemiecki dla rosyjskich właścicieli”.W środę Ministerstwo Gospodarki ogłosiło, że państwo staje się większościowym (w ok. 99 proc.) udziałowcem największego niemieckiego importera gazu ziemnego – firmy Uniper. Powodem tego kroku jest całkowite wstrzymanie dostaw gazu przez Rosję, co spowodowało narastające, wielomilionowe trudności finansowe Unipera.
https://www.tvp.info/62882265/rosyjski-mir-ma-problemy-kolejne-banki-odmawiaja-obslugi-rosyjskiego-systemu-platnosci-kartami
Mir pod ścianą. Kolejne banki przestają honorować płatności rosyjskimi kartami
Największy kazachski bank Halyk Bank zawiesił obsługę płatności rosyjskimi kartami Mir. W ślad za Turcją Kazachowie tłumaczą decyzję obawą o objęcie ich amerykańskimi sankcjami. Prócz nich na podobny krok zdecydowały się instytucje z Armenii i Wietnamu.
To kolejne instytucje spoza strefy zachodniej, która odmawia współpracy z rosyjskim systemem płatniczym. Miał być alternatywą dla zachodnich kartW zamyśle Mir miał zastąpić systemy Visa i Mastercard, które zaprzestały zagranicznej obsługi kart wydawanych z ich logo przez rosyjskie banki. Do niedawna karty Mir były uznawane powszechnie m.in. w Turcji, licznie odwiedzanej przez rosyjskich turystów. W tym tygodniu część tureckich banków poinformowała, że kończy współpracę z operatorem Mir-u. O zakończeniu obsługi rosyjskich kart poinformował też wietnamski bank BIDV, a we wtorek na stronie internetowej systemu płatniczego zamknięto zakładkę informującą o tym, w jakich krajach na świecie można z niego korzystać – odnotowuje Ukrainska Prawda.System płatniczy Mir utworzono w roku 2015, gdy w odpowiedzi na okupację Krymu przeciwko Rosji zaczęto wprowadzać pierwsze sankcje. Dziś akceptowany jest już w zaledwie kilku krajach sojuszniczych Rosji, między innymi w Iranie, Korei Północnej, na Kubie czy Białorusi.Zobacz także: Panika i... entuzjazm? Co Rosjanie wpisują w wyszukiwarce po ogłoszeniu mobilizacji
https://www.tvp.info/62879194/olx-ma-klopoty-postawiono-zarzuty
UOKiK stawia zarzuty OLX za wprowadzanie klientów w błąd
„Wprowadzające konsumentów w błąd sortowanie ofert w serwisie oraz iluzoryczna ochrona kupujących w ramach « Pakietu ochronnego » – to niektóre zakwestionowane przez UOKiK praktyki wobec platformy e-commerce OLX” – podał Urząd w środę w komunikacie.
Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) OLX stosował wprowadzające w błąd sortowanie ofert w serwisie, ponieważ przy wyborze opcji „od najtańszych” ceny nie uwzględniają opłaty za „Usługę serwisową”, co według UOKiK może wpłynąć na wybór mniej opłacalnej oferty. „Ta opłata jest doliczana tylko do części produktów – gdy kupujący korzysta z przesyłek i płatności OLX. W efekcie przykładowo koszula męska za 39 zł z opłatą serwisową 3,67 zł (widoczną dopiero po kliknięciu w ogłoszenie) plasuje się wyżej i wydaje bardziej atrakcyjna cenowo niż koszula za 40 zł, przy której nie ma dodatkowych opłat” – wyjaśnił UOKiK. Ponadto, zastrzeżenia prezesa UOKiK wzbudził brak jasnych i jednoznacznych informacji dotyczących samej „Usługi serwisowej”. Zarzut dotyczy nieinformowania użytkowników o możliwości zakupu bez dodatkowej opłaty, np. poprzez ustalenie w wiadomościach na platformie warunków bezpośredniego odbioru od sprzedającego.#wieszwiecejPolub nas „Nasze poważne zastrzeżenia wzbudziła także usługa nazwana « Pakiet ochronny ». Konsument ma prawo oczekiwać od przedsiębiorcy, że dany serwis zaprojektowany został w uczciwy sposób, a zawarte w nim informacje oraz oferowane usługi, na przykład zwiększające bezpieczeństwo, są rzetelne” – wskazał prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w informacji. Zwrócił uwagę, że jeśli przedsiębiorca decyduje się na wprowadzenie dodatkowego pakietu ochronnego, to musi to realizować uczciwie. „Pakiet ochronny” Jak podał UOKiK, usługa „Pakiet ochronny” przedstawiana jest przez platformę jako dodatkowa ochrona umożliwiająca zgłoszenie pustej paczki lub otrzymanie przedmiotu innego niż zamawiany w ciągu 24 godzin od odbioru. W takiej sytuacji – po potwierdzeniu przez OLX zasadności zgłoszenia – możliwe jest wstrzymanie przekazania pieniędzy sprzedającemu i zwrócenie ich kupującemu.
