link
stringlengths 30
500
| title
stringlengths 1
128
| headline
stringlengths 3
1.82k
⌀ | content
stringlengths 1
73.9k
⌀ |
---|---|---|---|
https://www.tvp.info/65011244/krakow-ceny-ogrodkow-dzialkowych-poszybowaly-teleexpress | Ceny ogródków działkowych poszybowały [WIDEO] | Działki stały się przedmiotem pożądania. |
#wieszwiecejPolub nas
|
https://www.tvp.info/65007365/czy-czarna-lista-twittera-rzeczywiscie-istniala-nowe-fakty | Twitter miał „czarną listę” i ciął zasięgi. Szokujące ustalenia dziennikarzy | „Twitter miał tajne czarne listy” – przekazała na Twitterze Bari Weiss, była dziennikarka „The New York Times”, obecnie redaktor naczelna The Free Press. Jej zdaniem celem administratorów platformy było głównie ograniczanie popularności niektórych prawicowych i konserwatywnych kont. |
Dziennikarka napisała w sieci, że poprzednie władze Twittera ograniczały zasięg poszczególnych kont, co nazywano m.in. „Trendy Blacklist”.Zobacz także -> Scholz rozważa opuszczenie Twittera. Po przejęciu platformy przez MuskaNa Twitterze pokazała zrzuty ekranu wskazujące, iż posty niektórych profili były oznaczane tak, by ograniczać ich zasięgi.Na liście znaleźli się między innymi Jay Bhattacharya, profesor Uniwersytetu Stanforda sprzeciwiający się lockdownom wprowadzanym z powodu COVID-19, konserwatywny działacz Joe Kirk, a także konto „Libs of TikTok”, które wyśmiewało treści zamieszczane przez środowiska liberalne oraz LGBTQ+.Zobacz także -> Elon Musk zwolnił z Twittera czołowych dyrektorów. Otrzymają ogromne odprawyBari Weiss przypomniała, że już w 2018 roku Vijaya Gadde (szefowa polityki prawnej, zaufania i bezpieczeństwa) zaprzeczała, by lewicowi administratorzy portalu celowo ograniczali zasięgi prawicowych treści. O Gadde było ostatnio głośno, gdy po przejęciu Twittera przez miliardera Elona Muska straciła ona stanowisko. Teraz czytamy, że Gadde była jednym z członków specjalnej grupy, która podejmowała właśnie „wrażliwe politycznie decyzje”.
|
https://www.tvp.info/65002385/ktore-marki-samochodow-pozostaly-w-rosji | Rynek samochodowy w Rosji. Które marki pozostały? | Na rosyjskim rynku nowych samochodów pozostały tylko miejscowe i chińskie marki – poinformowała rosyjska sekcja BBC. Na początku roku było ich 60. |
Czytaj więcej w raporcie: Wojna na Ukrainie Na rosyjskim rynku zostaje już tylko 14 marek samochodów, z czego 10 to firmy chińskie. Reszta opuściła Rosję wskutek sankcji nałożonych na ten kraj z powodu agresji zbrojnej na Ukrainę. Jednocześnie sprzedaż nowych samochodów w Rosji spadła rok do roku o 61 proc. Samochody chińskiej produkcji to 78 proc. sprzedaży. W trzeciej dekadzie listopada informowano, że Rosja wznowiła produkcję znanych z czasów radzieckich samochodów marki Moskwicz. Produkcja ruszyła w zakładach należących wcześniej do francuskiego koncernu motoryzacyjnego Renault, który w ślad za innymi znanymi markami wycofał się z rosyjskiego rynku. Czytaj także: Lista firm, które opuszczają Putina Łącznie już ponad 400 światowych firm wycofało się z Rosji od wywołania przez nią wojny; pozostawiło po sobie aktywa warte miliardy dolarów.
|
https://www.tvp.info/65001710/totalenergies-wycofuje-sie-z-udzialow-w-rosyjskim-gigancie-gazowym-novatek | TotalEnergies wycofuje się z udziałów w rosyjskim gigancie gazowym Novatek | Francuski koncern paliwowy TotalEnergies wycofuje się z udziałów w rosyjskim gigancie gazowym Novatek. Godzi się przy tym na utratę aktywów wartych 3,7 mld dolarów. |
„Rada Dyrektorów TotalEnergies podjęła decyzję o odwołaniu przedstawicieli spółki z Rady Dyrektorów PAO Novatek ze skutkiem natychmiastowym” – napisał TotalEnergies w oświadczeniu.Koncern nie będzie już uwzględniał w swoich wynikach 19,4 proc. udziałów, które ma w Novateku. To spowoduje utratę aktywów w wysokości 3,7 mld dolarów w czwartym kwartale.Dziennik „Le Monde” ujawnił w sierpniu, że TotalEnergies czerpał dochody ze sprzedaży kondensatu gazowego, który po przekształceniu przeznaczony był dla rosyjskich samolotów bombardujących Ukrainę.Prawie 20 proc. udziałówFrancuski koncern eksploatował wraz z Novatekiem złoże gazu na Syberii dostarczające paliwo samolotom. Po tych rewelacjach zrezygnował z udziału w projekcie, ale pozostawał akcjonariuszem rosyjskiej grupy Novatek.Na 31 grudnia 2021 r. francuska grupa miała 19,4 proc. udziałów w Novateku. Innym istotnym udziałowcem rosyjskiego koncernu był m.in. Giennadij Timczenko, oligarcha z otoczenia prezydenta Władimira Putina.W komunikacie prasowym grupa TotalEnergies wyjaśnia, że „nie można sprzedać aktywów jednemu z głównych akcjonariuszy Novateku ze względu na wymierzone w niego sankcje”. Wyjaśnia przy tym, że udziały TotalEnergies w Novateku „nie będą już konsolidowane w księgach rachunkowych firmy”.
|
https://www.tvp.info/65000088/kontrole-w-sklepach-i-hurtowniach-np-kontigo-sephora-rossmann-hebe-uokik-zastrzezenia-do-38-proc-kosmetykow- | UOKiK skontrolował sklepy i hurtownie kosmetyków. W prawie połowie – nieprawidłowości | Inspektorzy UOKiK zakwestionowali ok. 38 proc. z prawie 2 tys. partii skontrolowanych kosmetyków, takich jak kremy czy szampony. Zastrzeżenia dotyczyły m.in. przekroczenia daty trwałości lub nieprawidłowej informacji o składzie – podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. |
Kontrolerzy sprawdzili 255 hurtowni i sklepów – zarówno niewielkich drogerii, jak i placówek należących do sieci, np.: Kontigo, Sephora, Rossmann, Hebe. W niemal połowie stwierdzili nieprawidłowości – przekazał UOKiK w piątkowej informacji. Inspektorzy wzięli pod lupę 1 tys. 984 partie produktów, „wnosząc zastrzeżenia do 753 partii – czyli ok. 38 proc. badanych" – wskazano. Najczęstsze zastrzeżenia dotyczyły braku lub nieprawidłowej informacji o składnikach i funkcji produktu oraz przekroczenia daty trwałości. Wyjaśniono, że te same wyroby kwestionowane były z kilku powodów – m.in. z uwagi na brak lub nieprawidłowe podanie informacji dotyczących: wykazu składników – 182 partie; daty minimalnej trwałości – 163 partie; funkcji produktu – 136 partii; danych osoby odpowiedzialnej – 67 partii; numeru partii – 70 partii; szczególnych środków ostrożności – 39 partii; kraju pochodzenia – 29 partii; ilości nominalnej – 12 partii; oznakowania nazwą i adresem paczkującego – 1 partii. Ponadto 116 partii zakwestionowano z uwagi na brak oznakowania w języku polskim – poinformowano. Jak wskazano, analizując podane na opakowaniach informacje o składzie surowcowym produktów sprawdzono, czy kosmetyki nie zawierają substancji niedozwolonych.
„W czterech przypadkach stwierdzono w składzie produktu substancje należące do grupy zakazanych do stosowania w produktach kosmetycznych”, przekazano.Inspekcja Handlowa sprawdziła też, czy dystrybutorzy udostępniają na rynku produkty kosmetyczne po upływie daty minimalnej trwałości, „stwierdzając u 29 kontrolowanych przedsiębiorców 276 partii tj. ok. 14 proc., przeterminowanych kosmetyków”. Jak wyjaśniono, przedsiębiorcy wycofali z obrotu kwestionowane kosmetyki. UOKiK wyjaśnił, że stwierdzone nieprawidłowości były podstawą wydania 81 decyzji nakładających karę pieniężną na podstawie przepisów ustawy o produktach kosmetycznych, w łącznej kwocie 67 tys. 350 zł. W sześciu przypadkach odstąpiono od wymierzenia kary, a w jednym wydano decyzję odstępującą od wymierzenia kary, poprzestając na pouczeniu. Trwa 14 postępowań administracyjnych wszczętych na podstawie przepisów o produktach kosmetycznych. „Wydano także dwie decyzje na podstawie art. 18 ustawy o Inspekcji Handlowej i 3 na podstawie art. 32 ww. ustawy – wstrzymujących udostępnianie na rynku lub wycofujących z obrotu produkty kosmetyczne z uwagi na niewłaściwe oznakowanie” – wskazano. W wyniku ustaleń kontroli skierowano również 147 pism do dostawców/producentów kwestionowanych wyrobów, wskazując na stwierdzone nieprawidłowości – dodano.
|
https://www.tvp.info/64997538/raport-81-proc-polakow-zamierza-ograniczyc-wydatki-na-swiateczne-zakupy-spozywcze | Jak kryzys wpłynie na świąteczne zakupy? Jest raport | 81 proc. Polaków zamierza ograniczyć wydatki na świąteczne zakupy spożywcze, w zeszłym roku taki zamiar miało 45 proc. respondentów – wynika z badania do cyklicznego raportu dotyczącego preferencji i intencji zakupowych polskich konsumentów przed świętami. W tym roku tylko 11 proc. Polaków nie ma zamiaru oszczędzać na świątecznej żywności. |
Jak wynika z badania platformy analityczno-badawczej UCE Research i Grupy BLIX, 81 proc. Polaków planuje ograniczyć wydatki na świąteczne zakupy spożywcze. W zeszłym roku przed świętami zamiar ograniczenia wydatków żywnościowych deklarowało 45 proc. konsumentów.„11 proc. ankietowanych nie przewiduje takich ograniczeń, w ubiegłym roku takie deklaracje złożyło 40 proc.” – podano.Polowanie na promocjeWedług Marcina Lenkiewicza z Grupy BLIX tegoroczny wynik jest dużą zmianą w porównaniu z rokiem ubiegłym. „Wzrost cen jest oczywiście głównym motorem chęci zaoszczędzenia, ale nie tylko. Nie tyle chcemy oszczędzać, co nie wydawać więcej na święta lub postarać się w ramach zeszłorocznego budżetu kupić jak najwięcej produktów”– zaznaczył.Z raportu wynika, że w tym roku blisko co trzeci badany planuje przeznaczyć na zakupy spożywcze od 101 do 200 zł w przeliczeniu na jedną osobę. Kwotę od 201 do 300 zł planuje przeznaczyć na ten cel 17 proc. respondentów.
Koszt 100 zł na osobę zadeklarowało 16 proc. ankietowanych, tyle samo osób nie potrafiło określić kwoty jaką wydadzą na spożywcze zakupy świąteczne. Co dziesiąty Polak zadeklarował wydatki na ten cel w kwocie od 301 do 400 zł, od 401 500 zł 7 proc. pytanych, a kwoty powyżej 500 zł planuje 6 proc. Polaków.Niespełna 90 proc. ankietowanych zadeklarowało, że tegoroczne świąteczne zakupy spożywcze zrobi w promocjach (rok temu było to 82 proc.). Zaledwie 2 proc. postawi na ceny regularne, co 20. respondent, że ta kwestia nie ma znaczenia.Lista zakupów„Do promocji Polacy są już tak mocno przyzwyczajeni, że właściwie bez obniżek czują, jakby przepłacali” – ocenił Lenkiewicz. Jak zaznaczył, sieci handlowe dobrze o tym wiedzą, dlatego już na początku grudnia umieszczają na okładkach swoich materiałów promocyjnych głównie produkty kojarzone ze świętami. „Oferując takie artykuły w okazyjnych cenach, chcą przyciągnąć klientów do sklepów na większe zakupy, a przy tym dobrze zarobić na całym koszyku. To doskonale przemyślana i sprawdzona strategia, która funkcjonuje na rynku od wielu lat” – wyjaśnił ekspert.W badaniu do raportu 94 proc. Polaków zadeklarowało, że będzie kupować świąteczne produkty z listą zakupów. Tylko 4 proc. ankietowanych zapewniło, że nie zamierza tego praktykować.
|
https://www.tvp.info/64981959/pracownicy-portugalskich-linii-lotniczych-tap-strajkuja-odwolano-setki-lotow- | Pracownicy portugalskich linii lotniczych strajkują. Odwołano setki lotów | Pracownicy linii lotniczych TAP, największego przewoźnika pasażerskiego w Portugalii, przystąpili rano do strajku na tle płacowym. Protest potrwa przez 48 godzin. |
Według organizatorów protestu, związku zawodowego SNPVAC, do którego należy większość załogi TAP, rano do skutku doszło zaledwie kilka lotów tego przewoźnika.Szef syndykatu Ricardo Penarroias powiedział mediom, że łącznie linie TAP odwołały w czwartek i piątek około 360 rejsów. Trasa Lizbona – Warszawa Głównym postulatem strajkujących jest odstąpienie dyrekcji TAP od planu restrukturyzacji spółki, który przewiduje m.in. redukcję pensji pracowników przewoźnika. Penarroias wyjaśnił, że choć strajkujący gotowi są do negocjacji z władzami linii lotniczych, to w przypadku dalszego lekceważenia ich postulatów zorganizują nowy protest. „Do 31 grudnia zamierzamy strajkować jeszcze co najmniej przez pięć dni” – zapowiedział szef SNPVAC. Linie TAP od 2009 r. wykonują bezpośrednie rejsy na trasie Lizbona-Warszawa.
|
https://www.tvp.info/64980529/nbp-zysk-bankow-od-wrzesnia-do-pazdziernika-wzrosl-o-437-mld-zl | Ile zarobiły banki. NBP podlicza | Zysk banków po 10 miesiącach 2022 r. wyniósł 9,8 mld zł, a w stosunku do września zwiększył się o 4,37 mld zł – wynika z danych opublikowanych przez NBP. |
Zysk banków po październiku wyniósł 9,8 mld zł – podał Narodowy Bank Polski. To o 4,37 mld zł więcej niż wynosił na koniec września. Przychody odsetkowe sektora bankowego sięgnęły 92,8 mld zł, co oznacza wzrost w październiku o 11,3 mld zł. Z kolei koszty odsetkowe wyniosły 32,2 mld zł, a więc wzrosły o 5,1 mld zł. Przychody z tytułu opłat i prowizji podliczono na 20,2 mld zł (wzrost o 1,9 mld zł w stosunku do września), a koszty z tytułu opłat i prowizji wyniosły 4,7 mld zł (wzrosły o ponad 440 mln zł). Z danych NBP wynika także, że wartość kredytów na nieruchomości, udzielonych gospodarstwom domowym, po 10 miesiącach roku wyniosła nieco ponad 406 mld zł, z więc spadła w stosunku do września o blisko 1,86 mld zł, a portfel kredytów we frankach miał wartość prawie 56,6 mld zł, czyli o 12,5 mld zł mniej.
|
https://www.tvp.info/64978554/niedziele-handlowe-przed-swietami-bozego-narodzenia | Przedświąteczna gorączka. Czy najbliższa niedziela jest handlowa? | Przed Bożym Narodzeniem będą jeszcze dwie niedziele handlowe. Przypadają 11 i 18 grudnia. A jak to będzie wyglądać w przyszłym roku? |
Przed nami gorączka świątecznych zakupów i dwie kolejne niedziele, podczas których sklepy będą otwarte. W 2023 r., podobnie jak w mijającym, niedziel handlowych wypada siedem: 29 stycznia, 2 kwietnia, 30 kwietnia, 25 czerwca, 27 sierpnia, 17 grudnia, 24 grudnia. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel: ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie oraz w niedzielę przed Wielkanocą. Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Przewidziano także katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, a ponadto nie obowiązuje w: cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach. Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a przy uporczywym łamaniu ustawy – kara ograniczenia wolności.
|
https://www.tvp.info/64968527/rpp-podjela-decyzje-ws-stop-procentowych-komentarz-glownego-ekonomisty-bcc-stanislawa-gomulki | Główny ekonomista BCC o decyzji RPP. „Nie musi okazać się błędna” | Środowa decyzja RPP o utrzymaniu bez zmian głównej stopy procentowej bez zmian, nie musi okazać się błędna, ale jest ryzykowna – ocenił główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka. |
– Decyzja RPP o utrzymaniu bez zmian stopy bazowej na poziomie 6,75 proc. nie musi okazać się błędna, ale jest ryzykowna – uważa ekonomista BCC. W jego ocenie obecna polityka pieniężna „może okazać się zbyt luźna, aby w sposób trwały i wiarygodny sprowadzić inflację do celu NBP w średniookresowej perspektywie”.– Świadczy o tym, że NBP nadal przywiązuje większą wagę do kosztów gospodarczych zacieśnienia polityki pieniężnej niż do strat dla gospodarstw domowych i firm z tytułu utrzymywania się inflacji wyraźnie powyżej ustawowego celu 2,5 proc. – dodał prof. Gomułka.Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych. Tym samym główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna wynosi 6,75 proc, stopa lombardowa – 7,25 proc., stopa depozytowa – 6,25 proc., stopa redyskontowa weksli – 6,8 proc., a stopa dyskontowa weksli – 6,85 proc.
|
https://www.tvp.info/64964931/co-ze-stopami-procentowymi-rpp-podjela-decyzje | Co ze stopami procentowymi? RPP podjęła decyzję | Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych – poinformował Narodowy Bank Polski. Tym samym główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, wynosi nadal 6,75 proc. |
Jak poinformował po posiedzeniu Rady bank centralny, obecnie główna stopa procentowa NBP, stopa referencyjna, wynosi 6,75 proc. (przed rozpoczęciem cyklu podwyżek wynosiła 0,1 proc.).Stopa lombardowa wynosi 7,25 proc., stopa depozytowa – 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli wynosi 6,8 proc., a stopa dyskontowa weksli – 6,85 proc. Rada Polityki Pieniężnej w cyklu podwyżek stóp procentowych, który rozpoczął się w październiku 2021 r., podnosiła oprocentowanie 11-krotnie. W rezultacie główna stopa procentowa NBP, referencyjna, wzrosła z 0,1 proc. do 6,75 proc. obecnie. W tym roku podwyżek stóp nie było w sierpniu, kiedy RPP nie zbierała się z powodu przerwy urlopowej, oraz w październiku i listopadzie, kiedy Rada zdecydowała się nie zmieniać poziomu oprocentowania w NBP.Bank centralny opublikował informację po posiedzeniu RPP na stronie NBP.pl.
Wojna na Ukrainie a decyzje RPPDalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na polską gospodarkę – podał NBP po posiedzeniu RPP. „Rada ocenia, że spodziewane osłabienie koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki wraz z zacieśnieniem polityki pieniężnej przez główne banki centralne będzie wpływać ograniczająco na globalną inflację i ceny surowców” – podano w komunikacieJak wskazano, osłabienie koniunktury światowej będzie także działać w kierunku obniżania dynamiki wzrostu gospodarczego w Polsce. „W takich warunkach dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP” – zauważa bank centralny.Dodano, że jednocześnie ze względu na skalę i trwałość odziaływania obecnych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, w krótkim okresie inflacja pozostanie wysoka, a powrót inflacji do celu inflacyjnego NBP będzie następował stopniowo. „Szybszemu obniżaniu inflacji sprzyjałoby umocnienie złotego, które w ocenie Rady byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki” – wskazano.Bank zapewnił, że NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim dla ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji. „NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego” – poinformował.
Sytuacja na rynku pracyPoinformowano również, że mimo osłabienia wzrostu, nadal utrzymuje się dobra sytuacja na rynku pracy. Jak przypomniano, w Polsce wzrost PKB w trzecim kwartale 2022 r. – zgodnie ze wstępnym szacunkiem GUS – obniżył się do 3,6 proc. r/r wobec 5,8 proc. r/r w drugim kwartale br. Wyjaśniono, że spowolnienie wzrostu PKB wynikało z silnego spadku dynamiki konsumpcji i inwestycji.„Mimo osłabienia wzrostu, nadal utrzymuje się dobra sytuacja na rynku pracy, w tym na niskim poziomie kształtuje się stopa bezrobocia. Jednocześnie jednak dane BAEL za III kw. br. wskazują na spadek liczby pracujących” – podano w komunikacie po posiedzeniu RPP.
|
https://www.tvp.info/64958130/kryzys-paliwowy-na-wegrzech-krajowe-limity-cen-na-paliwo-prezes-pkn-orlen-daniel-obajtek-to-efekt-zbytniej-ingerencji-w-zasady-wolnego-rynku | Kryzys paliwowy na Węgrzech. Prezes PKN Orlen: To efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku | Katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku. Teraz brakuje tam paliw i jest drożej niż na polskich stacjach – wskazał w środę prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w mediach społecznościowych. W nocy węgierski rząd zniósł krajowe limity cen na paliwo. |
„Ostrzegałem przed takim scenariuszem, kiedy politycy opozycji nawoływali, by ceny paliwa sztucznie obniżać” – napisał Obajtek na Twitterze, odnosząc się do katastrofy paliwowej na Węgrzech. Według prezesa PKN Orlen „to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku”. Rząd Viktora Orbana we wtorek późnym wieczorem ogłosił zniesienie na wniosek koncernu naftowo-gazowego MOL limitu cen na paliwo, który obowiązywał na Węgrzech od listopada 2021 r. Decyzja została od razu ogłoszona w węgierskim dzienniku urzędowym i weszła w życie we wtorek o godz. 23:00. Od kilku dni węgierskie media pisały o nasilającej się panice, a na portalach społecznościowych publikowano zdjęcia i relacje ze stacji benzynowych, gdzie kierowcy ustawiali się w długich kolejkach. Koncern MOL informował o „krytycznej sytuacji” oraz zagrożeniu bezpieczeństwa dostaw paliw. Czytaj także: Tańsza benzyna tylko dla Węgrów O tym, że Węgry są blisko kryzysu, a wszystkie wprowadzone w tym kraju przez rząd Orbana limity cen powinny zostać natychmiast wycofane, miał mówić podczas poniedziałkowego posiedzenia parlamentarnej komisji ds. gospodarczych Gyorgy Matolcsy, prezes Narodowego Banku Węgier (MNB). Szef MNB przedstawił w poniedziałek przed komisją raport węgierskiego banku centralnego za rok 2021. Katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku. Teraz brakuje tam paliw i jest drożej niż na polskich stacjach. Ostrzegałem przed takim scenariuszem, kiedy politycy opozycji nawoływali, by ceny paliwa sztucznie obniżać https://t.co/5pAvpMhs37— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) December 7, 2022
|
https://www.tvp.info/64957814/jacek-kurski-ma-nowa-prace-zostal-przedstawicielem-polski-w-radzie-dyrektorow-wykonawczych-banku-swiatowego- | Jacek Kurski przedstawicielem Polski w Banku Światowym | Jacek Kurski, były prezes Telewizji Polskiej, został przedstawicielem Polski w Radzie Dyrektorów Wykonawczych Banku Światowego – poinformował w środę Narodowy Bank Polski. Potwierdza to także sam zainteresowany i wskazuje, że w grudniu objął stanowisko Alternate Executive Directora szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie. |
Przypomnijmy – na początku września Rada Mediów Narodowych odwołała Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP. W jego miejsce powołała Mateusza Matyszkowicza. „Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania” – napisał wówczas Kurski na Twitterze. W środę Narodowy Bank Polski poinformował w komunikacie, że w grudniu Jacek Kurski objął stanowisko Alternate Executive Directora szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Banku Światowym. W jej skład – obok Polski i Szwajcarii – wchodzą: Azerbejdżan, Kazachstan, Kirgistan, Serbia, Tadżykistan, Turkmenistan oraz Uzbekistan. Jego kandydaturę zgłosił prezes NBP Adam Glapiński jako Gubernator RP w Banku Światowym. Jacek Kurski jest ekonomistą, ukończył handel zagraniczny na Uniwersytecie Gdańskim. Doświadczenie w sektorze publicznym zdobywał na szczeblach: samorządowym, ustawodawczym, rządowym i międzynarodowym – wskazuje bank centralny. Jako poseł do Parlamentu Europejskiego pracował w Komisji Rozwoju Regionalnego oraz Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konkurencji PE, a jako krajowy parlamentarzysta był zastępcą przewodniczącego Komisji Skarbu Państwa. W twitterowym wpisie Kurski przyznał, że podjęcie się pracy w Waszyngtonie oznacza „rezygnację z części aktywności publicznej czy ambicji politycznych”. „Zawsze myślałem, że nie ma życia poza polityką. Otóż jest. Wiem, że tu też dobrze przysłużę się Polsce” – zaznaczył. Informację o nowym stanowisku Jacka Kurskiego jako pierwszy podał portal i.pl. Zobacz także – NBP: Polskie inwestycje bezpośrednie za granicą wzrosły dwukrotnie
|
https://www.tvp.info/64954981/stopy-procentowe-decyzja-rady-polityki-pienieznej-w-srode-7-grudnia-prognozy-ekonomistow-to-bedzie-mialo-wplyw-na-wibor | Co dalej ze stopami procentowymi? Rada Polityki Pieniężnej decyduje | Rada Polityki Pieniężnej zdecyduje w środę o wysokości stóp procentowych w Polsce. Wskaźnik wpływa między innymi na oprocentowanie kredytów udzielanych w złotówkach. Ekonomiści największych polskich banków są zgodni i nie spodziewają się zmian na grudniowym posiedzeniu RPP. |
Na decyzje członków Rady Polityki Pieniężnej mogą mieć ostatnie dane GUS o inflacji w listopadzie, która –według szybkiego odczytu – spadła do 17,4 proc. z 17,9 proc. w październiku. Gołębie w RPP – Wprawdzie to na razie pierwszy taki odczyt, ale sygnałów dezinflacyjnych pojawia się coraz więcej. To daje argumenty RPP do niezmieniania stóp – ocenia ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski. Jak wyjaśnia, na decyzję RPP o niezmienianiu stóp wpłynie przede wszystkim fakt, że prognozy NBP i te dostępne na rynku pokazują, że inflacja osiągnie szczyt na początku przyszłego roku, a potem w kolejnych miesiącach będzie spadać. Poza tym w jego opinii większość RPP stanowią zwolennicy łagodnej polityki pieniężnej, czyli tzw. gołębie. I ta większość baczniejszą uwagę zwraca na stan gospodarki. – Dla tej gołębiej większości ważniejsze jest, aby nie szkodzić gospodarce czy rynkowi pracy – dodał Łuczkowski. Tak rosły stopy procentowe [WYKRES] Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych w październiku 2021 r. Łącznie podwyżek stóp procentowych było 11 – ostatnia miała miejsce we wrześniu tego roku. Podstawowa stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego wynosi obecnie 6,75 proc.
Główny ekonomista Santander Banu Polska Piotr Bielski przyznaje, że nie zdziwi się, jeśli prezes NBP Adam Glapiński będzie mówił o zakończeniu cyklu podwyżek. Co dalej z inflacją? „Za wcześnie na odtrąbienie sukcesu” – Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni stóp procentowych, tak jak nie zmieniła ich w dwóch miesiącach. Obecnie oceniam, że stopy już nie wzrosną – uważa ekspert. Jego zdaniem inflacja zacznie się cofać, ale to cofanie będzie dość powolne i jeszcze „za wcześnie jest na odtrąbienie sukcesu w walce z inflacją”. Główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak wskazuje, że nawet spodziewany wzrost inflacji na początku przyszłego roku prawdopodobnie nie skłoni Rady Polityki Pieniężnej do podniesienia stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Zobacz także: Paliwo po 5 zł już nigdy nie wróci? Wchodzi embargo, ekspert tłumaczy
|
https://www.tvp.info/64945790/inflacja-wegry-koncern-mol-bezpieczenstwo-dostaw-paliw-na-wegrzech-jest-zagrozone | Paniczne zakupy na stacjach paliw na Węgrzech. „Sytuacja krytyczna” | Sytuacja w zakresie dostaw paliw na Węgrzech jest krytyczna. Paniczne zakupy na stacjach doprowadziły do gwałtownego wzrostu popytu i niedoborów – poinformował w oświadczeniu węgierski koncern naftowo-gazowy MOL. |
Od kilku dni węgierskie media piszą o nasilającej się panice, a na portalach społecznościowych publikowane są zdjęcia i relacje z licznych stacji benzynowych, gdzie kierowcy ustawiają się w długich kolejkach w nadziei na zatankowanie pojazdu.– Moce MOL nie są w stanie zaspokoić popytu na węgierskim rynku, około 30 proc. paliw musi być importowane – powiedział w Radiu Kossuth Gyorgy Bacsa, członek zarządu węgierskiego koncernu naftowo-gazowego MOL.– Popyt na benzynę w minionym tygodniu był dwukrotnie wyższy niż w ubiegłym roku, zaś na olej napędowy – półtora razy większy. Około 70 naszych stacji, jedna czwarta całej sieci, jest całkowicie suchych – dodał.We wtorek poinformowano również o wznowieniu prac rafinerii Danube w Szazhalombatta na południe od Budapesztu po zakończeniu prac konserwacyjnych. Jednak osiągnięcie pełnej wydajności rafinerii ma zająć kilka tygodni. Jak podkreślił w wywiadzie Bacsa, problemy z dostawami nie „zostaną rozwiązane z dnia na dzień”.Według niego partnerzy detaliczni i hurtowi „muszą pomóc w rozwiązywaniu problemu niedoborów”.
MOL: bezpieczeństwo dostaw paliw jest zagrożoneOd wtorkowego popołudnia do północy w niedzielę partnerzy hurtowi MOL będą mogli składać nowe zamówienia tylko wtedy, gdy będą w stanie zorganizować dostawę – napisał koncern do swoich partnerów w liście cytowanym przez węgierskie media.MOL próbował importować więcej produktów ze swojej rafinerii na Słowacji, ale „osiągnął granice swoich możliwości logistycznych” – napisał w oświadczeniu Bacsa.W ostatnich dniach koncern MOL wydał inne oświadczenie, w którym napisał, że bezpieczeństwo dostaw paliw na Węgrzech jest zagrożone, między innymi z powodu uszkodzeń rurociągu Przyjaźń oraz ograniczeń produkcyjnych rafinerii Danube, ale także wskutek zniknięcia importerów na węgierskim rynku.#wieszwiecejPolub nasOd listopada ubiegłego roku obowiązywał limit cen na paliwo. Teoretycznie samochody prywatne, taksówki i maszyny rolnicze mogły tankować za 480 forintów (ok. 5,50 zł) za litr.W praktyce na wielu stacjach zatankowanie po cenie urzędowej jest niemożliwe. Jak donosi dziennik „Nepszava”, w poniedziałek w Budapeszcie można było znaleźć tylko dwie stacje, gdzie była możliwość zakupu paliwa po niższej cenie.