https://www.tvp.info/62877735/kursy-walut-21092022-euro-dolar-frank-szwajcarski-w-srode-21-wrzesnia-eur-usd-chf
Kursy walut w środę 21 września
Polska waluta w środę 21 września osłabia się wobec głównych walut. Złoty najwięcej traci w stosunku do franka szwajcarskiego. Sprawdź, ile trzeba zapłacić za euro lub dolara.
Kurs euro w środę 21 września: • za euro trzeba zapłacić 4,75 zł – co oznacza, że traci wobec wspólnej waluty 0,55 proc. • jeszcze mocniej, bo o 0,90 proc., złoty osłabia się wobec dolara – który jest wyceniany na 4,79 zł; • polska waluta traci 1,10 proc. w stosunku do franka szwajcarskiego – za którego trzeba zapłacić 4,97 zł.
https://www.tvp.info/62875745/zadluzenie-publiczne-hiszpanii-przekroczylo-rekordowy-poziom-w-lipcu-tego-roku
1,48 bln – dług publiczny Hiszpanii przekroczył rekordowy poziom
Zadłużenie publiczne Hiszpanii przekroczyło w lipcu tego roku 1,48 bln euro. To rekordowy poziom w historii tego kraju, podał , Narodowy Instytut Statystyki (INE) w Madrycie.
Według dokumentu rządowej agendy dług publiczny Hiszpanii odpowiadał w lipcu 117,7 proc. PKB tego kraju. W czerwcu poziom tego zadłużenia był o 0,8 proc. mniejszy. Według władz INE tylko pomiędzy lipcem 2021 r. a podobnym miesiącem w 2022 r. zadłużenie publiczne Hiszpanii zwiększyło się o 5 proc., czyli o ponad 70,8 mld euro. INE odnotował, że podczas minionego roku w Hiszpanii doszło również do osiągnięcia rekordowego długu przez organy administracji publicznej. Zadłużenie to opiewało w lipcu na kwotę 1,30 bln euro, czyli o 6,8 proc. więcej niż w analogicznym miesiącu w 2021 r. Hiszpańskie media przypominają, że rządowi Pedro Sancheza nie udało się osiągnąć zaplanowanego wcześniej poziomu długu publicznego, który miał w lipcu wynieść 115,2 proc. PKB.
https://www.tvp.info/62858153/-nowe-dane-gus-o-produkcji-przemyslowej-wzrost-o-ponad-10-proc-
Produkcja przemysłowa w górę. Dane lepsze od oczekiwań rynkowych
Produkcja przemysłowa w sierpniu 2022 r. wzrosła o 10,9 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 0,7 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny.
Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu produkcji o 9,8 proc., a mdm spadku o 0,1 proc. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w sierpniu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 11,2 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,7 proc. wyższym w porównaniu z lipcem br. W sierpniu w stosunku do analogicznego okresu 2021 roku wzrost produkcji sprzedanej (w cenach stałych) odnotowano w 30 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego – o 43,3 proc., w produkcji pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 40 proc., urządzeń elektrycznych – o 23,9 proc., maszyn i urządzeń – o 16,8 proc., napojów – o 13,8 proc., wyrobów z metali – o 11,4 proc., artykułów spożywczych – o 11,3 proc. Od stycznia do sierpnia produkcja sprzedana przemysłu była o 12,9 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku – wtedy notowano wzrost o 16,4 proc.
https://www.tvp.info/62856875/kursy-walut-20092022-euro-dolar-frank-szwajcarski-w-srode-20-wrzesnia-eur-usd-chf
Kursy walut we wtorek 20 września: euro, dolara i franka szwajcarskiego
We wtorek 20 września złoty traci względem głównych walut. Najbardziej drożeje euro. Ile trzeba zapłacić za dolara czy franka szwajcarskiego?