We wtorek niespodziewanie ogłoszono decyzję o uwolnieniu cen z powodu kryzysu na krajowym rynku paliwowym. Tuż po godzinie 23 informację o uwolnieniu cen paliw dla mieszkańców Węgier ogłosili wspólnie: szef kancelarii premiera Gergely Gulyás i prezes kontrolowanego przez państwo koncernu paliwowego MOL, Zsolt Hernádi.Do tej pory za litr benzyny i oleju napędowego tankowanego do prywatnych aut trzeba było zapłacić w przeliczeniu około 6 zł 30 gr za litr. Od teraz średnia cena wyniesie 7 zł 30 gr za benzynę i prawie 8 zł za litr oleju napędowego.Limity cenowe obowiązywały przez ponad rok, ale stopniowo je redukowano; ostatnio już tylko samochody prywatne i taksówki na węgierskich rejestracjach mogły tankować taniej.Powodem takiej decyzji jest chaos, jaki zapanował na węgierskich stacjach benzynowych. Od kilkunastu tygodni stopniowo powiększają się braki paliwa, spowodowane przede wszystkim remontem i awariami w jedynej węgierskiej rafinerii.Media podają, że w weekend brakowało paliwa w niemal jednej czwartej punktów sprzedaży, kierowcy ustawiali się w kolejkach by zatankować samochody. Do końca roku mają obowiązywać limity cen na kilka produktów spożywczych, ale wielu z nich również brakuje w sklepach. Rząd nie podjął jeszcze decyzji, czy przedłuży obowiązywanie limitów.
|
https://www.tvp.info/64933297/rosnie-wartosc-polskich-inwestycji-za-granica | NBP: Polskie inwestycje bezpośrednie za granicą wzrosły dwukrotnie | W 2021 r. wartość netto transakcji polskich inwestorów bezpośrednich za granicą wyniosła 7 mld zł i było to dwukrotnie więcej niż rok wcześniej – poinformował w raporcie Narodowy Bank Polski. W odróżnieniu od poprzednich lat w strukturze polskich inwestycji bezpośrednich za granicą w 2021 r. dominowały reinwestycje zysków (10,6 mld zł). Wartość transakcji z tytułu zakupu akcji i innych form udziałów kapitałowych, w przeciwieństwie do poprzednich okresów, była dodatnia i wyniosła 0,3 mld zł. |
Według NBP transakcje związane z instrumentami dłużnymi miały wartość ujemną, co świadczy o tym, że podmioty bezpośredniego inwestowania spłacały swoje należności wobec polskich inwestorów. Wartość tych transakcji w 2021 r. wyniosła -3,9 mld zł. „Analiza struktury transakcji polskich inwestorów bezpośrednich za granicą wskazuje na rosnący udział reinwestycji zysków, co świadczy, że polscy inwestorzy bezpośredni wzmacniają swoją pozycję finansową na rynkach zagranicznych. Podobnie jak w poprzednich latach na ogólne saldo transakcji polskich inwestorów bezpośrednich miały wpływ pojedyncze transakcje dużych podmiotów” – podano w raporcie NBP. Najwięcej polskich inwestycji w NorwegiiWskazano, że największą aktywność polskich inwestorów bezpośrednich odnotowano w Norwegii (3,4 mld zł), Szwecji (2,3 mld zł), Lichtensteinie (2,2 mld zł) i na Litwie (1,3 mld zł). W Norwegii dominującą formą inwestowania były reinwestycje zysków (4,8 mld zł). W Szwecji przeważały instrumenty dłużne, co było przejawem dalszego spłacania przez polskich inwestorów bezpośrednich zadłużenia wobec ulokowanych tam spółek córek. W strukturze transakcji w Lichtensteinie dominowały akcje i inne formy udziałów kapitałowych. Wynikało to z restrukturyzacji grup kapitałowych z udziałem polskiego kapitału.NBP podał też, że w 2021 r. w ramach polskich inwestycji bezpośrednich za granicą kapitał wycofywano głównie z Francji (-1,6 mld zł), Cypru (-1,5 mld zł), Hiszpanii (-1,4 mld zł) i Luksemburga (-1,3 mld zł). Było to wynikiem dużych pojedynczych transakcji polskich inwestorów.
|
https://www.tvp.info/64927603/wegry-klopoty-ekonomiczne-wysoka-inflacja-gyorgy-matolcsy-prezes-narodowego-banku-wegier-mnb-krytykuje-rzad-viktora-orbana | „Węgry są blisko kryzysu” | Węgry są blisko kryzysu, wszystkie limity cen powinny zostać natychmiast wycofane – miał stwierdzić podczas poniedziałkowego posiedzenia parlamentarnej komisji ds. gospodarczych Gyorgy Matolcsy, prezes Narodowego Banku Węgier (MNB), krytykując poczynania rządu Viktora Orbana. |
Matolcsy prezentował przed komisją raport węgierskiego banku centralnego za 2021 rok. Fragmenty jego wypowiedzi były publikowane w mediach społecznościowych przez uczestniczących w spotkaniu komisji parlamentarzystów i potwierdzone przez źródła portalu Telex.hu.Prezes MNB miał stwierdzić, że Węgry są „czwartym-piątym najbardziej zagrożonym krajem na świecie” oraz „czwartym od końca w Unii Europejskiej pod względem wydajności” – przekazał Bence Tordai z partii Dialog na rzecz Węgier. Według jego relacji Matolcsy również stwierdził, że Węgry „mają drugi po Rumunii najwyższy deficyt bliźniaczy w UE, a przyszłoroczna inflacja będzie najwyższa wśród krajów członkowskich i wyniesie około 15-18 proc.”. Szef banku centralnego miał stwierdzić, że inflacja nie jest wynikiem sankcji ani wojny, bo rośnie ona od lata 2021 r. z powodu wzrostu cen energii.Orban krytykowanyJak podaje portal Telex.hu, Matolcsy skrytykował rząd Viktora Orbana twierdząc, że w wielu aspektach problemy gospodarcze są wynikiem podejmowanych przez niego decyzji, a pomiędzy bankiem centralnym a polityką gospodarczą rządu istnieje rozdźwięk. Według niego „po 2010 r. (kiedy koalicja Fidesz-KDNP doszła do władzy – przyp. red.) nie podejmowaliśmy właściwych decyzji”, natomiast po 2021 r. rząd według prezesa banku podejmuje złe decyzje.
Matolcsy skrytykował rządową strategię zarządzania kryzysem jako „wadliwą”. Według niego limity cen na produkty spożywcze i paliwo powinny zostać natychmiast wycofane. – Węgry są jedynym krajem, który zużywa więcej benzyny i oleju napędowego niż przed kryzysem energetycznym – miał dodać prezes MNB, cytowany przez Telex.hu. Nazywał „absurdalnym” limit cen na paliwa, który zachęcał ludzi do większej konsumpcji pomimo kryzysu gospodarczego.– Mówiliśmy to rządowi kilka razy – cytuje prezesa banku centralnego Agencja Reutera, która dotarła do protokołu z posiedzenia komisji. Matolcsy dodał też, że limity cen skłoniły detalistów do podniesienia cen innych produktów nimi nieobjętych, dodając 3 do 4 proc. do inflacji.#wieszwiecejPolub nasNa wystąpienie Matolcsy'ego zareagował w poniedziałek minister finansów Mihaly Varga. – Prezes węgierskiego banku centralnego ma rację, wskazując na problemy gospodarcze. Ale problem wysokich cen energii nie dotyczy tylko Węgier, bo w całej Europie kierują one gospodarki państw w stronę recesji – dodał.Według ostatnich danych węgierskiego Głównego Urzędu Statystycznego (KSH) inflacja w październiku wyniosła 21,1 proc., a wzrost gospodarczy Węgier spowolnił w trzecim kwartale do 4 proc.
|
https://www.tvp.info/64927187/krajowy-plan-odbudowy-dla-polski-blokowany-przez-ue-minister-finansow-magdalena-rzeczkowska-o-kpo-nie-czekamy-na-pieniadze-z-brukseli | Minister finansów o KPO: Nie czekamy na pieniądze z Brukseli | Polski rząd jest na dobrej drodze do rozwiązania problemu z Brukselą – oświadczyła w wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Handelsblatt” minister finansów RP Magdalena Rzeczkowska, zapytana o odblokowanie przez Unię Europejską 24 mld euro środków z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski. |
Minister Rzeczkowska przyznała, że polska gospodarka i finanse publiczne „dość mocno odczuwają skutki inflacji i kryzysu energetycznego”. – W przyszłym roku spodziewamy się wzrostu produktu krajowego brutto o 1,7 proc., może nieco mniej. Zakładamy też inflację na poziomie 9,8 proc. w 2023 r. Mamy nadzieję, że obędzie się bez kolejnych wstrząsów dla gospodarki – powiedziała.Jak poinformowała, walka rządu z kryzysem energetycznym, w tym pomoc finansowa dla gospodarstw domowych i instytucji takich jak szkoły i szpitale, kosztuje budżet nieco ponad 40 mld zł (równowartość 8,6 mld euro). – Na przyszły rok planujemy deficyt budżetowy na poziomie 4,6 proc. I czekamy, aby zobaczyć, co Unia Europejska zrobi w sprawie cen gazu – wyjaśniła minister.Przypomniała, że „z powodu sporu o praworządność, reformę sądownictwa i wolność mediów KE blokuje nadal 24 mld euro dotacji i 12 mld euro tanich pożyczek z funduszu odbudowy”. – W budżecie na 2023 r.uwzględniliśmy już pieniądze z UE, ponieważ powinniśmy je otrzymać. Podejmujemy wszystkie konieczne kroki, aby osiągnąć porozumienie z KE. Jesteśmy już bliscy tego – stwierdziła minister, podkreślając, że polski rząd jest na dobrej drodze do rozwiązania problemu z Brukselą.#wieszwiecejPolub nas– Nie czekamy na pieniądze. Realizujemy projekty, które uznaliśmy za najpilniejsze. Powołaliśmy w tym celu Polski Fundusz Rozwoju, pieniądze płyną od firm, spłacających otrzymaną wcześniej pomoc w związku z pandemią koronawirusa. Te projekty są bardzo istotne dla Polski, ponieważ większość z nich służy zielonej transformacji i cyfryzacji, które stały się jeszcze ważniejsze od czasu wojny w Ukrainie i kryzysu energetycznego – wyjaśniła Rzeczkowska. – Wstępnie finansujemy to ze środków Funduszu Rozwoju, pracując nad porozumieniem w dialogu z Komisją Europejską – dodała.
Zamrożone miliardy dla PolskiMinister oznajmiła, że „ma nadzieję” na uwolnienie przez Brukselę w przyszłym roku zamrożonych miliardów dla Polski. Wyraziła też przekonanie, że „pieniądze trafią do Polski, bo odrobiła ona pracę domową”.W ocenie Rzeczkowskiej, wsparcie Ukrainy przez Polskę pochłonęło już 7,2 mld euro. Przeznaczono je na „przyjęcie dużej liczby uchodźców z Ukrainy, udzielanie pomocy wojskowej” oraz pomoc mieszkańcom Ukrainy w przetrwaniu zimy. Minister opowiedziała się za utworzeniem międzynarodowej platformy współpracy, w ramach której koordynowano by wsparcie na rzecz odbudowy Ukrainy, gdzie wiodącą rolę powinny odgrywać UE i Ukraina. – Jeżeli chodzi o odbudowę Ukrainy, to myślimy już o Ukrainie jako członku UE – podkreśliła.Do sfinansowania odbudowy Ukrainy należałoby jej zdaniem wykorzystać także zamrożone na Zachodzie rosyjskie fundusze – jest to kwota szacowana na około 350 mld dolarów. – Chodzi więc o całkiem sporą kwotę. Oczywiście istnieją pewne problemy prawne, ale myślę, że są one do rozwiązania – oceniła polska minister finansów. Podkreśliła też, że „Polska ma naprawdę dużą rolę do odegrania, aby pomóc Ukrainie odbudować się oraz stać się członkiem UE”. – Polska zawsze pomagała Ukrainie w transformacji. (...) Polskie firmy są gotowe do odbudowy dróg, mostów, osiedli mieszkaniowych i sieci energetycznych. Nasze firmy wiedzą, jak robić interesy na Ukrainie. I są gotowe do powrotu. Nawet teraz są otwarte na inwestowanie, pomimo wciąż istniejącego ryzyka. Dlatego ważne jest, aby znaleźć środki ochrony inwestorów – podsumowała.
|
https://www.tvp.info/64923085/limit-na-rosyjska-rope-jest-reakcja-rynku | Limit na rosyjską ropę. Jest reakcja rynku | Wprowadzenie przez UE, G7 i Australię limitu cenowego na ropę z Rosji podbiło jej cenę i zapewne trend ten utrzyma się, zwłaszcza że kraje OPEC+ podtrzymały decyzję o ograniczeniu wydobycia surowca. Rosną obawy o zakłócenia w dostawach – informuje BBC. |
Cena ropy typu Brent wzrosła w poniedziałek o prawie 2 proc., do 87,25 dolara za baryłkę.Rosja ogłosiła, że nie zaakceptuje pułapu cenowego i zagroziła, że przestanie dostarczać surowiec krajom, które zaaprobowały tę sankcję.W niedzielę grupa OPEC+, do której należy również Rosja, ogłosiła, że nie zamierza rezygnować z polityki ograniczania podaży ropy, by podtrzymać jej globalne ceny.Ceny ropy zaczną rosnąć– Prawdopodobnie zaobserwujemy zakłócenia (w dostawach) w najbliższych miesiącach, a zatem ceny ropy zaczną ponownie rosnąć – powiedział BBC Jorge Leon, wiceprezes Rystad Energy, norweskiej firmy konsultingowej analizującej rynki ropy.Po inwazji Rosji na Ukrainę ceny ropy sięgnęły 120 dol. za baryłkę, ale spowolnienie gospodarcze na świecie i spadek popytu na surowiec doprowadziły do obniżenia jej notowań.Embargo na sprowadzanie rosyjskiej ropy naftowej do Unii Europejskiej drogą morską i uzgodniony przez UE, G7 i Australię na 60 dolarów za baryłkę limit ceny ropy z Rosji transportowanej drogą morską weszły w życie w poniedziałek. Ograniczenia mają utrudnić Rosji finansowanie wojny na Ukrainie, przy zachowaniu stabilności dostaw energii na świecie.Ropa transportowana drogą morską stanowi blisko 90 proc. importu tego surowca z Rosji do Europy.
|
https://www.tvp.info/64918609/kolejne-fundusze-ze-szwajcarii-dla-polski | Kolejne miliony ze Szwajcarii do Polski. To dalszy ciąg programu współpracy | Minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda oraz sekretarz stanu do spraw gospodarki Szwajcarii Helene Budliger Artidea podpisali w Warszawie umowę w sprawie kolejnych funduszy szwajcarskich dla Polski. Chodzi o ponad 320 mln franków szwajcarskich, czyli około 1,5 mld zł, które będą uruchomione w ramach kolejnej odsłony Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy. |
Minister Puda powiedział, że wsparcie będzie przede wszystkim kierowane do średnich miast, które tracą funkcje społeczno-gospodarcze. Podkreślił, że w II edycji będą realizowane dwa główne programy. Pierwszy to Polsko-Szwajcarski Program Rozwoju Miast – jego budżet to prawie 280 mln franków szwajcarskich, a drugi to Program Badania Naukowe i Innowacje z funduszem wynoszącym 35 mln franków szwajcarskich. Szef resortu dodał, że umowa przewiduje także 6,4 mln franków szwajcarskich na pomoc techniczną, w tym fundusz przygotowawczy.Helene Budliger Artidea jest przekonana, że realizacja programu przyczyni się do zmniejszenia różnic między poszczególnymi regionami Polski. Czytaj także: Włoski wniosek o wypłatę z Funduszu Odbudowy– Jesteśmy przekonani także, że możemy poprawić warunki życia ludności w tych małych miastach – powiedziała Artidea.Program zakończy się w 2029 r.#wieszwiecejPolub nasSzwajcaria, mimo że nie jest członkiem Unii Europejskiej, wspiera rozwój kilkunastu państw Wspólnoty poprzez specjalną pulę pieniędzy.
|
https://www.tvp.info/64917056/import-i-przeladunek-wegla-w-polskich-portach-premier-mateusz-morawiecki-w-gdansku-weszlismy-w-caly-ciag-logistyczny | Od A do Z. Premier w gdańskim porcie o węglowej logistyce [WIDEO] | Weszliśmy w cały ciąg logistyczny: od importu przez przeładunek węgla w portach – powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji w Porcie Gdańskim Eksploatacja. Zaznaczył, że uruchomione zostały wszystkie możliwości przeładunkowe, także transport węgla poprzez zagraniczne porty. |
Jak stwierdził szef rządu, są takie momenty w historii, gdy rząd musi „mocno chwycić ster we własne ręce”, zaproponować własne rozwiązania i potem je skutecznie zrealizować. Tona węgla kosztowała 4 tys. zł – Na rynku surowców po ataku Rosji na Ukrainę zapanował chaos. Nie było żadnych normalnych mechanizmów rynkowych, trzeba było je zastąpić mechanizmami sprawnego państwa – podkreślił Morawiecki. Wskazał, że jednym z podstawowych problemów Polaków był problem z węglem. – Embargo Unii Europejskiej na węgiel z Rosji spowodowało, że musieliśmy dość gwałtownie szukać nowych kierunków i zwiększać import z kierunków już istniejących. Problemem była też cena węgla. Jeszcze dwa, trzy miesiące temu węgiel na składach był po 3,5-4 tys. zł, a nawet przekraczał 4 tys. zł za tonę – powiedział premier. „Klęska urodzaju” Morawiecki przypomniał, że rząd wprowadził dopłaty do węgla. – To też okazało się niewystraczające. Dlatego weszliśmy w cały ciąg logistyczny, w cały układ transportu, od importu przez przeładunek w portach, jak tu w Gdańsku. Uruchomione zostały wszystkie możliwości przeładunkowe, także przywóz z zagranicy przez Łotwę, porty ARA, czyli Amsterdam, Rotterdam, Antwerpię – Belgię, Holandię, Niemcy, z całego świata – wyliczał. – Dzisiaj mogę powiedzieć po rozmowie z wojewodą, szefami portów w Gdańsku, że mamy klęskę urodzaju. Wiemy, że ten węgiel jest – stwierdził. Podkreślił, że pracownicy pracują 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu. #wieszwiecejPolub nas Szef rządu dodał, że węgiel jest wywożony transportem kolejowym i samochodowym. – Dzisiaj problem polega na tym, że w niektórych gminach składy węglowe, z którymi gminy podpisały umowy, i place wykorzystywane przez te gminy są już pełne. Dlatego tu czeka kilka składów pociągowych, aby móc wyjechać z węglem do Polski – mówił.
Premier powiedział też, że opozycja powinna dołożyć swój pozytywny głos do tego, co się dzieje, bo dziś mówi, że węgla jest za dużo. – Mówili, że cena węgla jest za wysoka, bo była rzeczywiście za wysoka, ale dzisiaj pojawiają się głosy, że cena węgla jest za niska, bo składy węglowe muszą gwałtownie obniżać tę cenę. O to nam chodziło, żeby cena węgla była jak najniższa. Dziś ona jest poniżej 2 tys. zł – powiedział Morawiecki. Dodał, że są gminy, gdzie można kupić węgiel po 1500 czy 1600 zł. Co z samorządami, które nie mają umów? – Jak doliczymy do tego 1 tys. zł do tony przekazane, to powoduje, że ta cena jest przyzwoita, na poziomie niewiele przekraczającym lub bardzo podobnym do tej, jaka była przed inflacją, przed tą zwyżką cen – zaznaczył. Morawiecki przekazał też, że już ponad 2 tys. gmin podpisało umowy z importerami. Odnosząc się do faktu, że jeszcze ponad 200 gmin nie podpisało umów, premier powiedział, że „jeśli trzeba będzie gdzieś awaryjnie dostarczyć węgiel, to jesteśmy po to, żeby do każdej gminy rzeczywiście go dostarczyć”. Zapewnił też, że w razie potrzeby zostanie zorganizowana odpowiednia logistyka, aby w żadnym gospodarstwie węgla nie zabrakło. Zobacz także: Paliwo po 5 zł już nigdy nie wróci? Wchodzi embargo, ekspert tłumaczy
|
https://www.tvp.info/64915933/komisja-europejska-zatwierdzila-385-mld-euro-na-transformacje-pieciu-polskich-regionow-gorniczych | Blisko cztery miliardy euro, pięć polskich regionów górniczych. Jest zgoda KE | Komisja Europejska w poniedziałek zatwierdziła pięć planów sprawiedliwej transformacji polskich regionów górniczych – poinformował w Chorzowie wiceprzewodniczący wykonawczy KE Frans Timmermans. Łączna wartość zatwierdzonych planów to 3,85 mld euro. |
Krajowy Plan Sprawiedliwej Transformacji na szczeblu rządowym wraz z Terytorialnymi Planami Sprawiedliwej Transformacji w regionach mają być podstawami realizacji przedsięwzięć opartych o nowy europejski instrument: Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (FST; ang. Just Transition Fund). FST ma niwelować społeczne i gospodarcze skutki transformacji energetyczno-klimatycznej. Timmermans: Pieniądze dla samorządów – Dzisiaj o godz. 10 Komisja Europejska zatwierdziła wszystkie pięć planów sprawiedliwej transformacji dla Polski. To oznacza, że 3,85 mld euro jest już dostępne dla pięciu regionów na transformację w kierunku m.in. zaawansowanego wysokoefektywnego przemysłu – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej na Stadionie Śląskim w Chorzowie Frans Timmermans. Zaznaczył, że teraz te plany leżą w rękach lokalnych i regionalnych samorządów, z którymi Komisja Europejska wspólnie „zadba o bardzo konkretne potrzeby lokalnej społeczności, a także potrzeby przedsiębiorstw zarówno dużych, jak i małych i średnich”. – Musimy jasno udowodnić, że w tej transformacji z epoki węgla nikt nie pozostanie sam, każdy musi odnieść sukces. Oczekuję już na współpracę z marszałkami i prezydentami miast, aby te plany urzeczywistnić i aby stały się one sukcesami – zadeklarował Timmermans.
Zgodnie z informacjami przedstawicielstwa KE w Polsce wiceprzewodniczący Timmermans odwiedza w poniedziałek woj. śląskie, aby omówić sprawiedliwą transformację i nowe możliwości gospodarcze z przedstawicielami lokalnych władz i obywatelami. Spotkał się z Chełstowskim Rano wiceprzewodniczący zwiedził Śląski Park Nauki w Chorzowie i spotkał z marszałkiem woj. śląskiego Jakubem Chełstowskim. Następnie wziął udział w dyskusji okrągłego stołu z marszałkami i prezydentami z różnych regionów górniczych i miast z wysokoemisyjnym przemysłem, m.in. Katowic, Rudy Śląskiej i Wałbrzycha. Timmermans ma spotkać się jeszcze m.in. z przedstawicielami związków zawodowych, a po południu – z młodzieżą i studentami w ramach 6. Śląskiego Festiwalu Nauki w Katowicach. . Zobacz także: Paliwo po 5 zł już nigdy nie wróci? Wchodzi embargo, ekspert tłumaczy
|
https://www.tvp.info/64914599/klopoty-z-benzyna-i-ropa-na-wegierskich-stacjach | Węgrzy wykupują benzynę. Jeżdżą po nią na Słowację | Na węgierskich stacjach paliwowych pogłębia się deficyt paliw. Problem dotyczy nie tylko paliw z gwarantowaną niższą ceną dla mieszkańców kraju, ale również tych z kategorii premium, za które należy płacić cenę komercyjną. Niektórzy kierowcy szukają benzyny i ropy nawet w sąsiedniej Słowacji, gdzie jest drożej.
|
Węgierskie media są pełne relacji kierowców, którzy mieli problem z zatankowaniem swoich samochodów. Jeden z rozmówców gazety „Blikk” mówi, że próbował znaleźć paliwo w południowej części stołecznej aglomeracji – nie udało mu się go znaleźć w ośmiu stacjach benzynowych. Brakuje nie tylko paliw o obniżonej cenie dla mieszkańców, ale również tych z kategorii premium, za które należy płacić cenę komercyjną. Wielu kierowców mieszkających na północy kraju tankuje na Słowacji, gdzie ceny są wyższe, ale paliwa jest pod dostatkiem. Co ciekawe, głównym producentem paliwa jest tam węgierski MOL. Koniec z przywilejami dla Węgrów?Powodem obecnej sytuacji na rynku paliw jest między innymi to, że przed weekendem rozeszła się pogłoska, iż rząd zlikwiduje ceny gwarantowane dla mieszkańców. To efekt interpretacji wypowiedzi szefa kancelarii premiera Gergelya Gulyása. Powiedział on, że po nowym roku ceny gwarantowane będą obowiązywać, jeśli ropa będzie dalej płynąć rurociągiem Przyjaźń, a węgierska rafineria rozpocznie pełną produkcję. Problem w tym, że zakład w Százhalombatta wciąż nie może wznowić pracy po generalnym remoncie i kilku usterkach.
|
https://www.tvp.info/64912227/stacja-tvn-zwrocila-sie-do-krritv-o-przedluzenie-koncesji | TVN wnosi o przedłużenie koncesji | Jak informują media, stacja TVN zwróciła się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o przedłużenie koncesji. Obecna wygaśnie w kwietniu 2024 roku. |
Rok temu o TVN oraz KRRiT pisały media w całej Polsce. Uszczelniano bowiem przepisy, które wcześniej pozwalały obchodzić przepisy. Jak informowaliśmy na portalu tvp.info, na przykład 100 proc. akcji telewizji TVN miała firma zarejestrowana na lotnisku w Amsterdamie, która nie zatrudniała ani jednego pracownika (zobacz link poniżej).Zobacz także -> Gdzie mieści się spółka, która ma 100 procent akcji TVN?Teraz „Press” podaje, że ponieważ w połowie kwietnia kończy się koncesja TVN, a wniosek o jej przedłużenie trzeba złożyć najpóźniej rok przed wygaśnięciem, stacja przekazała dokumenty do KRRiT.Za obecną 10-letnią koncesję TVN płaci 12,9 mln zł. Wcześniej – w czerwcu 2022 roku – TVN zwrócił się do KRRiT o przedłużenie koncesji dla kablowo-satelitarnego HGTV (koncesja wygasa 26 czerwca 2023 roku).
|
https://www.tvp.info/64888823/cena-paliwa-spadnie-czy-wzrosnie-dlaczego-nie-tanieje-razem-z-barylka-ekspert-komentuje | Paliwo po 5 zł już nigdy nie wróci? Wchodzi embargo, ekspert tłumaczy | Ceny na stacjach nie spadają, mimo spadków hurtowych cen ropy. Dlaczego tak się dzieje? Analityk Maciej Miniszewski w rozmowie z portalem tvp.info wyjaśnia, że ceny paliw ustalane są w oparciu o notowania gotowych produktów, a nie ceny baryłki. Przyznaje, że dziś benzyna na polskich stacjach jest niemal najtańsza w całej UE, ale sytuacja na światowym rynku jest bardzo trudna. Polska znów musi podnieść VAT na paliwo, a Europę czeka rewolucja, bo 5 grudnia wchodzi embargo na rosyjską ropę. |
Ceny na stacjach paliw przyprawiają polskich kierowców o ból głowy. Temat coraz częściej staje się obiektem politycznego sporu. Opozycja przekonuje, że wystarczy, aby polski koncern naftowy Orlen obniżył swoje marże, a stawki paliw wrócą do poziomu sprzed lat.Starszy doradca zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym Maciej Miniszewski tłumaczy, że na cenę detaliczną benzyny, czyli cenę paliwa na stacjach, składa się akcyza, opłata paliwowa, koszt zakupu paliwa w rafinerii i marża detaliczna. Zobacz także -> Chińczycy będą produkować benzynę z... dwutlenku węgla – Od całości tej kwoty obecnie odliczany jest dodatkowo VAT. Od zmiany hurtowej ceny ropy naftowej pośrednio zależy jedynie koszt zakupu paliwa w rafineriach, których marże wahały się w ostatnich miesiącach – mówi.Odnosi się również do pytania portalu tvp.info dlaczego ceny na stacjach nie spadają, mimo spadków hurtowych cen ropy. – Dzieje się tak z dwóch powodów. Ceny paliw ustalane są w oparciu o notowania gotowych produktów, a nie ceny baryłki ropy naftowej. Dochodzą bowiem koszty przetworzenia surowca – w obliczu niedoboru mocy produkcyjnych w europejskich rafineriach koszty te były wysokie – podkreśla. #wieszwiecejPolub nas Niskie ceny w Polsce... na tle EuropyMaciej Miniszewski wskazuje na oficjalne tygodniowe dane Eurostatu, zgodnie z którymi ceny paliw (wliczając podatki) w Polsce są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej w przeliczeniu na walutę euro. Z ostatnich danych (na 28 listopada) wynika, że cena 1 litra oleju napędowego w Polsce wynosiła 1,65 euro.
– Jest to piąty najniższy wynik w UE. Cena benzyny wyniosła natomiast 1,39 euro za litr – najmniej po Węgrzech, Malcie i Bułgarii. Obecnie wiele państw stosuje polityki łagodzenia skutków kryzysu energetycznego. Ich ewentualne wycofywanie, w tym planowana podwyżka VAT-u w Polsce podniesie ceny paliw – przyznaje.Analityk z Polskiego Instytutu Ekonomicznego odnosi się w tym kontekście do obecnej sytuacji na rynku paliw w Europie. Ocenia ją jako „trudną”.Zobacz także -> Wysokie ceny paliwa. Biden straszy firmy naftowe podatkiem Przypomina, że w USA i Europie od stycznia 2020 r. wyłączono 1-2 mln baryłek dziennie mocy produkcyjnych w rafineriach. W 2021 r. po raz pierwszy od 30 lat spadła globalna wartość mocy rafineryjnych. MAE prognozuje jednak, że rafinerie w 2022 r. wyprodukują 1 mln baryłek dziennie więcej niż w 2021 r., a w 2023 r. moce przetwórstwa powiększą się o 1,6 mln baryłek (łącznie produkcja towarów pochodnych wzrośnie o 3,5 proc.).– Przetwórstwo ropy najmocniej zwiększy się jednak w Chinach, które odpowiadają za 70 proc. wzrostu mocy rafineryjnych w latach 2019-2023. W sierpniu 2022 r. Europa importowała szlakami morskimi z Azji 365 tys. baryłek paliwa do silników diesla. Jest to ponad 5 proc. zapotrzebowania z całego roku i najwyższa skala importu od marca – mówi ekspert portalowi tvp.info.Dodaje także: „Niemcy już we wrześniu raportowały braki oleju napędowego. Problemy z zaspokojeniem popytu w przyszłości będą zależały od skali recesji w Europie – ewentualne niedobory mogą oznaczać konieczność większego importu z Chin”. Koniec ropy od PutinaCo niezwykle istotne dla rynku paliw w Europie, 5 grudnia 2022 r. wejdzie w życie unijne embargo na rosyjską ropę, co dodatkowo utrudni stabilizację cen. Zobacz także -> Ceny paliw – dwie dobre i jedna zła wiadomość. Analitycy komentują Udział ropy z Rosji w całym polskim imporcie surowca w 2019 r. sięgał 68 proc., obecnie jest to ok. 30 proc. Największy importer ropy w Polsce Orlen ograniczył zależność od rosyjskich dostaw. Koncern zapowiedział, że dywersyfikacja dostaw wzrośnie z 70 proc. obecnie do 80 proc. – Oznacza to spadek udziału rosyjskiego surowca do 20 proc. - nadchodzące sankcje nie dotyczą dostaw ropy drogą ropociągową. Przedstawiciele Orlenu deklarują jednak przygotowanie także na taką ewentualność. Polska zabezpieczała możliwości zakupu surowca innymi drogami – relacjonuje Miniszewski.
Analityk przypomina przy okazji raport z ćwiczeń kryzysowych LIBERO z 2017 r., gdzie wykazano, że przepustowość Naftoportu w Gdańsku wystarczy do zaspokojenia zapotrzebowania na ropę naftową w Polsce. Zobacz także -> Polska proponowała to jako pierwsza. KE chce wspólnych działań ws. rosyjskich majątków – Zużycie ropy w 2019 r. w Polsce wyniosło 27,2 mln t, z czego import stanowił 26,6 mln t. Przy pełnym wykorzystaniu przepustowości Naftoportu niezagrożone byłyby również dostawy ropy do Litwy, Łotwy, Estonii i Czech – komentuje.Co nas czeka?Na nasze pytanie, na co powinni się więc przygotować kierowcy w Polsce mówi, iż cena paliw jest trudna do przewidzenia i będzie uzależniona od stabilizacji na rynkach i zapewnieniu odpowiedniego popytu. Ocenia, że powrót do 5 zł za litr nie nastąpi w najbliższych miesiącach.Zobacz także -> MSZ Arabii Saudyjskiej tłumaczy decyzję o redukcji wydobycia ropy naftowej – Wysokie ceny i ewentualne kolejne podwyżki cen oleju napędowego i benzyny na stacjach są kosztem, jaki Europa ponosi w związku z nieuprawnionym atakiem Rosji na Ukrainę. Zdaniem MAE i przedstawicieli europejskich think tanków, ograniczenie zużycia energii elektrycznej, gazu i właśnie paliw są sposobami na realizację osobistych sankcji na Rosję – podsumowuje.
|
https://www.tvp.info/64887557/zerowa-stawka-vat-na-zywnosc-zostanie-z-nami-na-dluzej-rozporzadzenie-podpisane | „Zerowa” stawka VAT na żywność zostanie z nami na dłużej. Rozporządzenie podpisane | Utrzymanie „zerowej” stawki VAT na żywność – poinformowało w sobotę Ministerstwo Finansów. Rozporządzenie przewiduje także m.in. obniżenie stawki VAT na niektóre produkty nawozowe. |
– Wydłużamy stosowanie zerowej stawki VAT na żywność. Tak jak obecnie, stawką tą objęte pozostaną podstawowe produkty spożywcze, takie jak owoce, warzywa, mięso, nabiał czy produkty ze zbóż. Równocześnie skupiamy nasze działania na cenie energii i jej nośników oraz cenie gazu. Cały czas monitorujemy sytuację i reagujemy na szoki zewnętrzne – powiedziała minister finansów Magdalena Rzeczkowska cytowana w sobotnim komunikacie MF.Resort przekazał, że rozporządzenie przewiduje ponadto utrzymanie do końca czerwca 2023 r. stawki VAT 0 proc. na darowizny na rzecz Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, podmiotów leczniczych i jednostek samorządu terytorialnego – przekazywanych na cele związane z pomocą ofiarom skutków działań wojennych na Ukrainie. #wieszwiecejPolub nasRozporządzenie przewiduje także obniżenie do 8 proc., na 2 lata, stawki produktów nawozowych, które przed wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej były opodatkowane według tej stawki.
|
https://www.tvp.info/64886485/mikolaj-szuka-oszczednosci-wydatki-na-prezenty-beda-mniejsze | Mikołaj szuka oszczędności. Prezenty dla dzieci będą skromniejsze | 61,4 proc. Polaków zamierza w tym roku zaoszczędzić na prezentach świątecznych dla swoich dzieci. Ponad połowa ankietowanych wskazała, że kupi upominki w promocjach, co trzeci poszuka tańszych zamienników, zaś 8,5 proc. rodziców postawi na produkty używane. |
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez platformę analityczno-badawczą UCE Research, z powodu wysokiej inflacji i pogarszającej się sytuacji gospodarczej, aż 61,4 proc. Polaków zamierza w tym roku zaoszczędzić na prezentach świątecznych dla swoich dzieci. Niespełna 29 proc. rodziców nie zamierza oszczędzać, natomiast 7 proc. ankietowanych nie potrafi się określić, z kolei 2,8 proc. badanych nie zamierza dawać żadnych podarunków.Ponad połowa (54,5) respondentów, którzy zamierzają zaoszczędzić na prezentach świątecznych dla swoich dzieci wskazało, że zrobi to kupując upominki w promocjach. – W czasach wysokiej inflacji promocyjna strategia zakupowa nie powinna specjalnie nikogo dziwić, na podobnie postawione pytanie rok i dwa lata temu niecałe 30 proc Polaków tak odpowiedziało – wskazał współautor badania i ekspert rynku retailowego z Grupy SkipWish Maciej Tygielski. #wieszwiecejPolub nasZ badania wynika, że 42,6 proc. respondentów zaoszczędzi na prezentach dla swoich dzieci, przeznaczając na nie mniejszą kwotę pieniędzy niż rok temu. Co trzeci poszuka podarunków w tańszych kategoriach produktowych, a 26,8 proc. zmniejszy liczbę upominków. Dla niespełna 12 proc. pytanych sposobem na ograniczenie wydatków, będzie samodzielne przygotowanie prezentów), z kolei 8,5 proc. rodziców wskazało na opcję używanych produktów.Kryzys zmusza do oszczędzania– To jest dla mnie oczywiste, że w obecnej sytuacji Polacy będą chcieli wydać mniej pieniędzy niż np. rok temu, chociaż identyczne towary mocno zdrożały. Odpowiedzią na to będzie pewnie poszukiwanie prezentów w tańszych kategoriach – ocenił Tygielski.
Oszczędzać na prezentach dla swoich dzieci częściej zamierzają kobiety niż mężczyźni (64,6 proc. vs 57,8 proc.). Ponadto o oszczędzaniu mówią głównie osoby w wieku 23-35 lat (64,1 proc.), przeważnie są to mieszkańcy wsi i miejscowości liczących do 5 tys. ludności (64,2 proc.) – wynika z badania.Jak zaznaczył ekspert, matki zazwyczaj są dużo oszczędniejsze od ojców, one często zarządzają całym budżetem domowym, w tym także świątecznym. Potrafią robić zakupy w bardziej przemyślany sposób niż ich partnerzy. – Z kolei konsumenci w wieku 23-35 lat z reguły są na życiowym dorobku, np. spłacają kredyty, z tego może wynikać fakt, że zamierzają częściej niż inne grupy wiekowe oszczędzać na prezentach dla swoich dzieci – wskazał.Nie wszyscy będą się ograniczaćEkspert zwrócił uwagę, że z drugiej strony prawie 30 proc. ankietowanych nie zamierza oszczędzać na prezentach dla swoich pociech. – Wciąż panuje w społeczeństwie przekonanie, że na dzieciach się nie oszczędza, nawet jak jest ciężko. Tym bardziej nie wypada tego robić przed Świętami Bożego Narodzenia, które są tylko raz do roku. – Część rodziców nadal ma zasobne portfele, więc nie musi oszczędzać – zaznaczył.Badanie zostało przeprowadzone w dniach 25-27 listopada br. metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) przez UCE Research dla Grupy SkipWish na reprezentatywnej próbie 1065 dorosłych Polaków.
|
https://www.tvp.info/64881055/amerykanska-gielda-ze-spadkami-wall-street-analizuje-rynek-pracy | Na Wall Street nieznaczne spadki. Giełda zareagowała na raport o amerykańskim rynku pracy | Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się niedużymi spadkami indeksów S&P 500 i Nasdaq, choć w ciągu dnia zniżki były większe. Wszystkie trzy indeksy zakończyły tydzień wzrostem, Nasdaq poszedł w ciągu tygodnia w górę o ponad 2 proc. Inwestorzy analizowali raport z rynku pracy USA za listopad. |
Liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych wzrosła w listopadzie o 263 tys. wobec oczekiwanej zwyżki o 200 tys. i wzrostu o 284 tys. miesiąc wcześniej, po korekcie z 261 tys.Stopa bezrobocia w USA wyniosła 3,7 proc., oczekiwano 3,7 proc. wobec 3,7 proc. miesiąc wcześniej. Wynagrodzenia godzinowe wzrosły o 5,1 proc. rdr, a mdm o 0,6 proc. wobec konsensusu 4,6 proc. i 0,3 proc.Czytaj także: Limit ceny za rosyjską ropę. Ten pułap zaakceptowała Polska– Konsensus jest taki, że recesja nadchodzi, ale akcje nie mogą osiągnąć dna przed jej rozpoczęciem. Inflacja nie spadnie szybko. Ponowne otwarcie Chin będzie chaotycznym procesem, a Europa nadal będzie mieć problemy – powiedział strateg Barclays Emmanuel Cau.
– Wydaje się, że po sesjach, charakteryzujących się głównie apetytem na ryzyko, następuje realizacja zysków. Optymizm co do ponownego otwarcia gospodarczego w Chinach pomógł w generowaniu wzrostów indeksów – powiedziała Victoria Scholar, szefowa ds. inwestycji w Interactive Investor.Czytaj także: Gaz z Azerbejdżanu zamiast z Rosji. Firmy z kilku krajów podpisały ważną umowęStratedzy Bank of America Corp. wskazywali na spowolnienie na rynku pracy jako jeden z powodów, dla których preferują obligacje od akcji. Dołączają tym samym do innych banków, w tym JPMorgan i Goldman Sachs, wskazując na spadki akcji na początku przyszłego roku w związku z widmem recesji krążącym nad USA.Czytaj także: Na rynku ropy takiej sytuacji nie było od miesięcyNa rynku ropy kontrakty na WTI na styczeń są wyceniane po 80,12 USD za baryłkę, po spadku o 1,3 proc., a lutowe futures na Brent zniżkują o 1,3 proc. do 85,76 USD/b. #wieszwiecejPolub nas
|
https://www.tvp.info/64875697/limit-ceny-za-rosyjskarope-jest-zgoda-polski | Limit ceny za rosyjską ropę. Ten pułap zaakceptowała Polska | Polska zaakceptowała w piątek pułap cenowy rosyjskiej ropy naftowej transportowanej drogą morską na poziomie 60 dolarów za baryłkę. Poinformował o tym stały przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś.
|
Polska zgodziła się na porozumienie Unii Europejskiej w sprawie limitu ceny rosyjskiej ropy naftowej transportowanej drogą morską na poziomie 60 dolarów za baryłkę, co pozwala UE na formalne zatwierdzenie porozumienia w weekend – przekazał SadośWarszawa wstrzymywała się z zatwierdzeniem transakcji, chcąc dokładnie zbadać tzw. mechanizm dostosowawczy, który ma utrzymywać pułap cenowy poniżej ceny rynkowej. Według ambasadora Sadosia mechanizm ten pozwoli utrzymać ceny co najmniej 5 proc. poniżej kursu rynkowego.Polski dyplomata poinformował, że UE może teraz rozpocząć pisemną procedurę zatwierdzania porozumienia i prawdopodobnie ogłosi je formalnie w niedzielę.
|
https://www.tvp.info/64872919/gaz-z-azerbejdzanu-zamiast-z-rosji-firmy-z-kilku-krajow-podpisaly-porozumienie-w-sprawie-tzw-korytarza-pionowego | Gaz z Azerbejdżanu zamiast z Rosji. Firmy z kilku krajów podpisały ważną umowę | Kilka firm transportujących gaz z regionu południowo-wschodniej Europy podpisało w Atenach porozumienie gazowe. Dzięki niemu powstanie tak zwany Korytarz Pionowy przesyłający gaz z Azerbejdżanu. |
Umowę zawarły przedsiębiorstwa z Bułgarii, Rumunii, Węgier i Grecji. To właśnie to ostatnie państwo jest w tej chwili najważniejszym elementem porozumienia. Choć Korytarz Pionowy pozwoli na połączenie krajów regionu rurami transportującymi gaz z północy na południe i z południa na północ, to w tej chwili najistotniejsze jest sprowadzanie gazu z Azerbejdżanu. Odbywa się to w Europie przez Grecję, potem niedawno otwartym konektorem z Bułgarią i dalej poprzez Rumunię i Węgry. W porozumieniu firmy zobowiązały się do opracowania technicznych parametrów korytarza, między innymi przepustowości. #wieszwiecejPolub nasRządy krajów regionu uważają, że tego typu połączenie będzie dobrą alternatywą dla sprowadzania gazu z Rosji. Pozytywne sygnały płyną między innymi z Mołdawii, która co prawda nie jest sygnatariuszem porozumienia, ale chętnie kupowałaby azerski gaz poprzez system rumuński.
|
https://www.tvp.info/64869541/ropa-drozeje-na-potege-takiego-wzrostu-cen-na-gieldzie-w-nowym-jorku-nie-bylo-od-miesiecy | Na rynku ropy takiej sytuacji nie było od miesięcy | Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku zwyżkują. Jak donoszą maklerzy, w ujęciu tygodniowym surowiec zaliczy najmocniejszy wzrost notowań od prawie dwóch miesięcy. Rośnie niepewność po decyzji Pekinu związanej z obostrzeniami covidowymi, a rynki czekają też na spotkanie ministrów państw OPEC+. |
Baryłka ropy West Texas Intermediate (WTI) w dostawach na styczeń kosztuje na giełdzie NYMEX w Nowym Jorku 81,47 USD, wyżej o 0,18 proc. Od początku tygodnia WTI zyskała ponad 6 proc., ale w poniedziałek była w trakcie sesji notowana na najniższym poziomie od 2021 r. Ropa Brent na ICE w dostawach na luty wyceniana jest po 87,20 USD za baryłkę – wyżej o 0,37 proc. Chiny łagodzą lockdown, więc ropa drożeje? Inwestorzy oceniają sytuację na rynkach paliw w czasie, gdy Chiny złagodziły ograniczenia covidowe. Wicepremier ds. zdrowia Sun Chunlan powiedziała, że wysiłki Pekinu w walce z koronawirusem wkraczają w nową fazę wraz z osłabieniem wariantu Omikron i zaszczepieniem większej liczby mieszkańców Chin. Gubernator banku centralnego Chin Gang Yi powiedział z kolei, że Ludowy Bank Chin skoncentruje się teraz na wzroście gospodarczym w kraju, co może poprawić perspektywy zużycia energii. #wieszwiecejPolub nasWładze w Waszyngtonie rozważają tymczasem przerwę w sprzedaży ropy ze strategicznych rezerw. Kartel zdecyduje, co dalej Zbliża się ważne dla rynków spotkanie krajów OPEC+ zaplanowane na ten weekend. Ministrowie z OPEC+ spotkają się wirtualnie, aby zdecydować o dostawach ropy, a na rynkach dominują opinie, że sojusz 23 państw utrzyma je na dotychczasowym poziomie. Rynki ropy czekają też na dalsze szczegóły na temat pułapu cenowego na rosyjską ropę dostarczaną drogą morską. Unia Europejska rozważa pułap 60 USD za baryłkę. Zobacz także: Fake news opozycji ws. zysków Orlenu i cen paliw
|
https://www.tvp.info/64853416/do-gazoportu-w-swinoujsciu-dotarla-200-dostawa-lng | Do gazoportu w Świnoujściu dotarła 200. dostawa LNG | Dwusetny ładunek skroplonego gazu ziemnego odebrał PKN Orlen w terminalu w Świnoujściu od momentu jego uruchomienia na przełomie 2015 i 2016 r. Dostawa 75 tys. ton LNG, czyli ok. 95 mln m sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym, trafiła do gazoportu z USA. |
Informując w czwartek o dwusetnej dostawie do terminalu w Świnoujściu, PGNiG Grupa Orlen podkreśliło, iż do tej pory z wykorzystaniem infrastruktury tamtejszego gazoportu do kraju dostarczono łącznie ok. 21 mld metrów sześc. gazu ziemnego. „Taka ilość paliwa wystarczyłaby, żeby zapewnić gaz wszystkim gospodarstwom domowym w Polsce przez ponad 4 lata” – podała spółka Grupy Orlen.Jak zaznaczył prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, bezpieczeństwo paliwowo-energetyczne Polski to dla Grupy Orlen priorytet, a niezakłócone dostawy gazu ziemnego są istotnym elementem jego realizacji. „Dlatego w odpowiedzi na wymagającą sytuację energetyczną w Europie zintensyfikowaliśmy import skroplonego gazu ziemnego” – zaznaczył. Zwrócił jednocześnie uwagę, że „dzięki planowanej rozbudowie terminala w Świnoujściu od 2024 r. będziemy mogli sprowadzić do kraju drogą morską aż 8,3 mld metrów sześc. tego surowca rocznie”. Jak podkreślono w komunikacie PGNiG Grupa Orlen, „odbierane w terminalu w Świnoujściu LNG było od początku jednym z filarów strategii dywersyfikacji importu gazu do Polski”. W 2016 r. LNG stanowiło zaledwie ok. 8 proc. dostaw gazu z zagranicy dla PGNiG, a w 2021 r. dostawy tego produktu wzrosły do ponad 24 proc. Według PGNiG Grupa Orlen głównym dostawcą LNG do Świnoujścia pozostaje Katar, skąd do tej pory przybyło 110 ładunków; z USA pochodziły 72 dostawy, a na kolejnych miejscach znalazły się: Norwegia – 13 dostaw, Nigeria – trzy dostawy oraz Trynidad i Tobago – dwie dostawy. #wieszwiecejPolub nas„W kolejnych latach, w wyniku realizacji umów długoterminowych pomiędzy PGNiG z Grupy Orlen i amerykańskimi producentami LNG, na pierwszym miejscu będą dostawy ze Stanów Zjednoczonych” – zapowiedziała spółka.Gazowiec Seapeak Creole przywiózł ładunek ok. 75 tys. ton LNG z USA, co odpowiada ok. 95 mln metrów sześc. gazu ziemnego w stanie lotnym.
|
https://www.tvp.info/64851947/orlen-unipetrol-kupuje-stacje-paliw-na-wegrzech-i-slowacji | Orlen kupuje stacje paliw na Węgrzech i Słowacji | Orlen Unipetrol z Grupy Orlen podpisał z węgierskim koncernem MOL umowy na zakup stacji paliw na Węgrzech i Słowacji. W efekcie zawartych umów czeska spółka Grupy Orlen nabędzie 100 proc. udziałów w spółce Normbenz Magyarorsag z siedzibą w Budapeszcie – podał w czwartek PKN Orlen. |
Jak napisano w dokumencie, koncern stanie się właścicielem 79 stacji paliw zlokalizowanych na Węgrzech. Ponadto, na podstawie umów, odpowiednie spółki z Grupy Orlen nabędą 103 kolejne stacje paliw zlokalizowane na Słowacji i na Węgrzech.Przejęcie i rebranding 64 stacji na Węgrzech będzie sukcesywnie realizowane do połowy 2024 roku, a 39 stacji na Słowacji – do połowy 2023 roku. Raport zapewnia także, że warunki umów są zgodne z szacowaną na początku roku wartością wszystkich transakcji dotyczących nabycia przez spółki z Grupy Orlen stacji paliw zlokalizowanych na Węgrzech i na Słowacji, która wynosi 229 milionów euro.#wieszwiecejPolub nas„Dzięki ekspansji zagranicznej sieci Orlen, polska marka będzie obecna już w 6 krajach w Europie. Rozpoczynamy rebranding pierwszych stacji na Węgrzech, a wkrótce kolejnych na Słowacji. Zgodnie ze strategią #ORLEN2030 udział stacji zagranicznych w sieci wzrośnie do 45 proc.” – napisał w czwartek na Twitterze prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Nabycie 79 stacji paliw na Węgrzech to wynik realizacji środków zaradczych zaakceptowanych przez Komisję Europejską, a związanych z wcześniejszym przejęciem przez PKN Orlen Grupy Lotos.Jak przypomniał PKN Orlen, zgodnie ze strategią, do 2030 roku koncern będzie posiadał 3,5 tys. stacji pod marką Orlen na co najmniej sześciu rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, a udział stacji zagranicznych w całej sieci sprzedaży ma wzrosnąć z 37 proc. do 45 proc.
|
https://www.tvp.info/64848058/hiszpania-polacy-kupuja-mieszkania-padly-rekordy | Polacy kupili w Hiszpanii rekordową liczbę mieszkań | Najpierw epidemia koronawirusa i rozpowszechnienie pracy zdalnej, a potem wojna na Ukrainie oraz rosnąca inflacja. Te i inne czynniki sprawiły, że wielu Polaków zdecydowało się na zakup mieszkania w Hiszpanii – dla siebie lub pod wynajem. W trzecim kwartale tego roku obywatele RP kupili w największym państwie Półwyspu Iberyjskiego o 37 proc. mieszkań więcej niż kwartał wcześniej. |
„Liczba zakupów od początku roku wynosi już ponad 2300 i jest wyższa o 102 procent niż w całym 2021 roku” – informuje Bank Pekao.Jak wskazuje, udział Polaków wśród zagranicznych nabywców wzrósł do rekordowego poziomu 3.2 proc.Zobacz także : Niedostępne kredyty zwiększą problem „gniazdownictwa”Okazuje się jednak, że hiszpańskie posiadłości i nieruchomości cieszą się także popularnością przedstawicieli innych państw.Od początku roku zagraniczni klienci kupili w Hiszpanii ponad 72 tys. mieszkań, czyli 19 proc. więcej niż w całym roku 2021. To także więcej niż w jakimkolwiek roku ostatniej dekady. Zobacz także: Władze Warszawy nakładają wyższe podatkiPojawia się więc pytanie, jaka była średnia cena mieszkania w Hiszpanii. Eksperci podkreślają, że wzrosła ona rok do roku o 7,5 proc.W Barcelonie trzeba było zapłacić średnio 4352 euro za metr kwadratowy, w Madrycie 3851 euro, w Palmie 3122 euro, w Maladze 2257 euro, a w Las Palmas de Gran Canaria 2115.
|
https://www.tvp.info/64843435/baltic-pipe-z-pelna-przepustowoscia-politycy-platformy-obywatelskiej-zapewniali-ze-gazociag-bedzie-pusty | PO zapewniała, że Baltic Pipe będzie pusty. Już jest pełna przepustowość | Gazociąg Baltic Pipe osiągnął w środę pełną przepustowość – 10 mld m sześciennych gazu rocznie. To zła wiadomość dla polityków Platformy Obywatelskiej, którzy miesiącami zapewniali swoich wyborców, że inwestycja przyniesie same problemy. „Baltic Pipe będzie pusty” – podkreślał Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO. Z kolei główna ekonomistka partii Izabela Leszczyna dodawała, że gazu ze Skandynawii zimą nie będzie. |
Latem tego roku sprzyjające opozycji media rozpowszechniały informacje, że Baltic Pipe będzie zimą „pusty”.Temat szybko podchwycili politycy Platformy Obywatelskiej, którzy skorzystali z pretekstu, aby zaatakować rząd. „Polska nie ma jeszcze żadnych kontraktów. Baltic Pipe może być pusty” – pisała Anna Wojciechowska, posłanka PO.Zobacz także:; Baltic Pipe osiągnął pełną przepustowośćIzabela Leszczyna twierdziła, że PiS liczy na cud, ale „Bóg ich opuścił”. „Morawiecki zamiast rządzić... kłamie. To będzie trudna zima” – alarmował Marcin Kierwiński. Te wypowiedzi wpisywały się we wcześniejsze słowa ich lidera Donalda Tuska. Pytany o możliwość budowy Baltic Pipe szef PO już w marcu 2014 roku mówił, że Polska nie potrzebuje dużo norweskiego gazu, gdyż ma aktualne kontrakty z Rosją Władimira Putina.Tymczasem projekt rośnie w oczach. W lipcu gazociąg został fizycznie połączony z duńską i polską siecią gazowniczą, a pod koniec września nastąpiło jego oficjalnie otwarcie. Chwilę później, zaczął już nim płynąć norweski gaz.30 listopada duński operator systemu przesyłowego Energinet zakończył proces podłączenia tłoczni w Zealand do infrastruktury Baltic Pipe. Dywersyfikacja dostaw gazu do Polski– Dzięki Baltic Pipe możemy sprowadzać do Polski nawet 10 mld m sześc. gazu w skali roku, co pokrywa ponad 60 proc. rocznego krajowego zapotrzebowania na ten surowiec – powiedział Tomasz Stępień, prezes Gaz-Systemu.
– Od stycznia tego roku zwiększyliśmy przepustowość terminala LNG w Świnoujściu. W tym roku uruchomiliśmy również gazociągi na Litwę i Słowację. Dziś możemy śmiało powiedzieć, że zadanie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego Polski postawione przed Gaz-Systemem zostało zrealizowane – dodał.Zobacz także: Norweski gaz płynie do Polski. Baltic Pipe zaczął działaćPrzesył gazociągiem Baltic Pipe uruchomiony został 1 października br., ale funkcjonował w ograniczonym zakresie do czasu zakończenia wszystkich prac budowlanych po stronie duńskiej.Baltic Pipe jest wspólną inwestycją operatorów systemów przesyłowych gazu z Polski i Danii – Gaz-Systemu i Energinetu. Gaz-System jest właścicielem i operatorem części zaczynającej się na brzegu duńskiej wyspy Zelandia i biegnącej do Polski po dnie Bałtyku.
|
https://www.tvp.info/64831201/gospodarka-krymu-w-ruinie-aby-ratowac-sytuacje-rosja-musi-przeznaczac-gigantyczne-dotacje | Gospodarka Krymu w ruinie. Rosja musi przeznaczać gigantyczne dotacje | Rozpoczęcie pełnoskalowej wojny z Ukrainą, a także uszkodzenie Mostu Kerczeńskiego sprawiły, że gospodarka Krymu jest na granicy załamania. Kreml musi przeznaczać gigantyczne dotacje dla kolejnych branż. Teraz zdecydowano, że już drugie w tym roku subsydia otrzymają rolnicy.
|
Pierwsze załamanie krymskie rolnictwo przeszło wiosną, gdy rynek zalały bardzo tanie produkty z anektowanego Chersonia. Spekulowano wówczas, że płody rolne zostały zrabowane z chersońszczyzny przez armię i dlatego były sprzedawane na bazarach po zaniżonych cenach. Drugi cios producenci rolni otrzymali jesienią. Po wybuchu na Moście Kerczeńskim niemożliwa jest swobodna wymiana handlowa z Rosją. – Nie ma praktycznie żadnej możliwości, aby producenci zboża sprzedawali swoje towary do Rosji – narzeka Siergiej Ilczenko, poseł do rosyjskiego parlamentu Krymu. Jego zdaniem sama przeprawa przez uszkodzony most zajmuje nawet cztery dni. – Panaceum nie jest także prom, który bardzo mocno podnosi koszty transportu – dodaje. Konieczny jest interwencyjny skup i dotacje z Moskwy. Na początku tego tygodnia ukazało się rozporządzenie rosyjskiego rządu o przekazaniu blisko 900 mln rubli (ok. 66,8 mln złotych) dotacji dla krymskich rolników. Dodatkowo 40 mln rubli mają otrzymać producenci mleka (ok. 2,97 mln złotych).To kolejny zastrzyk gotówki. W czerwcu branża rolna otrzymała 2,6 mld rubli (ok. 193 mln złotych) na zakup nawozów. Środki z Moskwy otrzymała w tym roku także branża turystyczna (1,6 mld rubli).
|
https://www.tvp.info/64829576/gazociag-baltic-pipe-osiagnal-pelna-przepustowosc- | Baltic Pipe osiągnął pełną przepustowość | 30 listopada tego roku gazociąg podmorski Baltic Pipe uzyskał docelową moc przesyłową w kierunku Polski, czyli 10 mld m sześciennych gazu rocznie – poinformował w środowym komunikacie Gaz-System. |
Jak wyjaśniono, Energinet, duński operator systemu przesyłowego zakończył proces podłączenia tłoczni w Zealand do infrastruktury Baltic Pipe.„Baltic Pipe od 30 listopada osiąga pełną przepustowość. Dzięki tej infrastrukturze możemy sprowadzać do Polski nawet 10 mld m sześciennych gazu w skali roku, co pokrywa ponad 60 proc. rocznego krajowego zapotrzebowania na ten surowiec” – powiedział cytowany w komunikacie prezes Gaz-Systemu Tomasz Stępień.„Od stycznia br. zwiększyliśmy przepustowość terminala LNG w Świnoujściu. W tym roku uruchomiliśmy również gazociągi na Litwę i Słowację. Dziś możemy śmiało powiedzieć, że zadanie związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego Polski, postawione przed Gaz-System-em, zostało zrealizowane” – zapewnił.Przesył gazociągiem Baltic Pipe uruchomiony został 1 października br., ale funkcjonował w ograniczonym zakresie do czasu zakończenia wszystkich prac budowlanych po stronie duńskiej. Obecnie gazociągi i tłocznia Baltic Pipe w Danii uzyskały docelowe parametry techniczne i mogą przesyłać 10 mld m sześciennych rocznie począwszy od 30 listopada 2022.
Baltic Pipe Baltic Pipe jest wspólną inwestycją operatorów systemów przesyłowych gazu z Polski i Danii – Gaz-Systemu i Energinetu. Gaz-System jest właścicielem i operatorem części zaczynającej się na brzegu duńskiej wyspy Zelandia i biegnącej do Polski po dnie Bałtyku.Budowa została ukończona w 2022 r., z wyjątkiem dwóch odcinków na terenie Danii, gdzie w 2021 r. na kilka miesięcy wstrzymano prace ze względu na uchylenie pozwoleń środowiskowych. Dlatego przez pierwsze miesiące system działał tylko z częściową mocą.W pierwszych dniach eksploatacji gazociąg nie przesyłał jeszcze do Polski gazu z szelfu norweskiego. Do 1 października br. nie skończono wszystkich testów rozbudowanego terminala Nybro, do którego będzie trafiał gaz z norweskich złóż. Dlatego do Polski na razie tłoczony był gaz duński. 1 listopada br. w miejscowości Nybro w zachodniej Danii oddano do użytku terminal odbiorczy Baltic Pipe. Dzięki inwestycji norweski gaz zaczął stopniowo płynąć do Polski w ilości 61 989 806 KWh na dobę (około 6 mln m sześc. na dobę) według danych platformy SWI z 24 listopada br.Jedynym użytkownikiem systemu Baltic Pipe będzie na razie PGNiG. Spółka wykupiła większość ze zdolności przesyłowej gazociągu, która docelowo ma wynieść 10 mld m sześc. rocznie. PGNiG będzie sprowadzać gaz z własnego wydobycia na szelfie norweskim i kupiony u innych producentów.
|
https://www.tvp.info/64826832/warunkowa-decyzja-ke-ws-przejecia-przez-orlen-kontroli-nad-lotosem-spolka-podpisala-umowy-z-aramco-overseas-company | Orlen przejmuje kontrolę nad Lotosem. Spółka podpisała umowy z Aramco Overseas Company | PKN Orlen podpisał umowy z Aramco Overseas Company dotyczące finalizacji środków zaradczych wynikających z warunkowej decyzji KE ws. przejęcia przez Orlen kontroli nad Lotosem – poinformował w środę Orlen w komunikacie. |
PKN Orlen poinformował w środę, że „w celu wdrożenia środków zaradczych w obszarze rynku produkcji paliw oraz rynku hurtowej sprzedaży paliw określonych w decyzji Komisji Europejskiej z dnia 14 lipca 2020 roku wyrażającej warunkową zgodę na dokonanie koncentracji polegającej na przejęciu przez Spółkę kontroli nad Grupą LOTOS (...) w dniu 30 listopada 2022 roku spółka podpisała z Aramco Overseas Company B.V. (...) przyrzeczoną umowę sprzedaży na rzecz Aramco 100 proc. udziałów w LOTOS SPV 1 Sp. z o.o.”. „W ramach transakcji, ogłoszonej już w styczniu 2022 r., PKN Orlen utrzymał 70 proc. udziału w rafinerii w Gdańsku o łącznych mocach przerobowych na poziomie 210 tys. baryłek dziennie, Aramco obejmie 30 proc. udziałów w rafinerii, 100 proc. biznesu hurtowego i 50 proc. udziałów w obszarze paliwa jet w BP Europa SE, operującego na 7 lotniskach w Polsce” – podał PKN Orlen w komunikacie. Z kolei prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zauważył, że zamknięcie transakcji z Aramco ma strategiczne znaczenie dla dalszego zapewnienia dostaw surowca nie tylko do Polski, ale całego regionu.Czytaj także: PKN Orlen dementuje. Chodzi o rzekome niekontrolowane zbycie akcji Lotosu
Jak zaznaczono, inwestycje w Polsce to znaczący krok milowy dla Aramco na drodze do realizacji długoterminowej strategii wzrostu mocy w obszarze zintegrowanych aktywów rafineryjnych i petrochemicznych oraz wsparcie w dywersyfikacji portfolio produktów w całym łańcuchu przetwarzania węglowodorów. Transakcja ma również na celu zapewnienie solidnych podstaw do dalszego rozwoju biznesu oraz wdrożenia strategii Aramco w zakresie zwiększania ich zdolności liquids-to-chemicals do 4 mln baryłek dziennie – dodano. „Zawarte transakcje cementują obecność Aramco na kluczowym rynku europejskim i zapewniają wyjątkową okazję do rozwoju nowych strumieni biznesowych liquid-to-chemicals, z zamiarem wzmocnienia naszej globalnej obecności w segmencie downstream i wsparcia dywersyfikacji naszego portfolio. Równocześnie dążymy do dalszego rozwoju naszego portfolio produktowego w ramach realizowanej obecnie przez nas strategii transformacji w segmencie downstream” – powiedział Mohammed Y. Al Qahtani z Aramco, cytowany w komunikacie. #wieszwiecejPolub nasW informacji zaznaczono, że PKN Orlen i Aramco realizują również umowę, w ramach której Aramco dostarczy surowiec pokrywający ok. 45 proc. zapotrzebowania Grupy Orlen na ropę naftową. Ponadto PKN Orlen, Aramco oraz SABIC podpisały porozumienie o współpracy dotyczące przygotowania studium wykonalności i analiz technicznych dla potencjalnego wspólnego projektu petrochemicznego w Gdańsku.
|
https://www.tvp.info/64824241/inflacja-w-listopadzie-2022-r-174-proc-nowe-dane-gus-szybki-odczyt-spadek-inflacji- | Inflacja w dół. GUS podał nowe dane | Nowe dane o inflacji podał w środę Główny Urząd Statystyczny. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2022 r. wzrosły rok do roku o 17,4 proc. To o 0,5 pkt. proc. mniej niż miesiąc wcześniej. |
Nowe dane to spore zaskoczenie, szczególnie biorąc pod uwagę wcześniejsze analityków, którzy oczekiwali wzrostu cen o 18,0 proc. rdr i wzrostu o 1,1 proc. mdm. Inflacja spada, PKB w góręTymczasem nowe dane mówią o wzroście o 17,4 procent licząc rok do roku, a miesięczna dynamika inflacji 0,7 procenta.GUS opublikował też informacje o wzroście gospodarczym w trzecim kwartale. Od lipca do września polska gospodarka wzrosła o 3,6 procent. Jest to wzrost wyższy o 0,1 punktu procentowego niż wynikało z wcześniejszych szacunków GUS-u.Zobacz także: Fake news opozycji ws. zysków Orlenu i cen paliw
|
https://www.tvp.info/64823525/norwegia-kupuje-polskie-zestawy-rakietowe-piorun-spolka-mesko-podpisala-kontrakt | Norwegia kupuje polskie Pioruny. Podpisano kontrakt | Norweskie Siły Zbrojne będą wyposażone w systemy rakietowe Piorun produkowane przez Mesko ze Skarżyska-Kamiennej. Umowa w tej sprawie została podpisana we wtorek w Oslo – poinformowała w komunikacie spółka będąca częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej. |
W ramach wartego kilkadziesiąt milionów euro kontraktu Mesko dostarczy kilkaset rakiet Piorun oraz zestawy startowe. Umowę w tej sprawie podpisał we wtorek w Oslo wiceprezes spółki Przemysław Kowalczuk. „Nie powiedzieli ostatniego słowa” „Umowa jest wynikiem postępowania prowadzonego w trybie otwartym, w którym konkurowaliśmy z europejskimi i amerykańskimi dostawcami tej klasy uzbrojenia. Praca wykonana przez ostatni rok przez Polską Grupę Zbrojeniową sprawiła, że nasza oferta okazała się znacznie lepsza, niż naszych konkurentów i wygraliśmy przetarg” – zaznacza Kowalczuk cytowany w komunikacie. Jak dodał, firma „oczywiście nie powiedziała ostatniego słowa”. „Jest to nasz przystanek w ekspansji na rynki zewnętrzne. Na tym opiera się nasza strategia dla tej grupy produktów. W dość krótkim czasie skutecznie dostosowaliśmy naszą ofertę do specyficznych wymagań norweskiego klienta, co udowadnia naszą elastyczność zarówno biznesową, jak i technologiczną” – zaznaczył. Wiceprezes Mesko dodaje, że umowa z Norwegią nie jest ostatnią, której można spodziewać się w nieodległym czasie. #wieszwiecejPolub nasW komunikacie podkreślono, że Mesko prowadzi od lat szeroką współpracę z norweską firmą Nammo w zakresie amunicji średniego kalibru, ale obecnie podpisana umowa jest pierwszą na dostawy tego typu uzbrojenia dla Sił Zbrojnych Norwegii. Pioruny z Polski coraz popularniejsze na świecieMesko wskazuje też, że Norwegia jest kolejnym – po Estonii oraz Stanach Zjednoczonych – krajem, który zdecydował się na zakupów Piorunów. Zestawy Piorun przeznaczone są do zwalczania nisko lecących statków powietrznych (samoloty, śmigłowce, drony).