Złoty we wtorek 20 września:• traci na wartości wobec euro 0,43 proc. – wspólna waluta kosztuje ponad 4,71 zł;• tracił również, 0,25 proc., do dolara – wycenianego na 4,70 zł; • polska waluta osłabia się również wobec franka szwajcarskiego (0,31 proc.) – za którego trzeba zapłacić 4,87 zł.Zobacz także: „Banki uruchomią lawinę pozwów przeciw frankowiczom”
https://www.tvp.info/62850226/rolnictwo-moldawia-panstwowy-skup-pszenicy-nie-doszedl-do-skutku-rolnicy-sie-nie-zglosili
Państwowy skup pszenicy nie doszedł do skutku. Prozaiczny powód
Zorganizowany przez władze Mołdawii przetarg na skup rezerw pszenicy nie doszedł do skutku z powodu braku zainteresowania wśród rolników – poinformowała państwowa Agencja Rezerw Materiałowych (ARM) w Kiszyniowie.
Skup ogłoszony przez mołdawskie władze ma związek z niedoborem na rynku zbóż po zablokowaniu ukraińskich portów czarnomorskich po inwazji na ten kraj ze strony wojsk rosyjskich.Portal Infotag odnotował, że na udział w przetargu nie wpłynął ani jeden wniosek. „Producenci rolni nie chcą sprzedawać pszenicy na potrzeby państwa” – ocenił mołdawski portal wskazując, że przetarg był organizowany między 18 sierpnia a 12 września i dotyczył tegorocznych zbiorów.Według mołdawskiego portalu Agroexpert, ARM planowała uzupełnienie państwowych magazynów rezerwą o wielkości 41,7 tys. ton. Pszenica, szacowana na równowartość 30 centów za kilogram, miała tam trafić w ośmiu partiach.
https://www.tvp.info/62843306/banki-wysla-pozwy-do-klientow-ktorzy-wystapili-o-uniewaznienie-kredytu-w-2019-roku-by-uniknac-przedawnienia
Media: Banki uruchomią lawinę pozwów przeciw frankowiczom
Banki przymierzają się do składania tysięcy pozwów do sądów przeciwko frankowiczom o zwrot kapitału oraz wynagrodzenia za korzystanie z niego. Takiego pozwu może się spodziewać każdy, kto w 2019 r wystąpił o unieważnienie umowy kredytowej lub w inny sposób wszedł w spór z bankiem. W ten sposób banki chcą przerwać trzyletni termin przedawnienia – informuje Prawo.pl.
To kolejna runda tego typu działań. Takie same pozwy pod koniec 2021 r. otrzymali frankowicze, którzy wytoczyli ciężkie działa przeciwko bankom w 2018 r. – przypomina Prawo.pl.Związek Banków Polskich tłumaczy, w serwisie Prawo.pl, że banki nie mają wyjścia.– Pozwy to konsekwencja orzeczenia Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów z maja 2021 r., w którym postanowiono, że trzyletni termin przedawnienia roszczeń banków liczy się od momentu złożenia przez klienta oświadczenia, że nie zgadza się na dalsze utrzymywanie umowy w związku z klauzulami abuzywnymi – mówi Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich, cytowany przez Prawo.pl.Czytaj także: PKO BP kontra frankowicze Wyjaśnia, na łamach artykułu dostępnego na Prawo.pl, że to nie jest tak, że „po złości” banki procesują się z kredytobiorcami. – Bank, jak każdy podmiot gospodarczy, musi dbać o swoje interesy oraz klientów. Nie możemy więc dopuścić do przedawnienia roszczeń. Pozew dostanie nie tylko kredytobiorca, który wystąpił przeciwko bankowi do sądu, ale każdy frankowicz, który wszedł w spór z bankiem, np. na drodze postępowania reklamacyjnego – dodaje w serwisie Prawo.pl. wiceprezes Związku Banków Polskich.Ważnym aspektem spraw z powództwa banków jest opłata sądowa od takiego pozwu. Bank jako przedsiębiorca uiszcza 5 proc. opłaty sądowej, czyli 5 proc. tego, czego żąda. Jak czytamy na Prawo.pl, z reguły żąda zwrotu kapitału i wynagrodzenia za korzystanie z kapitału na poziomie 1/3 - 1/2 kwoty kredytu - w zależności od tego, jak długo trwa umowa. W efekcie opłaty sądowe w takich sprawach to kwoty na poziomie od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.W przypadku korzystnego dla frankowiczów wyroku TSUE w sprawie dotyczącej wynagrodzenia za korzystanie z kapitału nie jest jasne, kto poniesie konsekwencje finansowe tych pozwów.Orzeczenia TSUE można się spodziewać już wkrótce. Rozprawa odbędzie się 12 października br. Prawnicy reprezentujący frankowiczów wręcz są pewni wygranej – czytamy w Prawo.pl.
https://www.tvp.info/62844400/prezes-pkn-orlen-obajtek-spotkal-sie-z-ukrainskim-ministrem-energii
Obajtek spotkał się z ukraińskim ministrem. Rozmawiali o bezpieczeństwie energetycznym
W poniedziałek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek poinformował na Twitterze o spotkaniu z ukraińskim ministrem energii Germanem Gałuszczenko, które ocenił jako bardzo dobre.