Przenośny przeciwlotniczy zestaw rakietowy PIORUN (fot. PAP Infografika)
Zobacz także: Ukraińcy na froncie zachwyceni polską bronią. Dostosowali ją pod amerykańskie pociski [WIDEO]
|
https://www.tvp.info/64805730/musk-rozpocznie-produkcje-telefonow-jest-jeden-warunek | Musk rozpocznie produkcję telefonów? Jest jeden warunek | Czy Elon Musk wypuści na rynek własne smartfony? To możliwy scenariusz. Tak ma się stać, jeśli Google i Apple zdecydują o usunięciu aplikacji Twittera ze swoich sklepów Google Play i AppStore.
|
Elon Musk po przejęciu Twittera zapowiedział wprowadzenie na platformie „prawdziwej wolności słowa”. Konto odzyskał m.in. były prezydent Donald Trump. To może nie spodobać się Google i Apple. Aplikacje umieszczone w Google Play i AppStore muszą być zgodne z ich własnymi regulaminami. Jeśli tak nie jest, można je ściągać tylko przez przeglądarkę internetową. Twitter zostanie usunięty z Google Play i AppStore?Nowa polityka Twittera, jak coraz częściej spekuluje się w USA, może zdaniem Google i Apple prowadzić do rozpowszechniania mowy nienawiści i fake newsów. Liz Wheeler, jedna z prawicowych osobowości medialnych w USA, zdradziła, że jeśli Twitter zostanie zbanowany w AppStore i Google Play, to Musk rozpocznie produkcję własnych smartfonów. „Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie (usunięciaTwittera w AppStore i Google Play), ale jeśli tak się stanie, to nie będzie innego wyjścia. Stworzę własny telefon” – skomentował Musk.
|
https://www.tvp.info/64801665/gaz-lng-poplynie-z-kataru-do-niemiec-umowa-na-15-lat | Niemcy przeprosili się z Katarem. Wieloletni kontrakt gazowy | Gdy Polska od kilku lat sprowadzała gaz z Kataru, Niemcy patrzyli na to sceptycznie. Teraz, po inwazji Rosji na Ukrainę, nasi zachodni sąsiedzi musieli zerwać bliskie relacje z reżimem z Kremla i również zwrócić się do szejków. Właśnie podpisali kontrakt na 15 lat z QatarEnergy. |
O sprawie poinformował minister energii Kataru Saad Szerid al-Kaabi. Zobacz także: Niemcy chciałyby się odciąć od gazu z Rosji. Polska odrobiła swoją lekcję z dywersyfikacji„Gaz ma zostać sprzedany amerykańskiemu koncernowi Conoco Phillips, który następnie dostarczy go do planowanego w niemieckim Brunsbuettel terminalu LNG” – relacjonuje Deutsche Welle.Jak czytamy, dostawy ruszą w 2026 r. i będą realizowane przez minimum 15 lat. Będą obejmowały transport 2 mln ton skroplonego gazu ziemnego rocznie.Zobacz także: Burza w Polsce po decyzji Rosji. „PO analizuje sondaże i próbuje się przykleić do gazoportu”Wszystko wskazuje jednak na to, że jest to dopiero pierwszy krok w nowej współpracy Berlin – Doha, a umów będzie więcej. W ubiegłym tygodniu kanclerz Niemiec przyznawał, że kontrakt z Katarczykami jest bardzo prawdopodobny.Tymczasem jeszcze niedawno niemieckie media podkreślały, że Polska od dłuższego czasu dywersyfikowała dostawy gazu, a Berlin – nie. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” wskazywał, że Niemcy obawiali się zanieczyszczonego surowca ze Stanów Zjednoczonych i współpracy z emirem Kataru. Stawiali więc na Rosję i relacje z reżimem Władimira Putina.Rosja wciąż w grzeTymczasem jak podaje „Financial Times”, import rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego, zwykle transportowanego dużymi tankowcami, wzrósł o ponad 40 proc. między styczniem a październikiem tego roku w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku.Gazeta wskazuje na trudności Europy w rezygnacji z gazu z Moskwy, mimo prób Brukseli odchodzenia od rosyjskich węglowodorów.W tym okresie rosyjski LNG stanowił 16 proc. europejskiego importu morskiego. „Chociaż łączna objętość (17,8 mld metrów sześciennych) stanowiła ułamek z 62,1 mld metrów sześciennych gazu przepływającego gazociągami w tym czasie, to jednak pozostawia Europę zależną od rosyjskich surowców energetycznych” – pisze „FT”.
|
https://www.tvp.info/64800841/zyski-orlenu-opozycja-powiela-fake-newsa-koncern-wyjasnia | Fake news opozycji ws. zysków Orlenu i cen paliw | Politycy Koalicji Obywatelskiej rozpowszechniają grafikę o tym, że PKN Orlen notuje rekordowe zyski. Za ich rządów, wyniki finansowe były duże gorsze, więc oceniają, że obecna koniunktura to efekt „żerowania na Polakach”. „Sprzedaż na stacjach paliw w kraju to zaledwie 4 proc. zysku operacyjnego ORLEN-u” – komentuje koncern naftowy i przypomina, że duża część zarobków to efekt działalności poza granicami RP. |
Grupa Orlen w trzecim kwartale br. osiągnęła zysk netto w wysokości 6,8 mld zł oraz przychody w wysokości 73 mld zł. Na koniec września br. w sieci detalicznej Orlenu funkcjonowało 2898 stacji paliw.Zobacz także: Baryłka tanieje, a ropa nie. Orlen wyjaśnia, od czego zależy cena„W 3. kwartale 2022 r. sieć stacji paliw ORLEN w Polsce odnotowała spadek zysku operacyjnego m. in. ze względu na niższe marże na paliwach o 23 proc. (r/r). W tym czasie o blisko 1/3 wzrósł zysk naszej sieci na rynku niemieckim (r/r)” – napisano w komunikacie.Do sprawy odniósł się prezes spółki. Daniel Obajtek napisał na Twitterze: „Konsekwentnie realizujemy strategiczne inwestycje, w tym w rozwój nisko- i zeroemisyjnej energetyki, co wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne nie tylko Polski, ale całego regionu. W samym 2022 r. planujemy przeznaczyć na inwestycje tyle, ile łącznie w latach 2012-15”. Dobre wyniki Orlenu od kilku lat krytykuje opozycja.
„26,5 mld zł zarobił już w tym roku Orlen. Daniel Obajtek – rekordzista w żerowaniu na Polakach” – napisał w mediach społecznościowych Adam Szłapka, poseł Koalicji Obywatelskiej.Ale podobnych wpisów było więcej. „Kiedy zastanawiacie się, dlaczego benzyna i ON są takie drogie, to wiedzcie, że Orlen ma rekordowe zyski” – dodała Katarzyna Lubnauer (KO).Zobacz także: KE chce podwyższenia VAT na paliwo. Jest reakcja ObajtkaNa wpisy zareagowali przedstawiciele polskiego koncernu. Jak napisali, sprzedaż na stacjach paliw w Polsce to zaledwie 4 proc. zysku operacyjnego.„A mówimy tu nie tylko o paliwach, ale też sprzedaży pozapaliwowej. Inwestujemy w rozwój wszystkich obszarów działalności, a blisko połowa przychodów pochodzi z rynków zagranicznych” – napisano.Jak podkreślono, paliwo w Polsce od wielu miesięcy pozostaje najtańsze w całej UE i jest zdecydowanie tańsze niż w krajach naszego regionu o podobnej zamożności.
|
https://www.tvp.info/64800530/adam-glapinski-prezes-nbp-o-czlonkach-rpp-ktorzy-opublikowali-zdania-odrebne-to-nie-powinno-byc-ujawnione | „To nie powinno być ujawnione”. Glapiński odniósł się do „zdań odrębnych” członków RPP | Publikowanie „zdań odrębnych” narusza co najmniej dobre praktyki – ocenił prezes NBP Adam Glapiński, odnosząc się do podpisanego przez troje członków RPP zdania odrębnego do opinii Rady ws. projektu budżetu 2023 r. „Skoro jest to zdanie odrębne do niejawnego protokołu, nie powinno być ujawniane” – dodał. |
„Po przeanalizowaniu tzw. »Zadania odrębnego do Opinii RPP do projektu ustawy budżetowej na 2023 rok« podpisanego przez Przemysława Litwiniuka, Joannę Tyrowicz i Ludwika Koteckiego, członków RPP, można sformułować dość jednoznaczne wnioski do jej treści, które zamieszczam poniżej” – przekazał w komentarzu prezes NBP Adam Glapiński do „Zdania odrębnego ...” trzech Członków RPP.Prezes NBP zaznaczył, że odnosi się „wyłącznie do meritum tego materiału, choć można oceniać, że publikowanie tego typu »zdań odrębnych« narusza co najmniej dobre praktyki – skoro jest to zdanie odrębne do niejawnego protokołu, nie powinno być także ujawniane”.„Choć podstawowy cel takiego działania wydaje się dość oczywisty, to jednak także ta okoliczność może być krytycznie oceniona, jako działanie nierzetelne i ostentacyjne naruszające dobre praktyki” – wskazał Glapiński.Glapiński: Naruszono dobre praktykiW ocenie prezesa NBP „Zdanie odrębne...” „jest de facto alternatywną Opinią, zawierającą wprawdzie nieco krytycznych uwag do polityki fiskalnej, jednak co do meritum nie jest w zasadzie rozbieżne z Opinią przyjętą przez Radę!”.„Dlatego istotne wątpliwości budzi cel jego opracowania, a tym bardziej publikowania” – zauważa.
W opinii Glapińskiego na szczególną uwagę zasługuje fragment „Zdania odrębnego ...”, w którym autorzy piszą, że: wzrost deficytu sektora finansów publicznych w 2023 r. będzie sprzyjał podtrzymaniu wzrostu gospodarczego, ograniczając ryzyko recesji, jednak nie będzie sprzyjał on koniecznemu w przyszłym roku ograniczeniu inflacji.„Nie wiadomo, co autorzy »Zdania odrębnego...« rozumieją przez »konieczne w przyszłym roku ograniczenie inflacji«, skoro wg większości dostępnych prognoz ograniczenie inflacji ma w ciągu przyszłego roku dość szybko postępować? Można rozumieć, że chodzi o jeszcze szybsze ograniczenie inflacji, do czego potrzebna byłaby jednak recesja. Zachodzi zatem pytanie, czy autorzy wskazują, że należy wywołać w Polsce recesję?” - tłumaczy Glapiński.Jego zdaniem trudno byłoby to sformułowanie rozumieć inaczej w kontekście kolejnych publicznych wypowiedzi autorów „Zdania odrębnego ...” oraz ujawnionych już wyników głosowań w RPP, gdy prognozowana dynamika PKB na 2023 r. i tak „ociera się” o recesję.„Szkoda, że autorzy nie powiedzieli tego wprost: tak, chcemy wywołać recesję i kłopoty dużej grupy kredytobiorców oraz kredytujących ich banków, aby możliwie szybko obniżyć inflację w Polsce. Tak zdaje się osoby te rozumieją podstawowy cel działania NBP, co jest sprzeczne z praktyką głównych banków centralnych a także ze strategią polityki pieniężnej przyjętą przez RPP w Założeniami Polityki Pieniężnej” – przekazał Glapiński.Czytaj także: NBP opublikowało raport o inflacji
W jego opinii „takie pseudolegalistyczne podejście jest niemożliwe do obrony: po wystąpieniu szoku inflacja nie może powrócić do celu »natychmiast«, zajmuje to zawsze określony czas”.„Tempo powrotu inflacji do celu musi natomiast być tak dobrane, aby zachować stabilność makroekonomiczną i finansową. Stabilność cen nie jest celem per se, tylko służy wzrostowi gospodarczemu i wzrostowi dobrobytu społecznego, nie można zatem forsować stabilności cen w sposób, który generuje koszty wyższe niż korzyści” – wskazał Glapiński.Dlatego – jego zdaniem – „też RPP słusznie zastrzega, że tempo i koszty sprowadzenia inflacji do celu wymagają oceny w kontekście stabilności gospodarczej (makroekonomicznej i finansowej) kraju, za którą NBP jest także odpowiedzialny ustawowo”.
|
https://www.tvp.info/64795149/zakaz-sprzedazy-samochodow-spalinowych-od-2035-r-w-ue-zagrozonych-13-mln-miejsc-pracy- | Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r. Zagrożonych 13 mln miejsc pracy | W Europie od 2035 roku ma zacząć obowiązywać unijny zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. „Dziennik Gazeta Prawna” podaje, że w branży motoryzacyjnej zabraknie wkrótce w UE ok. 600 tys. miejsc pracy, a zagrożonych jest łącznie 13 mln. |
Gazeta podaje, że nad realizacją zadania w sprawie produkcji i sprzedaży w Europie od 2035 r. wyłącznie samochodów zeroemisyjnych ma czuwać specjalna grupa doradców i ekspertów. „Wśród nich będą też ludzie z branży motoryzacyjnej, w której zabraknie wkrótce w UE ok. 600 tys. miejsc pracy (zagrożonych jest łącznie 13 mln)” – czytamy. Według dziennika grupa, która na początku grudnia rozpocznie konsultacje, będzie miała za zadanie m.in. stworzenie nowych stanowisk i ochronę jak najwięcej obecnych, m.in. przez przekwalifikowanie pracowników. „W Polsce z powodu elektromobilności, jak szacuje branża motoryzacyjna, likwidacji może ulec nawet do kilkudziesięciu procent miejsc pracy. Obecnie w sektorze i branżach pokrewnych pracuje mniej więcej 400 tys. osób. Zdaniem ekspertów Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych wymóg przeszkolenia lub przekwalifikowania obejmie łącznie blisko 170 tys. stanowisk" – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 r.W czerwcu Parlament Europejski poparł propozycję Komisji Europejskiej i zagłosował za wyznaczeniem 2035 r. jako daty, od której na terenie Unii Europejskiej nie będzie można już sprzedawać nowych osobowych i dostawczych samochodów wyposażonych w konwencjonalne silniki spalinowe. Wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w UE od 2035 r. mają być zeroemisyjne. #wieszwiecejPolub nas Nowe przepisy nie znaczą, że do 2035 r. wszystkie samochody na drogach będą zeroemisyjne. Te przepisy nie obejmują istniejących samochodów.„Jeśli teraz kupimy nowy samochód, możemy nim jeździć do końca okresu eksploatacji. Ale ponieważ średnia żywotność samochodu wynosi 15 lat, musimy zacząć w 2035 r., aby do 2050 r. wszystkie samochody były neutralne pod względem emisji CO2” – podano na stronach PE. Po 2035 r. nadal będzie można kupować i sprzedawać używane samochody z silnikami benzynowymi/spalinowymi i dostać do nich paliwo. Jednak całkowite koszty posiadania – koszt paliwa, konserwacji, zakupu i ubezpieczenia – mogą wzrosnąć – ostrzega PE.
|
https://www.tvp.info/64784206/inflacja-drozszy-transport-tankowcami-wplynie-na-inflacje-reuters | Rekordowo drogi transport tankowcami. To także wpłynie na inflację | Sankcje wobec Rosji podniosły koszty na rynku tankowców, a kolejna runda restrykcji jeszcze je powiększy, gdy 5 grudnia wejdzie w życie zakaz Unii Europejskiej dotyczący importu rosyjskiej ropy. Rosnące koszty transportu surowca mogą jeszcze bardziej napędzać inflację – ocenia Agencja Reutera. |
– Wraz z wejściem w życie nowych sankcji rosyjska ropa będzie transportowana na inne rynki niż europejskie i na większe odległości – wyjaśnia dyrektor wykonawczy firmy Maersk Tankers Christian Ingerslev w rozmowie z agencją.– Europa, która wcześniej importowała 1 mln baryłek dziennie, będzie musiała pozyskać takie ilości (ropy) na przykład z bliskiego Wschodu, co z kolei doprowadzi do wzrostu popytu – mówi Ingerslev.Od kilku tygodni ceny transportu tankowcami osiągnęły rekordowy poziom. Analitycy prognozują, że utrzymają się one przez dłuższy czas, nakręcając inflację.#wieszwiecejPolub nasW czwartek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała, że liczy na to, iż bardzo szybko zatwierdzony zostanie globalny pułap cenowy na rosyjską ropę. Wprowadzenie go w życie będzie oznaczać, że dostawcy tankowców i ich ubezpieczyciele będą mogli świadczyć takie usługi tylko wtedy, gdy cena rosyjskiego surowca będzie zgodna z wyznaczonym limitem.Ingerslev twierdzi, że jeszcze bardziej skomplikuje to sytuację na rynku tankowców, co przyczyni się do utrzymania wysokich cen transportu.
|
https://www.tvp.info/64777197/orlen-musi-zaplacic-miliony-zlotych-za-zobowiazania-lotosu-daniel-obajtek-tlumaczy-dlaczego-w-tle-mafie-vatowskie- | Nieudolna kontrola nad Lotosem? Obajtek o wielomilionowych zobowiązaniach spółki [WIDEO] | PKN Orlen musi zapłacić za zobowiązania Lotosu, powiązane z działaniem mafii vatowskiej. Jak donosi rmf24.pl, Skarb Państwa domaga się 92,5 mln zł, w tym m.in. niezapłaconego podatku przez kontrahentów Lotosu przy zakupie biokomponentów. Zdaniem Daniela Obajtka te straty to wynik nieudolnej kontroli nad spółką ówczesnego rządu Platformy Obywatelskiej. – Ten cały atak na moją osobę, kwestię połączenia (Orlenu z Lotosem – red.) przez polityków, jednak ma drugie dno – ocenił prezes spółki w rozmowie z TVP Info. |
Chodzi o sprawę z lat 2014-2015. – Spółki współpracujące m.in. z grupą Lotos oferowały wówczas komponenty do biopaliw, które Lotos kupował po preferencyjnych cenach. Same spółki dzięki tym transakcjom, poprzez przesył faktur z firmy do firmy, mogły wyłudzać podatek VAT. Kontrola skarbowa wykazała, że odpowiedzialność ponosi za to grupa Lotos – relacjonuje reporter TVP Info Tomasz Dunowski. – Lotos miał większościowy akcjonariat Skarbu Państwa, więc państwo powinno mieć w tym czasie pełny nadzór, ale nie tylko państwo, a także ciała statutowe Lotosu powinny mieć pewien nadzór. Nie wyobrażam sobie, żeby współpracować w zakresie biododatków z firmą, która powstała parę tygodni wcześniej, która nie ma doświadczenia, która nie ma odpowiedniej ekspozycji kapitału – podkreślił w rozmowie z TVP Info Daniel Obajtek. Zdaniem prezesa PKN Orlen te wszystkie działania doprowadzały do gorszych wyników spółki, co przekładało się też na budżet, na rozwój szarej strefy i mafii paliwowej. – Więc zadaję sobie pytanie, kiedy wychodzą takie rzeczy: ten cały atak na moją osobę, kwestię połączenia (Orlenu z Lotosem – red.) przez polityków, jednak ma drugie dno – konstatuje Obajtek. Kontrola skarbowa nadal trwa, więc na tę chwilę nie można wykluczyć, że straty Skarbu Państwa będą jeszcze wyższe i spółka będzie musiała zwrócić więcej do budżetu. Zobacz także: Baryłka tanieje, a ropa nie. Orlen wyjaśnia, od czego zależy cena
|
https://www.tvp.info/64773122/elon-musk-opublikowal-fake-newsa-ws-cnn | Fake news Elona Muska. Jest reakcja CNN | Biznesmen Elon Musk, który kupił ostatnio Twitter, udostępnił w tym serwisie grafikę ze swoim wizerunkiem. Sugerowała ona, że stacja CNN oskarżyła miliardera o zagrażanie wolności słowa. |
Elon Musk udostępnił na Twitterze grafikę, która wyglądała jak zrzut ekranu z artykułu stacji CNN.Napis brzmiał: „CNN: Elon Musk może zagrozić wolności słowa na Twitterze, pozwalając ludziom na swobodne wypowiadanie się”.Zobacz także: Polska za rządów PiS-u stała się europejskim wysypiskiem śmieci? „Kolejna bzdura Tuska”Okazało się, że w rzeczywistości był to artykuł satyryczny i opublikowany na innym z portalu, nie na CNN.Głos w sprawie zabrał szef komunikacji strategicznej w stacji telewizyjnej Matt Dornic. Przekazał Agencji Reutera, że jego firma „nigdy nie opublikowała” artykułu o treści, jaka znalazła się w grafice Elona Muska.
|
https://www.tvp.info/64769819/barylka-tanieje-a-paliwo-na-stacjach-nie-pkn-orlen-wyjasnia | Baryłka tanieje, a ropa nie. Orlen wyjaśnia, od czego zależy cena | Politycy opozycji, a za nimi ich wyborcy zaczęli ostro krytykować polski koncern naftowy Orlen. Podkreślają, że koszt baryłki ropy w ostatnim czasie wyraźnie spadł, a ceny paliw na stacjach utrzymują się na wysokim poziomie. „Ceny paliw w Europie ustalane są w oparciu o notowania paliw gotowych na giełdzie ARA, a nie o notowania ropy” – wskazuje spółka. |
„24 lutego baryłka ropy kosztowała 98,5 USD, przy kursie 4,12. Litr ON = 5,62 zł. Dzisiaj baryłka 84,6, przy kursie 4,54, litr ON = 7,92. Obajtek bredzi coś »efektach synergii zrealizowanych fuzji« i biometanie. To tylko finansowanie PiS, żadna ekonomia” – napisał na Twitterze Dariusz Joński z Platformy Obywatelskiej. Podobne zarzuty formułowali w sieci zwolennicy opozycji. Zobacz także: KE chce podwyższenia VAT na paliwo. Jest reakcja Obajtka„Baryłka ropy staniała, a litr ON podrożał o 40 proc.” – podkreślali.Do sprawy odniesiono się na oficjalnym profilu PKN Orlen na Twitterze. Podkreślono, że ceny paliw w Europie ustalane są w oparciu o notowania paliw gotowych na giełdzie ARA, a nie o notowania ropy.#wieszwiecejPolub nas
„Od momentu rozpoczęcia wojny na Ukrainie notowania te z uwzględnieniem kursu dolara wzrosły dla diesla o blisko 40 proc., co znajduje odzwierciedlenie w cenach paliw w Europie” – dodaje polski koncern wielobranżowy, operujący na rynkach biopaliw, energii elektrycznej i ciepła, petrochemii, prasowym, produkcji nawozów sztucznych, poszukiwań, wydobycia i przerobu ropy naftowej oraz sprzedaży detalicznej.W kolejnym z wpisów przypomniano również, że „paliwo w Polsce od wielu miesięcy pozostaje najtańsze w całej Unii Europejskiej i jest zdecydowanie tańsze niż w krajach naszego regionu o podobnej zamożności”.Po inwazji Rosji na Ukrainę w Europie wzrosła inflacja, ceny energii i paliwa. O tym, co wpływa na ostateczne koszty benzyny, mówił już szczegółowo prezes Orlenu Daniel Obajtek. Wskazał m.in. na wysokie ceny logistyki czy biododatków. Szczegóły TUTAJ.
|
https://www.tvp.info/64762242/belgia-przedsiebiorstwa-planujazwolnienia-pracownikow | 40 proc. firm w Belgii planuje masowe zwolnienia pracowników | W Belgii 4 na 10 firm rozważają zwolnienie pracowników – wynika z ankiety przeprowadzonej dla tygodnika „De Zondag”. Właściciele przedsiębiorstw uzasadniają to koniecznością obniżenia kosztów.
|
Badanie zostało przeprowadzone w listopadzie przez firmę HR Liantis wśród 1568 belgijskich przedsiębiorców.„Właściciele są zaniepokojeni wzrostem cen energii i płac, a także rosnącą inflacją” – komentuje wyniki psycholog pracy Bernd Carette, cytowany przez „De Zondag”. Dodaje jednak, że nie oznacza to, iż ostatecznie zdecydują się oni na zwolnienia. „To przede wszystkim obawa o przyszłość” – twierdzi Carette.Z opublikowanego w czwartek barometru gospodarczego Belgijskiego Banku Centralnego (NBB) wynika, że siódmy miesiąc z rzędu spadają nastroje przedsiębiorców.Z oficjalnych danych wynika natomiast, iż w pierwszym półroczu 2022 r. liczba zwolnień w Belgii była na najniższym poziomie od dziesięciu lat.
|
https://www.tvp.info/64759529/jaki-vat-na-zywnosc-w-przyszlym-roku-jest-deklaracja-min-kowalczyka | Jaki VAT na żywność w przyszłym roku? Jest deklaracja min. Kowalczyka | W następnym roku żywność nadal będzie zwolniona z podatku VAT – zadeklarował wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi. Henryk Kowalczyk przypomniał, że utrzymanie obniżki cen artykułów spożywczych będzie zgodne z wytycznymi Komisji Europejskiej. – Takiej decyzji należy się też spodziewać na poziomie krajowym – zapowiedział. |
– Komisja Europejska wydała rozporządzenie dotyczące likwidacji ulg VAT-owskich na różne produkty, na przykład paliwa i nawozy. Na szczęście dla konsumentów możemy utrzymać zerowy VAT na żywność i on oczywiście będzie utrzymany – zapowiedział minister. Zerowy VAT dotyczy artykułów spożywczych obciążonych wcześniej pięcioprocentowym podatkiem. Ta stawka obejmowała najbardziej powszechne produkty: mięso, warzywa, owoce, zboża i mleko dla dzieci. Po wprowadzeniu tarczy antyinflacyjnej zostały obniżone stawki VAT na paliwa silnikowe – do 8 procent, energię elektryczną i ciepło – do 5 procent, żywność i nawozy sztuczne – do zera. Tarcza w tej formie obowiązuje do końca roku. #wieszwiecejPolub nasKomisja Europejska nie zgadza się na dłuższe stosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy sztuczne oraz obniżonej stawki na paliwa silnikowe.
|
https://www.tvp.info/64757763/ue-moze-obejsc-sie-bez-gazu-i-ropy-z-rosji-jesli-pozostanie-solidarna | UE może obejść się bez gazu i ropy z Rosji. „Jeśli pozostanie solidarna” | Jeśli Unia Europejska nie ugnie się przed atakiem energetycznym ze strony Rosji, to w ciągu 4-6 lat zastąpi całkowicie import gazu i ropy naftowej z tego kraju surowcami z innych kierunków – ocenia Thomas O'Donnell, analityk rynku energetycznego i wykładowca prywatnego berlińskiego uniwersytetu Hertie School of Governance. |
– Rosja prowadzi przeciwko Europie wojnę energetyczną, która jest częścią większej wojny Rosji z Ukrainą. Widzimy, że wojna na polu bitwy nie idzie po myśli Rosji, więc Kreml liczy na to, że jej polityka energetyczna wywoła u Europejczyków wystarczające problemy ekonomiczne, by podzielić UE i odstąpić od solidarności z Ukrainą – mówi O'Donnell.Narzędzie w ręku Putina– Władimir Putin ma znacznie większy wpływ na Europę poprzez dostawy gazu niż ropy naftowej. Dzieje się tak, ponieważ gaz dostarczany jest głównie rurociągami. Około 2027 r. Europa, Stany Zjednoczone, Katar i inne kraje zwiększą możliwości eksportowe skroplonego gazu ziemnego na tyle, aby zastąpić zależność UE od rosyjskiego gazu i pozwolić na obniżenie cen gazu w UE do poziomu zbliżonego do niskich cen w USA – przewiduje analityk.Nie ukrywa jednak, że zanim to się stanie, to obywatele państw Unii będą musieli przejść przez trudniejszy okres. – To wojna energetyczna, a na wojnie obie strony ponoszą ofiary – ucierpią konsumenci i firmy w UE. Co najmniej cztery lata zajmie wdrożenie ogromnych nowych projektów eksportu LNG z USA i Kataru – zastrzega, dodając, że UE będzie musiała otrzymywać jak najwięcej gazu także z Algierii, Egiptu i Norwegii. #wieszwiecejPolub nas– W tym roku Europa napełniła swoje magazyny gazu. W przyszłym roku będzie trudniej. Należy rozumieć, że magazyny – w normalnych warunkach – nigdy nie służyły do zapewniania normalnych dostaw gazu konsumentom. Są na to po prostu za małe. Powstawały z zamiarem przechowania surowca zaoszczędzonego latem i wykorzystania go zimą, kiedy rosyjskie i norweskie rurociągi nie nadążały z zaspokojeniem popytu – tłumaczy Thomas O'Donnell.
Zwraca uwagę, że w związku z tym Niemcy uchylili przepisy nakazujące utrzymywanie w domach minimalnej temperatury, a w niektórych krajach Unii toczą się debaty na temat przerw w dostawach prądu dla obywateli. – Europa uzależniła się nie tylko od rosyjskiego gazu, ale postawiła też na całkowicie nieprzewidywalną energię wiatrową. Jeśli wiatr będzie słaby – jak w sezonie 2020-21 – to w połączeniu z brakiem odpowiednich sieci przesyłowych i brakiem technicznych możliwości magazynowania prądu na wielką skalę, może to oznaczać katastrofę. Takie są fakty. W czasie wojny obywatele muszą znać całą prawdę – przekonuje ekspert.Potrzebna solidarność UEEkspert podkreśla, że Rosja prowadzi wojnę energetyczną przeciwko Europie, aby rozbić jej solidarność wobec Ukrainy.– W USA i Katarze, ale też w Norwegii, Algierii, Azerbejdżanie, Izraelu, Egipcie itd. istnieje mnóstwo nowych rezerw gazu, możliwości finansowania, technologii i funkcjonujących rynków. Za cztery do sześciu zależność Europy od Rosji zostanie całkowicie zastąpiona importem z innych kierunków. Dotyczy to również ropy naftowej. Rosja tymczasem zostanie zredukowana z supermocarstwa energetycznego do drugoligowego lub trzecioligowego kraju OPEC – konkluduje O'Donnell.
|
https://www.tvp.info/64740475/zakaz-sprzedazy-chinskich-produktow-elektronicznych-w-usa | Amerykanie wprowadzają zakaz sprzedaży chińskiej elektroniki | Administracja prezydenta Joe Bidena zakazała sprzedaży nowych urządzeń telekomunikacyjnych chińskich firm, m.in. Huawei Technologies, ZTE i kilku innych. Uzasadniła to stwarzaniem „nieakceptowalnego ryzyka” dla bezpieczeństwa narodowego USA. |
Amerykańska Federalna Komisja Łączności (FCC) poinformowała, że przyjęła ostateczne zasady, które zakazują sprzedaży lub importu sprzętu wyprodukowanego przez chińskiego producenta do monitoringu Dahua Technology, firmę monitoringu wideo Hangzhou Hikvision Digital Technology, a także firmę telekomunikacyjną Hytera Communications.Czytaj także: Więcej żołnierzy USA w Azji. Jeżeli Korea Płn. nie powstrzyma agresjiWedług Reutersa ruch ten stanowi najnowszy zabieg Waszyngtonu skierowany przeciwko chińskim gigantom technologicznym w obliczu obaw, że Pekin może wykorzystać chińskie firmy do szpiegowania Amerykanów.Czytaj także: „Migające zielone trójkąty”. Jest aktualizacja dokumentu nt. UFO w USA– Nowe zasady są ważną częścią naszych działań w celu ochrony Amerykanów przed zagrożeniami dla bezpieczeństwa krajowego związanymi z telekomunikacją – podkreśliła przewodnicząca FCC Jessica Rosenworcel.
Reuters podał, że Huawei odmówił wyjaśnień na ten temat. ZTE, Dahua, Hikvision i Hytera nie odpowiedziały jeszcze na prośby o komentarz.Czytaj także: Przełomowe odkrycie skończy z chińskim monopolem? Chodzi o tetrataenitW czerwcu 2021 roku FCC poinformowała, że rozważa zakaz autoryzowania sprzedaży sprzętu produkowanego przez wyszczególnione chińskie firmy zagrażające bezpieczeństwu USA. W piątek poparli to wszyscy demokratyczni i republikańscy komisarze Federalnej Komisji Łączności.Czytaj także: Putin wasalem ChinListę pięciu chińskich firm uznanych za zagrażające bezpieczeństwu krajowemu Stanów Zjednoczonych ustanowiono w marcu 2021 roku. Stało się w następstwie ustawy z 2019 roku podjętą w celu ochrony amerykańskich sieci komunikacyjnych.#wieszwiecejPolub nas
|
https://www.tvp.info/64728525/chiny-protest-w-fabryce-iphone-produkcja-spadnie-o-13-problemy-z-dostawami- | Protest w potężnej fabryce iPhone'ów. Produkcja ma spaść o 30 proc. | Po zamieszkach w największej fabryce telefonów marki Apple w Chinach produkcja iPhone'ów w tym zakładzie może w listopadzie spaść o ponad 30 proc. – podała Agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła. |
Fabryka tajwańskiej firmy Foxconn, podwykonawcy Apple'a, w mieście Zhengzhou w środkowych Chinach zatrudnia według mediów ponad 200 tys. pracowników i składa mniej więcej połowę wszystkich iPhone'ów sprzedawanych na świecie. Miesiące przedświąteczne uważane są za szczytowy okres produkcji Foxconnu. Wcześniej Agencja Reutera informowała, że Foxconn przewiduje spadek produkcji fabryki w Zhengzhou w listopadzie o maksymalnie 30 proc. Źródło agencji przekazało jednak, że po zamieszkach firma nie liczy już na przywrócenie pełnej produkcji przed końcem miesiąca, a spadek może być większy niż zakładano. W zakładzie doszło w tym tygodniu do protestów i starć robotników ze służbami porządkowymi. Z nagrań krążących w mediach społecznościowych wynika, że nowo zatrudnieni robotnicy zbuntowali się, gdy dowiedzieli się o opóźnieniu w wypłacie obiecanych im premii.
Foxconn oferował wysokie wynagrodzenia i premie, by uzupełnić załogę i przywrócić pełną produkcję, zakłóconą między innymi przez surowe restrykcje wprowadzane przez władze w walce z ogniskiem pandemii Covid-19. W październiku media informowały o masowej ucieczce pracowników zakładu przed lockdownem. Apple przyznał na początku listopada, że zakład w Zhengzhou działał „ze znacznie zmniejszonymi mocami produkcyjnymi” i w związku z tym klienci „doświadczą dłuższego czasu oczekiwania” na nowe produkty. Według informacji dziennika „Financial Times” Foxconn zaoferował nowym pracownikom, którzy zdecydują się zwolnić z zakładu, wypłaty w wysokości 10 tys. juanów (1,4 tys. dolarów), by zakończyć niepokoje. „FT” podkreśla, że jest to największa jednorazowa odprawa w historii firmy i przewyższa przeciętną miesięczną pensję na takich stanowiskach. #wieszwiecejPolub nas Zdaniem brytyjskiego dziennika może to zakończyć niepokoje, ale nie rozwiąże problemu niedoboru pracowników, zwłaszcza, że po zamieszkach władze Zhengzhou wprowadziły w mieście pięciodniowy lockdown covidowy, co utrudnia dalszy nabór.
|
https://www.tvp.info/64727277/inspekcja-handlowa-w-placowkach-detalicznych-uokik-nieprawidlowosci-u-ponad-50-proc-przedsiebiorcow | Inspekcja Handlowa w placówkach detalicznych. Nieprawidłowości w ponad połowie z nich | U 53 proc. przedsiębiorców z 868 skontrolowanych placówek detalicznych, usługowych i gastronomicznych Inspekcja Handlowa stwierdziła nieprawidłowości dotyczące m.in. oznaczenia towarów. Były wśród nich 24 placówki sieci Biedronka, 10 sieci Kaufland, po 7 sieci Lidl i Aldi – poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. |
W pierwszym półroczu 2022 r. Inspekcja Handlowa objęła kontrolą 1637 przedsiębiorców, m.in. placówki detaliczne, należące do sieci handlowych, lokale usługowe oraz gastronomiczne. Nieprawidłowości stwierdzono u 868 przedsiębiorców (53 proc.). Inspektorzy skontrolowali ponad 322 tys. produktów, z czego przeszło 43,5 tys. zakwestionowano ze względu na sposób oznaczenia ceny – poinformował UOKiK. Z nieprawidłowo oznaczonych towarów 74,2 proc. nie miało cen jednostkowych, przy 4,7 proc. została ona błędnie wyliczona, 16,7 proc. wyrobów nie miało ceny, a 3,1 proc. było nieprawidłowo oznaczonych. Na parkingach i stacjach benzynowych brakowało cenników dla kierowców pojazdów zbliżających się do parkingu – stwierdziła Inspekcja Handlowa. Czytaj także: Inspekcja Handlowa zakwestionowała ponad 25 proc. przebadanych zabawek W placówkach usługowych odnotowano m.in. przypadki braku cennika i niewłaściwe, budzące wątpliwości zapisy, takie jak np. brak jednoznacznej ceny za świadczone usługi. W przypadku lokali gastronomicznych brakowało często informacji w cennikach o nominalnej ilości oferowanych potraw i napojów.
W 6,9 proc. skontrolowanych placówkach sprzedaży detalicznej stwierdzono niezgodność ceny z tą zakodowaną na kasie – na niekorzyść konsumenta. Zauważono także nieprawidłowości w 4,9 proc. zbadanych placówek sprzedających produkty „na wagę” przy odliczaniu wagi opakowania, co mogłoby doprowadzić do pobierania wyższej należności. Na podstawie zgromadzonych danych, wydano 739 decyzji nakładających kary pieniężne na przedsiębiorców o łącznej kwocie ponad 628,8 tys. zł za naruszenie obowiązków wynikających z przepisów w zakresie informowania o cenach oraz 16 decyzji nakładających na przedsiębiorców kary pieniężne o łącznej kwocie 76,5 tys. zł za kolejne naruszenie obowiązków wynikających z przepisów w zakresie informowania o cenach. #wieszwiecejPolub nasJak wynika z raportu, w przypadku sieci handlowych poddano kontroli: 58 placówek sieci Biedronka, stwierdzając nieprawidłowości w 24 z nich (41,4 proc.); 22 placówki sieci Kaufland, stwierdzając nieprawidłowości w 10 z nich (45,5 proc.); 22 placówki sieci Lidl, stwierdzając nieprawidłowości w 7 z nich (31,8 proc.); 12 placówek sieci Aldi, stwierdzając nieprawidłowości w 7 z nich (58,3 proc.).
|
https://www.tvp.info/64723736/uwaga-na-oszustwa-internetowe-podczas-black-friday | Uwaga na oszustwa internetowe podczas Black Friday | Przestępcy w internecie grają na emocjach swoich ofiar – ostrzegają eksperci CERT. Okazje cenowe, czy promocje ograniczone czasowo podczas tak zwanego Black Friday, mogą być tylko przynętą stosowaną przez internetowych oszustów. |
Ekspert CERT Paweł Srokosz podkreśla, że jednym ze sposobów oszustów jest presja czasu na przykład z powodu kończącej się promocji cenowej. W pośpiechu klient często nie zauważa, że loguje się na fałszywy sklep, który wyłudza jego dostęp do konta bankowego.Ekspert radzi, aby nie używać linków do stron podanych w reklamowych e-mailach i sprawdzać, czy na przykład adres strony nie różni się od oryginalnego cyfrą czy literą. Zaznaczył, że sprowokowanie internauty do gwałtownego działania, które wymaga podania danych logowania, przynosi przestępcom lepsze korzyści niż wykorzystywanie bardziej złożonych cyberataków.#wieszwiecejPolub nas„Zdecydowanie przed podjęciem jakiejś nagłej akcji należy się zastanowić, czy na pewno nie kierujemy się w danej sytuacji emocjami” – podkreślił Paweł Srokosz.Tylko w tym roku CERT Polska przyjął ponad 500 zgłoszeń o fałszywych sklepach internetowych, w 2018 r. było ich około 50.
|
https://www.tvp.info/64717888/unia-europejska-portal-politico-zaproponowany-przez-ke-pulap-cenowy-na-gaz-to-homeopatia | Politico: Zaproponowany przez KE pułap cenowy na gaz to „homeopatia” | Po miesiącach oczekiwania Komisja Europejska w końcu przedstawiła swoją formalną propozycję pułapu cenowego na gaz, aby pomóc UE uniknąć wygórowanych cen energii w przyszłym roku; jasne jest jednak, że Bruksela nie chce z niego skorzystać – ocenia przedstawioną przez KE regulację brukselski portal Politico.
|
Jak przypomina Politico, brukselski „deep state” (głębokie państwo) – czyli technokraci z KE – od zawsze sprzeciwiali się wprowadzeniu pułapu cen gazu. Argumentowali, że jest to interwencja rynkowa wysokiego ryzyka.„Dopiero po miesiącach ogromnej presji 16 krajów UE (w tym Francji, Włoch, Hiszpanii i Polski), które stanowią większość kwalifikowaną, oraz kilku oświadczeniach przywódców UE, Komisja niechętnie zaproponowała ograniczenie (cen)” – podkreśla portal.Ale jak zastrzega, powołując się na anonimowe źródła, propozycja regulacji przedstawiona we wtorek przez komisarz ds. energii Kadri Simson jest zaprojektowana tak, by nie mogła nigdy zostać uruchomiona.#wieszwiecejPolub nas„Zgodnie z propozycją Komisji mechanizm korekty rynkowej zostałby uruchomiony tylko wtedy, gdyby cena gazu (...) na holenderskiej giełdzie TTF w transakcjach zawieranych na miesiąc przekraczała 275 EUR za megawatogodzinę przez dwa tygodnie z rzędu, a jednocześnie cena w Europie była o 58 euro wyższa niż światowa cena LNG przez 10 kolejnych dni. Nie zdarzyło się to nawet w sierpniu, kiedy ceny osiągnęły swój szczyt,350 euro za MWh, ale utrzymywały się powyżej magicznej wartości 275 euro tylko przez tydzień” – wyjaśnia Politico.
|
https://www.tvp.info/64717925/elon-musk-amnestia-dla-zawieszonych-kont-na-twitterze | „Vox Populi, Vox Dei”. Musk spełnia kolejną wolę użytkowników Twittera | Czy Twitter powinien zaoferować amnestię zawieszonym kontom? Takie pytanie zadał Elon Musk w kolejnej internetowej sondzie. Użytkownicy Twittera odpowiedzieli jednoznacznie. |
Elon Musk wystosował do użytkowników Twittera kolejne pytanie: „Czy Twitter powinien zaoferować ogólną amnestię zawieszonym kontom, pod warunkiem, że nie złamały prawa ani nie wysyłają rażącego spamu?”. W sondzie wypowiedziało się ponad 3 miliony osób. Aż 72,4 proc. osób zagłosowało za amnestią dla zawieszonych kont.Musk ogłosił, że amnestia rozpocznie się w przyszłym tygodniu.
|
https://www.tvp.info/64711803/projekt-ministerstwa-finansow-umorzona-przez-pfr-pomoc-dla-przedsiebiorcow-w-ramach-tarcz-antykryzysowych-bez-podatku-tez-w-2023-r | Dobre wiadomości dla biznesu. Jest nowy projekt MF | Ministerstwo Finansów chce do końca 2023 r. wydłużyć okres, w którym nie będzie pobierany podatek od pomocy dla przedsiębiorców umorzonej przez PFR – wynika z projektu rozporządzenia MF. |
Na stronach Rządowego Centrum Legislacji w czwartek opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Finansów, nowelizującego rozporządzenie w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od dochodów (przychodów) z tytułu umorzenia subwencji finansowej lub finansowania preferencyjnego udzielonych przez Polski Fundusz Rozwoju.„Z informacji przedstawionych przez PFR S.A. wynika, że aktualnie na umorzenie subwencji finansowej oczekuje około 5 tys. beneficjentów Programu Tarcza 1.0 oraz około 5,4 tys. beneficjentów Programu Tarcza 2.0. Szacunkowa, łączna kwota umorzenia dla tych podmiotów może wynieść około 1,8 mld zł, jednak jej dokładna wartość będzie znana dopiero po wydaniu właściwych decyzji umorzeniowych” – podano w uzasadnieniu do projektu.
Przypomniano w nim, że na podstawie obowiązującego rozporządzenia z 16 lipca 2021 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od dochodów (przychodów) z tytułu umorzenia subwencji finansowej lub finansowania preferencyjnego udzielonych przez Polski Fundusz Rozwoju objęto zaniechaniem poboru podatku kwoty wynikające z umorzonych zobowiązań z tytułu subwencji finansowej oraz finansowania preferencyjnego otrzymanych w ramach tarcz finansowych Polskiego Funduszu Rozwoju. Tym samym przedsiębiorcy, którzy uzyskali od PFR decyzje umorzeniowe w okresie od dnia 1 czerwca 2021 r. do dnia 31 grudnia 2022 r., nie będą płacić podatku od umorzonych kwot.Jak podano, projektowana regulacja ma wydłużyć termin zaniechania poboru podatku o rok, poprzez objęcie dochodów (przychodów) uzyskanych przez beneficjentów wsparcia w ramach Tarczy 1.0 i Tarczy 2.0 od 1 czerwca 2021 r. do 31 grudnia 2023 r.
„Potrzeba wydłużenia terminu zaniechania poboru podatku podyktowana jest faktem, że adresaci decyzji umarzających całość lub choćby część subwencji finansowej udzielonej przez PFR S.A. po dniu 31 grudnia 2022 r., będą zobowiązani do zapłaty podatku dochodowego od osób fizycznych lub podatku dochodowego od osób prawnych od dochodów (przychodów) osiągniętych z tytułu umorzenia” – stwierdzono w uzasadnieniu.Dodano, że celem rozporządzenia jest wyrównanie szans wszystkich podatników, którzy są beneficjentami Tarcz Finansowych PFR. Chodzi bowiem również o tych podatników, którzy z uwagi na przeszkody formalne byliby zmuszeni po 31 grudnia 2022 r. do zapłaty podatku od dochodów otrzymanych w ramach tej samej procedury wsparcia, co do której za okres od 1 czerwca 2021 r. do 31 grudnia br. odstąpiono od opodatkowania.
|
https://www.tvp.info/64686683/wyzszy-vat-na-paliwo-ke-chce-podwyzszenia-vat-na-paliwo-prezes-pkn-orlen-daniel-obajtek-komentuje | KE chce podwyższenia VAT na paliwo. Jest reakcja Obajtka | W związku z rosyjską agresją i rekordowymi cenami surowców, polski rząd wprowadził tarczę antyinflacyjną. Skutkowała ona m.in. obniżeniem stawek VAT na energię i paliwa. Komisja Europejska poinformowała jednak, że uprzywilejowanie podatkowe polskich obywateli powinno zostać zawieszone. – Wykorzystamy efekty synergii zrealizowanych fuzji, by zmiany jak najmniej odczuli kierowcy – przekazał na Twitterze prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. |
Komisja Europejska grozi nałożeniem kar na Polskę, jeśli rząd w Warszawie nie wycofa się z tarczy antyinflacyjnej.Zobacz także -> KE nie zgadza się na obniżony VAT w Polsce. Jest komentarz z BrukseliPrezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapewnił, że jego koncern podejmie działania hamujące odczuwalne skutki wytycznych Komisji Europejskiej, by zlikwidować obniżony podatek VAT na paliwa silnikowe. Podatek ten od nowego roku ma wrócić do poziomu 23 procent. „Wykorzystamy efekty synergii zrealizowanych fuzji, by zmiany jak najmniej odczuli kierowcy. Już robimy wszystko, aby utrzymać stabilne ceny paliw w Polsce i cały czas są one jednymi z najniższych w całej Unii Europejskiej” – napisał prezes PKN Orlen na Twitterze.Zobacz także -> KE grozi Polsce ws. obniżenia VAT, bo nie lubi PiS? Posłanka: Gdyby nie kłóciło się bez przerwy...Po wprowadzeniu tarczy antyinflacyjnej zostały obniżone stawki podatku VAT na paliwa silnikowe – do 8 procent, na energię elektryczną i ciepło – do 5 procent, na żywność i nawozy sztuczne – do zera. Tarcza w tej formie obowiązuje do końca roku. Komisja Europejska nie zgadza się na stosowanie zerowej stawki VAT na gaz ziemny i nawozy sztuczne oraz obniżonej stawki na paliwa silnikowe.
|
https://www.tvp.info/64683805/kursy-walut-23112022-zloty-zyskuje-wobec-dolara-jest-silniejszy-wobec-euro-niz-rok-temu-kursy-eur-usd-chf | Złoty silniejszy wobec euro niż rok temu. Zyskuje wobec dolara | Złoty w środę rano osłabiał się do euro i do franka szwajcarskiego, a umacniał się wobec dolara. Polska waluta jest obecnie silniejsza wobec unijnej niż było to dokładnie rok wcześniej, w listopadzie 2021 r. |
W środę 23 listopada: • złoty tracił 0,21 proc. w stosunku do euro – które wyceniane było na 4,71 zł; • wobec franka szwajcarskiego osłabiał się 0,11 proc – ten kosztował 4,79 zł; • polska waluta zyskiwała do dolara (o 0,09 proc.). Dolar kosztował 4,56 zł. Jak zauważa na Twitterze Rafał Woś, złotówka jest dziś silniejsza niż rok wcześniej, 23 listopada 2021 r. Zobacz także: Niemcy załamani. „Strefa euro się rozpadnie”
|
https://www.tvp.info/64673063/tvp3-gdansk-wrota-chronia-zulawy-przed-cofka-konstrukcja-hydrotechniczna-kosztowala-33-mln-zl | Wrota chronią Żuławy przed „cofką”. Uruchomiono ważną inwestycję [WIDEO] | Ochronią mieszkańców części Żuław przed tak zwaną „cofką” i staną się ważnym elementem zabezpieczenia przed powodzią. W Tujsku koło Nowego Dworu Gdańskiego oddano do użytku wrota sztormowe na rzece Tudze – informuje TVP3 Gdańsk. |
Zimą 2017 roku wezbrane wody Zalewu Wiślanego wepchnęły masę wody, w tym przypadku rzeki Tugi, w głąb lądu, zalewając budynki mieszkalne i urzędy Nowego Dworu Gdańskiego – przypomina TVP3 Gdańsk. Zapobiec zalewaniu tej części Żuław, położonej poniżej poziomu morza, mają oddane do użytku wrota sztormowe. Inwestycję zrealizowano w miejscu, gdzie Tuga wpada do Szkarpawy.Nowa konstrukcja hydrotechniczna ochroni 100 kilometrów kwadratowych obszaru zamieszkanego przez 18 tysięcy ludzi. Budowa wrót sztormowych, między innymi przy udziale nurków, umacniających dno rzeki, trwała ponad dwa lata.#wieszwiecejPolub nasInwestorem jest Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”. Koszt budowy wrót sztormowych wyniósł prawie 33 miliony złotych. W 85 procentach inwestycję sfinansowano z funduszy unijnych, pozostałą kwota pochodzi z budżetu państwa.
|
https://www.tvp.info/64672580/belgia-nadal-importuje-diamenty-z-rosji | Belgia nadal importuje diamenty z Rosji. „Biznes to biznes, wojna to wojna” | Bez względu na brutalną wojnę na Ukrainie i mimo presji ze strony władz tego kraju, belgijscy handlarze diamentami nadal importują drogie kamienie z Rosji – informuje brytyjski dziennik „The Guardian”. Dodaje, że chociaż Unia Europejska przestała kupować wiele rosyjskich towarów, diamenty wymykają się nadal z listy sankcji. |
Handel jest kontynuowany pomimo moralnej presji ze strony prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zelenskiego, który przemawiając w marcu w belgijskim parlamencie, powiedział, że pokój jest wart „więcej niż jakiekolwiek diamenty” – zauważa gazeta. Jak pisze „Guardian”, przed inwazją na Ukrainę 25 proc. surowych diamentów przechodzących przez Antwerpię pochodziło z Rosji. Według statystyk narodowego banku Belgii w 2021 roku kraj ten zaimportował rosyjskie diamenty o wartości 1,8 mld euro, a w pierwszych ośmiu miesiącach 2022 roku – 1,2 mld euro. Utrata miejsc pracy? Stowarzyszenie handlowe Antwerp World Diamond Centre (AWDC) twierdzi, że wprowadzenie zakazu importu rosyjskich diamentów „kosztowałoby 10 tys. miejsc pracy”. Filip Reyniers, dyrektor International Peace Information Service, instytutu badawczego z siedzibą w Antwerpii uważa, że te liczby są „przestarzałe, wyolbrzymione” i opierają się na badaniu, które miało miejsce dwanaście lat temu. AWDC podało, że ich dane opierają się na badaniach z 2021 roku, ale nie odpowiedziało na prośby „Guardiana” o ich udostępnienie.
Według informacji brytyjskiej gazety belgijscy urzędnicy prywatnie ostrzegli Unię Europejską, że wprowadzenie sankcji na rosyjskie diamenty może doprowadzić do utraty miejsc pracy. Rząd w Brukseli zapewnia jednak, że nigdy nie starał się zablokować sankcji. Obawy przed exodusem handlarzy „Nasz kraj nigdy nie blokował działań dotyczących sektora diamentów” – powiedział w marcu premier Belgii, Alexander De Croo. „Guardian” przypomina, że Belgia nie jest jedynym państwem europejskim, które stara się chronić swój przemysł przed skutkami sankcji. Węgry, Słowacja i Czechy są wyłączone z embarga na ropę naftową; Włochy i Belgia zapewniły sobie zwolnienie z zakazu handlu niektórymi rosyjskimi wyrobami stalowymi, powołując się na ryzyko zwolnień w branży. Zakaz sprzedaży rosyjskich diamentów „zadziała na naszą niekorzyść, ponieważ handel trafi do Indii” – powiedział jeden z wysokich rangą dyplomatów UE. Podobnego zdania są przedstawiciele branży w Antwerpii, którzy argumentują, że taki kierunek działań spowodowałby exodus handlarzy z Antwerpii na Bliski Wschód i do Indii, krajów wciąż handlujących z Rosją. Z kolei inny unijny dyplomata, którego cytuje „Guardian” stwierdził, że „Belgia musi przejść do czynów – nie tylko wspierać Ukrainę mocnymi i miłymi oświadczeniami, ale znaleźć odwagę, by podzielić się bólem sankcji ze wszystkimi innymi partnerami UE”. Jubiler z Antwerpii w rozmowie z „Guardianem” powiedział, że nie mógłby poprzeć takiego posunięcia, które jego zdaniem zaszkodzi handlowcom szlachetnych kamieni i dodał: „Biznes to biznes, wojna to wojna. Nie lubię ingerować w czyjś interes”.
|
https://www.tvp.info/64665122/turecka-firma-z-sektora-chemicznego-uruchomi-zaklad-produkcyjny-w-stargardzie | Turecka firma z sektora chemicznego uruchomi zakład produkcyjny w Stargardzie | Turecka firma Ege Kimya uruchomi w Stargardzie w Zachodniopomorskiem zakład produkujący sole niklu i kobaltu, stosowane w produkcji baterii do pojazdów elektrycznych (EV) – poinformowała Polska Agencja Inwestycji i Handlu. |
Planowany termin rozpoczęcia produkcji to pierwsza połowa 2024 roku. Wartość pierwszego etapu inwestycji szacowana jest na prawie 140 mln zł. – Zdecydowaliśmy się na inwestycję w północno-zachodniej Polsce przede wszystkim ze względu na bliskość potencjalnych klientów. Dodatkowymi argumentami przemawiającymi na korzyść Stargardu była dostępność mediów umożliwiających zaawansowaną produkcję chemiczną, dostęp do linii kolejowej, drogi szybkiego ruchu oraz bliskość portu w Świnoujściu – przekazał członek zarządu Ege Kimya Erez Navaro, cytowany w komunikacie Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Jak dodał, fabryka w Polsce „nie tylko pozwoli na zapewnienie kluczowych produktów do produkcji baterii do samochodów elektrycznych, ale również, dzięki właśnie lokalizacji oraz wykorzystaniu zielonych źródeł energii, pozwoli na zminimalizowanie śladu węglowego samochodów elektrycznych produkowanych w Europie”. Firma Ege Kimya ma dostarczać siarczan niklu i kobaltu do odbiorców zlokalizowanych w Polsce, a także innych krajach UE. Inwestycja w Stargardzie będzie pierwszym zakładem produkcyjnym firmy zlokalizowanym poza Turcją.
Inwestor nabył 11-hektarową działkę w Parku Przemysłowym Nowoczesnych Technologii w Stargardzie. Jedna trzecia powierzchni terenu ma być wykorzystana w obecnej fazie projektu. Reszta działki została zarezerwowana do poszerzania gamy produktowej oraz rozbudowy mocy produkcyjnych fabryki w kolejnych latach. Jak przekazano w komunikacje, przedsiębiorstwo planuje wykorzystywać w produkcji bezemisyjne technologie, będące wynikiem wieloletnich prac badawczo-rozwojowych. Energia wykorzystywana w zakładzie ma pochodzić z odnawialnych źródeł energii. „Elektromobilność to ogromna i wciąż rosnąca gałąź gospodarki. W Polsce szybko powiększa się liczba firm rozwijających produkcję w tym właśnie sektorze. Już teraz w naszym kraju ulokowana jest produkcja 30 proc. wszystkich powstających w Europie baterii do pojazdów elektrycznych” – przekazał w komunikacie prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Krzysztof Drynda. #wieszwiecejPolub nas Turecka firma jest dostawcą chemikaliów do ponad 10 sektorów przemysłu, takich jak produkcja farb, detergentów, opon, katalizatorów czy budownictwo. Firma posiada 65-letnie doświadczenie w produkcji chemicznej oraz działalności badawczo-rozwojowej.
|
https://www.tvp.info/64660687/przewodow-dziennikarz-ap-piszacy-o-rakietach-rosjan-zwolniony-z-pracy | Podał informację o rakietach z Rosji. Dziennikarz AP zwolniony | Po tym, jak na terytorium Polski spadła rakieta, rząd czekał z oficjalnymi komunikatami aż do wyjaśnienia sprawy. W tym czasie jeden z dziennikarzy agencji Associated Press napisał, że to pocisk Rosjan uderzył w terytorium państwa członkowskiego NATO. „W poniedziałek reportera zwolniono” – czytamy. |
„Od wtorku sojusznicy Polski: 1. Potwierdzają pełną gotowość do obrony naszego terytorium. 2. Gratulują powściągliwej reakcji i komunikacji ws. Przewodowa” – przekazał na Twitterze wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.Według wiceministra w UE i NATO wszyscy rozumieją, że nie można podawać niesprawdzonych informacji – „i że czasem trzeba nieco więcej cierpliwości”. Takpostąpił polski rząd: nie powielał medialnych plotek i uspokoił, gdy okazało się, że doszło do niezamierzonego incydentu.Zobacz także: Pomysł Niemców na więcej Patriotów w Polsce. Błaszczak: Z satysfakcją przyjmujemy propozycjęPrzypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu we wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim doszło do eksplozji. Agencja AP przekazała, że „dwie rosyjskie rakiety spadły na terytorium Polski, zabijając dwie osoby”.#wieszwiecejPolub nas
Później okazało się, że mogła to być rakieta rosyjskiej produkcji, ale pocisk został wystrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.Zobacz także: Wyrzutnie HIMARS dla Polski. Kiedy pierwsze dostawy?Teraz AP przyznaje, że w zeszły wtorek przestraszyła większość świata, gdy wskazała na rosyjski atak na państwo będące członkiem NATO. Reporter powoływał się wówczas na przedstawicieli administracji USA. Teraz odmówił komentarza. Redakcja uważa z kolei, że w tak ważnej sprawie i cytując anonimowe źródła, dziennikarz powinien mieć więcej niż jednego informatora.
|
https://www.tvp.info/64648248/sad-uchylil-decyzje-ws-gazpromu-uokik-bedzie-apelacja | Sąd uchylił decyzję ws. Gazpromu. UOKiK zapowiada apelację | UOKiK złoży apelację od wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który uchylił decyzję ws. nałożenia kar na Gazprom i 5 spółek odpowiedzialnych za budowę Nord Stream 2 – poinformował w poniedziałek Urząd.
|
Jak przypomniał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, postępowanie w sprawie nałożenia kary na Gazprom i pięć spółek (Engie Energy, Uniper, OMV, Shell oraz Wintershall) za utworzenie spółki odpowiedzialnej za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2 bez wymaganej zgody prezesa UOKiK zostało wszczęte w maju 2018 r.Dodał, że dwa lata później nałożone zostały kary finansowe w wysokości ponad 29 mld zł na Gazprom i ponad 234 mln zł na pozostałe podmioty uczestniczące w przedsięwzięciu. Przedsiębiorcy odwołali się od tego rozstrzygnięcia. 21 listopada 2022 r. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił wydaną decyzję – poinformował UOKiK.– Z zaskoczeniem przyjmujemy wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sąd uznał, iż bez względu na zebrany materiał dowodowy oraz przedstawione skutki dla konkurencji zasadnicza jest ocena, czy doszło do formalnego utworzenia joint venture. W przedstawionej ustnie opinii Sądu podmioty biorące udział w utworzeniu Nord Stream 2 nie utworzyły nowego, wspólnego przedsiębiorcy i poza kompetencją Urzędu pozostaje ocena skutków wyrządzonych gospodarce, jak i to czy próbowali oni omijać prawo – powiedział cytowany w komunikacie UOKiK prezes Urzędu Tomasz Chróstny.
|
https://www.tvp.info/64645576/bank-pocztowy-ing-bank-slaski-nest-bank-i-santander-consumer-bank-uokik-postawil-zarzuty-bankom-ktore-nie-zwrocily-klientom-w-terminie-pieniedzy-utraconych-w-wyniku-nieautoryzowanych-transakcji-i-wprowadzaly-konsumentow-w-blad- | Pieniądze znikały z kont klientów. UOKiK ściga kolejne banki | UOKiK postawił zarzuty czterem kolejnym bankom, które nie zwróciły klientom w terminie pieniędzy utraconych w wyniku nieautoryzowanych transakcji i wprowadzały konsumentów w błąd – podał w poniedziałek Urząd. Bankom grożą kary do 10 proc. rocznego obrotu. |
Jak podkreślono w komunikacie, prezes UOKiK Tomasz Chróstny od lipca 2021 r. prowadzi postępowania wyjaśniające, w których sprawdza, jak banki zachowują się wobec konsumentów, którzy zgłosili nieautoryzowane transakcje. Zebrany dotychczas materiał dał podstawy do postawienia zarzutów 9 instytucjom finansowym. O zarzutach wobec pięciu banków UOKiK poinformował w lipcu, teraz zostały wszczęte postępowania przeciw czterem kolejnym. Są to: Bank Pocztowy, ING Bank Śląski, Nest Bank i Santander Consumer Bank. Przeczytaj też: Santander Consumer Bank dostał kilkadziesiąt milionów karyJak podano, zakwestionowane przez UOKiK praktyki to przede wszystkim niezwracanie konsumentom kwot nieautoryzowanych transakcji w ustawowym terminie, czyli do końca dnia roboczego następującego po zgłoszeniu. Dotyczy to Banku Pocztowego, ING Banku Śląskiego i Nest Banku. Przypomniano, że przepisy przewidują tylko dwa wyjątki od tego terminu: jeśli upłynęło 13 miesięcy od transakcji albo jeśli bank podejrzewa próbę oszustwa ze strony konsumenta i powiadomi o tym organy ścigania. Natomiast w sytuacji, gdy bank udowodni, że konsument przyczynił się do transakcji umyślnie albo poprzez rażące niedbalstwo, może potem dochodzić od niego roszczeń – zwrotu oddanej wcześniej kwoty nieautoryzowanej transakcji płatniczej. #wieszwiecejPolub nasJak zaznaczył prezes UOKiK Tomasz Chróstny, konstrukcja przepisów ma na celu mobilizowanie sektora do ciągłego podnoszenia poziomu zabezpieczeń środków na rachunkach bankowych. – Niestety, jak wynika z sygnałów od konsumentów i informacji uzyskanych w toku postępowań wyjaśniających, banki bardzo często nie wywiązują się z ustawowego obowiązku zwrotu środków utraconych w wyniku transakcji nieautoryzowanych, a na dodatek wprowadzają konsumentów w błąd – stwierdził Chróstny. Uwierzytelnienie a autoryzacja – na czym polega różnica? Według UOKiK, banki wprowadzały konsumentów w błąd w odpowiedziach na zgłoszenia dotyczące nieautoryzowanych transakcji (Bank Pocztowy, ING Bank Śląski, Nest Bank) lub w regulaminie umowy o przyznanie limitu kredytowego i wydanie karty (Santander Consumer Bank). Mylące informacje dotyczyły przede wszystkim znaczenia pojęć „autoryzacja” (jest to zgoda konsumenta na transakcję wyrażona w sposób ustalony z bankiem, np. poprzez podanie PIN) i „uwierzytelnienie” (sama czynność techniczna, np. podanie PIN) oraz obowiązków banków w tym zakresie.