„Bardzo dobre spotkanie z ukraińskim Min. Energii Germanem Gałuszczenko o potencjalnej współpracy Grupy ORLEN z Ukraińskimi firmami energetycznymi. Chcemy budować partnerstwo i wspólnie wzmacniać bezpieczeństwo nie tylko w obliczu obecnego kryzysu, ale też w długiej perspektywie” - napisał w poniedziałek na Twitterze prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Polski Koncern Naftowy Orlen to spółka energetyczno-paliwowa. Posiada siedem rafinerii w Polsce, w Czechach i na Litwie, a także 3 tys. stacji w Polsce, Niemczech, Czechach, na Słowacji i na Litwie. Firma dostarcza także prąd do 3 mln odbiorców.
https://www.tvp.info/62843325/gaz-tanieje-spadek-cen-najnizszy-poziom-od-dwoch-miesiecy-
Spadek cen europejskiego gazu. Najniższy poziom od dwóch miesięcy
Ceny europejskiego gazu na międzynarodowych rynkach energii nadal spadają. W poniedziałek kontrakty terminowe na gaz na holenderskim TTF spadły o prawie 7 proc. do 175 euro za megawatogodzinę – donosi agencja Belga.
To najniższy poziom odnotowany od 25 lipca. Jednak w porównaniu do średniej rocznej za ten okres ceny są nadal siedmiokrotnie wyższe. „W całej Europie rządy przygotowują masowe interwencje energetyczne w celu obniżenia cen dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W Niemczech rząd podjął decyzję o przejęciu działalności rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft (...) i rozważa również zakup trzech dużych koncernów gazowych” – zaznacza belgijska agencja informacyjna. „W Wielkiej Brytanii rząd przygotowuje 40 miliardów funtów na obniżenie o połowę kosztów energii dla firm. Francja dąży również do utrzymania pod kontrolą cen energii dla konsumentów” – donosi Belga. Czytaj także: Holandia bez rosyjskiego gazu Jednak ze względu na zbliżające się niskie temperatury dostawcy energii spodziewają się wzrostu popytu na gaz w nadchodzących tygodniach. Handlowcy uważnie obserwują poziom gazu w podziemnych magazynach w Europie. Na początku września UE przekroczyła swój cel 80 proc. pojemności magazynowej gazu, która od tego czasu wzrosła do około 86 proc. #wieszwiecejPolub nasEksperci ostrzegają jednak, że magazynowany gaz nie wystarczy na zimę. Podkreślają konieczność ograniczenia popytu. Państwa członkowskie UE zobowiązały się do zmniejszenia zapotrzebowania na gaz ziemny o 15 proc. od sierpnia do końca marca 2023 roku.
https://www.tvp.info/62841141/zamowienia-z-niemiec-na-gaz-z-rosji-czy-surowiec-ponownie-poplynie-przez-nord-stream-1
W sieci pojawiły się zamówienia z Niemiec na rosyjski gaz. Przez Nord Stream 1
Niemieccy nabywcy zarezerwowali na krótko w poniedziałek przepustowość do odbioru rosyjskiego gazu przez Nord Stream 1, po raz pierwszy od zamknięcia tego gazociągu trzy tygodnie temu. Niemiecki operator sieci Gascade zapewnił jednak, że gaz nie płynie, a przepustowość Nord Stream 1 wynosi zero – podała Agencja Reutera.