Przykładowo banki wskazywały w pismach do konsumentów, że potwierdziły autoryzację transakcji, mimo że w praktyce ustaliły jedynie prawidłowość uwierzytelnienia. Utrzymywały też, że wykazanie prawidłowego uwierzytelnienia zwalnia je z obowiązku zwrotu kwoty nieautoryzowanej transakcji płatniczej, co nie jest prawdą. Tego typu wprowadzające w błąd odpowiedzi banków mogły zniechęcać konsumentów do dalszego dochodzenia roszczeń – wskazał Urząd. Podał przykłady konsumentów, z których kont zniknęły pieniądze. Jedna z nich, pielęgniarka, była za granicą w drodze na lotnisko, gdy odebrała telefon od oszusta, który przedstawił się jako pracownik działu technicznego jej banku i poinformował o wykrytych hakerskich przelewach na jej koncie. Na telefonie wyświetlał jej się numer oddziału banku. Oszust zażądał wysłania SMS-ów „niezbędnych”, aby anulować przelewy. Bank ściąga raty za niezaciągniętą pożyczkę i nasyła windykatorów W efekcie wszystkie środki zniknęły z konta, a oszuści zaciągnęli w imieniu kobiety kredyt na 21 150 zł. W sumie konsumentka straciła 41 773 zł. Bank nie tylko nie uznał reklamacji, ale nadal przelewa z jej konta raty za zaciągniętą przez oszustów pożyczkę, mimo że organy ścigania wciąż prowadzą dochodzenie. Ponadto bank przekazał windykację długu osobom trzecim, które nękają konsumentkę telefonami. Przeczytaj też: Banki miały rok na zmianę praktyk. UOKiK postawił zarzutyBankom grożą kary do 10 proc. rocznego obrotu za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów. Jak przekazał UOKiK, praktyki sześciu innych banków nadal są analizowane w ramach postępowań wyjaśniających. W przypadku podejrzenia nieprawidłowości prezes UOKiK może stawiać kolejne zarzuty.
|
https://www.tvp.info/64546996/warszawa-rafal-trzaskowski-podatki-od-nieruchomosci-o-12-proc-w-gore | Władze Warszawy nakładają wyższe podatki | Władze Warszawy zamierzają podnieść podatki od nieruchomości aż o 12 proc. Za 1 mkw. mieszkania trzeba będzie zapłacić 1 zł, co dla właściciela 70-metrowego mieszkania oznacza wydatek w 840 zł plus kilkaset złotych za grunt – wynika z projektu uchwały Rady Miasta w sprawie stawek podatku. Głosowanie nad projektem w czwartek. |
Zgodnie z projektem za 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych trzeba będzie zapłacić 1 zł, to jest o 0,11 zł więcej w stosunku do stawki obowiązującej w roku 2022. Osoby prowadzące działalność gospodarczą zapłacą za 1 mkw. 28,78 zł. Wzrost o 3,04 zł w stosunku do stawki obowiązującej w roku 2022. Do 5,87 zł od 1 mkw. wzrosną podatki od powierzchni użytkowej budynków związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych o powierzchni użytkowej do 2000 mkw., czyli więcej o 0,62 zł niż w tym roku. Niemal 10 zł (9,71 zł) wyniesie podatek od 1 mkw. powierzchni użytkowej pozostałych budynków. Wzrosną również daniny za grunt. W 2023 roku 1,16 zł od 1 mkw. wyniesie podatek powierzchni dla gruntów związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, a 0,61 zł od 1 mkw. powierzchni dla gruntów pozostałych.
Jeżeli nowe stawki wejdą w życie, to właściciel 70-metrowego mieszkania z gruntem ok. 30 mkw. zapłaci w 2023 r. ponad 1 tys. zł, a rodzina mieszkająca w domu o pow. 170 mkw. na tysiącmetrowej działce odda ratuszowi ponad 2,6 tys. zł. Krytycznie o projekcie wypowiedział się radny opozycji Wiktor Klimiuk (PiS). – Prezydent nie oszczędza na inwestycjach, które nie są inwestycjami pierwszej potrzeby, a po pieniądze na ich realizację sięga coraz głębiej do kieszeni mieszkańców – powiedział. Klimiuk wskazał na budowę kładki pieszo-rowerowej lub zwężanie ulic. – W czasie kryzysu miasto powinno raczej luzować podatki, aby ulżyć mieszkańcom, a nie zabierać im pieniądze i wydawać na inwestycje, które można by odłożyć na lepsze czasy – ocenił. Przyznał, że do tej pory, co roku podnoszono podatki od nieruchomości oraz inne daniny lokalne, jednak nigdy aż tak wysoko.
|
https://www.tvp.info/64642017/holenderskie-banki-ida-na-wojne-z-terroryzmem-i-praniem-pieniedzy-beda-wspolnie-badac-wszystkie-transakcje-powyzej-100-euro | Banki chcą badać transakcje powyżej 100 euro. To ich wojna z terroryzmem | Pięć głównych banków Holandii będzie wspólnie badać wszystkie transakcje powyżej 100 euro dokonywane przez klientów – zakłada projekt ustawy, której celem jest przeciwdziałanie praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Jak wskazał dziennik „De Telegraaf”, banki już monitorują transakcje swoich klientów pod kątem podejrzanych zachowań. |
Zgodnie z projektem ustawy, który otrzymali członkowie izby niższej niderlandzkiego parlamentu (Tweede kamer), największe w Holandii podmioty sektora bankowego będą prowadziły monitoring wspólnie i obejmą nim wszystkie płatności powyżej 100 euro. Chodzi o pięć głównych niderlandzkich banków: ING, Rabobank, ABN Amro, De Volksbank i Triodos. „De Telegraaf” zauważył, że zdarza się, iż przestępcy dzielą duże transakcje na kilka mniejszych w różnych bankach, aby zamaskować swoje działania. Procedowane przepisy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu mają zwiększyć szansę na wykrycie nielegalnych transakcji. Projekt budzi również zastrzeżenia. Podczas prac w holenderskim ministerstwie finansów swoje uwagi do proponowanych przepisów zgłosił m.in. krajowy urząd ochrony danych osobowych (AP) wskazując, że projektowana ustawa narusza prywatność obywateli, a nawet „otwiera drogę do bezprecedensowej inwigilacji” – przypomniała gazeta.
|
https://www.tvp.info/64639138/die-welt-ostro-o-strefie-euro-rozpadnie-sie | Niemcy załamani: Strefa euro się rozpadnie | Niemcy sugerują, że euro nie przetrwa. Polska opozycja nadal chce odejścia od złotówki. |
Prognozy Europejskiego Banku Centralnego (EBC), Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF), a także największych banków komercyjnych są dla strefy euro bardzo ponure. W II kwartale odnotowano wzrost PKB o 0,8 proc., ale w III tylko o 0,2 proc. Trzy kraje strefy euro - Belgia, Łotwa i Austria już notują spadek. Zobacz także -> Przyjęcie euro sposobem na niższą inflację? Miażdżące dane Eurostatu „Die Welt” pisze więc, że od ponad dekady Francja, jak i inni politycy z krajów Europy Łacińskiej, powoli ale coraz odważniej łamali porozumienie ws. ustanowienia euro jako silnej waluty i zastępowali je „modelem miękkim”. „Nigdy w historii tak skonstruowana unia walutowa suwerennych państw nie przetrwała, a pytanie nie brzmi, czy, ale kiedy i jak się ta obecna rozpadnie” – czytamy. #wieszwiecejPolub nasNiemiecki dziennik ocenia, że gdy w czasie obecnego kryzysu przedstawiciele państw należących do strefy euro zaczęli wreszcie poważnie rozmawiać, przypominają „dzieci bawiące się w ciuciubabkę, czy próbujące z zawiązanymi oczami przypiąć osłowi ogon”.
„Bliższa jest mi logika działania inwestora finansowego. Obejmuje to zabezpieczenie się przed kolejnym kryzysem euro i (uwaga: niepoprawne politycznie!) ewentualne czerpanie z niego korzyści. Lepiej więc inwestować w złoto i dolary niż w euro” – przekonuje Thomas Mayer.Zobacz także: Rekordowa inflacja w całej strefie euro. Nowe dane EurostatuSprawę kłopotów strefy euro skomentowali goście „Jedziemy” w TVP Info. Marian Kowalski ocenił, że euro to kryptowaluta, bo nie należy do żadnego konkretnego państwa, ale do organizacji, która kiedyś chciałaby państwem zostać. Przypomniano też, że wprowadzeniu euro sprzeciwiają się politycy PiS. Zmianę waluty wspiera z kolei opozycja. – Po tym, jak odsuniemy populistów od władzy, zaoferujemy obywatelom dołączenie do wspólnej waluty – mówił Grzegorz Schetyna (PO). Donald Tusk dodał, że przystąpienie do strefy euro jest jednym z głównych celów PO. Szymon Hołownia z Polski 2050 mówił z kolei, że wybory w 2023 r, będą dotyczyć tego, czy Polska przyjmie euro czy rosyjskiego rubla. Więcej w materiale WIDEO na górze artykułu.
|
https://www.tvp.info/64639181/niemcy-sa-wsciekle-nieoficjalne-informacje-z-brukseli-ws-polsko-francuskiej-koalicji-limity-na-ceny-gazu-w-ue | „Niemcy wściekłe”. Nieoficjalne informacje z Brukseli ws. polsko-francuskiej koalicji | Polska z udziałem m.in. Francji zbudowała koalicję kilkunastu krajów w sprawie wprowadzenia w Unii Europejskiej limitu na ceny gazu. Postulat jest od miesięcy blokowany przez Niemcy. Koalicji udało się wymusić na KE zobowiązanie na przedstawienie projektu w tej sprawie. Wywołało to w Brukseli protesty Berlina. |
Polska i grupa unijnych krajów od miesięcy zabiega o to, aby Komisja Europejska zaproponowała limit na ceny gazu w Unii Europejskiej. Pomimo że grupa krajów UE wspierająca ten postulat jest na tyle liczna, aby rozwiązanie zostało przyjęte, Komisja od miesięcy unikała tematu, zasłaniając się trwającą „dyskusją” w tej sprawie. W Brukseli tajemnicą poliszynela jest to, że przedstawienie przez KE projektu wprowadzenia limitu na ceny gazu jest blokowane przez Niemcy, przy wsparciu mniejszych krajów, wśród nich Austrii i Węgier. Czego boją się Niemcy?Berlin bowiem zdaje sobie sprawę, że wysokie ceny gazu powodują obniżenie konsumpcji w Europie. Jest to kluczowe, bo w obliczu zaprzestania dostaw z Rosji w Niemczech brakuje gazu i gdyby nie ograniczenia zużycia wymuszone wysokimi cenami, niemieckiej gospodarce zabrakłoby błękitnego paliwa. Jednocześnie Niemcy wiedzą, że niemiecka gospodarka jest jedyną, która jest w stanie wytrzymać tak wysokie ceny gazu. Jest najsilniejsza w Europie i zaproponowała rodzimym firmom ogromny pakiet wsparcia. – Każdy kolejny miesiąc wysokich cen gazu, który prowadzi do zamykania firm w innych krajach UE, wzmacnia konkurencyjność firm niemieckich, które stać na to, aby przez jakiś czas pokryć straty wynikające z wysokich cen – mówi jeden z unijnych dyplomatów. #wieszwiecejPolub nas W sytuacji, w której działają mechanizmy rynkowe, a cena gazu w Niemczech jest wyższa niż w innych krajach UE, tworzy to impuls cenowy, pozwalający niemieckiej gospodarce „zasysać” gaz z innych krajów UE. Firmy oferujące surowiec sprzedają go tam, gdzie otrzymują największe zyski.
Wprowadzenie limitu na ceny gazu uniemożliwiłoby kontynuowanie tego procesu, a gaz równomiernie „rozpływałby” się po całej Unii Europejskiej. Dlatego Polska w ostatnich tygodniach w Brukseli budowała koalicję w tej sprawie, w której uczestniczy też Francja. Według nieoficjalnych informacji w piątek udało się przymusić Komisję Europejską do oświadczenia, że przedstawi projekt ws. limitu na ceny gazu przed spotkaniem ministrów ds. energii UE, które odbędzie się w najbliższy czwartek. Wywołało to protesty Niemiec. Protest Berlina– KE pod wpływem nacisków grupy państw, także dzięki sojuszowi Polski z Francją w tej sprawie, zobowiązała się w końcu do przedstawienia propozycji. Wywołało to wręcz wściekłość Niemiec – powiedział jeden z dyplomatów, relacjonujący spotkanie. – Warto podkreślić efektywną współpracę Polski i Francji oraz innych państw UE – Hiszpanii, Grecji, Belgii – które narzuciły kierunek rozwiązań legislacyjnych. Zostało to poparte przez większościową koalicję pozostałych państw członkowskich. Warto też podkreślić konstruktywne działanie czeskiej prezydencji w UE w tej sprawie – mówi Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.Sadoś liczy na to, że proces legislacyjny zostanie sfinalizowany na najbliższym spotkaniu ministrów ds. energii UE.
Niemcy, jak wynika z nieoficjalnych informacji, wraz z krajami przeciwnymi limitowi na ceny na gaz nie mają wystarczającej większości, by zablokować projekt. Co więcej, w piątek na wniosek Polski czeska prezydencja poinformowała, że usunie z tekstu negocjowanego obecnie projektu rozporządzenia o bezpieczeństwie energetycznym zapisy, które tylnymi drzwiami Niemcy wprowadziły jeszcze przed publikacją projektu, na poziomie Komisji Europejskiej. Chodzi o zapisy art. 23, mówiące m.in. o pełnym wyłączeniu Berlina z limitu cenowego na gaz.– To wyłączenie wymusił kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który wykorzystywał wszystkie swoje wpływy w Komisji Europejskiej, próbując uniemożliwić wprowadzenie w UE limitu cenowego na gaz, o który od trzech miesięcy zabiegają Polska, Włochy, Belgia i Grecja – powiedział ambasador. To nie wszystkie osiągnięcia, które udało się uzyskać polskiej delegacji w Brukseli w pracach nad tym rozporządzeniem. Po pierwsze, Polska włączyła Ukrainę do mechanizmu wspólnych zakupów, o co dyplomaci ukraińscy w Brukseli zabiegali od kilku tygodni. Polska w obronie małych państw z regionu TrójmorzaPo drugie, wbrew pierwotnej propozycji KE, Polska wspólnie z państwami bałtyckimi wprowadziła zakaz wykorzystania rosyjskiego gazu LNG w mechanizmie wspólnych zakupów.
Polska stanęła również w obronie małych państw z regionu Trójmorza, które obawiały się, że mechanizm wspólnych zakupów zostanie zdominowany przez Niemcy. Na wniosek Polski wprowadzono mechanizm gwarantujący tym państwom większą siłę przetargową wobec dużych spółek z zachodniej Europy. Według nieoficjalnych informacji polscy dyplomaci uzyskali też szereg włączeń w tekście, w tym najważniejsze, a dotyczące infrastruktury krytycznej, które chronią Polskę przed wymuszaniem dostaw gazu do Niemiec w wypadku kryzysu gazowego za Odrą.Polska zadbała także o to, aby zabezpieczone były dostawy gazu dla osób uciekających przed wojną z Ukrainy oraz na potrzeby sojuszniczych wojsk stacjonujących przy granicy polsko-ukraińskiej na terytorium Polski. Przyjęcie rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa energetycznego nastąpi podczas posiedzenia Rady ds. Energii, 24 listopada, prawdopodobnie przy oficjalnym sprzeciwie Niemiec, które nie mogą jednak zawetować projektu. – Dzięki wymuszeniu na Komisji Europejskiej propozycji legislacyjnej w sprawie limitu cenowego na gaz, będziemy mieć wreszcie mechanizm chroniący polskie rodziny przed wysokimi cenami tego surowca w Europie, spowodowanymi rosyjską inwazją na Ukrainę – przekonuje Sadoś.
|
https://www.tvp.info/64638968/disney-zwalnia-ceo-bob-chapek-odchodzi-jego-miejsce-zajmie-bob-iger-w-tle-dramatyczne-spadki-na-gieldzie-i-konflikt-z-gubernatorem-florydy-ronem-desantisem | Disney zwalnia CEO. W tle konflikt z pretendentem do Białego Domu | Bob Chapek nie jest już szefem Walt Disney Company. Został zwolniony po tym jak akcje firmy w ciągu kilku miesięcy spadły o 41 proc. Mówi się także o ostrym sporze z republikańskim gubernatorem Florydy Ronem DeSantisem, postrzeganym jako pretendent do Białego Domu. Na stanowisko CEO Disneya powraca Bob Iger, który do 2020 r. kierował gigantem z Hollywood. |
Chapek rządził firmą od lutego 2020 r. W czasie jego krótkiej kadencji Disney pogrążył się w wewnętrznej wojnie kulturowej – relacjonują amerykańskie media, odnosząc się do konfliktu z gubernatorem Florydy. Chodziło zajęcia z edukacji seksualnej i tożsamości płciowej w trzecich klasach. Miały je zablokować nowe przepisy proponowane przez republikanina Rona DeSantisa. Konflikt o edukację seksualną i spadki na Wall Street CEO Disneya początkowo milczał w tej sprawie, co wywołało bunt wśród pracowników medialnego giganta. Gdy zabrał głos, spadła na niego medialna krytyka, głównie ze strony konserwatywnych komentatorów. O jego losie na fotelu prezesa przesądziły jednak prawdopodobnie dramatyczne dane z giełdy. Na początku listopada Wall Street zamarło, gdy firma ogłosiła 1,5 mld dolarów straty w raczkującym dopiero dziale transmisji strumieniowych, obejmującym m.in. serwis Disney+ (rok wcześniej było to 630 mln dol. straty). W sumie w ciągu trzech miesięcy między lipcem a wrześniem Disney wygenerował 20,15 mld dolarów przychodów, choć analitycy liczyli na znacznie więcej. Zysk: zaledwie 162 mln dolarów. #wieszwiecejPolub nasW dzień po ogłoszeniu wyników akcje firmy spadły o 12 proc., m.in. w efekcie „beztroskiego” wystąpienia Chapeka na konferencji z analitykami. Od stycznia akcje Disneya spadły w sumie o 41 proc., do około 98 dolarów.
Katastrofalna sytuacja finansowa wywołała bunt wśród kadry kierowniczej, a los CEO przypieczętowano w weekend. Miejsce Chapeka zajmie Bob Iger, który wraca do firmy.Iger kierował już nią w latach 2005-20. Okres jego rządów uznawany jest w Hollywood jako jeden z najbardziej udanych. Bob Iger zaskoczony, pisze do pracowników „Ponieważ Disney rozpoczyna najbardziej złożony okres transformacji, zarząd doszedł do wniosku, że Bob Iger jest najwłaściwszą osobą, aby poprowadzić firmę przez ten kluczowy okres” – przekazała spółka w oświadczeniu. W wiadomości wysłanej do pracowników Disneya w niedzielę wieczorem Iger powiedział, że „z niewiarygodnym poczuciem wdzięczności i pokory – i muszę przyznać, z odrobiną zdumienia – piszę do was dzisiejszego wieczoru, że wracam”. Zobacz także: Disney „dodaje queerowości”. Połowa wszystkich bohaterów będzie LGBTQIA
|
https://www.tvp.info/64635086/wojna-na-ukrainie-ukrainski-wiceminister-gospodarki-co-najmniej-5-milionow-osob-stracilo-zatrudnienie | Ukraiński wiceminister gospodarki: Co najmniej 5 milionów osób straciło zatrudnienie | Z powodu pełnoskalowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę co najmniej pięć milionów osób straciło zatrudnienie. Wojna niszczy ukraiński rynek pracy – powiedziała wiceminister gospodarki Ukrainy Tetiana Bereżna, cytowana przez portal „The Kyiv Independent”. |
Czytaj więcej w raporcie: Wojna na Ukrainie Walki trwają na terenach, gdzie wcześniej zatrudnionych było 10 milionów pracowników. Na stopę bezrobocia znacząco wpłynął też fakt, że siedem milionów ludzi opuściło kraj – dodała Bereżna. Pod koniec października minister gospodarki Julia Swyrydenko powiedziała, że stopa bezrobocia może sięgnąć 30 proc. do końca roku.
|
https://www.tvp.info/64630663/opodatkowanie-hipermaretkow-ue-jest-przeciw | Opodatkowanie hipermarketów. „UE jest przeciw” | Działające w Polsce zagraniczne sklepy wielkopowierzchniowe – hipermarkety – nie są w Polsce odpowiednio opodatkowane, choć powinny – przyznał podczas niedzielnego spotkania w Gliwicach prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak ocenił, zmianom w tym zakresie sprzeciwia się UE. |
– Powiem uczciwie: nie – odpowiedział prezes na zadane przez wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka pytanie, „czy w Polsce firmy zagraniczne, hipermarkety, sklepy wielkopowierzchniowe są odpowiednio opodatkowane”.– Nie są odpowiednio opodatkowane, a powinny być. Ale tu są oczywiście kłopoty z Unią Europejską. Podejmowaliśmy próby i nie wszystko przegraliśmy, ale w większości przegraliśmy – powiedział Kaczyński, wskazując na problem tzw. rajów podatkowych.– Nasz premier prawie na każdym posiedzeniu Rady Europejskiej stawia tę kwestę – zapewnił prezes PiS, oceniając, że choć w takich sytuacjach zagraniczni partnerzy szefa rządu przyznają mu rację, w efekcie „nic się nie dzieje”.W ocenie Kaczyńskiego, „mamy dzisiaj do czynienia ze szczególną sytuacją w Europie, która polega na tym, że cały ten (...) patologiczny układ znalazł potężne przeniesienie na elity polityczne”.„Powodem patologii wpływy rosyjskie”
– To, co mówię, jest bardzo poważne, ale tak trzeba to określić. Częścią tej patologii są także wpływy rosyjskie. No, ale z tym musimy sobie dawać radę, w polityce nigdy nie jest lekko – powiedział prezes PiS. Przypomniał, że przed II wojną światową Polska była krajem naprawdę biednym, gdzie dochód na głowę mieszkańca był aż o trzy czwarte niższy od również ubogiej Grecji. Po wojnie, w roku 1950 – wyliczał Kaczyński – pod względem siły nabywczej Polska była na poziomie 70 proc. Francji i 60 proc Niemiec. Dopiero teraz, niedawno, doszliśmy z powrotem do tego poziomu; pewnie zbliżamy się do 70 proc. Niemiec, licząc w sile nabywczej na mieszkańca – mówił polityk. Jak dodał, w 1991 roku wskaźnik ten wynosił w Polsce - w odniesieniu do Niemiec - jedynie 27 proc. – To jest najlepszy wykładnik tego, jak działał komunizm w gospodarce – działał po prostu fatalnie – podsumował prezes PiS, zachęcając wyborców do wybrania „dobrej przyszłości”.
|
https://www.tvp.info/64628869/gdansk-panele-fotowoltaiczne-na-terenie-portu-morskiego | Fotowoltaika na wodzie. Powstała pierwsza pływająca elektrownia w Polsce | W Gdańsku powstała pierwsza w Polsce farma fotowoltaiczna na sztucznym zbiorniku retencyjnym. Wyjątkową elektrownię zobaczyć ja na terenie Portu Morskiego – informuje Radio Gdańsk. |
Panele fotowoltaiczne czy kolektory słoneczne widzi się na dachach budynków i małych lub wielkoobszarowych farmach naziemnych, ale pływająca farma fotowoltaiczna stanowi nowość w naszym krajobrazie. Taki właśnie projekt rozpoczął działanie w Gdańsku – panele fotowoltaiczne zamontowano na sztucznym zbiorniku retencyjnym przy Pomorskim Centrum Inwestycyjnym na obszarze Portu Morskiego.Głównym celem projektu jest dodatkowe wykorzystanie obszaru zbiornika wodnego, zlokalizowanego obok centrum biurowego. Pływająca instalacja ma umożliwić pozyskanie energii bez konieczności zmniejszania terenów, które mogą pozostać do dyspozycji przyszłych inwestorów – wskazuje Radio Gdańsk.– Inwestycja ma charakter pilotażowy, który pozwoli ocenić technologię przed potencjalną decyzją o rozszerzeniu rozwiązania na naszych terenach inwestycyjnych. Pływająca platforma PV została umieszczona na sztucznym zbiorniku retencyjnym wód opadowych, co jest doskonałym rozwiązaniem na wykorzystanie nieużytkowych powierzchni wodnych do generowania zielonej energii. Cały zespół InvestGDA intensywnie i kreatywnie pracuje nad tym, aby rozwijane przez nas parki inwestycyjne miały jak najbardziej zrównoważony charakter – tłumaczy Maciej Cieślik, doradca zarządu spółki.#wieszwiecejPolub nasInstalacja składa się ze 110 paneli o łącznej mocy 49,5 kW. Są to panele bifacial typu glass-glass, mające z obu stron warstwy odpornego na czynniki zewnętrzne szkła. Tego typu panele są bardziej przystosowane do warunków pracy występujących na platformie pływającej.
|
https://www.tvp.info/64627415/elektryczne-samochody-czesciej-ze-szkoda-calkowita-czy-polisy-beda-drozsze- | Elektryki częściej ze szkodą całkowitą. Czy polisy będą droższe? | Specyfika budowy samochodów elektrycznych może wpływać na koszty likwidacji szkód; na przykład częściej niż w przypadku samochodów tradycyjnych może dochodzić do tzw. szkody całkowitej – mówi ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń Łukasz Kulisiewicz. |
Według licznika elektromobilności Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych w końcu września tego roku w Polsce było zarejestrowanych łącznie 57 256 osobowych i użytkowych samochodów z napędem elektrycznym. Przez pierwsze dziewięć miesięcy tego roku ich liczba zwiększyła się o 18 995 sztuk.Dynamiczny wzrost liczby pojazdów elektrycznych zauważają także polskie firmy ubezpieczeniowe. Zdaniem eksperta w Polskiej Izbie Ubezpieczeń Łukasza Kulisiewicza w ciągu najbliższych 12 miesięcy ubezpieczyciele zlikwidują około 7-8 tys. szkód z OC i AC tego typu pojazdów.Wpływ budowy auta na koszty likwidacji szkód– W skali rynku ubezpieczeń komunikacyjnych, na którym w 2021 r. zlikwidowaliśmy około 1,9 mln szkód z OC i AC rocznie, te dotyczące „elektryków” mają niewielkie znaczenie i zakłady ubezpieczeń nie sygnalizują problemów z likwidacją szkód – powiedział. Jednocześnie zwrócił uwagę, że specyfika budowy tego typu pojazdów może wpływać na koszty likwidacji szkód.– Na przykład częściej niż w przypadku samochodów tradycyjnych może dochodzić do tzw. szkody całkowitej. Orzeka się ją wówczas, gdy ze względu na wysokie koszty naprawy jest ona nieopłacalna ekonomicznie. Tymczasem w przypadku uszkodzenia samochodu elektrycznego np. wymiana baterii i specyficznego osprzętu pociąga za sobą znaczne wydatki – zaznacza Kulisiewicz. #wieszwiecejPolub nasAnalityk z Polskiej Izby Ubezpieczeń Monika Chłopik zwraca jednak uwagę, że ze względu na wciąż niewielką liczbę samochodów elektrycznych dziś nie ma w zasadzie różnicy w kalkulacji składek dla aut elektrycznych i z napędem tradycyjnym.
Dodała, że „w miarę zwiększania się liczby samochodów z napędem elektrycznym na naszych drogach, z pewnością będą pojawiały się specyficzne dla tych pojazdów parametry służące do kalkulacji składek”. Niepokojące dane szwajcarskiego ubezpieczycielaW październiku Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ITS zamieściło na swojej stronie informację, że szwajcarski oddział ubezpieczyciela AXA powołując się na swoje dane poinformował, że pojazdy elektryczne ulegają wypadkom o 50 proc. częściej niż samochody z napędem konwencjonalnym.Najbardziej prawdopodobnym powodem ma być większe przyspieszenie w szczególności mocniejszych samochodów elektrycznych. Dane te nie zostały jednak opublikowane, a niemiecki oddział AXA przekazał w osobnym komunikacie prasowym, że jego dane z rynku niemieckiego nie prowadzą do tego samego wniosku.Rzecznik Prasowy Instytutu Transportu Samochodowego Mikołaj Krupiński pytany o wypadkowość aut elektrycznych zaznaczył, że takie analizy nie były jeszcze w ITS prowadzone oraz że służby odpowiedzialne za ruch drogowy nie mają takich statystyk. Dodał, że pojazdy elektryczne w kwestii bezpieczeństwa podlegają tym samym wymaganiom i normom co pojazdy z konwencjonalnym napędem. Niemniej ich konstrukcja, czyli m.in. duża i ciężka bateria – auta elektryczne są o ok. 30 proc. cięższe niż konwencjonalne – sprawiają, że w konfrontacji z lżejszym pojazdem spalinowym to one mogą mniej ucierpieć podczas kolizji.Rzecznik podkreślił, że okres jesienno-zimowy wymaga od kierujących pojazdami wzmożonej ostrożności, „dlatego bez względu na rodzaj napędu pojazdu warto zachować zwiększoną uwagę i koncentrację, łagodniej obchodzić się z pedałem gazu oraz zwiększyć dystans przed poprzedzającymi pojazdami”.
|
https://www.tvp.info/64613434/polska-apeluje-o-wylaczenie-budownictwa-z-ets | Zmiana w pakiecie klimatycznym? Polska apeluje o wyłączenie budownictwa z ETS | Polska apeluje o wyłączenie budownictwa z handlu uprawnieniami do emisji CO2, czyli z systemu ETS. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wysłała w tej sprawie list do przedstawicieli trzech unijnych instytucji: Komisji Europejskiej, Europarlamentu oraz Czech, które kierują teraz pracami w Unijnej Radzie. |
Do listu dotarła brukselska korespondentka Polskiego Radia. Jak relacjonuje, włączenie budownictwa i transportu do systemu handlu pozwoleniami Komisja Europejska zaproponowała w ubiegłym roku, w ramach pakietu klimatycznego. „To sprzeczne z unijnymi zasadami” Minister Moskwa napisała w liście, że Polska od dawna zabiega o zminimalizowanie negatywnego wpływu unijnej polityki klimatycznej, szczególnie w odniesieniu do najuboższych gospodarstw domowych. I dlatego – jak podkreśliła – z niepokojem śledzi prace nad pakietem klimatycznym, w tym nad propozycją włączającą budownictwo do systemu handlu uprawnienia do emisji CO2. Zwróciła uwagę, że pakiet klimatyczny został przygotowany przed pandemią i przed barbarzyńską wojną Rosji w Europie. A zatem nie zostały uwzględnione negatywne konsekwencje tych wydarzeń. Podkreśliła, że Europa jest w środku kryzysu energetycznego, rosnących szybko cen prądu i gazu co przede wszystkim odbija się na najuboższych. I – jak napisała – zmuszanie najbiedniejszych gospodarstw domowych do dokonywania szybkich zmian ogrzewania jest błędnym wyborem. „Nie możemy narażać na szwank dobrobytu ludzi, dla których tworzymy polityki, ponieważ jest to sprzeczne z unijnymi zasadami” – podkreśliła minister klimatu i środowiska. Zobacz także: Jak rosyjska agresja wpłynęła na ceny gazu? [RAPORT]
|
https://www.tvp.info/64598764/andrzej-duda-z-wizyta-w-hucie-szkla-w-krosnie | Prezydent RP z wizytą w hucie szkła w Krośnie | Firma Krosno Glass S.A. wpisana jest w tradycję tego regionu – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas swojej wizyty w hucie szkła w Krośnie. Prezydent przypomniał, że przedsiębiorstwo za rok będzie obchodziło swoje stulecie. |
– Dziś firma jest w sytuacji niełatwej w wyniku kryzysu, z którym wszyscy się zmagamy – podkreślił. – Musimy się zastanowić, jak ją wspomóc, by ludzie z okolicy, całe rodziny, nadal mieli pracę – powiedział prezydent, wyjaśniając, że „trzeba zabezpieczyć całą infrastrukturę w regionie”. Jak wskazał w samym tylko zakładzie jest zatrudnionych ok. 1600 osób z Krosna i okolic. Prezydent mówił, że „niemal w każdym polskim domu jest jakiś produkt, który wyszedł z rąk pracowników tego zakładu”.
|
https://www.tvp.info/64594743/oswiadczenie-pkn-orlen-aktywa-grupy-lotos-zabezpieczone- | PKN Orlen: Nie ma możliwości niekontrolowanego zbycia aktywów Grupy Lotos | Nie ma możliwości niekontrolowanego zbycia aktywów Grupy Lotos, nie może być mowy o realizacji takiego scenariusza – oświadczył PKN Orlen. Koncern podkreślił, że aktywa Grupy Lotos są zabezpieczone. |
Business Insider Polska podał w piątek w publikacji „Aneks do fuzji Lotosu i Orlenu. Saudyjczycy mogą sprzedać udziały w Rafinerii Gdańskiej”, iż z jego ustaleń wynika, że „Bruksela nie zgodziła się między innymi na ograniczenia w zbywaniu udziałów w Rafinerii Gdańskiej przez Saudi Aramco”. Jak zaznaczono, „do tej pory był to nieznany powszechnie fakt”. „Z umowy z inwestorem musiały zniknąć dwie istotne klauzule: zapis zakazujący Saudyjczykom przez trzy lata sprzedaży udziałów w dawnym biznesie Lotosu oraz klauzula dająca Orlenowi prawo do ich pierwokupu. Po finalizacji transakcji Saudi Aramco będzie mógł sprzedać udziały inwestorowi, który spełni warunek doświadczenia w branży rafineryjnej” – podał między innymi Business Insider Polska. „W odniesieniu do nieprawdziwych informacji pojawiających się w przestrzeni publicznej dotyczących niekontrolowanego zbycia aktywów Grupy Lotos, zapewniamy, że nie może być mowy o realizacji takiego scenariusza” – przekazał PKN Orlen odnosząc się do doniesień Business Insider. Według PKN Orlen „zarówno same umowy z partnerem, jak i przepisy prawa w Polsce, między innymi ustawa z dnia 24 lipca 2015 roku o kontroli niektórych inwestycji, eliminują ryzyko niekontrolowanego zbycia udziałów posiadanych przez Saudi Aramco”.
Strategiczny charakter„Ze względu na strategiczny charakter, cały proces połączenia zarówno z Grupą Lotos, jak i PGNiG odbywał się przy stałym nadzorze organów korporacyjnych wszystkich spółek oraz właściwych organów państwa polskiego” – podkreślił koncern. Jak zaznaczył, „aktywa Grupy Lotos są zabezpieczone”. PKN Orlen przypomniał, że efektem połączenia z Grupą Lotos, a następnie PGNiG, „jest zwiększenie kontroli Skarbu Państwa nad nowoczesnym, silnym podmiotem z 27,52 proc. do obecnych 49,9 proc.”. Koncern zastrzegł, iż „podobnie jak inne firmy, nie ujawnia jednak szczegółów negocjacji, rozmów czy umów z kontrahentami, ponieważ objęte są one klauzulą poufności”. „Zapewniamy natomiast, że wszystkie decyzje związane z realizowanymi procesami M&A (Mergers and Acquisitions, czyli fuzje i przejęcia), w tym przejęciem Grupy Lotos, podejmowane są zgodnie z obowiązującym w spółce ładem korporacyjnym i w zgodzie z przepisami prawa krajowego oraz międzynarodowego” – oświadczył PKN Orlen.
|
https://www.tvp.info/64592789/holandia-ceny-grudniowych-kontraktow-na-gaz-w-piatek-spadaja | Jak rosyjska agresja wpłynęła na ceny gazu? [RAPORT] | Gaz w holenderskim hubie TTF w dostawach w grudniu tanieje w piątek rano o 1,38 proc., do 111 euro za MWh. |
Z kolei gaz w dostawach w styczniu kosztuje 120,50 euro za MWh, więcej o 0,39 proc. niż na zamknięciu w czwartek. Za kontrakty lutowe płaci się 122,46 euro za MWh, jest to wzrost o 0,12 proc. W dniu ataku Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., za gaz w holenderskim hubie TTF płacono ponad 128 euro za MWh. W szczytowym momencie, w sierpniu tego roku, notowania przekraczały 349 euro za MWh. #wieszwiecejPolub nas
|
https://www.tvp.info/64583963/gala-xx-edycji-nagrody-gospodarczej-prezydenta-rp- | Andrzej Duda wręczył Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP | – To jest wielka satysfakcja dla wszystkich prezydentów usłyszeć, że firmy, które są do tej nagrody wybierane także i finaliści dzięki tym dyplomom które mają w wielu przypadkach zyskują na wiarygodności, stają się lepszymi, częściej wybieranymi partnerami do kolejnych wspólnych działań z innymi przedsiębiorcami – powiedział Prezydent Andrzej Duda podczas gali XX edycji Nagrody Prezydenta RP na „Kongresie 590” uczestniczył w Rzeszowie, gdzie ogłosił nazwiska tegorocznych laureatów nagrody.
|
Andrzej Duda przypomniał, że konkurs toczy się od 2002 roku , ma więc swoją historię związaną z kolejnymi prezydentami, „którzy w ten sposób honorowali i starali się promować polską przedsiębiorczość, polski biznes, starając przy wsparciu kapituły nagrody wybierać tych, którzy są rzeczywiście najlepsi”.Andrzej Duda podkreślił, że „można być stuprocentowo pewnym, że firma, która jest tutaj w każdej edycji nagradzana to „partner, który jest wypłacalny, zatrudnia na umowę o pracę, płaci pracownikom, nie ma żadnych poważnych problemów prawnych i jest wiarygodnym partnerem w biznesie”. – Wszyscy finaliści są absolutnie godni tej nagrody – powiedział prezydent.– Jestem przekonany, że rząd będzie podejmował decyzje ułatwiające byt polskim przedsiębiorcom. Najważniejsze jest, aby była praca, niskie bezrobocie. To nasze zadanie – zapewnił prezydent.
ZwycięzcyZwyciężyły następujące firmy: W kategorii „Lider MŚP”: Ekoenergetyka Polska S.A.W kategorii „Narodowy Sukces”: H. Cegielski Fabryka Pojazdów Szynowych Sp. z.o.oW kategorii „Międzynarodowy Sukces”: Advanced Protection Systems S.A.W kategorii „Odpowiedzialny Biznes”: RST Roztocze Sp. z. o.o. W kategorii „Firma Rodzinna”: Ster Sp.z.o.o.W kategorii „Badania i Rozwój”: ADJ Nano Technology Sp. z.o.o.W kategorii „Start-up”: Chronospace Sp.z.ooNagrodę indywidualną otrzymała Beata Drzazga Specjalną Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP ze szczególnym podziękowaniem dla mieszkańców otrzymało województwo podkarpackie.
Nagroda Gospodarcza Prezydenta RP jest wyróżnieniem gospodarczym, przyznawanym raz do roku przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Inicjatywa w ciągu dwudziestu edycji zmieniała swoją formułę, jednak cel przyznawania nagród do dzisiaj pozostaje niezmienny – wspierać polskich przedsiębiorców i wyróżniać tych najlepszych. Nagrodą Gospodarczą Prezydenta RP zostają uhonorowane przedsiębiorstwa, które przyczyniają się do rozwoju gospodarki narodowej, przestrzegają zasad odpowiedzialnego biznesu, promują pozytywny wizerunek Polski oraz stanowią wzór funkcjonowania dla innych firm. W ramach Nagrody Gospodarczej Prezydent RP wręcza wyróżnienia w pięciu kategoriach głównych: Lider MŚP – nagroda dla mikro, małych lub średnich przedsiębiorstw, które funkcjonują na polskim rynku od co najmniej 5 lat i z sukcesem rozwijają się, będąc liderem w regionie;Narodowy Sukces – nagroda dla polskich przedsiębiorstw, które od co najmniej 5 lat osiągają trwały wzrost i zrównoważony rozwój, będąc wzorem funkcjonowania dla innych przedsiębiorstw;Międzynarodowy Sukces – nagroda dla polskich przedsiębiorstw funkcjonujących od co najmniej 5 lat, które osiągają znaczące sukcesy na rynkach zagranicznych;Odpowiedzialny Biznes – nagroda dla polskich przedsiębiorstw wykazujących się aktywnymi działaniami związanymi ze społeczną odpowiedzialnością biznesu;Firma Rodzinna – nagroda dla polskich przedsiębiorstw z sektora mikro, małych lub średnich przedsiębiorstw, które są jednocześnie firmami rodzinnymi, zarejestrowanymi i działającymi w Polsce od co najmniej 15 latoraz w dwóch kategoriach specjalnych:Badania+Rozwój – nagroda dla zespołów badawczych, jednostek naukowych lub przedsiębiorstw, które wdrażają innowację produktową lub technologiczną;STARTUP_PL – nagroda dla polskich przedsiębiorstw, które istnieją na rynku nie dłużej niż 5 lat oraz stworzyły innowację produktową lub technologiczną. Prezydent RP może przyznać również uznaniowo Nagrodę Indywidualną oraz Nagrodę Specjalną.
|
https://www.tvp.info/64578593/-air-france-uziemione-w-boze-narodzenie-i-sylwestra-pracownicy-zapowiadaja-strajk | Pracownicy Air France zapowiadają strajk w Boże Narodzenie i sylwestra | Dwa związki zawodowe zrzeszające pracowników francuskich linii lotniczych Air France ogłosiły w czwartek, że między 22 grudnia a 2 stycznia będą prowadzić strajk. Protest jest związany z trwającymi negocjacjami z zarządem firmy, dotyczącymi układu zbiorowego regulującego pracę personelu pokładowego. |
Związek Załóg Lotnictwa Cywilnego i Związek Załóg złożyły zawiadomienie o strajku od 22 grudnia do 2 stycznia z powodu „modyfikacji układu zbiorowego, który reguluje warunki pracy członków personelu pokładowego” – poinformowano w komunikacie. 300-stronicowy układ zbiorowy podpisany w 1999 r. wygasł z końcem października br., a zarząd firmy planuje w nim zmiany, m.in. zwiększające liczbę pasażerów przypadających na pracowników personelu pokładowego. We wrześniu zarząd przyznał premię w wysokości 1000 euro i podwyżkę wynagrodzenia pracownikom o 5 proc. w trzech etapach, jednak zmiana układu zbiorowego niepokoi związkowców, zarzucających dyrekcji firmy „jednostronne zmianę warunków zatrudnienia”. Air France musi zwrócić budżetowi państwa 2,5 mld euro pożyczek gwarantowanych przez państwo, zaciągniętych w czasie pandemii koronawirusa – przypomina dziennik ekonomiczny „Les Echos” w czwartek.
|
https://www.tvp.info/64578492/brytyjska-gospodarka-jest-w-recesji-bezrobocie-wzrosnie-a-poziom-zycia-przecietnej-rodziny-zmniejszy-sie- | Złe wieści dla brytyjskiej gospodarki | Brytyjska gospodarka jest w recesji, bezrobocie wzrośnie, a poziom życia przeciętnej rodziny zmniejszy się najbardziej w historii badań. Dochód rozporządzalny spadnie w ciągu najbliższych dwóch lat o 7 proc. To prognoza OBR – Biura Odpowiedzialności Budżetowej, opracowującego dla rządu informacje o stanie gospodarki. |
– Lista przyczyn jest długa – mówi Ben Zaranko, ekspert think tanku gospodarczego Institute for Fiscal Studies. W dużej mierze to efekt zmian na globalnym rynku energii. Zjednoczone Królestwo importuje też paliwo i jedzenie – ich cena na światowych rynkach również wystrzeliła – wylicza rozmówca Polskiego Radia. – Ponadto brytyjska gospodarka powoli wracała do normy po pandemii, przynajmniej w porównaniu z wieloma innymi państwami Europy. Powodów jest wiele: stan zdrowia pracowników, słabe wyniki handlowe, częściowo spowodowane brexitem – dodaje Ben Zaranko. Nerwowa reakcja rynków OBR ocenia, że w tym roku gospodarka zwiększy się jeszcze o ponad 4 proc. Ale już w przyszłym skurczy o niemal 1,5 proc. Inflacja ma nieco spaść: z obecnego poziomu 11,1 proc. do 9,1 proc., a w przyszłym roku – do niespełna 7,5 proc. Wzrosnąć ma za to bezrobocie. Dziś jest na poziomie 3,6 proc, w 2024 wynieść ma prawie 5 proc. Minister finansów Jeremy Hunt zareagował podwyżką podatków i ograniczeniem wydatków. Według Biura Odpowiedzialności Budżetowej opodatkowanie osiągnie najwyższy poziom od końca wojny. Ekonomiści podkreślają, że to także częściowo wynik nieudanych wolnorynkowych reform poprzedniczki premiera Rishiego Sunaka, Liz Truss. Rynki zareagowały nerwowo na plan obniżenia podatków i zwiększenia wydatków, bez podania źródeł finansowania. – Teraz rząd musi szybko ogłaszać bolesne podwyżki podatków i cięcia wydatków, by odzyskać zaufanie rynków. Gdyby Liz Truss nie doszła do władzy, to nie byłoby tak potrzebne – podkreśla Ben Zaranko.
|
https://www.tvp.info/64577580/chinska-grupa-motoryzacyjna-geely-holding-zostala-partnerem-pierwszej-marki-polskiego-samochodu-elektrycznego-izera | Gigant motoryzacyjny z Chin partnerem pierwszej marki polskiego samochodu elektrycznego | Największa chińska grupa motoryzacyjna Geely Holding została partnerem technologicznym pierwszej marki polskiego samochodu elektrycznego Izera. W czwartek podpisano umowę licencyjną, w ramach której grupa udostępni polskiej spółce ElectroMobility Poland platformę dla aut elektrycznych. Licencja dotyczy technologii na przynajmniej dwie generacje samochodów Izera. |
Chińska grupa motoryzacyjna Geely udostępni ElectroMobility Poland dedykowaną dla aut elektrycznych platformę, na której zostanie zbudowana Izera – podała EMP, która docelowo planuje budowę 3 elektrycznych modeli, pierwszym będzie SUV. Spółka jest pierwszą firmą spoza grupy Geely, która będzie korzystać z tej technologii. Rola Polski w europejskim przemyśle motoryzacyjnym – Podpisujemy umowę licencyjną z EMP na udostępnienie wiodącej w branży architektury SEA – powiedział CEO Geely Holding Group Daniel Donghui Li. – Jesteśmy przekonani, że ta zaawansowana platforma technologiczna pomoże EMP we wprowadzaniu na rynek najwyższej jakości produktów, gwarantując ich jakość technologiczną w zakresie komponentów mechanicznych, software'u oraz skalowalności rozwiązań – podkreślił. Zwrócił uwagę, że Polska odgrywa ważną rolę w europejskim przemyśle motoryzacyjnym i jest przekonany, że ta umowa umożliwi szybsze przejście na napędy elektryczne, tworząc szersze możliwości gospodarcze w obszarze elektromobilności. Jak zaznaczyła spółka EMP, opracowana w globalnych centrach badawczo-rozwojowych w Europie i Chinach przez Geely Holding technologia SEA jest specjalnie zaprojektowaną architekturą dedykowaną dla pojazdów elektrycznych. Czytaj także: Premiera rodzimej marki samochodów elektrycznych Umożliwia ona budowę zarówno małych pojazdów segmentu A, jak i segmentu E oraz dużych pojazdów dostawczych. Platforma zapewnia także rozbudowaną strukturę oprogramowania, co obniża koszty inwestycji. Zapewnia także dostosowanie rozstawu osi w zakresie od 1800mm do 3300mm, w zależności od wymagań.
Prezes ElectroMobility Poland Piotr Zaremba podkreślił, że prace nad wyborem partnera trwały dwa lata i jest to krok milowy w projekcie produkcji polskiego auta elektrycznego. Wybór partnera technologicznego Zaremba wskazał, że platforma SEA wpisuje się w koncepcję Izery jako produktu. Jego zdaniem współpraca z Geely zapewnia spółce najwyższej klasy know-how w branży, a także dodatkowe możliwości biznesowe. – W dłuższej perspektywie to partnerstwo technologiczne umożliwia nam rozwój, większe zaangażowanie lokalnych dostawców oraz realizację projektu w zakładanych ramach biznesowych – podkreślił szef EMP. Jak zaznaczył, decyzja o wyborze strategicznego partnera technologicznego, ze względu na wpływ niemal na każdy aspekt projektu, była wieloetapowym procesem. – Negocjacje obejmowały pakiet umów, który definiował szeroki zakres współpracy w długim horyzoncie czasowym – dodał. W ocenie szefa EMP, pozyskanie wiarygodnego partnera operującego na rynku globalnym – to również potwierdzenie realności założeń biznesowych, jakie stoją za projektem Izera. #wieszwiecejPolub nasWedług spółki umowa przyczyni się do popularyzacji Architektury SEA (wprowadzonej na rynek przez Geely Holding we wrześniu 2020 r.), będącej najbardziej zaawansowaną, w pełni elektryczną i elastyczną technologią, obejmująca zarówno elementy mechaniczne, oprogramowanie, jak i szeroki ekosystem cyfrowy. Przypomniano, że na korzystanie z tej technologii do tej pory zdecydowały się marki w ramach grupy Geely Holding, a marki Zeekr i Smart rozpoczęły już produkcję i sprzedaż aut opartych o platformę SEA. „EMP jest pierwszą firmą spoza grupy, która będzie wykorzystywać tę technologię” – podano.
Zaś dyrektor ds. rozwoju produktu w Electromobility Poland Łukasz Maliczenko wskazał, że jedną z zalet projektu jest pojemna bateria. Jego zdaniem, pozyskana platforma jest najlepszym dostępnym na rynku rozwiązaniem. – Możliwości techniczne jakie daje wybrana technologia w obszarach: driving performance, driving assistance, innowacyjne systemy w zakresie wsparcia kierowcy, ergonomia wnętrza, a także przestronność i możliwość aranżacji przestrzeni pozwolą konkurować Izerze z liderami rynku – wskazał Maliczenko. Dodał, że pozyskana licencja umożliwia EMP ciągły rozwój poszczególnych systemów. Samochody elektryczne polskiej spółki W 2023 roku ElectroMobility Poland ogłosi partnera odpowiedzialnego za stylistykę oraz listę inwestorów strategicznych projektów.Na limitowaną serię Izery produkowanej przez ElectroMobility będzie można się zapisać w 2024 roku. Pierwsze samochody mają zjechać z linii produkcyjnej do końca 2025 roku. Początkowa roczna produkcja zakłada 100 tysięcy pojazdów. Przyszli producenci zapowiedzieli trzy modele – najpierw będzie to elektryczny SUV, a potem hatchback i kombi.Spółka ElectroMobility powstała w 2016 roku z inicjatywy czterech polskich koncernów energetycznych: PGE, Energi, Enei oraz Tauronu, które objęły po 25 proc. kapitału akcyjnego. Wartość kapitału zakładowego wyniosła 70 mln zł.
29 lipca 2021 r. Skarb Państwa podpisał umowę inwestycyjną z ElectroMobility Poland, na mocy której państwo obejmie nowe akcje EMP o wartości 250 mln zł. „Podpisanie umowy i dokapitalizowanie EMP umożliwia realizację kolejnego etapu rozwoju projektu polskiej marki samochodów elektrycznych. Dotychczasowi udziałowcy spółki pozostają w mniejszościowym akcjonariacie z udziałami w wysokości 4,325 proc. każdy, udział Skarbu Państwa wynosi 82,70 proc.” – przekazała wówczas spółka. Zhejiang Geely Holding Group (Geely Holding) jest globalną grupą z siedzibą główną w Hangzhou w Chinach. Jest właścicielem kilku znanych międzynarodowych marek motoryzacyjnych, w tym: Geely Auto, Lynk & Co, ZEEKR, Geometry, Volvo Cars, Polestar, Lotus, London Electric Vehicle Company, Farizon Auto i Cao Cao Mobility. W 2021 roku Geely Holding sprzedało w sumie ponad 2,2 mln pojazdów, przy czym sama sprzedaż Volvo Cars na całym świecie wynosiła prawie 699 tys. sztuk.
|
https://www.tvp.info/64570606/media-spektakularny-koniec-gieldy-kryptowalut-ftx-jak-upadek-lehman-brothers-umarlo-krypto-marzenie | Upadek giełdy kryptowalut FTX. Media: Umarło kryptomarzenie | Bankructwo trzeciej największej giełdy kryptowalut, FTX, wywołało w tej branży „efekt Lehman Brothers”, banku inwestycyjnego, którego upadek w 2008 r. zapoczątkował krach światowego systemu finansowego – uważają eksperci cytowani przez serwis CNN Business. Umarło kryptomarzenie – pisze portal Axios.
|
„Świat kryptowalut widział już wcześniej duże straty finansowe i zobaczy je ponownie, jest to bowiem środowisko, w którym roi się od piramid finansowych i oszustów, (...) ale FTX ma znacznie większe znaczenie dla ekosystemu kryptowalut, niż sugerowałby sam rozmiar firmy” – podkreśla Axios.Gdy krążyły plotki, że założony przez ikonę branży Sama Bankman-Frieda FTX nie jest w stanie zaspokoić swoich wierzycieli, masowa wyprzedaż aktywów przez użytkowników platformy przyspieszyła zarówno upadek firmy, jak i dodatkowy krach cen niektórych z największych na świecie kryptowalut.Sam Bitcoin stracił 25 proc. swojej wartości w ciągu kilku dni i w poniedziałek jego cena wynosiła 16,5 tys. dolarów według portalu CoinDesk. Rok temu wynosiła 60 tys. dolarów, a analitycy cytowani przez CNN uważają, że może ona spaść poniżej 10 tys. dolarów.
Ether, druga najcenniejsza kryptowaluta na świecie, nie radzi sobie lepiej. Według danych CoinDesk w poniedziałek notowano ją na poziomie około 1230 dolarów, po spadku o ponad 20 proc. w ciągu ostatniego tygodnia. Solana jest w trakcie „całkowitego upadku” Związana z projektem należącym do Bankman-Frieda Solana jest w trakcie „całkowitego upadku” – podaje serwis street.com. Według firmy CoinGecko jej cena od 8 listopada spadła o 51,5 proc., co przekłada się na utratę wartości rynkowej o 5,5 mld dolarów.„Upadek FTX nie tylko zniszczył zaufanie do kryptowalut, ale także ośmieli regulatorów na całym świecie do przykręcania śruby” – przewiduje CNN.„Widzieliśmy w zeszłym tygodniu, że w branży dzieje się szaleństwo, więc potrzebujemy pewnych regulacji i musimy to zrobić właściwie” – powiedział w poniedziałek na konferencji w Indonezji szef największej giełdy kryptowalut Binance Changpeng Zhao.
W zeszłym tygodniu Zhao ocenił, że porównanie obecnego zamieszania na rynku kryptowalut z globalnym kryzysem finansowym z 2008 r. jest „prawdopodobnie trafną analogią”.Bankman-Fried, 30-letni założyciel giełdy FTX, był jedną z twarzy branży kryptowalut, gromadząc fortunę o wartości 26 mld dolarów. Coraz bardziej wartościowa FTX sponsorowała m.in. zespół Mercedesa w Formule 1, reklamowała się podczas finału ligi futbolu amerykańskiego Super Bowl i planowała wspólnie z Visą wprowadzić karty płatnicze powiązane z rachunkami swoich klientów.10 mld dolarów aktywów klientów z FTX „Bankman-Fried potajemnie przekazał około 10 mld dolarów aktywów klientów z FTX do swojego funduszu inwestycyjnego Alameda Research” – poinformowały źródła Agencji Reutera. W niedzielę władze Bahamów, gdzie mieści się siedziba firmy, podały, że badają potencjalne wykroczenia kryminalne związane z upadkiem firmy.
Decyzja o wykorzystaniu miliardów dolarów należących do klientów FTX w celu sfinansowania ryzykownych inwestycji Alameda Research poprzedziła upadek giełdy. W ciągu kilku dni na początku listopada z FTX wypłacono kryptowaluty o wartości ponad 6 mld dolarów. Chociaż Bankman-Fried zapewniał, że sytuacja jest pod kontrolą, 11 listopada spółka rozpoczęła w USA procedurę upadłościową.Zgłoszenie upadłości FTX wskazuje, że w momencie składania wniosku spółka miała zobowiązania od 10 do 50 mld dolarów. „To marzenie jest już martwe” „Wygląda na to, że SBF (Bankman-Fried) – prawdopodobnie najbardziej zaufany człowiek w branży krypto – okaże się kanciarzem, który defraudował fundusze swoich własnych klientów. W takim razie, prawodawcy będą mieli wszelkie powody, by ignorować apele branży o specjalne traktowanie regulacyjne. (...) Podsumowując, marzeniem SBF – i większości innych przedsiębiorców z branży krypto – było ulepszenie i zastąpienie istniejącej infrastruktury finansowej na świecie. To marzenie jest już martwe” – ocenia Axios.
|
https://www.tvp.info/64560259/niemcy-brakuje-informatykow-firmy-chca-zatrudniac-rosjan | Niemcy potrzebują rąk do pracy w strategicznym sektorze. Chcą zatrudniać Rosjan | Trzy na cztery niemieckie firmy z branży IT zgłaszają brak informatyków – wynika z badania Federalnego Związku Firm Branży Informatycznej, Telekomunikacyjnej i Nowych Mediów (Bitkom). W najnowszym raporcie wskazano, że obecnie w tym sektorze na zapełnienie czeka nawet 137 tys. wakatów. Biznes rozkłada ręce i chętnie zatrudniłby... Rosjan. |
Wyniki badania opisuje Deutsche Welle i wskazuje, że jeszcze rok temu brak informatyków zgłaszało 65 proc. firm. Dziś ten wskaźnik wynosi już 74 proc. Poprzedni przegląd przeprowadzono rok temu; wówczas wakatów było 96 tys., podczas gdy w 2019 r., przed pandemią – 124 tys. Teraz to 137 tys. miejsc czekających na zapełnienie. Luka się więc powiększa. W Niemczech już próbują zatrudniać Rosjan i Białorusinów Federalna organizacja Bitkom ocenia, że nawet 59 tys. miejsc mogliby zająć specjaliści z... Rosji i Białorusi. Także wiele z firm (37 proc.) deklaruje, że zatrudniłoby kandydatów z tych państw. Warunek: pozytywny wynik kontroli związanej z bezpieczeństwem. Co ciekawe, co dziesiąta firma z branży już próbowała zatrudnić Rosjan albo Białorusinów, ale „napotkała biurokratyczne przeszkody”. Deutsche Welle przypomina, że po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji wielu młodych mężczyzn uciekło z kraju (Niemcy najgłośniej deklarowały chęć ich przyjęcia). Jednocześnie szef Bitkom ocenia, że niemieckie firmy nie powinny sięgać po ekspertów IT z Ukrainy, bo mogłoby to dodatkowo osłabić ten kraj – czytamy. Zobacz także: „Przezimować” w Rosji. Niemieckie firmy zaszyły się na dobre
|
https://www.tvp.info/64556884/pkn-orlen-uruchomil-ultraszybka-stacje-ladowania-aut-elektrycznych | PKN Orlen otworzył ultraszybką stację ładowania aut elektrycznych |
PKN Orlen uruchomił pierwszą w swojej sieci ultraszybką stację ładowania o mocy 175 kW. Urządzenie pozwala naładować samochód od 10 do 80 proc. pojemności jego baterii w ok. 20 minut. To aż o dwie trzecie szybciej w porównaniu ze stacjami ładowania o standardowej mocy do 50kW.
|
Informując w środę o swej pierwszej ultraszybkiej stacji dla aut elektrycznych, PKN Orlen wyjaśnił, iż można z niej korzystać na autostradzie A1 – na MOP Machnacz Południe. Jak podał koncern, urządzenie firmy Ekoenergetyka-Polska, „zostało wyposażone w złącza zgodne ze wszystkimi dostępnymi na polskim rynku modelami samochodów elektrycznych”. „PKN Orlen uruchomił pierwszą w swojej sieci ultraszybką stację ładowania o mocy 175 kW. Urządzenie pozwala naładować samochód od 10 do 80 proc. pojemności jego baterii w ok. 20 minut. To aż o dwie trzecie szybciej w porównaniu ze stacjami ładowania o standardowej mocy do 50kW. Zgodnie ze strategią, w sieci Orlen powstaną kolejne tego typu urządzenia” – ogłosił koncern. Czytaj także: PKN Orlen uruchamia nawodne stacje paliw Dodano też, że do 2030 r. Grupa Orlen będzie dysponowała co najmniej 1000 stacji ładowania w Polsce, w tym o mocy 150-350 kW.
Odnosząc się do możliwości pierwszej ultraszybkiej stacji ładowania na MOP Machnacz Południe, PKN Orlen wyjaśnił, że „korzystając z aplikacji mobilnej Orlen Charge można uzyskać informację o dostępności złączy oraz monitorować bieżącą sesję ładowania”. Jak przypomniał koncern, w Polsce Grupa Orlen posiada ponad 300 stacji o mocy do 50 kW i 160 urządzeń o mocy 50-150 kW. „Rozszerzenie oferty o ultraszybkie ładowarki to odpowiedź na rosnące potrzeby klientów z rynku e-mobility. Biorąc pod uwagę wzrost popularności samochodów elektrycznych oraz rosnący potencjał kolejnych modeli, koncern zainwestował w innowacyjne stacje ładowania o dużej mocy” – podkreślono w informacji. PKN Orlen zapowiedział jednocześnie, że „podobnie jak wcześniej całe otoczenie rynkowe, wprowadzi także aktualizację cennika na ładowanie aut elektrycznych”. #wieszwiecejPolub nasJak wskazał koncern, „nowe ceny obowiązywać będą od 22 listopada”.
|
https://www.tvp.info/64554141/sytuacja-na-rynkach-finansowych-po-wybuchu-w-przewodowie | Po wybuchu w Przewodowie. Jak zareagowały rynki finansowe? | Analityk serwisu Cinkciarz.pl Bartosz Sawicki określa reakcję rynków finansowych na wczorajszy wybuch w Przewodowie jako gwałtowne, ale przejściowe zawirowania. Zwraca uwagę, że spadek indeksu WIG20 jest niewielki. |
W komentarzu opublikowanym przez portal i.pl ekspert precyzuje, że po wczorajszym wybuchu „kurs EUR/PLN na sesji azjatyckiej rósł nawet do 4,7850. W środę rano osuwa się jednak już poniżej 4,71 złotych i jest pół grosza poniżej poziomu z wtorkowego poranka”. Dodaje, że dolar wyceniany jest na 4,52 złote, co oznacza dziesięciogroszowy spadek kursu USD względem nocnego szczytu. Podobnie jak złoty, odporność wykazują polskie aktywa. „WIG20 tuż po starcie sesji na GPW jest tylko nieco ponad 0,5 proc. na minusie. To minimalna skala przeceny. Szczególnie gdy uwzględnimy, że indeks największych spółek rósł właściwie nieprzerwanie od miesiąca i w tym czasie od dna bessy odbił na imponujące 30 procent” – pisze Bartosz Sawicki. Analityk wskazuje też, że rentowność polskich 10-letnich obligacji skarbowych kończyła wtorkową sesję na pułapie 6,95 procent. W środę rano nadal nie przekracza 7 procent. Sytuacja na rynkach bazowych również uległa szybkiej normalizacji i po około 1,5-procentowym spadku indeksu S&P 500, czy niemal 1-procentowym podbiciu kursu złota, po 12 godzinach od informacji praktycznie nie było już śladu. Portal i.pl pisze, że zdaniem analityka, „błyskawiczne rozchodzenie się rynkowych turbulencji po kościach to prawdopodobnie efekt wstępnych ustaleń, że wybuch pod Hrubieszowem jest efektem działań ukraińskich sił przeciwlotniczych”. Bartosz Sawicki podkreślił, że „sytuacja z wielką mocą przypomina jednak międzynarodowym inwestorom o ryzyku wiszącym nad złotym oraz polskimi akcjami i obligacjami”. Ekspert wyraził przypuszczenie, że „kwestia wybuchu pod Hrubieszowem może ograniczać potencjał do kontynuacji umocnienia polskiej waluty”.
|
https://www.tvp.info/64548153/elektrownia-atomowa-w-polsce-ilu-polakow-chce-aby-powstala-jest-sondaz | Rekordowe poparcie dla atomu w Polsce. Najnowszy sondaż | Temat budowy elektrowni atomowych od lat dzielił Polaków. W obliczu kryzysu energetycznego, trend ten jednak wyraźnie się zmienia. Z badania opinii publicznej wynika, że budowy takiej elektrowni w Polsce chce ponad 80 proc. Polaków. |
Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że w Polsce powstaną elektrownie atomowe.W środę Sejm zajmował się ustawą dot. budowy elektrowni jądrowych w Polsce, a Komisja do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych przedstawiła sprawozdanie o rządowym projekcie ws. realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej oraz inwestycji towarzyszących.Zobacz także: Ile będzie kosztować pierwsza elektrownia atomowa w Polsce? Premier podał kwotę [WIDEO]Rada Ministrów przyjęła uchwałę, która oficjalnie określa partnera technologicznego do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, a także preferowaną lokalizację. Reaktory do budowy, która najprawdopodobniej rozpocznie się w Lubiatowie, dostarczy amerykański koncern Westinghouse.#wieszwiecejPolub nasJednocześnie jednak ma powstawać drugi projekt. Polska Grupa Energetyczna wraz z firmą ZE PAK porozumiała się z koreańskim KHNP w kwestii budowy komercyjnego projektu jądrowego w Pątnowie.