Nie jest jasne, dlaczego kupujący złożyli zamówienia, skoro Rosja nie zapowiedziała, że w najbliższym czasie przez Nord Stream 1 ponownie popłynie gaz – wskazał Reuters. Niemiecki operator Nord Stream AG przekazał, że nie może potwierdzić poniedziałkowych nominacji, czyli zamówień gazu. Według agencji, nominacje były widoczne na stronach internetowych niemieckich gazociągów łączących Nord Stream 1 z użytkownikami końcowymi, natomiast nie odnotowano ich na stronie internetowej operatora. Nord Stream 1 to największy gazociąg w Europie, którym przesyłanych jest do 59,2 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu rocznie. Gaz przestał nim płynąć z Rosji do Niemiec 31 sierpnia. Pierwotnie zapewniano, że przerwa ma potrwać trzy dni, a Gazprom oświadczył, że wstrzymanie dostaw nastąpiło z przyczyn technicznych. Czytaj także: Gazprom wstrzymuje kolejną turbinę i ogranicza przesył gazu do Europy Odpowiedzialna za konserwację gazociągu niemiecka spółka Siemens Energy poinformowała, że w przekazanych przez Gazprom informacjach nie wykazano technicznego powodu wstrzymania przesyłu gazu. W ocenie Agencji Reutera zamknięcie Nord Stream 1 zaostrzyło „najgorszy w historii kryzys dostaw gazu w Europie”.
https://www.tvp.info/62836870/kurs-walut-19092022-zloty-w-poniedzialek-rano-oslabia-sie-wzgledem-glownych-walut
Jak stoi złoty?
W poniedziałek rano polska waluta osłabia się względem głównych walut – najmocniej do dolara, który przekroczył wycenę euro. Euro o godz. 8 kosztuje ponad 4,71 zł; dolar – ponad 4,72 zł; frank szwajcarski – ponad 4,88 zł.
Złoty słabnie w poniedziałek rano – względem euro o 0,13 proc., wobec dolara o 0,20 proc., a względem franka szwajcarskiego o 0,19 proc.O godz. 8 rano za walutę europejską trzeba zapłacić ponad 4,71 zł; za dolara – ponad 4,72 zł; za franka – ponad 4,88 zł.W piątek ok. godz. 17 euro kosztowało 4,72 zł, dolar – niespełna 4,71 zł, a frank szwajcarski – 4,89 zł.
https://www.tvp.info/62836088/badanie-jak-wojna-wplynela-na-rynek-pracy-w-polsce
Jak wojna wpłynęła na rynek pracy w Polsce. Jest badanie
Dwie trzecie Polaków uważa, że sytuacja na Ukrainie spowodowała zmiany na rynku zatrudnienia. Ponad połowa jest pozytywnie nastawiona do pracowników z tego kraju – informuje poniedziałkowy „Puls Biznesu”.
Wybuch wojny na Ukrainie skutkował masowym napływem do Polski osób zza wschodniej granicy. Wielu ekspertów zastanawiało się, jak wpłynie to na nasz rynek pracy i czy odbije się na sytuacji polskich pracowników. Badanie na ten temat przeprowadziła SW Research na zlecenie Job Impulse.Okazało się, że ponad dwie trzecie ankietowanych (68,3 proc.) uważa, że sytuacja na Ukrainie wpłynęła na polski rynek pracy, a 50,5 proc. jest pozytywnie nastawionych do pracowników pochodzących zza wschodniej granicy. Z kolei 34,6 proc. nie uważa, aby napływ pracowników narodowości ukraińskiej negatywnie wpływał na nasz rynek pracy i sytuację polskich pracowników.Gazeta przypomina, że większość uchodźców stanowią kobiety z dziećmi. Wśród Ukraińców, którzy szukają w Polsce schronienia przed wojną, są osoby, które mają kwalifikacje zawodowe, a w swoim kraju zajmowały wysokie stanowiska. Dla nich odnalezienie się na polskim rynku pracy i zderzenie z nową rzeczywistością może skutkować degradacją społeczną i być wyjątkowo trudne. Zwłaszcza, że niewiele takich osób zna polski język, co jest wymagane w przypadku większości ofert pracy.Czy Polacy boją się o stabilność zatrudnienia?Ważnym aspektem jest wsparcie kobiet, które przyjechały z Ukrainy i starają się odnaleźć na polskim rynku pracy.„To często wykwalifikowane specjalistki, które szukają możliwości, aby kontynuować swoją ścieżkę zawodową w Polsce, uczą się więc języka. Staramy się je wspierać, korzystając z naszej wiedzy i możliwości. Od początku wojny udzielamy wsparcia kobietom z Ukrainy w przygotowaniu CV oraz poszukiwaniu pracy w Polsce” – mówi Tetiana Hrytsyk, koordynatorka rozwoju rekrutacji zagranicznych w Job Impulse.Co trzeci mieszkaniec naszego kraju martwi się o stabilność zatrudnienia w Polsce w związku z wydarzeniami na Ukrainie. Tyle samo osób nie ma zdania na ten temat lub nie widzi zagrożenia – podaje „Puls Biznesu”.