Po latach sporów ws. atomu teraz poparcie dla budowy elektrowni szybko wzrosło. Z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” wynika, że zdecydowanie „za” atomem i raczej „za” jest aż 85,7 proc. respondentów. Zobacz także: Kto wybuduje trzecią elektrownię atomową? Trzy kraje wciąż w grzePrzeciwników jest tylko 9,2 proc. Co ciekawe, aż 99 proc. zwolenników to wyborcy PiS, opozycji – 85 proc.Poparcie elektrowni jądrowej jest także wysokie wśród osób najstarszych (70+) i o najniższych dochodach (do 999 zł), gdzie „za” jest 100 proc. ankietowanych.
|
https://www.tvp.info/64536377/mundial-w-katarze-linie-virgin-atlantic-zawieszaja-swoje-zasady-dot-plci-i-strojow-na-lot-do-kataru-tlumacza-ze-samolot-bedzie-z-flaga-lgbt | Brytyjskie linie ulegają Katarowi - steward nie może już wyjść w spódnicy. Ale samolot będzie z „ikoną” LGBT | Katar, gospodarz tegorocznego mundialu, od lat łamie prawa człowieka. Na nic zapewnienia, że przy okazji piłkarskich mistrzostw świata wszyscy fani zostaną powitani „bez dyskryminacji” – poważne obawy mają tu najwyraźniej brytyjskie linie lotnicze Virgin Atlantic. Przewoźnik zawiesił własną zasadę, przez co personel pokładowy ich maszyn na lot do Kataru nie będzie mógł sam wybrać swojego uniformu. Samolot ma za to polecieć z „ikoną” LGBT. |
Sprawę opisuje BBC i przypomina, że zaledwie kilka tygodni temu, we wrześniu, linia lotnicza ogłosiła „płynne podejście” do mundurów, umożliwiając personelowi wybór stroju „bez względu na płeć”. Obawy o bezpieczeństwo w Katarze Jednak rzeczniczka Virgin Atlantic przed wylotem piłkarzy reprezentacji Anglii poinformowała, że podczas podróży załoga wtorkowego lotu do Doha nie będzie mogła wybrać swojego munduru. Dlaczego linie zawieszają własne zasady polityki mundurowej? Rzeczniczka przewoźnika wyjaśnia, że jest ona wdrażana w krajach „bardziej akceptujących tożsamości niebinarne” i waży przy tym ryzyka tak, by zapewnić bezpieczeństwo pracownikom i klientom. Przekazała przy tym, że samolot będzie oznaczony „ikoną” LGBT. Airbus A350, nazwany „Rain Bow” z wizerunkiem mężczyzny trzymającego flagę z motywem tęczy na kadłubie, poleciał już z zespołem Garetha Southgate'a do Doha. W Katarze homoseksualizm jest nielegalny, a związki osób tej samej płci mogą być karane śmiercią. Więcej o tegorocznym mundialu przeczytasz TUTAJ.
|
https://www.tvp.info/64534555/kryzys-zywnosciowy-w-niemczech-mieso-dobrem-luksusowym- | Niemcy czeka kryzys żywnościowy? „Mięso stanie się dobrem luksusowym” | Wkrótce mięso stanie się w Niemczech dobrem luksusowym – wieszczy „Die Welt”, zapowiadając nawet kilkudziesięcioprocentowe podwyżki cen wieprzowiny. Powód? Ogromne braki w zaopatrzeniu. – Istnieje duże niebezpieczeństwo, że równolegle z kryzysem energetycznym popadniemy w kryzys żywnościowy – ostrzega przedstawiciel Niemieckiego Związku Przemysłu Mięsnego Gereon Schulze-Althoff.
|
„Za cztery, pięć, sześć miesięcy będziemy mieć luki na półkach sklepowych” – prognozuje w rozmowie z dziennikiem „Die Welt” Hubert Kelliger, szef działu sprzedaży w dużej rzeźni Westfleisch i członek zarządu Niemieckiego Związku Przemysłu Mięsnego (VDF). Branża ostrzega, że w Niemczech mogą wystąpić wkrótce braki w zaopatrzeniu w mięso. Szczególnie dotyczy to wieprzowiny. Podwyżki cen mogą sięgnąć nawet 40 proc. Niemcy: Podwyżki cen mięsa nawet o 40 proc.Kelliger winą za taki stan obarcza rząd. – Oni najchętniej zlikwidowaliby hodowlę zwierząt i przestawił odżywianie w Niemczech na warzywa i płatki owsiane – ironizuje Kelliger, nawiązując do wypowiedzi niemieckiego ministra rolnictwa Cema Özdemira z partii Zielonych. Polityk stwierdził niedawno, że hodowla zwierząt w Niemczech powinna zostać zredukowana o połowę. Wszystko po to, aby, jak stwierdził, „polepszyć dobrostan zwierząt i zadbać o ochronę klimatu”. Tymczasem według szacunków Kelligera ponad 90 procent ludzi mieszkających w Niemczech kupuje i je mięso. – Inflacja czy rządowe ograniczenia powodują, że nasz kraj zaczyna być uzależniony od importu mięsa. Popełniane są te same błędy, co w przypadku dostaw energii – dodaje rozmówca „Die Welt”. Z kolei inny członek zarządu VDF i menadżer koncernu Toennies Gereon Schulze-Althoff podkreśla z kolei, że „Niemcy stały się największym importerem mięsa w Europie”. I ostrzega: „Istnieje duże niebezpieczeństwo, że równolegle z kryzysem energetycznym popadniemy w kryzys żywnościowy”.
|
https://www.tvp.info/64529727/gus-poinformowal-o-inflacji-w-pazdzierniku- | GUS poinformował o inflacji | Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku wzrosły o 17,9 proc. licząc rok do roku. Taką informację opublikował Główny Urząd Statystyczny. |
Opublikowane dane są zgodne z przedstawionym przez GUS pod koniec października tak zwanym szybkim szacunkiem inflacji. Z opublikowanego wczoraj przez Narodowy Bank Polski raportu o inflacji i wzroście gospodarczym wynika, że w przyszłym roku średnioroczna inflacja wyniesie 13,1 proc., w 2024 r. będzie to 5,9 proc., a w 2025 r. inflacja powinna spaść do 3,5 proc. W ramach walki z inflacją rząd wprowadził tarczę antyinflacyjną. Do końca roku będą obowiązywać obniżone stawki VAT między innymi na żywność, oleje silnikowe i nawozy. Na początku ubiegłego tygodnia premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w przyszłym roku tarcza będzie obowiązywać w zmienionej formie. Ma zostać utrzymana zerowa stawka VAT na żywność, natomiast obciążenia związane z cenami energii mają być zmniejszane kosztem spółek energetycznych. Rząd zdecydował też, że w przyszłym roku ceny prądu na gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm.
Rzecznik rządu Piotr Muller powiedział, że rząd dalej będzie podejmował działania związane z ograniczeniem inflacji. Podkreślił, że jest ona problemem globalnym. W jego ocenie obecna inflacja w głównej mierze spowodowana jest szantażem gazowym Rosji oraz manipulacjami cen energii na rynkach międzynarodowych. Stwierdził, że w walce z inflacją rząd może korzystać z narzędzi podatkowych. Chodzi m.in. o obniżkę podatków VAT np. na paliwa czy żywność, które obowiązują do końca roku. Na przedłużenie tych rozwiązań nie chce zgodzić się jednak Komisja Europejska, według której są one niezgodne z prawem unijnym. Piotr Muller mówił, że rząd może je skonstruować w inny sposób, poprzez ceny maksymalne i taryfowanie niektórych cen na rynku energii elektrycznej oraz gazu.
|
https://www.tvp.info/64527924/g20-szef-re-europa-musi-unikac-zbytniego-uzaleznienia-od-chin | Szef RE na G20 o współpracy z Chinami: Europa musi unikać powtarzania błędów | Europa będzie współpracowała z Chinami, ale musi unikać zbytniego uzależnienia od tego kraju i powtarzania „tych samych błędów”, co w przypadku paliw sprowadzanych z Rosji – oświadczył we wtorek przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. |
Europa będzie się angażowała we współpracę z Chinami, mimo dzielących obie strony różnic, ponieważ „ważne jest, by słuchać się wzajemnie, aby wypracować lepsze zrozumienie” – powiedział Michel na konferencji prasowej w kuluarach rozpoczętego we wtorek szczytu G20 na indonezyjskiej wyspie Bali. Szef RE podkreślił jednak, że Europa musi unikać „tych samych błędów”, jakie popełniła, uzależniając się od rosyjskich paliw kopalnych. Stanowisko ws. Rosji – W przypadku Chin nie chcemy być zbyt zależni w zakresie innowacyjnych technologii, jakich potrzebujemy dziś i jakich będziemy potrzebować bardziej w przyszłości (...) Dlatego ważne jest, by z tego powodu wyrównać te relacje – ocenił Michel. Szef RE zaznaczył, że Europa musi wykorzystać szczyt na Bali do przekonania członków grupy G20, aby wywierali większą presję na Rosję za wywołanie globalnego kryzysu energetycznego i żywnościowego za sprawą wojny na Ukrainie. Michel oświadczył, że w poniedziałek urzędnicy porozumieli się co do projektu wspólnego komunikatu ze szczytu. Dokument musiałby jednak zostać zatwierdzony przez przywódców – podkreśla Agencja Reutera. Według źródeł dyplomatycznych wypracowanie wspólnego oświadczenia przywódców jest mało prawdopodobne.
|
https://www.tvp.info/64521484/czterodniowy-tydzien-pracy-jest-projekt-ustawy-partii-razem-tvp3-poznan | Czterodniowy tydzień pracy? Jest projekt ustawy [WIDEO] | Przeciwnicy pomysłu mówią o zagrożonej rentowności i zwolnieniach pracowników. Ale idea skrócenia czasu pracy ma także wielu zwolenników. |
Zatrudnieni na etacie pracują 40 godzin tygodniowo. Wkrótce może się to zmienić.– Obecny czas pracy obowiązuje od blisko 40 lat. Wierzymy jako partia, że jako społeczeństwo poszliśmy już na tyle do przodu, iż jesteśmy gotowi, by ten czas uległ skróceniu. Mając więcej czasu, będziemy mogli spędzać więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi – mówi TVP3 Poznań zarząd okręgu partii Razem-Poznań Ewelina Krawczyk.Projekt zakłada, że Polacy mieliby pracować krócej za takie samo wynagrodzenie. Te zmiany według części związkowców Solidarności mogłyby przynieść korzyści zarówno pracownikom, jak i pracodawcom.Czterodniowy tydzień pracy. Korzyści– Mamy przede wszystkim zysk, patrząc z perspektywy pracownika, że ten pracownik będzie bardziej wypoczęty, kreatywny. Patrząc z perspektywy pracodawcy myślę, że będzie też bardziej wydajny, bo człowiek, który jest wypoczęty, pracuje lepiej – zaznacza przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Wielkopolsce Jarosław Lange.Niektórzy eksperci oceniają jednak, że skrócenie czasu pracy byłoby trudne dla firm, w których produkcja musi pozostać ciągła.
– Wygaszanie maszyn trwa kilkanaście albo kilkadziesiąt godzin. Oni nie mogą po prostu przerywać pracy. W tym momencie skrócenie czasu pracy nawet przy zwiększonej produktywności pracowników nie sprawi, że będą mogli mieć mniej osób zatrudnionych, może będą musieli zatrudniać więcej – tłumaczy dr hab. Piotr Michoń z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.Według Wielkopolskiego Związku Pracodawców Lewiatan krótszy czas pracy może być zagrożeniem dla firm. – Sytuacja geopolityczna, finansowa jest teraz bardzo dynamiczna i z tego punktu widzenia nie powinniśmy wprowadzać żadnych rewolucyjnych zmian – mówi dr Bartosz Stasch.W Holandii obowiązuje 35-godzinny czas pracy. Tego typu rozwiązanie testowane jest też w niektórych firmach we Francji i Japonii. Wprowadzenie krótszego systemu pracy rozważają Niemcy – wskazuje TVP3 Poznań.
|
https://www.tvp.info/64527430/czy-mezczyzni-w-polsce-zarabiaja-wiecej-od-kobiet-jak-wypadamy-na-tle-unii-europejskiej | Dzień Równych Wynagrodzeń obu płci. Na którym miejscu w UE jest Polska? | Przy okazji dnia EqualPayDay (promującego świadomość na temat zróżnicowania wynagrodzenia ze względu na płeć) w sieci przypomniano dane Eurostatu, które pokazują, o ile mniej kobiety zarabiają od mężczyzn. Okazuje się, że pod tym względem gorzej niż w Polsce jest w ponad 20 państwach UE oraz Norwegii, Szwajcarii i Islandii. |
15 listopada aż dwanaście państw Unii Europejskiej obchodzi Dzień Równych Wynagrodzeń.Według Eurostatu Polska zajmuje piąte miejsce spośród 27 krajów UE pod względem najmniejszej różnicy w zarobkach kobiet i mężczyzn. Wyprzedzamy m.in. Holandię, Francję, Niemcy, Hiszpanię, Belgię czy Szwecję.Zobacz także: Świetne informacje gospodarcze z USA. Już widać efekty w PolsceZ zestawienia wynika, że największe różnice wynagrodzeń przedstawicieli obu płci odnotowano w Austrii, Estonii i na Łotwie.Z badania wynika, że lepiej niż w Polsce sytuacja wygląda tylko w Luksemburgu, Rumunii, Słowenii i we Włoszech.
|
https://www.tvp.info/64507447/tarcza-antyinflacyjna-sobon-od-1-stycznia-zostawimy-zerowy-vat-na-zywnosc | Tarcza antyinflacyjna. Co z niższym VAT na żywność? | Od 1 stycznia zostawimy zerowy VAT na żywność – poinformował w poniedziałek wiceminister finansów Artur Soboń, odnosząc się do planowanych zmian w zakresie tarcz antyinflacyjnych. Dodał, że wkrótce zostanie zaproponowane rozwiązanie osłonowe dla odbiorców gazu. |
Wiceminister finansów był pytany w poniedziałek w Radiu Lublin o wysokie koszty energetyczne w Polsce. – Stąd też kap cenowy na ceny energii, nie tylko dla gospodarstw domowych (..) i odbiorców wrażliwych, ale także dla małych i średnich przedsiębiorstw – tak, aby podobnie jak w przypadku covidu, kiedy gospodarka de facto stanęła (...), utrzymać płynność w przedsiębiorstwach i zatrudnienie – i to się udało. W 2021 r. gospodarka odbiła – stwierdził Artur Soboń. – Tak tutaj zatrzymanie cen energii – za chwilę zaproponujemy również rozwiązanie w zakresie cen gazu – będzie powodowało, że małe i średnie przedsiębiorstwa przetrzymają ten trudny okres. Jak wyjdziemy z tego kryzysu, gospodarka z powrotem wróci na tory swojego rozwoju – wskazał wiceminister finansów. Soboń odniósł się do informacji, że szykowane w rządzie rozwiązania osłonowe dla odbiorców gazu mogą kosztować nawet 30 mld zł. Zwrócił uwagę, że „to oznacza większy deficyt, ale też konieczność tego, aby oglądać złotówkę z każdej strony”. – Prowadzimy ostrożną politykę fiskalną i te instrumenty, które stosujemy, są adekwatne do sytuacji – podkreślił Soboń.
Co z niższym VAT na żywność?– Jeśli sytuacja powoduje, że jedne zastępujemy drugimi, czyli np. te kapy cenowe energii czy gazu wprowadziliśmy do systemu, wycofujemy się z innych, równie kosztownych rozwiązań, jak np. tak szeroki zakres tarcz antyinflacyjnych, czyli zwolnień z VAT–u i akcyzy na produkty i usługi, które oczywiście powodują presję inflacyjną. Coś za coś. W przypadku tarcz, zostawimy od pierwszego stycznia zerowy VAT na żywność – poinformował wiceminister finansów. Soboń był również pytany o najbliższe prognozy inflacji w Polsce. Wiceminister zwrócił uwagę, że zawsze na początku roku panuje dodatkowa presja na wzrost cen. Jak wyjaśnił, spadek inflacji w 2023 r. jest przewidywany przez niemal wszystkich, którzy prognozują wskaźniki makroekonomiczne. – I nawet te najbardziej pesymistyczne prognozy, takie jak np. Międzynarodowego Funduszu Walutowego wskazują, że w końcówce roku już będzie ona już jednocyfrowa. Zakładamy, że w drugim, trzecim kwartale ta inflacja będzie już wyraźnie mniejsza – dodał wiceminister finansów.
Tarcza antyinflacyjnaW ramach tarczy antyinflacyjnej, która została przedłużona do końca 2022 r., stawka 0 proc. VAT obejmuje podstawowe produkty spożywcze opodatkowane wcześniej 5-proc. podatkiem. Stawka 0 proc. VAT ma także zastosowanie do nawozów, środków ochrony roślin i innych środków wspomagających produkcję rolniczą (zamiast 8 proc.), a także do gazu ziemnego (zamiast 23 proc., a od 1 lutego 2022 r. 8 proc.). Stawka 5 proc. VAT z kolei stosuje się także do energii elektrycznej i cieplnej (zamiast 23 proc., a od 1 lutego 2022 r. 8 proc.), a 8 proc. VAT do paliw silnikowych (zamiast 23 proc.). Tarcza Antyinflacyjna obniża stawki akcyzy do poziomu minimum unijnego na energię elektryczną i niektóre paliwa silnikowe, tj. olej napędowy, biokomponenty stanowiące samoistne paliwa, benzynę silnikową, gaz skroplony LPG; zwalnia z tego podatku energię elektryczną wykorzystywaną przez gospodarstwa domowe; obniża akcyzę do poziomu minimum unijnego na lekki olej opałowy. Ponadto tarcza wyłącza sprzedaż paliw silnikowych z podatku od sprzedaży detalicznej.
|
https://www.tvp.info/64506520/uokik-rozpoczely-sie-kontrole-skladow-wegla-w-calej-polsce | Kontrole składów węgla w całej Polsce. Na celowniku m.in. cena | Inspekcja Handlowa rozpoczęła kontrole składów węgla w całym kraju; sprawdzi łącznie kilka tysięcy punktów sprzedaży – poinformował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Inspektorzy przyjrzą się m.in. cenom i legalności prowadzenia działalności przez sprzedawców. |
UOKiK przekazał, że w ramach dotychczas prowadzonego badania rynku węgla sprawdzono działania 201 podmiotów, prowadzących łącznie 255 składów węgla. W poniedziałek rozpoczęło się pełne badanie rynku i kontrole w całej Polsce, łącznie w kilku tysiącach punktów sprzedaży – podał Urząd. Jak podkreślił prezes UOKiK Tomasz Chróstny, inspektorzy Inspekcji Handlowej odwiedzą każdy skład węgla w kraju i będą pozyskiwać ceny produktów z każdego dnia co najmniej do końca roku.– W oparciu o te dane, a także informacje o strukturze rynku, będziemy podejmować dalsze decyzje, w tym w zakresie możliwych kontroli czy przeszukań u tych przedsiębiorców, którzy próbowaliby wspólnie z innymi graczami rynkowymi ustalać ceny węgla – powiedział Chróstny. Jakie kary? W ramach prowadzonych kontroli zbadana zostanie m.in. legalność prowadzenia działalności przez sprzedawców, w tym czy przedsiębiorcy spełniają wymóg posiadania konta na portalu https://cieplo.gov.pl/ i bieżącej aktualizacji cen sprzedaży węgla. Dzięki informacjom znajdującym się na tej stronie konsument może sprawdzić, gdzie kupić węgiel i w jakiej cenie.
Brak spełnienia wymogów będzie skutkował zawiadomieniem do Krajowej Administracji Skarbowej, która może nałożyć na prowadzącego składy węgla karę w wysokości 1,5 tys. zł. Natomiast w przypadku stwierdzenia ponownego niedopełnienia obowiązków, KAS może nałożyć karę do 15 tys. zł – przypomniał Urząd.Inspektorzy IH przyjrzą się też temu, czy ceny są prawidłowo uwidocznione przez sprzedawców; sprawdzą też zaświadczenia o kraju pochodzenia. Pozwoli to na wyeliminowanie nieprawidłowości na etapie zakupu węgla przez konsumentów. W trakcie kontroli zebrane zostaną informacje dotyczące struktury rynku, m.in. wielkości podmiotów sprzedających węgiel, zatrudnienia, liczby posiadanych przez nich składów, a także poziomu cen. Zebrane w ramach kontroli dane posłużą m.in. do monitorowania, czy wśród sprzedawców nie dochodzi do zmów cenowych – wskazał UOKiK. Zmowa cenowa – Będziemy stanowczo reagować na każdy przypadek zmów cenowych, których skutkiem jest wzrost ceny węgla i tym samym kosztów ogrzewania domów przez konsumentów. Nie ma dla nas znaczenia wielkość zmawiających się podmiotów ani ich struktura właścicielska. Każdego przedsiębiorcę naruszającego przepisy potraktujemy tak samo surowo, aby zapewnić uczciwą konkurencję na rynku i ochronić konsumentów – zapewnił prezes UOKiK.
Za zmowę cenową lub podział rynku grozi kara do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy za każdą z praktyk i do 2 mln zł na osoby zarządzające firmą, które są bezpośrednio odpowiedzialne za niedozwolone ustalenia. Osoby, które mają wiedzę o zmowach cenowych przy sprzedaży węgla mogą zawiadomić UOKiK.– Prowadzimy program pozyskiwania informacji od anonimowych sygnalistów, w którym gwarantujemy pełną ochronę danych. Szczególnie cenne są dla nas informacje od pracowników firm biorących udział niedozwolonych ustaleniach – zaznaczył Urząd.Formularz jest dostępny na tej stronie.
|
https://www.tvp.info/64481977/czy-groza-nam-zaklocenia-na-rynku-paliw-dyrektor-w-popihn-krzysztof-romaniuk-mamy-odpowiednie-zapasy | Czy grożą nam zakłócenia na rynku paliw? „Mamy odpowiednie zapasy” | Mamy odpowiednią ilość zapasów na czas ewentualnych zakłóceń na rynku paliw – stwierdził dyrektor w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztof Romaniuk. Wskazał, że rosyjski diesel dostarczany do Polski trzeba będzie zastąpić transportem z morza i kolejowym z Zachodu. |
Dyrektor ds. analiz rynku paliw w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) Krzysztof Romaniuk pytany był o wysokość spodziewanego w najbliższych miesiącach deficytu paliw na polskim rynku w związku z obecną sytuacją geopolityczną i problemami z logistyką ropy naftowej i paliw w Europie. Odpowiedział, że „cała Unia Europejska przygotowuje się na wprowadzenie sankcji na rosyjską ropę transportowaną morzem oraz w dalszej kolejności na paliwa produkowane w Rosji”. Koniec z rosyjskim dieslemW czerwcu UE zabroniła importowania z Rosji drogą morską rafinowanych produktów ropopochodnych od lutego 2023 r. i ropy naftowej od końca grudnia br. Sankcje obejmą prawie 90 proc. importu ropy z Rosji do Europy.– Nie jest tajemnicą, że UE w dużej części była zaopatrywana w olej napędowy z kierunku rosyjskiego. Ten produkt trzeba będzie zastąpić importem z innych kierunków. Polska przygotowuje się na te działania. Rosyjski diesel dostarczany do Polski trzeba będzie zastąpić transportem z morza i kolejowym z kierunku zachodniego – stwierdził Romaniuk.Zaznaczył, że sytuacja w kraju jest obecnie w pełni kontrolowana, a na czas ewentualnych zakłóceń na rynku mamy procedury i odpowiednią (ponad 90-dniową) ilość zapasów interwencyjnych zgromadzonych w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i u producentów paliw. #wieszwiecejPolub nas– Oddzielnym problemem są ceny paliw, które zależą od tego, co dzieje się na rynkach międzynarodowych i jak mocna w stosunku do dolara amerykańskiego jest polska waluta. Duży popyt na olej napędowy musi skutkować stosownymi podwyżkami – również w sprzedaży detalicznej. Rząd polski zapowiada stosowne działania osłonowe, jednak w tej chwili nie są one jeszcze sprecyzowane, stąd trudno określić, w jaki sposób będą oddziaływały na rynek – zwrócił uwagę dyrektor w POPiHN.
Tanio już było Jego zdaniem „jedno jest dziś raczej pewne – tanio to już w całej Europie było i należy przygotować się na głębsze sięganie do portfeli przy zakupach na stacjach paliw”.We wtorek ekspert zarządu PKN Orlen Arkadiusz Kamiński powiedział podczas II Debaty Kampanii Polska Chemia pt. „Plan awaryjny dla Polskiej Chemii – jak przetrwać kryzys energetyczny?”, że „spółki »oil and gas« podjęły pracę nad sprowadzeniem innych gatunków ropy o właściwościach zbliżonych możliwie do rosyjskiego surowca, ale tutaj występuje wyzwanie w postaci przepustowości rurociągów”. Wyjaśnił, że ma na myśli możliwość transportowania tego surowca ropociągami TAL, ewentualnie Adria, czyli jeden przez Austrię, Niemcy z Triestu, a drugi z Chorwacji poprzez Węgry.– Pracujemy nad możliwością zwiększenia przepustowości. Przekłada się to na koszty, w związku z tym te produkty finalne dla klienta będą droższe – stwierdził ekspert zarządu PKN Orlen ds. operacyjnych.Szukanie zamiennikówZaznaczył, że w pewnym stopniu można zastąpić paliwa z Rosji, ale wiąże się to z pewnymi kosztami. – Jeżeli chodzi o diesel, to możemy go dostarczyć z sektora ARA (Antwerpia, Rotterdam, Amsterdam), możemy także z USA, natomiast USA trzeba traktować incydentalnie. Z kolei rejon ARA to nie są wystarczające wolumeny. Trzeba odwrócić się na Bliski Wschód i na Azję – zauważył Kamiński.Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN), licząc łącznie konsumpcję sześciu gatunków paliw płynnych, w I półroczu br. zużyto ich w kraju 17,8 mln m sześc. Stanowiło to wzrost w stosunku do I półrocza 2021 o blisko 1,5 mln m sześc. Według oficjalnych źródeł z importu pochodziło 6,7 mln m sześc., co stanowiło 38 proc. wielkości rynku. „Ilość paliw sprowadzonych do kraju z zagranicy przewyższyła ubiegłoroczną o 7 proc.” – informowała POPiHN.„Popyt na paliwa samochodowe (benzynę, olej napędowy oraz gaz LPG - PAP) wzrósł o 8 proc., przy czym paliwa pochodzące spoza Polski zaspokajały 39 proc. potrzeb rynku – o 1 punkt procentowy mniej niż przed rokiem” – podała organizacja.
|
https://www.tvp.info/64478983/wzrosty-na-wall-street-gielda-amerykanska-boje-rekordy | Wzrosty na Wall Street. Tak dobrych wyników na giełdzie nie było od dwóch lat | Piątkowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostów głównych indeksów po najlepszej sesji na amerykańskich giełdach od 2020 roku. Inwestorzy nadal liczą, że Fed po niższej od oczekiwań inflacji w październiku złagodzi swoje restrykcyjne podejście do podwyżek stóp procentowych. |
Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,10 proc. i wyniósł 33.747,86 pkt. S&P 500 na koniec dnia zyskał 0,92 proc. i wyniósł 3.992,93 pkt. W skali całego tygodnia indeks zyskał ponad 5 proc., czyli najmocniej od końca czerwca 2022 roku. Nasdaq Composite wzrósł o 1,88 proc. i zamknął sesję na poziomie 11.323,33 pkt.Czytaj także: Świetne informacje gospodarcze z USA. Już widać efekty w PolsceApetyt inwestorów powrócił po mocniejszym niż prognozowano spadku inflacji w USA, gdzie ceny konsumpcyjne w październiku wzrosły o 7,7 proc. w ujęciu rdr, a mdm wzrosły o 0,4 proc., a oczekiwano +7,9 proc. rdr i +0,6 proc. mdm.
Inwestorzy liczą teraz, że dane te poprawiają perspektywę łagodnego nastawienia amerykańskiej Rezerwy Federalnej, ale niektórzy zarządzający wskazują, że są to przedwczesne oceny, ponieważ Fed nie uzna swojej pracy za „wykonaną” dopóki inflacja w USA nie osiągnie celu 2 proc., czyli znacznie poniżej październikowego poziomu 7,7 proc.Czytaj także: Spółka CPK podpisała umowę na tzw. master architekta nowego portu– Fed będzie chciał zobaczyć kilka kolejnych miesięcy słabszej inflacji, zanim może rozważać zwrot w kierunku bardziej gołębiej postawy w polityce monetarnej – ocenił w rynkowej nocie Mark Haefele, dyrektor ds. inwestycji w UBS Global Wealth Management.Czytaj także: Stabilna perspektywa PKN Orlen. Fitch podnosi ratingPozytywne nastroje na rynkach akcji wspierają też doniesienia z Chin, gdzie władze ogłosiły w piątek skrócenie o dwa dni obowiązkowej kwarantanny covidowej dla osób przybywających z zagranicy lub uznawanych za „bliskie kontakty” zakażonych. Zmieniono również reguły oceny zagrożenia epidemicznego na poszczególnych obszarach Chin.Czytaj także: „Wielkie obietnice, małe efekty”. Niemcy mają problem z energetyką wiatrową#wieszwiecejPolub nas
|
https://www.tvp.info/64470928/w-czasie-ostrej-zimy-kraje-ue-moga-byc-zmuszone-do-redukcji-popytu-na-gaz-o-ok-10-proc | Analitycy wskazują, jak trzeba będzie zredukować popyt na gaz w czasie ostrej zimy | W czasie zimy podobnej do poprzednich nie będzie konieczności ograniczenia zużycia gazu - uważa Polski Instytut Ekonomiczny. Natomiast w przypadku zimy znacznie ostrzejszej kraje UE mogłyby być zmuszone do zmniejszenia popytu o ok. 10 proc. – wskazali analitycy. |
Średnie dobowe zapotrzebowanie na gaz w Europie w ostatnich 10 sezonach zimowych wynosiło między 15 a 18 TWh/d – zaznaczyli analitycy PIE. „W przypadku zimy podobnej do poprzednich zapotrzebowanie prawdopodobnie utrzyma się w tych granicach i nie nastąpi konieczność ograniczenia zużycia” – stwierdzili. Według ekspertów w przypadku zimy znacznie ostrzejszej niż historyczna średnia, przypadającej średnio raz na 20 lat, zapotrzebowanie byłoby o 22 proc. wyższe niż w sezonie 2021/22 i przekroczyłoby nieznacznie 20 TWh dziennie. „W takim wypadku kraje UE mogłyby być zmuszone do ograniczania popytu o ok. 10 proc.” – ocenili.Jak uodpornić się na niedobory? Zdaniem PIE w razie zakłócenia utrzymywanych dotychczas dostaw rosyjskich do UE (tranzyt przez Ukrainę i Turcję) ograniczenie popytu mogłoby wzrosnąć do ok. 13 proc. zapotrzebowania. „W takim wypadku możliwa byłaby redukcja braków z 13 proc. do 6 proc. zapotrzebowania za pomocą dodatkowych dostaw gazu LNG” – wskazali.
Powołując się na prognozy ENTSOG analitycy PIE zwrócili uwagę, że ograniczenie popytu o 15 proc. wraz z dobrą współpracą (w ramach istniejących mechanizmów solidarnościowych) krajów UE „mogłoby uodpornić nas na ryzyko niedoborów gazu i konieczności cięć zużycia – nawet w przypadku zimy dwudziestolecia i zakłócenia dostaw gazu ze strony rosyjskiej”. W pierwszych trzech kwartałach roku konsumpcja gazu w UE-27 spadła o 10 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w 2021 r. „Najwyższy spadek zanotowano w krajach bałtyckich: Finlandii (45 proc.), Łotwie (32 proc.) i Litwie (29 proc.)” – zaznaczono w ostatnim wydaniu „Tygodnika Gospodarczego PIE”. Natomiast w Hiszpanii, Irlandii i Portugalii odnotowano nieznaczny wzrost zużycia – odpowiednio o 4 proc., 2 proc. i niecały 1 proc. „W Polsce redukcja konsumpcji gazu była wyższa niż łączna redukcja krajów UE i wyniosła 18 proc.” – podsumowano.
|